sted napisał(a):ale chyba wrócę do TOYOTY.
Wróć, daj żyć ludziom w maździe. Usterki które opisałeś, faktycznie dyskwalifikują Twoją 6 z eksploatacji. Parujące światła tylne – tragedia.
Ściąganie na 300m o 3 metry w prawo – dramat.
Moim zdaniem szukasz dziury w całym. Mazda 6 ma bardzo precyzyjny układ kierowniczy i dość twarde zawieszenie. Do tego dochodzi jeszcze elektryczne wspomaganie, w którym tarcie wewnętrzne może powodować że mimo idealnej samopowracalności układu kierowniczego, listwa w przekładni nie ustawi się idealnie sama z dokładnością do 1 mikrona na środku. Wszystko to składa się na możliwość wystąpienia "ściągania".
Porównujesz mazdę 6 do pontona Toyota Camry – wybacz, ale to nie jest najlepsze porównanie.
Jeździłem nową szóstką i faktycznie ten samochód wymaga pewnego przyzwyczajenia żeby bezstresowo utrzymywać założony kierunek jazdy, ale po pokonaniu 200km doceniałem już tylko wręcz sportową chrakterystykę uladu kierowniczego i zawieszenia.
Poza tym kierownica służy do tego żeby ją trzymać, a kierowca jest od tego żeby samochód prowadzić.