można pozyskiwać choćby z elektrowni atomowych które jakby nie patrzeć są bardzo wydajne
Niestety to nie do końca prawda:
Sprawność elektr. atomowej nie jest dużo wyższa niż sprawność takiej np. węglówki.
Różnica polega przede wszystkim na ilości i rodzaju odpadów po wytworzeniu energii:
Uzyskując ją z węgla generujemy m.in. CO2, NOx, CO, oraz ciepło uchodzące wraz z gazami przez kominy, cząstki stałe w postaci pyłów popiołów szlaki i żużli. Podgrzewamy też zbiorniki wodne z których czerpiemy wodę chłodzącą elementy elektrowni.
Jeśli chodzi o "Atomówkę" to ograniczamy ilość wygenerowanych zanieczyszczeń stałych i gazowych-nie dymimy, nie usypujemy hałd popiołów, ale w zamian mysimy pozbyć się pozostałości po zużytym uranie, plutonie czy tam innym pierwiastku.
Właśnie z tym URANEM i jego podobnym jest problem.
ich zasoby nie są zbyt duże, są bardzo rozproszone, w większości wydobywanie ich nie jest opłacalne, (nie wiem czy wiecie, że w Polsce mamy złoża uranu, który był wydobywany w ścisłej tajemnicy po nadzorem ZSSR do początku lat 90-ych – światkowie i pracownicy w większości już zmarli na schorzenia wywołane promieniowaniem)
Należy się więc liczyć z tym,że ceny tych pierwiastków będą wzrastać.
Kosztowny jest również proces wzbogacania uranu, bez którego nie jesteśmy w stanie uzyskać paliwa do elektrowni – sami oczywiście nie wzbogacimy uranu(dodatkowy koszt)
Pomijam fakt,że najwięcej złóż jest w posiadaniu kilku mocarstw swiatowych, które mogą sztucznie wpływać na ceny paliwa.
Po wykorżystaniu dawki paliwa pozostają odpady radioaktywne, które trzeba utylizować, ale na to miejsce się w Polsce znajdzie...
Ja osobiście stawiam na biopaliwa w postaci olejów czy alkoholi lub biogazu.Alkohol można przecież wyprodukować prawie ze wszystkiego byle było organiczne.
Niestety nie spodziewam się takich zmian prawnych aby w naszym kraju umożliwić produkcję alkoholu lub oleju na potrzeby własne i zdjąć z nich.
Tak samo jak nie spodziewam się,że będę mógł postawić sobie przydomową elektrownię produkującą energię na potrzeby własne i nie zostać obciążonym siakimś podatkiem.
Na dzień dzisiejszy stałbym się WYTWÓRCĄ ENERGII , musiałbym posiadać uprawnienia energetyczne(w moim przypadku to akurat pikuś) i podlegałbym pod prawo energetyczne, które nie jest zbyt przyjazne...
Obalmy monopol, będzie się nam łatwiej żyło..
P.S. Przepraszam za ten elaborat, samo jakoś wyszło.