Strona 65 z 68

Re: Muwies :D

PostNapisane: 2 paź 2015, 15:58
przez krzycho
"Sicario", trzyma w napięciu polecam

PostNapisane: 11 lis 2015, 00:24
przez Fiodor
Widział ktoś nowego Bonda? Co o nim sądzicie ? Jak ma się do poprzedniej wersji?

PostNapisane: 11 lis 2015, 15:08
przez zigu18
Fiodor napisał(a):Widział ktoś nowego Bonda? Co o nim sądzicie ? Jak ma się do poprzedniej wersji?


Jak dla mnie spoko, nawet fajnie się oglądało. Jeden z ciekawszych filmów rogu z tego gatunku ;)

PostNapisane: 11 lis 2015, 19:40
przez macvas
A jak dla mnie to chyba najsłabszy film o Bondzie z Craig'iem.
Owszem nie nudziłem się na seansie, ale oczekiwałem że po wszystkim będę wręcz głodny kolejnej części.
Nie chciałbym tutaj robić spoilera, bo film jest całkiem świeży, ale jak widać narobiłem sobie zbyt dużego apetytu, a otrzymałem m.in. epizod Bellucci, który urąga możliwościom tej aktorki; sceny zapożyczone rodem z Gry o Tron (wyłupywanie oczu); liniowego do bólu Waltza (czyżby to celowy zabieg i ktoś bał się, że skradnie ten film Craigowi)..
Dałem solidne osiem na filmwebie, ale raczej podniosłem o jedno oczko z uwagi na zamiłowanie do serii. Sam poziom wg mnie stoi w miejscu. Jeżeli idzie o fabułę to imo Cassino Royale był dużo lepszy.

PostNapisane: 11 lis 2015, 21:04
przez JohnnyB
Też uważam że Casino Royal to najlepszy z Craigiem. Podbał mi się ten inny obraz Bonda – brutalny.
Jak dla mnie słaby był i ciekawi mnie co będzie i w jakim kierunku ta seria będzie się kierować po ustaleniu kto będzie następcą D.C.

PostNapisane: 1 gru 2015, 18:26
przez loockas
macvas napisał(a):Owszem nie nudziłem się na seansie, ale oczekiwałem że po wszystkim będę wręcz głodny kolejnej części.


Masz właśnie nie być głodny, bo ta część miała zakończyć obecny wątek który zaczął się w casyno royal :P Chociaż zbyt banalnie się skończyło...

macvas napisał(a):epizod Bellucci


To było faktycznie smutne...

macvas napisał(a):liniowego do bólu Waltza (czyżby to celowy zabieg i ktoś bał się, że skradnie ten film Craigowi)..


Mam podobne odczucie. Z drugiej strony to nie Tarantino i zbyt śmiała gra mogłaby jeszcze bardziej zaburzyć "wiarygodność" fabuły :P Fakt, że chłop się marnował.

Zgadzam się, że z całej 4-ki ta część była najbardziej przewidywalna, ale nie nazwałbym jej kiepskiej. Może jestem w mniejszości, ale mnie cyniczny bond podoba się najbardziej. Zrobiło się jak za czasów Conerego czy Moora. Taka bajeczka dla dużych chłopców i za to kocham Jamesa Bonda :)

Tak czy inaczej z ostatniej 4-ki dla mnie najbardziej udane to Casino i Skyfall. Mimo wszystko dobrze bawiłem się na Spectre i czekam na kolejną część przygód 007 :)

W niedziele dałem się żonie wyciągnąć na Listy do M 2. Całkiem ok, jest szansa, że kiedyś Listy do M zastąpią Kevina podczas świątecznych wieczorów :P

A tym czasem czekam z niecierpliwością na 18.12... Bilet na seans w IMAX czeka :)

PostNapisane: 2 gru 2015, 21:32
przez macvas
loockas napisał(a):W niedziele dałem się żonie wyciągnąć na Listy do M 2. Całkiem ok, jest szansa, że kiedyś Listy do M zastąpią Kevina podczas świątecznych wieczorów

A tym czasem czekam z niecierpliwością na 18.12... Bilet na seans w IMAX czeka


hahaha hahaha Dałem się namówić żonie dokładnie na ten sam układ. Grudzień jest nasz Panowie <faja>

Co do Karolaka, to bez komentarza, ale sam film nawet momentami był zabawny.
Jak dla mnie za mało Stuhra za dużo Karolaka.

PostNapisane: 2 gru 2015, 23:37
przez loockas
Nie jestem fanem takich filmów, ale ogólnie to 1 część była przyjemniejsza :)

PostNapisane: 7 gru 2015, 10:55
przez Xenocyd
macvas napisał(a):Dałem solidne osiem na filmwebie


Kozak, ja dałem 5 i uznałem to za wyraz mojej wielkoduszności :P
Ogólnie nudziłem się w kinie, momentami poziom absurdu i oderwania od jakichkolwiek realiów był nawet jak całą serię zbyt wysoki. No i liniowość, nuda... gdyby nie efekty to to by nic w tym filmie nie było :|

PostNapisane: 7 gru 2015, 15:34
przez macvas
Czasami kinowy popcorn potrafi zawrócić w głowie. Pewnie jak trafi na mały ekran to zrewiduję stanowisko.

