RX 8 – Problem z odpalaniem
No u mnie nie zadziałała (wręcz przeciwnie paliwem strasznie śmierdziało) dlatego jestem przychylny ku metodzie holowania, bo udało się od razu. Mówię tylko, że przy tej metodzie największym problemem okazało się zaczepienia auta.
- Od: 10 lip 2008, 19:28
- Posty: 664
- Skąd: Poznań
- Auto: RX-8 231KM [Lighting Yellow]
Wiem ze jeszcze poczatkowa seria miala slabsze rozruszniki. Ja mam z 2006 i powinien juz miec mocniejsza wersje, podobno to tez pomaga.
U mnie tez nie zadzialalo od razu – az mi sie aku rozladowal...
Poza tym pewnie mozna zalac mniej lub bardziej , co wiecej jak silnik straci zupelnie kompresje to juz kaplica – trzeba podlaczyc sie do portow serwisowych i wlac po pare ml oleju do kazdej komory.
U mnie tez nie zadzialalo od razu – az mi sie aku rozladowal...
Poza tym pewnie mozna zalac mniej lub bardziej , co wiecej jak silnik straci zupelnie kompresje to juz kaplica – trzeba podlaczyc sie do portow serwisowych i wlac po pare ml oleju do kazdej komory.
U mnie zalali w lakierni. Podobno wyszło na jaw kiedy miałem wyjechać. A jak zaczęli dociekać kto wyprowadzał ostatni auto to wszyscy ręce umyli. Stawiam na to, że miałem ostro zalany silnik, bo tylko rozrusznik kręcił. Jeden z gości: "Ty, chyba kompresję stracił. ". Minę to miałem chyba dusiciela.
Także wyciągnąłem z tego wniosek taki:
1) Sam zalejesz, jest to irytujące. Obrażasz się na samochód i działasz.
2) Ktoś ci zaleje i jeszcze wymądrza się – masz ochotę go zniszczyć. A samochód głaskasz – wszystko będzie dobrze...
Mina i radość po odfloodingowaniu – bezcenna.
Także wyciągnąłem z tego wniosek taki:
1) Sam zalejesz, jest to irytujące. Obrażasz się na samochód i działasz.
2) Ktoś ci zaleje i jeszcze wymądrza się – masz ochotę go zniszczyć. A samochód głaskasz – wszystko będzie dobrze...
Mina i radość po odfloodingowaniu – bezcenna.
- Od: 10 lip 2008, 19:28
- Posty: 664
- Skąd: Poznań
- Auto: RX-8 231KM [Lighting Yellow]
I mnie sie w koncu przydarzyło...Nie domknalem auta na weekend i padł aku a nie zauwzylem. Pokreciłem troche i skumalem ze AMEN. Jaka jest szansa ze nie zalałem sinika i bedzie dało rade go odpalic na kable czy juz jest konieczny hol? Dodame ze mam rozrusznik nowego typu,podający mniej paliwa. Ewentualnie jak odpalic to cudo na hol?
- Od: 9 mar 2009, 10:50
- Posty: 182
- Skąd: Katowice
- Auto: RX-8
Jeśli będziesz po wymianie aku odpalać "z holu" to:
1. Wkręcenie haka holowniczego obok tablicy rejestracyjnej.
2. Podczepienie liny pod drugi samochód.
3. Kluczyk, dwójka i sprzęgło – może przez chwilę się dusić, ale jak zobaczysz coraz większy dym za sobą to dobry znak. Tylko po wszystkim jak zapali przeżegnać się i sprawdzić, czy katalizator cały. Aha, wydaje mi się, że lepiej przepalić silnik jeszcze na wyższych obrotach na kilkunastu km żeby paliwo odparowało ostatecznie i dać mu ochłonąć na jałowym, po czym zgasić.
Mam nadzieję, że jednak w Twoim przypadku obejdzie się bez odfloodingowania.
