Moim zdaniem to nie prędkość jazdy ma największy wpływ na bezpieczeństwo lecz kultura na drodze. Zły stan dróg, źle uprofilowane zakręty, błędne oznakowanie poziome i pionowe, zatrzęsienie reklam w pasie drogowym oraz ciągle zwiększająca się liczba uczestników ruchu. Czy któryś z tych czynników ma mniejszy wpływ na bezpieczeństwo? A może pieszy, ubrany na ciemno idący prawą stroną jezdni (nie pobocza)?
No i ta kultura.... czyli wyprzedzanie na trzeciego (na siłę), jechanie na zderzaku, jazda przy osi jezdni a nie przy prawej krawędzi. Nawet taki zimowy niuans jak nie odśnieżenie auta. Co do prędkości to jestem zdania, żeby prędkość dopasowywać do warunków na drodze. Na drodze dwupasowej, gładkiej i pustej gdy widzę ograniczenie do 50-60 km/h to mnie trzepie ze złości.
No a czego wymaga się od nowych kierowców na egzaminie? Jak parkować pojazd
Nie przypominam sobie abym słyszał o wypadku śmiertelnym na parkingu. Większość najniebezpieczniejszych zdarzeń i wypadków drogowych odbywa się na drogach gdzie dozwolona prędkość jest wyższa niż 40 km/h.
Może te kilka zasygnalizowanych przeze mnie sytuacji uświadomi co poniektórym, iż gdy robi się gęsto na drodze to warto zwolnić nasz konie mechaniczne.
Co do takiego sposobu dostarczania mandatów to uważam, że struktury dostarczające pocztę są zbyt niewydolne aby to wypaliło.