Z tym oderwaniem od realiów to faktycznie pojechali imo najlepsze były odwierty na żywo w czaszce – niczym klasyka gore <lol>

W tym tygodniu kończy się dobra piłka (CL i Liga Europy), więc pewnie będzie więcej czasu na nadrabianie filmowych zaległości.

Re: Muwies :D

PostNapisane: 7 gru 2015, 16:46
przez Xenocyd
U mnie trzeba wziąć poprawkę na oceny – nic nie dostało 10/10, 6 to już u mnie niezły film, 7 to conajmniej dobry :D

Ja w ramach nadrabiania tego na co do kina nie dotarłem zapuściłem Everest w sobotę.
Tematyka zupełnie inna niż w Bondzie, sposób prowadzenia opowieści, widoki i koniec też inne a jednak nie pozamiatało i uważam, że to dobry film i warto zobaczyć.

PostNapisane: 7 gru 2015, 23:48
przez kinki
Xenocyd napisał(a):zapuściłem Everest w sobotę.

oglądałem. ciekawa historia, można polecać

PostNapisane: 14 gru 2015, 13:11
przez Janis
ja się nie mogę doczekać tego filmu "suicide squad" co ma niedługo wyjść :P

Re: Muwies :D

PostNapisane: 14 gru 2015, 13:48
przez romexik

PostNapisane: 19 gru 2015, 02:46
przez loockas
Gwiezdne Wojny – bałem się, że disney zrobi z tego radosną bajkę, ale na szczęście im się to nie udało. Dla fanów serii oczywiście pozycja obowiązkowa, ale nie będę spoilerował :) Dodam tylko, że jak ktoś nigdy nie widział gwiezdnych wojen i chciałby w ramach nowej, chwilowej mody zobaczyć Przebudzenie Mocy jako pierwszy film, to odradzam. Bardzo dużo analogii do poprzednich części, zwłaszcza do Nowej Nadziei, tak więc stara trylogia (wciąż najlepsza i tego żadna nowość nie zmieni) do obejrzenia przed seansem obowiązkowo :)

Dla mnie sam film po prostu OK. Ani zły, ani powalający na kolana. Powiedziałbym, że to dobrze odgrzany kotlet. Ale to opinia osoby, który wychowała się na starej trylogii, a nową obejrzała tylko dlatego, że wypadało :P

PostNapisane: 23 gru 2015, 17:51
przez JohnnyB
Dla zainteresowanych.....jest już Luther <jupi>

W temacie GW. Jak dla mnie słabo, lepiej niż poprzednie – pierwsze 3 – ale spodziewłaem się czegoś lepszego. Mark Hamill – rola życia – całe 1,5 minuty. Kyle Ren – wielki, zły Jedi, następca Vadera i prawie byle StarTrooper go pokonał który po raz drugi używał miecza świetlnego.....eh.....aczkolwiek mogę odchaczyć.

PostNapisane: 24 gru 2015, 23:09
przez loockas
JohnnyB napisał(a):Kyle Ren – wielki, zły Jedi


Wg mnie to najgorzej dobrany aktor w tym filmie. Koleś nie ma w sobie nic, co by przykuwało uwagę.

JohnnyB napisał(a):Mark Hamill – rola życia – całe 1,5 minuty.


Ta, ten to się nagrał. Jak widziałem relację z premiery w UK i to jak się lansował, to spodziewałem się, że to będzie jedna z głównych ról :P

JohnnyB napisał(a):lepiej niż poprzednie – pierwsze 3


Rozumiem, że piszesz o "nowej trylogii". Racja jest lepiej. Przede wszystkim nieco spauzowali z efektami komputerowymi i... nie ma Jar Jara :P

Ja podtrzymuje zdanie, że film jest po prostu ok dla fana serii, ale jak to mówią szału nie było :P

[Usunięte]

PostNapisane: 26 gru 2015, 04:24
przez sq2jul
PostTen post został usunięty przez Justyśka 30 gru 2015, 11:56.
Powód: Pusty post

PostNapisane: 24 sty 2016, 03:09
przez Grzyby
Dzisiaj oglądałem nowego Tarantino – Nienawistna ósemka.

Bombowy film. Świetne dialogi – coś pod "Pulp Fiction", a pod koniec krwawo jak w "Od zmierzchu do świtu".
Film długi – 168 minut – ale wcale się tego nie odczuwa.
Naprawdę niezły. Ostatnie 15 minut to majstersztyk :)

PostNapisane: 24 sty 2016, 14:52
przez JohnnyB
Grzyby napisał(a):"Od zmierzchu do świtu".


To w sumie film Rodrigueza :P....
Tarantino jakoś mi nie leży. Można obejrzeć, na pewno film lepszy -IMHO- od Django.