1. Wkręcenie haka holowniczego obok tablicy rejestracyjnej.
2. Podczepienie liny pod drugi samochód.
3. Kluczyk, dwójka i sprzęgło – może przez chwilę się dusić, ale jak zobaczysz coraz większy dym za sobą to dobry znak. Tylko po wszystkim jak zapali przeżegnać się i sprawdzić, czy katalizator cały. Aha, wydaje mi się, że lepiej przepalić silnik jeszcze na wyższych obrotach na kilkunastu km żeby paliwo odparowało ostatecznie i dać mu ochłonąć na jałowym, po czym zgasić.
Mam nadzieję, że jednak w Twoim przypadku obejdzie się bez odfloodingowania.
- Od: 10 lip 2008, 19:28
- Posty: 664
- Skąd: Poznań
- Auto: RX-8 231KM [Lighting Yellow]
Akumulator jest prawie nowy bo ma 2 lata. Wiec sprobuuje go podładowac albo na kable z innego auta.
Ten Twój punkt numer 3 jakbys mógł rozwinąć ten KLuczyc dwójka i sprzegło? Jade na luzie na przekreconym zapłonie do 30 km/h tak mówi kojot wtedy co wrzucam 2 i puszczam sprzegło czy jeszcze krece kluczykiem czy jak ?
Ten Twój punkt numer 3 jakbys mógł rozwinąć ten KLuczyc dwójka i sprzegło? Jade na luzie na przekreconym zapłonie do 30 km/h tak mówi kojot wtedy co wrzucam 2 i puszczam sprzegło czy jeszcze krece kluczykiem czy jak ?
- Od: 9 mar 2009, 10:50
- Posty: 182
- Skąd: Katowice
- Auto: RX-8
Ja miałem niedawno ten sam problem, do świąt jeździłem Madzią, a po świętach i teraz jeżdżę starszym autem od mamy (plusy takie, że diesel (mało pali ) i ma zimówki (do świąt jak jeździłem Madzią to na letnich ). Sytuacja taka wystąpiła, że ostatni raz kiedy odpaliłem Madzię to tylko po to żeby przestawić ją na placu, żeby zrobić miejsce dla auta mamy i zgasiłem. Normalnie odpalanie na zimno i gaszenie mojej Madzi nie rusza (jest niby z 2004, ale kiedyś tam była akcja serwisowa w Niemczech, kiedy wymieniali rozruszniki na te mocniejsze i całe szczęście moja jest po tej "operacji" ), ale to się tyczy tylko dni kiedy jest w miarę ciepło, czyli temperatura nie jest w okolicach lub poniżej 0. Pech chciał, że akurat było zimno, musiał sobie Wankielek ssanie mocne włączyć i po szybkim zgaszeniu, dupa, zostało dużo paliwa w silniku. Wtedy nie byłem tego świadomy, dopiero tak po dwóch tygodniach, kiedy zgodnie z zaleceniami drogich forumowiczów postanowiłem go przepalić, okazało się że nie ma bata, nie odpali. Próbowałem na własną rękę dochodzić do tego jak to zrobić (idiota, mogłem na forum wejść, ale mniejsza z tym). Mój wniosek, po dobrych w sumie kilkunastu/kilkudziesięciu? próbach odpalenia, 3 wyładowaniach akumulatora do 0, oraz 2-3 zaskoczeniach, kiedy to po ok. sekundzie padał (odpalał, wskazówka wykonywała ruch do 3-4 tys i opadała na 0 z powrotem) i ostatecznym zwycięstwie jest taki: podsuszyć świece wspomnianą tu metodą, wcisnąć gaz do tak 1/3 i kręcić... Za którymś razem zaskoczy i BROŃ BOŻE puszczać gaz, bo padnie znowu, trzeba trzymać gaz, trzymać obroty aż silnik zacznie pracować równo, wtedy można powoli puścić gaz, puścić sprzęgło (zakładając że mamy na luzie) wyjść z auta i podziwiać piękną i gęstą chmurę dymu pokrywającą połowę Waszego podwórka A jaki piękny zapach benzynki i satysfakcja z powodzenia
Pozdro i powodzenia dla wszystkich mających problemy floodingu w naszych ukochanych Madziach
Pozdro i powodzenia dla wszystkich mających problemy floodingu w naszych ukochanych Madziach
- Od: 17 gru 2008, 17:19
- Posty: 13
- Skąd: Mysłowice
- Auto: "Magdalenka" RX-8, '04 231 KM
marReX-8 napisał(a):Mój wniosek, po dobrych w sumie kilkunastu/kilkudziesięciu? próbach odpalenia, 3 wyładowaniach akumulatora do 0, oraz 2-3 zaskoczeniach, kiedy to po ok. sekundzie padał (odpalał, wskazówka wykonywała ruch do 3-4 tys i opadała na 0 z powrotem) i ostatecznym zwycięstwie jest taki: podsuszyć świece wspomnianą tu metodą, wcisnąć gaz do tak 1/3 i kręcić... Za którymś razem zaskoczy i BROŃ BOŻE puszczać gaz, bo padnie znowu
Az mi sie nie chce wierzyć ze po tylu próbach kręcenia sie nie zalał na dobre... Ja po naładowaniu aku sprobowałem z wcisnietym pedałem gazu i nic. Jak zejdzie snieg to sprobuje na hol... Deniorek opisz prosze dokładniej ten Twój punkt 3 instrukcji.
Sprobowałbym wykrecic swiece jutro natomiast moje pytanie brzmi: Jakas intrukcja jak to zrobic bo w manualu gowno widac na tych rysunkach podnosze na lewarku odkrecam lewe koło i gdzies tam bedzie dostep do tego ?
Oraz jaki klucz do swiec najelepiej zastosowac? 16 tke ?
- Od: 9 mar 2009, 10:50
- Posty: 182
- Skąd: Katowice
- Auto: RX-8
wOOx napisał(a):Az mi sie nie chce wierzyć ze po tylu próbach kręcenia sie nie zalał na dobre... Ja po naładowaniu aku sprobowałem z wcisnietym pedałem gazu i nic. Jak zejdzie snieg to sprobuje na hol... Deniorek opisz prosze dokładniej ten Twój punkt 3 instrukcji.
Ja miałem zalany na amen i metoda holu pomogła.
Co do punktu 3 – robisz tak jak z każdym benzynowym autem, które nie chce zapalić. Ktoś ciebie ciągnie, dwójeczka i przekręcasz kluczyk. Nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć.
- Od: 10 lip 2008, 19:28
- Posty: 664
- Skąd: Poznań
- Auto: RX-8 231KM [Lighting Yellow]
No własnie tak jak pisze Retro... Jak mozna byc holowanym z wrzucona 2 ką...bede zbierał skrzynie z ulicy... Wydawało mi sie ze rozpedzam sie za autem holującym do 30 tu na luzie na przekreconym zapłonie wrzucam 2 puszczam sprzegłoi powiniem zapalic... czy dobrze rozumiem?
- Od: 9 mar 2009, 10:50
- Posty: 182
- Skąd: Katowice
- Auto: RX-8
No tak, ale faktycznie, źle się wysłowiłem w poprzednim poście. Hol jak hol. Ale najpierw sprawdź, czy to wina zalania w ogóle, co nie jest trudne. Jak słyszysz rozrusznik i z każdą próbą czujesz coraz bardziej zapach paliwa, to zalanie.
- Od: 10 lip 2008, 19:28
- Posty: 664
- Skąd: Poznań
- Auto: RX-8 231KM [Lighting Yellow]
Nie wachałem Z rur mam wachac? Nie chce zeby sie bardziej zalał wiec nie krece go do oporu na wszelki wypadek.A czego ma byc wina? Auto jezdziło do soboty wstawiłem do garazu posłuchałem chwile radia zostawiłem niedomniete na weekend przyszedłem i kapa.
- Od: 9 mar 2009, 10:50
- Posty: 182
- Skąd: Katowice
- Auto: RX-8
Wiec sprobowałem bez bezpiecznika pompy, nawet sie zająknał ale nie dał rady... A potem z bezpiecznikiem ale juz zaczeło walic paliwem wiec olałem sprawe i zabrałem sie za odkrecanie podkładki godzina zanim ja sciagnałem :/ jutro akcja Hol...
- Od: 9 mar 2009, 10:50
- Posty: 182
- Skąd: Katowice
- Auto: RX-8
wOOx napisał(a):marReX-8 napisał(a):Mój wniosek, po dobrych w sumie kilkunastu/kilkudziesięciu? próbach odpalenia, 3 wyładowaniach akumulatora do 0, oraz 2-3 zaskoczeniach, kiedy to po ok. sekundzie padał (odpalał, wskazówka wykonywała ruch do 3-4 tys i opadała na 0 z powrotem) i ostatecznym zwycięstwie jest taki: podsuszyć świece wspomnianą tu metodą, wcisnąć gaz do tak 1/3 i kręcić... Za którymś razem zaskoczy i BROŃ BOŻE puszczać gaz, bo padnie znowu
Az mi sie nie chce wierzyć ze po tylu próbach kręcenia sie nie zalał na dobre... Ja po naładowaniu aku sprobowałem z wcisnietym pedałem gazu i nic. Jak zejdzie snieg to sprobuje na hol... Deniorek opisz prosze dokładniej ten Twój punkt 3 instrukcji.
Sprobowałbym wykrecic swiece jutro natomiast moje pytanie brzmi: Jakas intrukcja jak to zrobic bo w manualu gowno widac na tych rysunkach podnosze na lewarku odkrecam lewe koło i gdzies tam bedzie dostep do tego ?
Oraz jaki klucz do swiec najelepiej zastosowac? 16 tke ?
Wiesz, to było tak, że on podczas kręcenia się jakby suszył, bo na początku nic, żadnych oznak życia, potem jakby zaczynał łapać ale dalej nie odpalał i w końcu jak złapał, to sytuacja jak opisałem. Niestety, jak padł, to zabawa od nowa, bo znowu się zalewał i nie chciał łapać... Ale mówię Ci, (tylko pamiętaj o trzymaniu gazu jak już będzie na granicy odpalenia) spróbuj naładować akumulator do pełna i zacznij kręcić, aż do wyładowania akumulatora (oczywiście nie jednym ciągiem, ale dość długo trzymaj starter), nawet jak nie zaskoczy, to zobaczysz sam, że tak jakby zacznie łapać, doładuj aku do pełna wtedy i powinien startnąć (mi tak właśnie odpalił, zaczynał łapać jak się akurat aku skończył, na full naładowałem i odpalił za pierwszym kręceniem potem). Tylko nie jestem pewny czy to zadziała też na starszym, słabszym rozruszniku (nie wiem jaki Ty masz). Powodzenia
- Od: 17 gru 2008, 17:19
- Posty: 13
- Skąd: Mysłowice
- Auto: "Magdalenka" RX-8, '04 231 KM
wOOx napisał(a):Mam nowy typ. A Twoja to juz nie raz w PRO-MOTO stała
Nom, ale z silnikiem jest w porządku jak na razie wszystko Zresztą jak śnieg stopnieje to kolejna wizyta mnei czeka, bo mi coś sprzęgło skrzypi przy wciskaniu, i to nie na pedale tylko w skrzyni... :/
- Od: 17 gru 2008, 17:19
- Posty: 13
- Skąd: Mysłowice
- Auto: "Magdalenka" RX-8, '04 231 KM
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości