Xenony i "mini-regeneracja" reflektorów
Napisane: 27 wrz 2007, 18:49
Witam.
Jeśli ktoś pamięta to zawsze narzekałem na świata w moim xedosie... Zresztą nie tylko ja. Chciałbym zamieścić tą mini-fotorelację z montażu xenonów oraz z "regeneracji lamp", choć to nie regeneracja, tylko czyszczenie i uszczelnienie.
Po kilku próbach wymiany żarówek na różne dziwactwa zamówiłem xenony H1 6000K (cena 330zł za komplet + przesyłka z kanady) – miały rzekomo pasować bez żadnych problemów i bez przerabiania lamp co oczywiście szybko okazało się nieprawdą. Co do żarówek (halogenowych) to najgorsze są Allegrowskie super hiper blue xenon ( ładnie świecą reflektory na biało ale nic nie widać ) , średnie są zwykłe, najlepiej sprawowały się Philipsy +30% ale dalej bez rewelacji. Prawy reflektor (gorszy) kiedyś rozkleiłem i okazało się, że lustro za soczewką było wypalone dość mocno nad żarówką więc nakleiłem tam na próbę prowizorycznie łatkę z folii aluminiowej – lampa lepiej świeciła ale dalej bez rewelacji.
Tyle nudnego wstępu.
Tak wyglądają w porównaniu żarówka zwykła z palnikiem.... widać ładnie, że ogniskowa jest w tym samym miejscu ;–)
żarówka ma gniazdo i prowadzenie w reflektorze (które ustawia idealnie żarówkę ) a od tyłu jest dociskana przez taki zacisk, będący zarazem złączem/stykami.... jak widać nie będzie się dało bez przerabiania przełożyć kable od palnika xenon :–(
więc trzeba cały środek wypier...przyć zostawiając jedynie te 3 słupki, które dociskają żarówkę do lampy. Plastik jest bardzo twardy i kruchy (ryzykowne jest wkręcanie tego w imadło) więc wytopiłem lutownicą mniejszą dziurę a resztę wypiłowałem dokładnie pilnikiem.
Złączki dajemy na starą żarówkę i wozimy ze sobą na wypadek chęci zabrania dowodu przez drogówkę – wtedy będzie można założyć bez problemu stare żarówki.Pojawia się następny problem :–( jak teraz to przełożyć przez uszczelkę założoną fabrycznie na przewodach xenon? Ja lekko ją naciąłem pomiędzy przewodami co pozwoliło wyjąć wtyczki poza uszczelkę – jest ona bardzo elastyczne – reszta poszła gładko...
a tutaj już zestaw gotowy do montażu (prawie):
jeszcze należy wyciąć otwór fi28 w dekielku zatykającym dostęp do żarówek aby umieścić tam uszczelkę. (nie mam fotki) zamontowałem to do lampy, którą to kiedyś rozbierałem (o czym wspominałem).... Okazało się, że te 3 słupeczki dociskające żarówkę są o 1mm za długie (jest grubszy kołnierz palnika xenon niż żarówki halogenowej) i musiałem spiłować, żeby się "zatrzaskiwało" – na próbę wsadzałem też zwykłą żarówkę i trzyma ją również OK!.Wygląda to tak z zewnątrz:
No ale dalej... Lewy reflektor od niedawna zaczął mi bardzo źle świecić i był jakiś "matowy" więc przed przeróbką na xenon postanowiłem go wymontować, rozkleić i sprawdzić o co chodzi. Demontaż polega na zdemontowaniu kierunku (przymocowny tylko jednym wkrętem do reflektora – potem ciągnąć i wyjdzie :–) ) potem odkręcamy 4 śruby : dwie z boku (od grilla) jedna na górze i jedna za kierunkowskazem. rozpinamy wtyczki (3szt) i wyjmujemy reflektor:
Przy wyjmowaniu znalazła się przyczyna – urwany jeden uchwyt przez co jest dziura ! przy okazji teraz widzę, że ktoś już kleił obudowę bo była pęknięta (ale tutaj jest szczelnie napaćkane tym czymś czarnym :–) )
ale brudu
No to rozklejamy – jedni gotują a ja na piecu elektrycznym rozgrzałem żeby klej puścił (acha ! wceśniej oczywiście ściągamy 4 "klipsy" naokoło )
fotki tego nie oddają ale klosz i cała jego zawartość jest be! wszystko matowe jakby wyschła "brudna wilgoć", soczewka również
ostrożnie dobieramy się do odbłysku za soczewką:
odbłyśnik jest w miarę dobry poza jedną mocno matową plamką , jak ją próbowałem lekko przetrzeć to się starło do plastiku :–( na szczęście to tylko kawałeczek – nakleiłem malutką łatkę z bardzo cieniutkiej folii samoprzylepnej ala lustro –
– prawie nie widać jej krawędzi. Reszta odbłyśnika jest bardzo dobra i dała się pięknie wypolerować do lusterka ;–) do polerowania użyłem pasty coś w stylu tempo...
polerujemy wszystkie odbłyski (ręcznie i bardzo delikatnie) oraz bardziej brutalnie klosz (z obu stron) i soczewkę doprowadzając do blasku:
teraz trzeba skleić reflektor – nagrzałem porządnie klej na kloszu za pomocą opalarki i pięknie się zeszło:
wszystko, czego nie byłem pewien czy jest szczelne (ale raczej było) uszczelniłem silikonem – zrezygnowałem z wklejenia uchwytu, który narobił całego zamieszania, żeby czasem znów nie zechciał się odłamać – zakleiłem kawałkiem plastiku i uszczelniłem oraz wyczyściłem te wszystkie brudy.
no i widać różnice... przypominam jak było przed:
i po:
traz montujemy xenona nr 2 :–) wg wcześniejszego opisu – jedziemy pod ścianę i regulujemy światła wg norm :–)
LEWY (przed chwilą zregenerowany) ale wiązka jest OK! :
PRAWY (trzeba jeszcze trochę skorygować)
I OBA RAZEM:
Tak wygląda auto z wysokości oczu niskiego kierowcy:
Tak z wysokości oczu niewielkiego psa (mają przerąbane)
a tak z boku przód mojego brudnego auta:
tak z ok. 100m na drodze:
Fotki nie oddają tego co jest w rzeczywistości – szczerze mówiąc to oddają BARDZO MAŁO – to trzeba zobaczyć. Jest rewelacyjnie – W końcu mam super jasno – reflektor świeci dużo jaśniej, światło jest "dzienne", i co ciekawe – mniej razi niż zwykła żarówka:
(o ile autko nie podskoczy lub mocno nie przyspiesza bo wtedy przód się unosi i razi bardzo mocno :–( ). To chyba tyle. Pozostaje mi się zabrać się za drugi reflektor, który widać na oko, że troszkę słabiej świeci i zrobić go do porządku – kiedyś go prowizorycznie i na szybko "regenerowałem" żeby tylko sprawdzić czy jest sens.
Co do 6000K to nie wiem bo nie mam do czego porównać – jest to idealnie białe światło. Pada deszcz i miałem okazję przetestować w trasie – REWELACJA ! jaśniutko jak cholera-wcześniej nie widziałem na mokrej drodze NIC ! Chyba, że światełka odblaskowe pomontowane w nawierzchni to świeciły i wiedziałem którędy to prosto .
Mam nadzieję, że nie na darmo pisałem. Może komuś opis się przyda (zachęci lub zniechęci).
Fajny artykuł o xenonach zapodał dziś Marco81
http://images30.fotosik.pl/89/736c345ba5efb913.jpg
Jeśli ktoś pamięta to zawsze narzekałem na świata w moim xedosie... Zresztą nie tylko ja. Chciałbym zamieścić tą mini-fotorelację z montażu xenonów oraz z "regeneracji lamp", choć to nie regeneracja, tylko czyszczenie i uszczelnienie.
Po kilku próbach wymiany żarówek na różne dziwactwa zamówiłem xenony H1 6000K (cena 330zł za komplet + przesyłka z kanady) – miały rzekomo pasować bez żadnych problemów i bez przerabiania lamp co oczywiście szybko okazało się nieprawdą. Co do żarówek (halogenowych) to najgorsze są Allegrowskie super hiper blue xenon ( ładnie świecą reflektory na biało ale nic nie widać ) , średnie są zwykłe, najlepiej sprawowały się Philipsy +30% ale dalej bez rewelacji. Prawy reflektor (gorszy) kiedyś rozkleiłem i okazało się, że lustro za soczewką było wypalone dość mocno nad żarówką więc nakleiłem tam na próbę prowizorycznie łatkę z folii aluminiowej – lampa lepiej świeciła ale dalej bez rewelacji.
Tyle nudnego wstępu.
Tak wyglądają w porównaniu żarówka zwykła z palnikiem.... widać ładnie, że ogniskowa jest w tym samym miejscu ;–)
żarówka ma gniazdo i prowadzenie w reflektorze (które ustawia idealnie żarówkę ) a od tyłu jest dociskana przez taki zacisk, będący zarazem złączem/stykami.... jak widać nie będzie się dało bez przerabiania przełożyć kable od palnika xenon :–(
więc trzeba cały środek wypier...przyć zostawiając jedynie te 3 słupki, które dociskają żarówkę do lampy. Plastik jest bardzo twardy i kruchy (ryzykowne jest wkręcanie tego w imadło) więc wytopiłem lutownicą mniejszą dziurę a resztę wypiłowałem dokładnie pilnikiem.
Złączki dajemy na starą żarówkę i wozimy ze sobą na wypadek chęci zabrania dowodu przez drogówkę – wtedy będzie można założyć bez problemu stare żarówki.Pojawia się następny problem :–( jak teraz to przełożyć przez uszczelkę założoną fabrycznie na przewodach xenon? Ja lekko ją naciąłem pomiędzy przewodami co pozwoliło wyjąć wtyczki poza uszczelkę – jest ona bardzo elastyczne – reszta poszła gładko...
a tutaj już zestaw gotowy do montażu (prawie):
jeszcze należy wyciąć otwór fi28 w dekielku zatykającym dostęp do żarówek aby umieścić tam uszczelkę. (nie mam fotki) zamontowałem to do lampy, którą to kiedyś rozbierałem (o czym wspominałem).... Okazało się, że te 3 słupeczki dociskające żarówkę są o 1mm za długie (jest grubszy kołnierz palnika xenon niż żarówki halogenowej) i musiałem spiłować, żeby się "zatrzaskiwało" – na próbę wsadzałem też zwykłą żarówkę i trzyma ją również OK!.Wygląda to tak z zewnątrz:
No ale dalej... Lewy reflektor od niedawna zaczął mi bardzo źle świecić i był jakiś "matowy" więc przed przeróbką na xenon postanowiłem go wymontować, rozkleić i sprawdzić o co chodzi. Demontaż polega na zdemontowaniu kierunku (przymocowny tylko jednym wkrętem do reflektora – potem ciągnąć i wyjdzie :–) ) potem odkręcamy 4 śruby : dwie z boku (od grilla) jedna na górze i jedna za kierunkowskazem. rozpinamy wtyczki (3szt) i wyjmujemy reflektor:
Przy wyjmowaniu znalazła się przyczyna – urwany jeden uchwyt przez co jest dziura ! przy okazji teraz widzę, że ktoś już kleił obudowę bo była pęknięta (ale tutaj jest szczelnie napaćkane tym czymś czarnym :–) )
ale brudu
No to rozklejamy – jedni gotują a ja na piecu elektrycznym rozgrzałem żeby klej puścił (acha ! wceśniej oczywiście ściągamy 4 "klipsy" naokoło )
fotki tego nie oddają ale klosz i cała jego zawartość jest be! wszystko matowe jakby wyschła "brudna wilgoć", soczewka również
ostrożnie dobieramy się do odbłysku za soczewką:
odbłyśnik jest w miarę dobry poza jedną mocno matową plamką , jak ją próbowałem lekko przetrzeć to się starło do plastiku :–( na szczęście to tylko kawałeczek – nakleiłem malutką łatkę z bardzo cieniutkiej folii samoprzylepnej ala lustro –
– prawie nie widać jej krawędzi. Reszta odbłyśnika jest bardzo dobra i dała się pięknie wypolerować do lusterka ;–) do polerowania użyłem pasty coś w stylu tempo...
polerujemy wszystkie odbłyski (ręcznie i bardzo delikatnie) oraz bardziej brutalnie klosz (z obu stron) i soczewkę doprowadzając do blasku:
teraz trzeba skleić reflektor – nagrzałem porządnie klej na kloszu za pomocą opalarki i pięknie się zeszło:
wszystko, czego nie byłem pewien czy jest szczelne (ale raczej było) uszczelniłem silikonem – zrezygnowałem z wklejenia uchwytu, który narobił całego zamieszania, żeby czasem znów nie zechciał się odłamać – zakleiłem kawałkiem plastiku i uszczelniłem oraz wyczyściłem te wszystkie brudy.
no i widać różnice... przypominam jak było przed:
i po:
traz montujemy xenona nr 2 :–) wg wcześniejszego opisu – jedziemy pod ścianę i regulujemy światła wg norm :–)
LEWY (przed chwilą zregenerowany) ale wiązka jest OK! :
PRAWY (trzeba jeszcze trochę skorygować)
I OBA RAZEM:
Tak wygląda auto z wysokości oczu niskiego kierowcy:
Tak z wysokości oczu niewielkiego psa (mają przerąbane)
a tak z boku przód mojego brudnego auta:
tak z ok. 100m na drodze:
Fotki nie oddają tego co jest w rzeczywistości – szczerze mówiąc to oddają BARDZO MAŁO – to trzeba zobaczyć. Jest rewelacyjnie – W końcu mam super jasno – reflektor świeci dużo jaśniej, światło jest "dzienne", i co ciekawe – mniej razi niż zwykła żarówka:
(o ile autko nie podskoczy lub mocno nie przyspiesza bo wtedy przód się unosi i razi bardzo mocno :–( ). To chyba tyle. Pozostaje mi się zabrać się za drugi reflektor, który widać na oko, że troszkę słabiej świeci i zrobić go do porządku – kiedyś go prowizorycznie i na szybko "regenerowałem" żeby tylko sprawdzić czy jest sens.
Co do 6000K to nie wiem bo nie mam do czego porównać – jest to idealnie białe światło. Pada deszcz i miałem okazję przetestować w trasie – REWELACJA ! jaśniutko jak cholera-wcześniej nie widziałem na mokrej drodze NIC ! Chyba, że światełka odblaskowe pomontowane w nawierzchni to świeciły i wiedziałem którędy to prosto .
Mam nadzieję, że nie na darmo pisałem. Może komuś opis się przyda (zachęci lub zniechęci).
Fajny artykuł o xenonach zapodał dziś Marco81
http://images30.fotosik.pl/89/736c345ba5efb913.jpg