luca napisał(a):Przemol spoko, TCO się wzruszył, bo miał kłótnię ze swoją Magdaleną )) Jak mu przejdzie, znów będzie jeździł w różowych okularach
Mam ją w sercu (on the road again...)
Tco głowa do góry!!!A pomyśl jak było fajnie jak Madzią jeździłeś...jaka to przyjemność i satysfakcja i jaki człowiek czuje sie dumny że jedzie właśnie takim furakiem a nie jakimś Mesiem!!!Teraz musisz zrobić wszystko żeby te czasy wróciły a Madzie napewno Ci sie odwdzięczy bezawaryjną jazdą przez następne 200.000km za to że jej zycie uratowałeś!!!
Ja też sie delikatnie podłamałem jak padł przepływomiez i jeszcze sie bałem o śilniczek krokowy,ale jak bym tego nie wymienił to nie mógłbym patrzeć jak choruje wiec musiałem Ja wyleczyć,a ona teraz tryska wdziękiem i zwinnością.Głowa do góry i trzymam kciuki za Jakse!!!
Ja też sie delikatnie podłamałem jak padł przepływomiez i jeszcze sie bałem o śilniczek krokowy,ale jak bym tego nie wymienił to nie mógłbym patrzeć jak choruje wiec musiałem Ja wyleczyć,a ona teraz tryska wdziękiem i zwinnością.Głowa do góry i trzymam kciuki za Jakse!!!
- Od: 18 kwi 2004, 13:00
- Posty: 1907
Relacja z soboty w warsztacie.
Pacjent: MIAZGA 323F (BJ) FP 115KM, M/T, sprzedany w lutym 2001.
Przebieg: 60 000 km.
Historia: bez wypadków, stłuczek, zarysowań, jeden właściciel.
Uszkodzenia:
1. skrzynka biegów terkocze podczas jazdy na niskich biegach...opróżniona z oleju o konsystencji smoły z mieniącymi się opiłkami
2. wyciek oleju z silnika przez uszczelniacz wału korbowego (strona flywheel)
3. wyciek oleju z 3 amortyzatorów
4. luz łącznika stabilizatora (wszystkie były wymieniane jeszcze podczas gwarancji NIEJEDNOKROTNIE)
5. tarcze hamulcowe przednie...konieczny szlif, ponieważ rowki na obwodzie głębsze były od 1mm
Lista czynności naprawczych wykonanych w tym aucie w czasie trwania 3-letniej gwarancji jest wielokrotnie dłuższa.
Miazga to miazga.
EDIT:
zapomniałem dodać, że pali olej silnikowy...
Pacjent: MIAZGA 323F (BJ) FP 115KM, M/T, sprzedany w lutym 2001.
Przebieg: 60 000 km.
Historia: bez wypadków, stłuczek, zarysowań, jeden właściciel.
Uszkodzenia:
1. skrzynka biegów terkocze podczas jazdy na niskich biegach...opróżniona z oleju o konsystencji smoły z mieniącymi się opiłkami
2. wyciek oleju z silnika przez uszczelniacz wału korbowego (strona flywheel)
3. wyciek oleju z 3 amortyzatorów
4. luz łącznika stabilizatora (wszystkie były wymieniane jeszcze podczas gwarancji NIEJEDNOKROTNIE)
5. tarcze hamulcowe przednie...konieczny szlif, ponieważ rowki na obwodzie głębsze były od 1mm
Lista czynności naprawczych wykonanych w tym aucie w czasie trwania 3-letniej gwarancji jest wielokrotnie dłuższa.
Miazga to miazga.
EDIT:
zapomniałem dodać, że pali olej silnikowy...
