Strona 1 z 1

Mazda 626 GF – złomować czy próbować sprzedawać na części?

PostNapisane: 27 lut 2020, 13:03
przez m4rio
Cześć,

przyszedł smutny koniec mojej Mazdy – służyła prawie 10 lat, woziła na randki jeszcze moją narzeczoną, nie sądziłem że tak się mogę przywiązać do samochodu ale już naprawy znacznie przekraczają wartość a samochód rok produkcji 1997

pytanie proszę do Was co robić, firma skupująca oferuje mi 500zł, odbiór lawetą
samochód już ma naprawdę wiele do zrobienia nikomu z czystym sumieniem go nie sprzedam do jazdy mimo przeglądu ważnego do lipca bo podwozie już mocno skorodowane, tłumnik i bak nieszczelny, całą zimę stała pod plandeką na działce.. pytanie co robić podpowiedzcie proszę..

silnik rozrusznik to wszystko jeszcze sprawne szyby elektryczne grzanie (klima nie) nie wiem jak z alternatorem ale w zeszłym roku jeszcze normalnie ładował instalacja gazowa też ok – problem to mocno skorodowana buda, układ kierowniczy, w zeszłym roku jeszcze piszczał tylko czujnik ABS a pod koniec roku już chyba wszystko (dźwiękowo, ma zegarach nic), buda wgnieceń trochę od parkowania sznownej małżonki ma i po jednej przygodzie z sarną drzwi nieco wgniotek

ogłoszenia o sprzedaży nie chce dawać bo mimo moich ostrzeżeń kupi jakiś młody łebek może i jak ja kiedyś – granie wypasione było w bagażniku a już trąbka w kierownicy popsuta i potem 170 po autostradzie by grzał nawet nie chcę myśleć..

Zostawiłbym sobie ją z sentymentu pod drzewem na dużej działce jako domek-baza dla dzieciaków albo żeby za parę lat z żoną powspominać wycieczki randki itd a może radia posłuchać jak Szanowna awanturę zrobi ale chyba nie mogę tylko muszę zezłomować?

Poradźcie proszę co zrobić do 8 marca muszę temat zakończyć (OC przedłużyć)
Pozdrawiam serdecznie papa

PostNapisane: 27 lut 2020, 15:26
przez zadra
jesli masz trochę zacięcia, to zdemontuj te elementy, ktore wg Ciebie mają jakąś wartość (rozrusznik, alternator, centralkę i wtryski gazu, może koła, ale musisz je czymś zastąpić, zeby na lawetę wciągnęli,głowicę silnika, skrzynię biegów, licznik, lusterka,lampy przednie i tylne....) i próbuj spieniężyć na aukcjach.
Za auto ze złomowiska dostaniesz 500zł, do tego za wszystkie drobiazgi może drugie tyle..

Re: 626ka GF na części?

PostNapisane: 27 lut 2020, 15:45
przez lelo28
500 to dostaniesz jak oddasz w takim stanie jak masz obecnie. Jak zaczniesz demontować to napewno na złomie Ci tyle nie dadzą.
W zeszłym roku miałem identyczny problem ( Clio z 92 r. ) stan mechaniczny conajmniej dobry natomiast korozja zaczęła robić swoje. Więc żeby się nie szarpać z ludźmi dla kilku stówek, na złom i po problemie.

PostNapisane: 27 lut 2020, 16:04
przez zadra
trochę racji masz, bo jak ja dodawałam swoją 626 wyprutą z głowicy, alternarora/rozrusznika/lamp/lusterek i wielu innych drobiazgów, to dla wyrównania masy włożyłem dodatkową skrzynię biegów do bagażnika :)

Re: 626ka GF na części?

PostNapisane: 27 lut 2020, 16:25
przez m4rio
Dziękuję Wam bardzo za wypowiedzi, dwie firmy skupujące mi zaproponowały te 500zł – mam czas do 8 marca poczekam jeszcze chwilę, może ktoś będzie zainteresowany wziąć na zapas części? Ja się kompletnie nie znam bo niezbyt motoryzacyjny jestem, mój mechanik Pan Heniek zawsze wołał "śmiało jeździć i się nie martwić" więc zawsze jak myślałem że coś nie teges i mi zaraz koło odpadnie u niego się czułem jak hipochondryk co sobie choroby wymyśla, bo luzy przy kierowaniu, ściąga na lewo, przeczytałem że jak ma tyle lat łożysko i piasta to będe chciał jechać w lewo a pojadę prosto ;)

Poczekam jeszcze chwilę może ktoś się zgłosi sobie na zapas wziąć (swoją drogą 15lat temu sprzedawałem za 1000zł fiata 125p pukniętego lewyprzód a teraz za sprawną (poza tym podwoziem) Mazdę 500zł mi oferują...)

PostNapisane: 28 lut 2020, 15:23
przez nemi
Daj sobie spokój – to gdzieś trzeba magazynować, bawić się w wysyłki, umawianie kurierów, pakowanie, aukcje/ogłoszenia, odpowiadanie zainteresowanym. Czasu zajmie to od groma i trochę, a dodatkowo musisz to zdemontować. Nie wiem jak bardzo cenisz swój czas, ale wydaje mi się, że gra nie jest warta świeczki ;)

Re: 626ka GF na części?

PostNapisane: 28 lut 2020, 16:49
przez m4rio
No właśnie bardzo cenie sobie czas i jedynie pomyślałem o kimś kto również go ceni, ma trochę miejsca np na działce a planuje taką jeszcze zadbaną GFką (97-2001) pojeźdźić i w niewielkich pieniądzach ma wszystko pod ręką, ja jak pisałem niemotoryzacyjny ale wydaje mi się, że masę elementów można w razie potrzeby mieć pod ręką i właśnie nie tracić czasu na kurierów allegra nietrafione części tylko wymontować z zapasu i założyć u siebie.

Ja najchętniej bym ją po prostu z sentymentu u siebie postawił pod drzewem bo te 500zł mi różnicy wielkiej nie robi a mam sentyment do samochodu, ale zdaję się muszę zezłomować (bo oczywiście OC nie zamierzam co roku kupować), co to za dziwne przepisy że swojej własności nie mogę choćby ozdobnie zatrzymać

PostNapisane: 28 lut 2020, 22:45
przez zadra
te 500zł mi różnicy wielkiej nie robi 

W takim razie zdejmuj tylko emblemat z maski albo klapy lub opis marki i modelu z tylnej klapy,zrób kilka pamiątkowych zdjęć, najlepsze wydrukuj i wstaw do ramki nad kominkiem a cały ten przyklejony do znaczków złom wyślij do huty...

PostNapisane: 28 lut 2020, 23:26
przez child
m4rio napisał(a):co to za dziwne przepisy że swojej własności nie mogę choćby ozdobnie zatrzymać


Te dziwne przepisy są po to, żeby po 5 latach stania auta pod drzewem nie strzeliło ci do głowy wsiadać do tego złomu, a potem tłumaczyć się policji "Panie, ja tylko na chwilę" ;)

Re: 626ka GF na części?

PostNapisane: 28 lut 2020, 23:45
przez Neonixos666
Po co starego parcha stawiać pod drzewem? żeby zanieczyszczać środowisko jak będzie się samoistnie utylizował?

PostNapisane: 29 lut 2020, 00:34
przez zadra
Neonixos666 napisał(a):Po co starego parcha stawiać pod drzewem? żeby zanieczyszczać środowisko jak będzie się samoistnie utylizował?

W moim przypadku pod drzewem stałyby już:
P.Fiat125p; Łada Samara 1300; seat toledwo; druga łada samara; mazda 626 GE; mazda 323 bj; peugeot 407....
Chyba jeden na drugim by stały, bo dookoła by się nie zmieściły.. <lol>
Z każdym z tych aut byłem mentalnie i uczuciowo związany.. Jaki las drzew mieliby Ci którzy posiadali więcej aut do których się przywiązali uczuciowo... <diabełek>
Co z takimi autami byłoby na ulicach dużych miast w strefach bez płatnego parkowania albo na parkingach pod marketami...

Tak, wiem.. tylko kilka z moich poszło na żyletki ale 4-y wraki pod drzewem to i tak za dużo.