Spłonęło Ferrari – znany dziennikarz motoryzacyjny walczy o życie
tco_tm napisał(a):Poza tym w takich okolicznościach określenie "kretyn" jest wyjątkowo łagodne
Powiedziałbym, że jest pobłażliwe.
Noś odblaski i żyj When I go driving I stay in my lane but getting cut off it makes me insane I open the glove box reach inside I'm gonna wreck this fucker's ride...
rotor7 napisał(a):http://www.tvn24.pl/0,61,blog.html
Oczywiście znów dochodzimy do wniosku, że to drogi są przyczynami wypadków? Słupy, drzewa, przystanki autobusowe wyskakują biednym kierowcom na ulicę?
Jeśli ktoś ma prawo jazdy (którego nie kupił), to na pewno uczyli go, żeby dobierać prędkość nie tylko do sytuacji na drodze, ale i stanu nawierzchni. Jeśli ktoś tego nie wie/nie rozumie, to trzeba jak najszybciej odebrać mu prawo jazdy i skierować na psychotesty.
Sprzedam sporo części do MX-6/626 GE KL
szkoda auta. czlowieka tez. glupio zginac z czyjejs winy.
- Od: 16 lip 2007, 10:59
- Posty: 33
- Skąd: warszawa
Boże, zamknijcie ten temat już bo żal ...
Nie ma potrzeby zamykać. Proszę tylko o zachowanie kultury dyskusji
taki fajny facet a tak głupio skończył...
jedyne co mogę powiedzieć w temacie to tylko tyle, że " swojego życia szanować nie musisz, ale szanuj cudze.."
taka prędkość – miasto ... wystarczyło to tragedii....
jedyne co mogę powiedzieć w temacie to tylko tyle, że " swojego życia szanować nie musisz, ale szanuj cudze.."
taka prędkość – miasto ... wystarczyło to tragedii....
In this white wave I am sinking...
In this silence... In this white wave... In this silence... I believe...
I have seen you, in this white wave, you are silent...
You are breathing in this white wave ...I am free...
In this silence... In this white wave... In this silence... I believe...
I have seen you, in this white wave, you are silent...
You are breathing in this white wave ...I am free...
- Od: 31 mar 2007, 15:10
- Posty: 2013
- Skąd: cebullandia...
- Auto: hmmm nie ma wyjścia, musi być znów mx3...
No naprawdę żal faceta!!! Kurde wiadomo ferrari , emocje ale taki doświadczony kierowca powinien zachować rozsądek. Przykra sprawa. Z tego co słyszałem to licznik zatrzymał się na 200km/h ale wiadomo ile ludzi tyle opini.
- Od: 21 paź 2006, 10:40
- Posty: 141
- Skąd: Warszawa-Radzymin
- Auto: 323fBA i PuntoII sporting
Jakub-wawa napisał(a):Z tego co słyszałem to licznik zatrzymał się na 200km/h
Z tego co słyszałem to z licznika nic nie zostało...
Szkoda Zabiegi. Dla Zientarskiego, jeśli wyjdzie z tego cało, też będzie to nauczka do końca życia (jeśli to on kierował to mam nadzieję że sprawiedliwości stanie się zadość i dostanie odpowiednią "nagrodę" za swój czyn).
Ten przykład dobrze pokazuje że życie to nie bajka (czy tam gra). Niekiedy wystarczy jedna głupia decyzja, czy też nieuwaga i game over. A opcji restart niestety nie uświadczysz...
zeusik napisał(a):200km/h to predkosc smiertelna nawet na niemieckiej autostradzie.
Tu się rozmijasz z prawdą – da się jechać bezpiecznie nawet z większymi prędkościami, ale trzeba to robić we właściwy sposób przy sprzyjających warunkach w odpowiednim miejscu...
"Bohater" tego tematu zrobił to w kompletnie złym miejscu przy warunkach które wogóle nie pozwalają normalnemu człowiekowi myśleć o takich prędkościach..
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
brii napisał(a):zeusik napisał(a):200km/h to predkosc smiertelna nawet na niemieckiej autostradzie.
Tu się rozmijasz z prawdą – da się jechać bezpiecznie nawet z większymi prędkościami, ale trzeba to robić we właściwy sposób przy sprzyjających warunkach w odpowiednim miejscu...
"Bohater" tego tematu zrobił to w kompletnie złym miejscu przy warunkach które wogóle nie pozwalają normalnemu człowiekowi myśleć o takich prędkościach..
Zadna droga publiczna nie powinna sluzyc testowaniu osiagniec motoryzacji.Mimo ze Niemcy nie posiadaja ograniczen 'oficjalnie' na autostradach, to i tak wiecej niz polowa ma ustawione znaki albo elektronicznie podczas zmiany pogody,ruchu albo stałe. Ale to rozmowa na inny temat.
- Od: 28 sie 2007, 22:34
- Posty: 271
- Skąd: Łapy
- Auto: 323f 96' :)
Pozwólcie że wtrącę też parę swoich groszy:
Grzyby,
Pragnę tylko podkreślić jedną sprawę – podzielam pogląd niektórych osób z którymi dyskutowałeś udowadniając że Zientarski jest winien i basta. Z małą jednak różnicą.
Nie tłumaczę go ani nie usprawiedliwiam – znając lokalne warunki dopuścił się ekstremalnego przekroczenia prędkości i to – w połączeniu z bardzo trudnym miejscem – doprowadziło do tragedii. Właśnie ta tragedia jest tylko i wyłącznie winą Zientarskiego.
Pragnę jednak zwrócić uwagę że za stan nawierzchni odpowiedzialna jest odpowiednia instytucja i ona również powinna ponieść odpowiedzialność za to co się stało.
Co innego bowiem jeśli do wypadku doprowadzi zdarzenie losowe, a co innego kiedy pomimo wielu śmiertelnych wypadków w danym miejscu zarządca drogi nie robi nic by niebezpieczństwo usunąć.
Podkreślam raz jeszcze – nie umniejszam winy Zientarskiego, twierdzę jedynie że w tej sytuacji nie tylko on powinien stanąć przed Sądem.
Jeszcze jedna sprawa: we wszelkich wiadomościach podaje się iż Zientarskiego uderzenie wyrzuciło z samochodu, Jarek Zabiega spłonął w samochodzie.
Nie rozumiem dlaczego później Policja podaje iż nie wie kto prowadził samochód? Przepraszam ale jeśli p. Zabiega spłonął w samochodzie to nie da się ustalić w którym miejscu siedział?? Trochę to brzmi dziwnie... Mogę się mylić ale coś mi to śmierdzi próbą zwalenia winy na p. Zabiegę.
Mimo wszystko wyrażam współczucie zarówno dla Zientarskiego – którego najprawdopodobniej czeka teraz piekło psychiczne, jak również dla rodziny p. Zabiegi.
Nie będę oceniał tego co się stało bo nie jestem żadnym ekspertem, tym bardziej trudno opierać się na faktach które zna się jedynie z wiadomości.
I jeszcze jedna mała sprawa:
Nie mogę się tutaj całkowicie zgodzić.
Owszem, w tym miejscu ograniczenie prędkości jest jak najbardziej uzasadnione i należy się do niego stosować – to kwestia bezsporna.
Pragnę jednak zwrócić uwagę iż ustawienie ograniczenia prędkości w tym miejscu nie powinno być rozwiązaniem a środkiem tymczasowym. Powinno się ustawić znak a następnie bezzwłocznie rozpocząć starania o naprawienie jezdni. Tutaj ustawiono znak i tak już sobie stoi. W TVN Turbo Pani z zarządu ulic ( nie pamiętam dokładnej nazwy stołecznej instytucji odpowiedzialnej za drogi ) tłumaczyła się sezonem zimowym i brakiem możliwości wcześniejszego zrealizowania naprawy. Niestety, wypadki śmiertelne nie zdarzyły się tam tylko tej zimy, która i tak była bardzo łagodna.
Krótko mówiąc – ten odcinek powinien być NATYCHMIAST naprawiony a znaki ograniczające prędkość powinny się tam znaleźć przejściowo. A tak ogranioczno prędkość i droga dalej jaka była, taka jest.
Grzyby,
Pragnę tylko podkreślić jedną sprawę – podzielam pogląd niektórych osób z którymi dyskutowałeś udowadniając że Zientarski jest winien i basta. Z małą jednak różnicą.
Nie tłumaczę go ani nie usprawiedliwiam – znając lokalne warunki dopuścił się ekstremalnego przekroczenia prędkości i to – w połączeniu z bardzo trudnym miejscem – doprowadziło do tragedii. Właśnie ta tragedia jest tylko i wyłącznie winą Zientarskiego.
Pragnę jednak zwrócić uwagę że za stan nawierzchni odpowiedzialna jest odpowiednia instytucja i ona również powinna ponieść odpowiedzialność za to co się stało.
Co innego bowiem jeśli do wypadku doprowadzi zdarzenie losowe, a co innego kiedy pomimo wielu śmiertelnych wypadków w danym miejscu zarządca drogi nie robi nic by niebezpieczństwo usunąć.
Podkreślam raz jeszcze – nie umniejszam winy Zientarskiego, twierdzę jedynie że w tej sytuacji nie tylko on powinien stanąć przed Sądem.
Jeszcze jedna sprawa: we wszelkich wiadomościach podaje się iż Zientarskiego uderzenie wyrzuciło z samochodu, Jarek Zabiega spłonął w samochodzie.
Nie rozumiem dlaczego później Policja podaje iż nie wie kto prowadził samochód? Przepraszam ale jeśli p. Zabiega spłonął w samochodzie to nie da się ustalić w którym miejscu siedział?? Trochę to brzmi dziwnie... Mogę się mylić ale coś mi to śmierdzi próbą zwalenia winy na p. Zabiegę.
Mimo wszystko wyrażam współczucie zarówno dla Zientarskiego – którego najprawdopodobniej czeka teraz piekło psychiczne, jak również dla rodziny p. Zabiegi.
Nie będę oceniał tego co się stało bo nie jestem żadnym ekspertem, tym bardziej trudno opierać się na faktach które zna się jedynie z wiadomości.
I jeszcze jedna mała sprawa:
Adaś napisał(a):Co do wypadku, nie ma co zwalać winy na rząd czy stan dróg – tam jak wół jest ograniczenie prędkości do 40km/h jeśli dobrze pamiętam, jak ktoś jeździ trochę po Warszawie doskonale wie o tym uskoku – ja kiedyś śmignąłem tamtędy prawie 100km/h i zaliczyłem mały lot samochodem. Wina tutaj jest kierowcy ewidentna.
Nie mogę się tutaj całkowicie zgodzić.
Owszem, w tym miejscu ograniczenie prędkości jest jak najbardziej uzasadnione i należy się do niego stosować – to kwestia bezsporna.
Pragnę jednak zwrócić uwagę iż ustawienie ograniczenia prędkości w tym miejscu nie powinno być rozwiązaniem a środkiem tymczasowym. Powinno się ustawić znak a następnie bezzwłocznie rozpocząć starania o naprawienie jezdni. Tutaj ustawiono znak i tak już sobie stoi. W TVN Turbo Pani z zarządu ulic ( nie pamiętam dokładnej nazwy stołecznej instytucji odpowiedzialnej za drogi ) tłumaczyła się sezonem zimowym i brakiem możliwości wcześniejszego zrealizowania naprawy. Niestety, wypadki śmiertelne nie zdarzyły się tam tylko tej zimy, która i tak była bardzo łagodna.
Krótko mówiąc – ten odcinek powinien być NATYCHMIAST naprawiony a znaki ograniczające prędkość powinny się tam znaleźć przejściowo. A tak ogranioczno prędkość i droga dalej jaka była, taka jest.
Akar.Zaephyr napisał(a):Pragnę jednak zwrócić uwagę że za stan nawierzchni odpowiedzialna jest odpowiednia instytucja i ona również powinna ponieść odpowiedzialność za to co się stało.
Bzdura. To tak samo jakby odpowiedzialność za tragedię pod Grenoble zwalić na zarządcę tamtejszej drogi – że nie zrobił takiego duużego mostu na wprost żeby nie było ostrego zakrętu i mogły tamtędy zasuwać autobusy.
A ja pragnę jednak zwrócić uwagę .... nalewając sobie "Sofię" ...po raz kolejny, że media milczą w oczywistej w każdym wypadku drogowym sprawie: czy kierowca był trzeźwy i nie naćpany.
Bo badanie krwi niewątpliwie było...
Bo badanie krwi niewątpliwie było...
Ostatnio edytowano 1 mar 2008, 01:50 przez Xavier, łącznie edytowano 1 raz
zeusik napisał(a):Zadna droga publiczna nie powinna sluzyc testowaniu osiagniec motoryzacji.Mimo ze Niemcy nie posiadaja ograniczen 'oficjalnie' na autostradach, to i tak wiecej niz polowa ma ustawione znaki albo elektronicznie podczas zmiany pogody,ruchu albo stałe. Ale to rozmowa na inny temat.
Z tego co wiem to w Niemczech, jeżeli uczestniczyłeś w wypadku i miałeś pow. 130 km/h to nie ma o o czym mówić – jesteś winny
- Od: 31 gru 2007, 16:39
- Posty: 527
- Skąd: Olsztyn
- Auto: GG SportKombi MZR-CD 2003 121 KM
Sokool napisał(a):Akar.Zaephyr napisał(a):Pragnę jednak zwrócić uwagę że za stan nawierzchni odpowiedzialna jest odpowiednia instytucja i ona również powinna ponieść odpowiedzialność za to co się stało.
Bzdura. To tak samo jakby odpowiedzialność za tragedię pod Grenoble zwalić na zarządcę tamtejszej drogi – że nie zrobił takiego duużego mostu na wprost żeby nie było ostrego zakrętu i mogły tamtędy zasuwać autobusy.
Czy w Grenoble co jakiś czas w tym miejscu wypadają autobusy / samochody? Bo to że jest to niebezpieczne miejsce to nie ulega wątpliwości.
Teraz widzę że źle się wyraziłem, poprawię się:
Dyrekcja dróg nie powinna ponieść odpowiedzialności za ten wypadek tylko za opieszałość w usuwaniu nierówności nawierzchni która może stać się śmiertelnym zagrożeniem.
PS: Wiem że jeśli jedzie się przepisowo to zagrożenia nie ma ale mimo wszystko taka nierówność w Europie, w XXI wieku to jednak powinna być usunięta sprawnie.
Akar.Zaephyr napisał(a):Czy w Grenoble co jakiś czas w tym miejscu wypadają autobusy / samochody? Bo to że jest to niebezpieczne miejsce to nie ulega wątpliwości.
Tak.
Wsadzić drogę do pierdla! Jestem za tym. Widzicie co narobiła?
Noś odblaski i żyj When I go driving I stay in my lane but getting cut off it makes me insane I open the glove box reach inside I'm gonna wreck this fucker's ride...
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości