Nie wiem co rozumiesz przez "przyrost mocy nieadekwatny do wydanych pieniędzy". Wiem natomiast że jest niepisana zasada że tuninguje się największy, lub najbardziej rozwojowy silnik jaki wchodzi do budy. U Ciebie to będzie FS, czyli 2.0 benzyna.
Jeśli zadajesz takie pytanie, to zapewne sam nie zrobisz portingu głowicy
. Biorąc to wszystko pod uwagę:
Możesz wydać 1000zł na tuning; zrobić dolot, wylot, parę drobiazgów i mieć max 115KM.
Możesz też wydać 2000zł na swap i mieć 135KM + możliwość rozwoju, choć raczej się nie zmieścisz w tej kwocie jak nie masz znajomego mechanika.
Jak nie chcesz bawić się w czterocyfrowe kwoty, to możesz
pro forma zrobić coś z tego:
-kupić dobrą wkładkę filtra (np. KN koło 220zł),
-owinąć kolektor bandażem koło 100zł,
-wymienić tłumik końcowy 200zł + robocizna,
-zalać silnik i
skrzynię dobrym olejem (200zł)
-kupić dobrą lekką felgę, niedużą, powiedzmy 15, 16 cali max (za 800zł daje znaleźć komplet)
-kontrowersyjne, ale zalać ceramizera. U mnie podniosło kompresję, ale nie poczułem wyraźnego wzrostu mocy (75zł).
Dla premacy proponowałbym jednak środki do zabezpieczenia podwozia, odrdzewiacz, i wosk. Dobry wosk. Będzie cieszyć oko, a może zmniejszy opory powietrza i poprawi Ci V-max o jakieś 0,283 km/h.
O czipach zapomnij. Wydasz 1200zł, a uzyskasz 5km.
Silniki Mazdy w większości są słabo tuningowalne, poza paroma wyjątkami. Stożki zmieniają dźwięk, raczej nie osiągi. Wydechem dużo nie ugrasz, też głównie dźwięk.
Powodzenia w modach, zrób temat i przedstaw się, to będziemy śledzić postępy i doradzać