moja madzia ma przjechane 98 tyś(kupiłem ją jak miła 13 tyś) i do tej pory :
-wymieniłem komplet opon letnich i zakupiłem zimówki
-spawałem raz wydech koszt 50 zł
-wymieniłem termostat koszt chyba 30 zł
-2 razy zmieniałem klocki z przodu
– wymiana olejów
– 2 wymiany płynu hamulcowego
– wymiana akumulatora
Jak widzicie są to sprawy eksploatacyjne z , którymi trzeba sie liczyć przy zakupie auta.Chciałem jeszcze powiedzeć ze auto jest eklsploatowane dość mocno i czesto pracuje pod pełnym obciązeniem.Zawieszenie jest sprawne (ale w niedługim czasie szykuje sie wymiana amorków ), blachy bez jakich kolwiek oznak rdzy, silniczek chodzi cichutko i nie bierze oleju......wiec tylko lać paliwko i jeździć ...nie mam na co narzekać..pozdrawiam
-wymieniłem komplet opon letnich i zakupiłem zimówki
-spawałem raz wydech koszt 50 zł
-wymieniłem termostat koszt chyba 30 zł
-2 razy zmieniałem klocki z przodu
– wymiana olejów
– 2 wymiany płynu hamulcowego
– wymiana akumulatora
Jak widzicie są to sprawy eksploatacyjne z , którymi trzeba sie liczyć przy zakupie auta.Chciałem jeszcze powiedzeć ze auto jest eklsploatowane dość mocno i czesto pracuje pod pełnym obciązeniem.Zawieszenie jest sprawne (ale w niedługim czasie szykuje sie wymiana amorków ), blachy bez jakich kolwiek oznak rdzy, silniczek chodzi cichutko i nie bierze oleju......wiec tylko lać paliwko i jeździć ...nie mam na co narzekać..pozdrawiam
"Burn rubber not your soul"
- Od: 25 paź 2003, 16:50
- Posty: 14
- Skąd: Piła
- Auto: 323 1.6 16V
aha zapomniałem dodac ,ze w rodzince jest jeszcze peugeot 106 1.5D ma najechane 200 tyś i jedyną zaleta tego auta jet to ze mało pali(udało mi sie zejsć do spalania 3,45l na 100km/h przy głaskaniu gazu )i tuu sie kończa zalety. Auto tak sie sypie ze szkoda gadac:
-do wymiany tylna belka z całym zawieszeneim
-wymana uszczelki pod głowicą
-cylinderki juz chyba 4 wymieniłem:(
-przednie zawieszenie nowe ale juz znowu siada
– jakieś drgania podwozia trudne do zlokalizowania
– skrzynia biegów siadła
-dwie linki od sprzęgła
– silniczki do podnioszenia szyb
i jeszcze lista jest długa ,ale nie chce mi sie wypisywac tego wszystkiego
a co do fiatów to jestem zdania ze to są najbardziej awaryjne auta jakie zanm....no ale to moje zdanie
-do wymiany tylna belka z całym zawieszeneim
-wymana uszczelki pod głowicą
-cylinderki juz chyba 4 wymieniłem:(
-przednie zawieszenie nowe ale juz znowu siada
– jakieś drgania podwozia trudne do zlokalizowania
– skrzynia biegów siadła
-dwie linki od sprzęgła
– silniczki do podnioszenia szyb
i jeszcze lista jest długa ,ale nie chce mi sie wypisywac tego wszystkiego
a co do fiatów to jestem zdania ze to są najbardziej awaryjne auta jakie zanm....no ale to moje zdanie
"Burn rubber not your soul"
- Od: 25 paź 2003, 16:50
- Posty: 14
- Skąd: Piła
- Auto: 323 1.6 16V
@-tech napisał(a):Relacja z soboty w warsztacie.
Pacjent: MIAZGA 323F (BJ) FP 115KM, M/T, sprzedany w lutym 2001.
Przebieg: 60 000 km.
Historia: bez wypadków, stłuczek, zarysowań, jeden właściciel.
Uszkodzenia:
1. skrzynka biegów terkocze podczas jazdy na niskich biegach...opróżniona z oleju o konsystencji smoły z mieniącymi się opiłkami
2. wyciek oleju z silnika przez uszczelniacz wału korbowego (strona flywheel)
3. wyciek oleju z 3 amortyzatorów
4. luz łącznika stabilizatora (wszystkie były wymieniane jeszcze podczas gwarancji NIEJEDNOKROTNIE)
5. tarcze hamulcowe przednie...konieczny szlif, ponieważ rowki na obwodzie głębsze były od 1mm
Lista czynności naprawczych wykonanych w tym aucie w czasie trwania 3-letniej gwarancji jest wielokrotnie dłuższa.
Miazga to miazga.
EDIT:
zapomniałem dodać, że pali olej silnikowy...
Qźwa, słyszałem, ze BJ to z deka shit jest, ale zeby aż tak?
Poza tym, podobno najmniej awaryjne z całej rodziny 323 były BG (czyli jeszcze rodowite mazdy, a nie jakies tam fordo-mazdy).
Chyba coś w tym jest, bo np swoją 323F BG '92 kupiłem jak miała ok 180000km, przejechałem 50000km i w zasadzie dołożyłem z 600PLN (tylny wydech, złączka elastyczna wydechu i klocki hamulcowe, a no i uszczelkę pod pokrywe zaworów). Przed sprzedażą padł jeszcze akumulator, ale sie nie dziwie, bo był jeszcze ORYGINALNY!
Z resztą ojciec tesh miał odpowiednio wczesniej 323F BG i tesh nie narzekał. Fakt, ze trzeba było zrobić sprzęgło, bo było wyrąbane do oporu (@-tech coś o tym wie....), do tego doszedł rozrząd (pasek, napinacz, etc...) no i nowe opony oraz klocki i przegub napędowy (na własne życzenie – jazda z rozwaloną manszetą w zimie ). Ale generalnie autko na medal. Z resztą czasem widuję się z obecnym włascicielem tej madzi. Gostek założył LPG i popierdziela równo. Stan autka z zewnątrz bardzo dobry, zero korozji itp. Przebiegu jush ma grubo ponad 200.000 i gosciu nie narzeka, wręcz przeciwnie, zadowolony, że przesiadł się z audi 80 na tą mazdę...
Ehh, ta BJ to jakaś kiepawa, albo taki egzemplarz się trafił...
Pozdro
SM
- Od: 20 paź 2003, 17:16
- Posty: 1008
- Skąd: Loobleen City
- Auto: ma$da CA KL-ZE – już nie ;) & CA B6
W statystykach stoi wysoko, troche sie zdziwilem. @-tech, lepiej bys jakas historie z happy-endem opowiedzial Np. Mazda 626 GE '95, 500k km, ASB od nowosci bez remontu, zero rdzy, zawieszenie perfect, popychacze cichutkie, elektryka dziala, tylko olej i pasek rozrzadu wymieniony. Chyba troche odlecialem...
Ja do swojej też już nie mało dołożyłem i nie narzekam: łożysko przód, przegub przód, amortyzatory tył i odboje z osłonami tył, kielich amortyzatora z tyłu, tłumik końcowy, parownik od gazu, kupe gumek i tulejek w zawieszeniu, ze dwa razy klocki hamulcowe z przodu, szczęki z tyłu, toczenie tarcz, pasek rozrządu, termostat, czujnik od wiatraka chłodnicy, no i co roku oczywiście oleje i filtry nie wspomne o oponach. I jak mówiłem nie narzekam, a jak będzie trzeba to wymienie kolejne części byle by tylko Mazda chodziła jak należy i za każdym razem jak słysze że coś puka to jade do mojego kowala i naprawiam i z większą czy mniejszą radością mu płace i będe płacił. Taka niestety jest cena za posiadanie własnego superowego auta
tco_tm napisał(a):Witam,
Wczoraj wykorkowal alternator w mazdzie. Mam jej dosc. Papa.
Pozdrawiam.
hmmm, jak miałem cronosa, to roniłem skrzynię, popychacze i tysiąc pierdól elektrycznych, któregoś dnia powiedziałem dość i spyliłem szrota, bo ..... na oku była piękna GE, która to po 3 latach w moich rękach cruise'uje Zibana
Szkoły sa dwie, ja jakoś nie mam cierpliwości do wiecznego wkładania kasy w auto, alebo jest zdrowe i robię tylko bieżące przeglądy albo sprzedaję szrota i szukam auta zdrowego.
Jakoś tak nie umiem naprawiać cały czas tego samego auta, jak częśc klubowiczów, podziwiam was !
- Od: 21 paź 2003, 21:49
- Posty: 543
- Skąd: W-wa
<olaboga> i pomyśleć że kupiłem Madzię dlatego że na naszym forum naczytałem się o jej bezawaryjności
Ale jeżdżę nią już rok bezawaryjnie i teraz mam do naprawy sworznie i łączniki stabilizarora z przodu oraz maglownicę wszystko razem około 1k pln, ale cóż, na nasze drogi chyba tylko Landrover się nadaje.
Swoją drogą wcześniej miałem nowego Scenica i pół roku po upływie gwarancji walnęła przekładnia kierownicy z jedyne 5000,– później półośka za 1200, amortyzatory od klapy bagażnika wymieniłem chyba 5 razy a dolewanie 1l oleju co 3 tys. km to była norma. Ale powiem Wam że wolę moją 11 letnią Madzię niż nowego Francuza albo Niemca ...
Ale jeżdżę nią już rok bezawaryjnie i teraz mam do naprawy sworznie i łączniki stabilizarora z przodu oraz maglownicę wszystko razem około 1k pln, ale cóż, na nasze drogi chyba tylko Landrover się nadaje.
Swoją drogą wcześniej miałem nowego Scenica i pół roku po upływie gwarancji walnęła przekładnia kierownicy z jedyne 5000,– później półośka za 1200, amortyzatory od klapy bagażnika wymieniłem chyba 5 razy a dolewanie 1l oleju co 3 tys. km to była norma. Ale powiem Wam że wolę moją 11 letnią Madzię niż nowego Francuza albo Niemca ...
- Od: 5 kwi 2004, 19:04
- Posty: 47
- Skąd: Poznań
- Auto: Było....
