Strona 1 z 2

Docieranie nowego silnika

PostNapisane: 2 gru 2008, 01:19
przez jaguar81
witam.nie dawno odebralem nowa szostke.cudo.mam pytanie o sposob docierania silnika.sprzedawca powiedzial mi zebym przyjechal na wymiane po 1500km.do tego czasu jezeli silnik jest juz rozgrzany mam jezdzic zwawo(spokojnie do 5 tys obrotow).z tego co wiem to nie tak powinno sie docierac silnik.wielka prosba o rade jak jezdzic.poki co nie bede dusil silnika ale 5tys obrotow nie wchodzi w gre.jeszcze jedna rzecz.autko ma przejechane dopiero 40km a to moj pierwszy nowy samochod ale czuje zapach spalenizny.czy to normalne? z góry wielkie dzieki

PostNapisane: 2 gru 2008, 08:42
przez scorpix
Przeżywałem to samo miesiąc temu obecnie mam na trzaskane 2000km :]

diesel czy benzynka ??

Ja mam diesla i na dzień dobry po odpaleniu 1 minutowy postój później jazda do 2,5 tys obr/min po rozgrzaniu silnika tak do 3,5 tys obr/min dopiero teraz daje do 4,5 ale rzadko noi po powrocie autko pracuuje na postoju jakieś 1,5 min w celu schłodzenia turbiny. W serwisie powiedzieli że do 4 tys obr/min mam kręcić ale ich nie posłuchałem (przeraziło mnie spalanie :| )

Wymiana oleju na 1500/2000km była (wliczona w cenę auta także pojechałem). Podobno wymieniają by pozbyć się całego syfu jaki się wytwarza z powodu docierania jaka prawda nie wiem ale olej wymieniłem.

PostNapisane: 2 gru 2008, 09:09
przez Myjk
jaguar81: a może by tak instrukcję użytkownika przeczytać? W końcu po coś ją piszą.
W mojej instrukcji było napisane, że nie ma czegoś takiego jak docieranie silnika. To nie Wartburg.
Jest tam jedynie uwaga, że nie należy dłużej utrzymywać wysokich obrotów.

PostNapisane: 2 gru 2008, 10:49
przez magicadm
scorpix napisał(a):na dzień dobry po odpaleniu 1 minutowy postój później jazda

A po co to? Idealny pomysł na skrócenie życia silnikowi :)
scorpix napisał(a):po powrocie autko pracuuje na postoju jakieś 1,5 min w celu schłodzenia turbiny.
Chłodzisz turbinę tylko po ostrym "pałowaniu", a podejrzewam, że na "dotarciu" nie katujesz jeszcze autka :)
I chyba 1,5 minuty to troszke za długo ;)
scorpix napisał(a):W serwisie powiedzieli że do 4 tys obr/min mam kręcić ale ich nie posłuchałem

Kolejny błąd :) Autko powinno od "samego początku" pracować w pełnym zakresie obrotów
Myjk napisał(a):W mojej instrukcji było napisane, że nie ma czegoś takiego jak docieranie silnika

A co by mieli innego napisać dla laika? Silniki są wykonane na tyle dokładnie, że faktycznie nie ma docierania się jak "kiedyś", ale ułożenie/osadzenie pierścieni w tłoku i w tuleji cylindra nadal ma miejsce :)
Ważne by silnik od samego początku pracował w pełnym zakresie obrotów użytecznych, ale bez przeciążania (np kick down przy 1000 obr/min) i przegrzewania silnika.

PostNapisane: 2 gru 2008, 11:43
przez domin1979
Z tego co pamiętam w instrukcji stoi coś takiego: w zasadzie producent nie przewiduje docierania silnika ale zaleca się przez pierwszy tysiąc nie przekraczania bodajże 4 tys. obr. dla benzyniaka +
Myjk napisał(a):nie należy dłużej utrzymywać wysokich obrotów.

W dieslu przez pierwszy tysiąc starałbym się unikać przekraczania 3 tys. oraz dbanie o turbinę ale to wiadomo przez cały okres.
Wychodzi na:
magicadm napisał(a):Ważne by silnik od samego początku pracował w pełnym zakresie obrotów użytecznych, ale bez przeciążania

PostNapisane: 2 gru 2008, 11:52
przez scorpix
magicadm napisał(a):
scorpix napisał(a):na dzień dobry po odpaleniu 1 minutowy postój później jazda

A po co to? Idealny pomysł na skrócenie życia silnikowi :)

Przeczytałam artykuł i jak jest koło zera stopni to tak robie

http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=35272

magicadm napisał(a):
scorpix napisał(a):po powrocie autko pracuuje na postoju jakieś 1,5
min w celu schłodzenia turbiny.
Chłodzisz turbinę tylko po ostrym "pałowaniu", a podejrzewam, że na "dotarciu" nie katujesz jeszcze autka :)
I chyba 1,5 minuty to troszke za długo ;)


Nie nie katuje może trochę przesadzam

magicadm napisał(a):
scorpix napisał(a):W serwisie powiedzieli że do 4 tys obr/min mam kręcić ale ich nie posłuchałem

Kolejny błąd :) Autko powinno od "samego początku" pracować w pełnym zakresie obrotów

nom ale jak widze spalanie to mi się słabo robi a stacje chce odwiedzać jak naj mniej w miesiącu :P

PostNapisane: 2 gru 2008, 11:52
przez Globy
Myjk napisał(a):W mojej instrukcji było napisane, że nie ma czegoś takiego jak docieranie silnika. To nie Wartburg.

Z jednej strony to prawda, z drugiej obawiam się, że producenci rzucają perły przed wieprze... I te pierwsze setki lepiej przejeździć w zakresie 2-5 tys. obrotów bez statecznego toczenia się, długotrwałego utrzymania stałych obrotów oraz przyspieszania na wysokich biegach z niskich obrotów (tego najlepiej w ogóle unikać). Swój nowy samochód pałowałbym czasami do 6-6,5 tysiąca, żeby dotarł się bardziej "dynamicznie" :D Zapach spalenizny to chyba normalka przy świeżym sprzęgle (?).

scorpix napisał(a):pracuuje na postoju jakieś 1,5 min w celu schłodzenia turbiny

Może i za długo, ale niech te zwyczaj wejdzie Ci w krew – turbina wtedy posłuży równie długo, co reszta auta <spoko>

Jaguar, poprawiłem temat Twojego wątku na zgodny z Regulaminem – zapoznaj się z nim proszę i na przyszłość dodawaj szczegółowe informacje o aucie, by inni Forumowicze mogli łatwiej odnieść się do wątku.

PostNapisane: 2 gru 2008, 12:01
przez Myjk
Globy napisał(a):I te pierwsze setki lepiej przejeździć w zakresie 2-5 tys.

Przecież Diesel już nie ciągnie przy 5k :P to po co tak wysoko? :P

Globy napisał(a):Jaguar

Z czymś mi się to kojarzy... ;)

PostNapisane: 2 gru 2008, 12:02
przez magicadm
Globy napisał(a):Swój nowy samochód pałowałbym czasami do 6-6,5 tysiąca, żeby dotarł się bardziej "dynamicznie"

Dokładnie :)
Czekałem aż to ktoś inny napisze. Kiedyś byłą na forum dyskusja na temat "ostrego" (ale nie katowania)traktowania silnika na dotarciu .

PostNapisane: 2 gru 2008, 12:14
przez Globy
Myjk napisał(a):Przecież Diesel już nie ciągnie przy 5k

W Dieslu bałbym się wchodzić na czerwone pole, mam mało doświadczenia w tym zakresie ;) Chociaż w Pralce nie mam obrotomierza i Bóg jeden raczy wiedzieć, co tam się dzieje pod maską przy 30 km/h na jedynce... <lol>

Myjk napisał(a):Z czymś mi się to kojarzy...

Ja już nie pamiętam, że mam samochód, hihi.

magicadm napisał(a):Czekałem aż to ktoś inny napisze. Kiedyś byłą na forum dyskusja na temat "ostrego" (ale nie katowania)traktowania silnika na dotarciu .

To odpowiedzialność Użytkownika auta. Nie mam niestety pełnej wiedzy, ani doświadczenia w tej kwestii, ale według mnie tak samo jak można "zamulić" auto przez ciągłe jeżdżenie w zakresie obrotów rzędu 2-2,5 tys., tak samo można w jakiś sposób wpłynąć na efektywniejsze ukształtowanie charakterystyki silnika sposobem eksploatacji; szczególnie, że wiele samochodów dzisiaj notuje na hamowni wyższe parametry, niż to obiecuje producent, a w testach długodystansowych na 100 tys. km na koniec poprawiają się osiągi samochodu.

Jak kiedyś kupię nówkę, nie omieszkam zaryzykować i się z Wami podzielić wrażeniami po 100 tys. km (statystykami spożycia oleju) ;)

PostNapisane: 3 gru 2008, 18:21
przez jaguar81
w instrukcji obslugi oprocz oczywistych rad jak: unikac niepotrzebnego hamowania,nie jechac ze zbyt duza szybkoscia jest punkt mowiacy o nie utrzymywaniu stalej predkosci wysokiej czy niskiej przez dluzszy czas.duzo bardziej pomoglo mi forum.nie mialem zamiaru dusic autka ale sprzedawca mnie troche zaniepokoil z tym 5tys obrotow a co dopiero 6,5. jezdze dynamicznie ale bez przeciazen no i na pewno bez duszenia.o tym nie ma mowy :).wielkie dzieki pozdrawiam i pora na przejazdzke :)a co ze sprawdzaniem oleju w tak swiezym aucie moze cos brac na tzw.docieraniu

PostNapisane: 28 cze 2009, 22:39
przez Wierzbowy
ciekawe co mi powiedzą- jak pytałem o wczesny przegląd i wymianę oleju to dowiedziałem się że silnik mazdy jest zalany specjalnym olejem i wymienię go dopiero po 20 tys km. :)

PostNapisane: 29 cze 2009, 02:12
przez Enduro
wg. mnie docieranie silnika jest wskazane
pomimo tego ze obecne jednostki sa juz fabrycznie dotarte...
a powinno przebiegac to tak, aby motor jak najczesciej mial
jak najbadrdziej zroznicowane obroty...
a wszystkim gratuluje nowego nabytku...
E.

PostNapisane: 29 cze 2009, 08:46
przez brii
Olej po pierwszych 1000 – 2000km razem z filtrem polecałbym bezwzględnie zmienić – koszt prawie żaden w porównaniu z całkowitymi kosztami eksploatacji. W "specjalne" oleje nie ma co wierzyć.
Jeśli idzie o docieranie to nie utrzymywać stałych prędkości obrotowych i:

Obrazek

PostNapisane: 29 cze 2009, 15:54
przez Waikiki
brii napisał(a):Jeśli idzie o docieranie to nie utrzymywać stałych prędkości obrotowych i:


i...co? Wkleiłeś wykres pokazujący sposób docierania silników na hamowni stacjonarnej. Takie docieranie ma za sobą każdy silnik trafiającypod maskę nowego samochodu. Niestety nijak się to ma do codziennej jazdy w ruchu drogowym, bo takiego cyklu nie da się przeprowadzić poza "laboratorium". Dlatego po pierwsze primo: rozgrzać silnik do temperatury roboczej spokojną jazdą. Po drugie primo: przez pierwsze 1500km jeździć w zakresie 1500-3000 rpm obrotów (Diesel) lub 2000-4500rpm (benzyna) unikając wciskania pedału gazu do oporu. I potrzecie primo: przed wyłączeniem silnika pozwolić mu pochodzić 20-30 s na luzie. W ciągu 3 miesięcy od zakupu (nie później niż 6000km przebiegu) podjechać do serwisu i zmienić olej+filtr, a przy okazji zaliczyć bezpłatny gwarancyjny przegląd regulacyjny (patrz ksiązka gwarancyjna).

PostNapisane: 29 cze 2009, 17:01
przez Enduro
brii napisał(a):Jeśli idzie o docieranie to nie utrzymywać stałych prędkości obrotowych i..


jak najwiecej obrotomierzem "wachlowac"

E.

PostNapisane: 30 cze 2009, 08:33
przez brii
Waikiki – co z tego wynika? Jeśli potrafi się interpretować wykresy to wychodzi z tego właśnie to co napisałeś – nie przeciążać, nie jeździć na za wysokich obrotach i nie utrzymywać stałych obrotów, potem stopniowo zwiększać obroty i obciążenie wraz ze wzrostem przebiegu. Wiadomo, że nie da się bez "laboratorium" pojechać zgodnie z wykresem, ale mniej więcej widać o co chodzi.

PostNapisane: 5 lip 2009, 18:37
przez ania&krzys
w salonie w lodzi przy zakupie nowej 6 uslyszalem ze sa juz dotarte jak wyjezdzaja z fabryki.

PostNapisane: 6 lip 2009, 00:05
przez Tomek6
Kiedyś pierścienie nie były wykonane tak dokładnie, a honowanie na powierzchni cylindra działało na nie jak pilnik, ścierając je do odpowiedniego poziomu. Nie stosowano wtedy obróbki wykończeniowej po honowaniu i tą rolę spełniały pierścienie usuwając nadmiar chropowatego materiału doprowadzając do właściwej szczelności układu. Docieranie, nie ma już tak dużego znaczenia jak jeszcze kilka lat temu, aczkolwiek dla czystego sumienia przebieg docierania powinien wyglądać tak jak krótko napisał brii.

Re: Docieranie nowego silnika

PostNapisane: 1 paź 2015, 22:17
przez Masterson
Odkurzam starty temat, w którym przez ponad 6 lat mogło się zmienić.

Jeszcze nie mam Mazdy, ale moje cudo jest w Antwerpii i będzie za około 2 tygodnie (CX5 2.5l benzyna, automat). Chciałbym aby auto służyło mi tak dobrze jak to tylko możliwe. Zakładam, że odpowiednie dotarcie silnika może się do tego przyczynić.

Jak to wygląda na dzień dzisiejszy (w instrukcji zapisy się nie zmieniły i ciągle wyglądają tak samo)?
Jak docierać silnik przy automatycznej skrzyni biegów? Przy mojej konfiguracji skrzynia często wachluje biegami tak aby nie przekroczyć 2 tys. obrotów. Aktualnie te silniki mazdowskie mają wyższy poziom sprężania. Jaki to ma wpływ na samo docieranie?

Z tego co się dowiedziałem to teraz też nie robi się przeglądu po kilku tys. kilometrów.

Niedługo po odbiorze samochodu mam trasę 500 kilometrów. Przed trasą zrobię nie więcej niż 200 kilometrów w około 2 tygodnie (dużo małych odcinków [praca <–> dom]). Taka specyfika daje silnikowi możliwość częstego nagrzewania się i chłodzenia. Czy taki cykl jest lepszy niż np. strzelenie dwóch odcinków po 500 km (bez częstych "zimnych startów").

Jakie są Wasze opinie o docieraniu na dzień dzisiejszy. Na co zwracać uwagę, jak i przez jaki czas jeździć aby obudzić demona w nowym silniku, a nie pożeracza oleju :)?

Pozdrawiam