626 Cronos 2,5 KL
M6 `02 2.0 DTI 120KM
jest Punto 1,2
będzie ... chyba 3 :)
walus1 napisał(a):....... łożysko przód, przegub przód, amortyzatory tył i odboje z osłonami tył, kielich amortyzatora z tyłu, tłumik końcowy, kupe gumek i tulejek w zawieszeniu, ze dwa razy klocki hamulcowe z przodu, szczęki z tyłu, toczenie tarcz... , .... no i co roku oczywiście oleje i filtry nie wspomne o oponach....
Mam wrażenie że te rzeczy wymieniają użytkownicy wszystkich samochodów użytkowanych na naszych dziurawych drogach ?!
- Od: 5 kwi 2004, 19:04
- Posty: 47
- Skąd: Poznań
- Auto: Było....
626 Cronos 2,5 KL
M6 `02 2.0 DTI 120KM
jest Punto 1,2
będzie ... chyba 3 :)
Wiesz TCO był taki program na TVNTurbo robili z RX-7 auto do jeżdżenia po wydmach a że im nie wyszło spalili ją na pustyni. Może weź z nich przykład w końcu?? Albo posłuchaj rad innych. Wymień tą cholerną skrzynię i spyl auto. Kupisz sobie wersję euro.
Mazda 626 GD GT
Mazda 626 GE
Mazda Xedos 6
Mazda-Astra karawan
Mazda 626 GW td
Mazda RX-7 ??
Mazda 626 GE
Mazda Xedos 6
Mazda-Astra karawan
Mazda 626 GW td
Mazda RX-7 ??
- Od: 20 paź 2003, 09:44
- Posty: 504
- Skąd: Wawka
- Auto: Szybkie
Odcniek II – "Swiatelko w tunelu".
Bylem dzisiaj z pierwsza wizyta u Jaksy (wspomagana przez mojego tate). Mam przemyte wszystkie szklanki, wymieniona poduszke nad skrzynia, przeczyszczony dolot, oraz sprawdzony i wstepnie wyregulowany silnik. Nie jest jeszcze idealnie, ale humor znacznie mi sie poprawil. Trzeba mi jeszcze zrobic porzadek z przegubami wewnetrznymi, maglownica ktora zlapala luzy.
Widzac jak panowie (ze ich tak oficjalnie nazwe) probuja wrocic zycie madzi, wyrabiajac przy tym nadgodziny, oraz jakze nieczesty widok na jej piekny zadek (do domu podazalem toyota, zaraz za mazda), a takze wasze posty przywracaja we mnie nadzieje. Mam nadzieje, ze starczy mi zapalu ...i pieniedzy.
Pozdrawiam.
P.S. W warsztacie spotkalem mx-3 nalezaca do Tomasza760, przyjechal Danio, byl tez kolega, ktory podobno forum od niedawna odwiedza (niebieska 323F BG), ktory chcial kupic ode mnie toyote, ale skutecznie go zniechecilem. Atmosfera spotowo-klubowa.
Bylem dzisiaj z pierwsza wizyta u Jaksy (wspomagana przez mojego tate). Mam przemyte wszystkie szklanki, wymieniona poduszke nad skrzynia, przeczyszczony dolot, oraz sprawdzony i wstepnie wyregulowany silnik. Nie jest jeszcze idealnie, ale humor znacznie mi sie poprawil. Trzeba mi jeszcze zrobic porzadek z przegubami wewnetrznymi, maglownica ktora zlapala luzy.
Widzac jak panowie (ze ich tak oficjalnie nazwe) probuja wrocic zycie madzi, wyrabiajac przy tym nadgodziny, oraz jakze nieczesty widok na jej piekny zadek (do domu podazalem toyota, zaraz za mazda), a takze wasze posty przywracaja we mnie nadzieje. Mam nadzieje, ze starczy mi zapalu ...i pieniedzy.
Pozdrawiam.
P.S. W warsztacie spotkalem mx-3 nalezaca do Tomasza760, przyjechal Danio, byl tez kolega, ktory podobno forum od niedawna odwiedza (niebieska 323F BG), ktory chcial kupic ode mnie toyote, ale skutecznie go zniechecilem. Atmosfera spotowo-klubowa.
the right man in the wrong place...
korki, korki, korki. dobrze, ze przynajmniej pada.
mazda tomasza760
zdjęta pokrywa zaworów
panewki porysowane, walki porysowane, szklanki dead
reanimacja szklanki, metoda usta – usta
"nowa" poduszka nad skrzynie. cena w aso ...1200PLN
hm. chcialoby sie, co? samochod pracownika szwajcarskiej ambasady.
jestem glodna, nie mam butow.
ale trup...
monster garaż
the right man in the wrong place...
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości