Janowiec nad Wisłą -->>20-08-2005<<-- FOTORELACJA :)
Byl to moj pierwszy taki spocik bo dopiero od 20 jestem posiadaczem samochodu moich marzen.Akurat los tak sprawil ze swietowalem to w bardzo fajnym gronie bylo naprawde super i chcialbym wszystkim obecnym podziekowac za to Mam nadzieje ze wkrotce znowu sie spotkamy i .... "bedzie wesolo" tak jak tym razem. NIECH MOC BEDZIE Z WAMI i ta 50 konna i ta 40 konna
POZDRO
POZDRO
(M)ała (A)zjatycka (Z)apierdalaczka (D)la (A)bstynentów
- Od: 23 lip 2005, 18:36
- Posty: 53
- Auto: Mx-3 1.8 V6 93 r.Precidia
Mx_3_CK napisał(a):orion jak glowka dalej boli?? i co byl pozniej grill nad Wisla??
ehehehe
glowa przestala bolec... nad wisla siedzielismy do ok 18h.
Przygod od groma... prawie utopil sie w wisle Passat
ale dzieki pomocy klubu wyciagnelismy ofiare znad przepasci
Pozdrawiam
PS. Dzieki za udanego spota
- Od: 17 kwi 2005, 13:48
- Posty: 56
- Skąd: Lublin\Gdańsk
- Auto: 6MPS
Dzięki wszystkim za zajebistego spota! Nie ma to jak relaks w gronie fajnych ludzi w ciekawej scenerii!
A w sumie po czym Was te głowy bolały Przeciez wypilismy tylko 4L
Poniżej zamieszczam fotki (wszystkie 51szt – bez cenzury ) – już z klubowego serwera, więc powinny iść szybko.
Jeszcze raz dzięki wszystkim za przybycie a specjalne podziękowania dla Achemenida, bez którego ten spot nie doszedłby do skutku
Dobra, koniec ględzenia – oto fotki:
Enjoy!
A w sumie po czym Was te głowy bolały Przeciez wypilismy tylko 4L
Poniżej zamieszczam fotki (wszystkie 51szt – bez cenzury ) – już z klubowego serwera, więc powinny iść szybko.
Jeszcze raz dzięki wszystkim za przybycie a specjalne podziękowania dla Achemenida, bez którego ten spot nie doszedłby do skutku
Dobra, koniec ględzenia – oto fotki:
Enjoy!
- Od: 20 paź 2003, 17:16
- Posty: 1008
- Skąd: Loobleen City
- Auto: ma$da CA KL-ZE – już nie ;) & CA B6
Nemi, nie krępuj się, oczywiscie, że możesz
Najwyzej jakbyś miał jakieś pytania co do dalszego biegu wydarzeń, to podpowiem Ci nieco – zrobię plan ramowy tego, co się działo po Twoim odjeździe. Aha, i jeszcze jedno – na następnym spocie nie wymiksujesz się tak łatwo Założymy Ci blokade na koło i będziesz musiał zostac
Pozdr
SM
Najwyzej jakbyś miał jakieś pytania co do dalszego biegu wydarzeń, to podpowiem Ci nieco – zrobię plan ramowy tego, co się działo po Twoim odjeździe. Aha, i jeszcze jedno – na następnym spocie nie wymiksujesz się tak łatwo Założymy Ci blokade na koło i będziesz musiał zostac
Pozdr
SM
- Od: 20 paź 2003, 17:16
- Posty: 1008
- Skąd: Loobleen City
- Auto: ma$da CA KL-ZE – już nie ;) & CA B6
Smirnoff napisał(a):Najwyzej jakbyś miał jakieś pytania co do dalszego biegu wydarzeń, to podpowiem Ci nieco – zrobię plan ramowy tego, co się działo po Twoim odjeździe. Aha, i jeszcze jedno – na następnym spocie nie wymiksujesz się tak łatwo Założymy Ci blokade na koło i będziesz musiał zostac
Chopie – odjeżdżałem autentycznie ze łzami w oczach Następnym razem zostaję (lubię takie nieduże grona, w Rykach czułem się przytłoczony ).
Relację zacząłem już pisać.
I jeszcze jedno – tak jak mówiłeś – trzeba zorganizować coś na pożegnanie wakacji. Myśl nad tym intensywnie, ja też się postaram coś wymyślić.
Może gość będzie chciał zorganizować znów imprezkę na podwórku .
Na spotkaniu MazdaSpeed w Janowcu 20 sierpnia 2005 r. uczestniczyli:
Achemenid, Demon, GULI, Inka, JimmyK, Marek, Mx_3_CK, nemi, Orion, Smirnoff, Sywiza oraz Tribute.
Mimo że Janowiec to niewielka miejscowość położona nad Wisłą (nieopodal Puław), to gościli w niej Klubowicze z kilku miast: Lublina, Warszawy (Inka, Marek), Kielc (Mx_3_CK), a nawet Wrocławia (Sywiza) i Wiednia (Achemenid).
Janowiec to miejsce wyjątkowe – górują nad nim ruiny zamku, a po przeciwnej stronie Wisły leży znany z festiwali filmowych Kazimierz Dolny. Wyjątkowy też był sam zlot – tym razem to nie auta były w centrum uwagi, ale sami Klubowicze. Mieliśmy okazję zwiedzić piękny janowiecki zamek, ale tematy na krużgankach – jak przystało na miłośników pięknych aut – były motoryzacyjne. Następnie udaliśmy się do dworku obok zamku i „mini skansenu”.
Po tym jak okazało się, że w pobliskiej knajpce mają jedynie dwie porcje żurku udaliśmy się do Kazimierza. Tam przyszedł czas na posiłek i rozejrzenie się po starówce, gdzie zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie, po czym poszliśmy do kolejnych ruin zamku, podziwiać piękną nadwiślańską panoramę z dość wysokiej baszty.
Po powrocie do Janowca (po uprzednich zakupach procentów w Puławach :–)) okazało się, że nie możemy zrobić imprezki w ustalonym miejscu, bo właścicielka postanowiła jednak zamknąć lokal! Nastała pewna konsternacja, ponieważ staliśmy na parkingu pod kościołem... Achemenid zaczął rozwozić nas po kwaterach i jeden z gospodarzy zaproponował, żeby zrobić u niego na podwórku! Użyczył zamrażarki, kieliszków, tależy i nawet deskę do krojenia kiełbasy, więc zlot został uratowany i to na tyle skutecznie, że niektórzy pojechali do domów dopiero późnym popołudniem następnego dnia.
W tym miejscu należą się podziękowania dla Achemenida za wielki wkład w organizację oraz wszystkich uczestników za przybycie!
Niech ktoś uzupełni braki, doda co się działo w nocy i trzeba zaatakować Globiego o umieszczenie na stronie klubowej . I myślcie o czymś następnym...
Achemenid, Demon, GULI, Inka, JimmyK, Marek, Mx_3_CK, nemi, Orion, Smirnoff, Sywiza oraz Tribute.
Mimo że Janowiec to niewielka miejscowość położona nad Wisłą (nieopodal Puław), to gościli w niej Klubowicze z kilku miast: Lublina, Warszawy (Inka, Marek), Kielc (Mx_3_CK), a nawet Wrocławia (Sywiza) i Wiednia (Achemenid).
Janowiec to miejsce wyjątkowe – górują nad nim ruiny zamku, a po przeciwnej stronie Wisły leży znany z festiwali filmowych Kazimierz Dolny. Wyjątkowy też był sam zlot – tym razem to nie auta były w centrum uwagi, ale sami Klubowicze. Mieliśmy okazję zwiedzić piękny janowiecki zamek, ale tematy na krużgankach – jak przystało na miłośników pięknych aut – były motoryzacyjne. Następnie udaliśmy się do dworku obok zamku i „mini skansenu”.
Po tym jak okazało się, że w pobliskiej knajpce mają jedynie dwie porcje żurku udaliśmy się do Kazimierza. Tam przyszedł czas na posiłek i rozejrzenie się po starówce, gdzie zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie, po czym poszliśmy do kolejnych ruin zamku, podziwiać piękną nadwiślańską panoramę z dość wysokiej baszty.
Po powrocie do Janowca (po uprzednich zakupach procentów w Puławach :–)) okazało się, że nie możemy zrobić imprezki w ustalonym miejscu, bo właścicielka postanowiła jednak zamknąć lokal! Nastała pewna konsternacja, ponieważ staliśmy na parkingu pod kościołem... Achemenid zaczął rozwozić nas po kwaterach i jeden z gospodarzy zaproponował, żeby zrobić u niego na podwórku! Użyczył zamrażarki, kieliszków, tależy i nawet deskę do krojenia kiełbasy, więc zlot został uratowany i to na tyle skutecznie, że niektórzy pojechali do domów dopiero późnym popołudniem następnego dnia.
W tym miejscu należą się podziękowania dla Achemenida za wielki wkład w organizację oraz wszystkich uczestników za przybycie!
Niech ktoś uzupełni braki, doda co się działo w nocy i trzeba zaatakować Globiego o umieszczenie na stronie klubowej . I myślcie o czymś następnym...
Ja moge dodoac tyle ze wszyscy wytrzymali tempo Achemenida przeszedl sam siebie zalatwiajac nam sol pierprz wode chlebek o porze gdzie w miasteczku wszystko bylo pozamykane a rano ratowal wszystkich kawa
P.S. a teraz rozwieje wszelkie watpliwosci Monia ma wiecej niz 18 lat
P.S. a teraz rozwieje wszelkie watpliwosci Monia ma wiecej niz 18 lat
(M)ała (A)zjatycka (Z)apierdalaczka (D)la (A)bstynentów
- Od: 23 lip 2005, 18:36
- Posty: 53
- Auto: Mx-3 1.8 V6 93 r.Precidia
nemi napisał(a):z gospodarzy zaproponował, żeby zrobić u niego na podwórku! Użyczył zamrażarki, kieliszków, tależy i nawet deskę do krojenia kiełbasy, więc zlot został uratowany
...czyli jednak się udało , ja już byłem pewien, że będzie picie po krzakach nad Wisłą
- Od: 10 cze 2004, 16:10
- Posty: 235
- Skąd: Lublin
- Auto: 626 GE FS sedan
oh, i of corse dzieki za spotkanie
- Od: 10 cze 2004, 16:10
- Posty: 235
- Skąd: Lublin
- Auto: 626 GE FS sedan
Witam co prawda byłem "francuzikem" ale atmosfera była fajna a co do bólu głowy to od wrażeń i świeżego powietrza .Nadmieniam że było to pierwsze takie spotkanie ,myślę że nie ostatnie .
-
Gość
Z ciekawymi przygodami ale byly i sie odbyl,
Goscio od passata jak wieczorem wytrze.. to mnie odszukal i jeszcze raz podziekowal za uratowanie jego i auta .
Wasciciel posesji gdzie sie goscili my to powiedzial ze zawsze jest do naszej dyspozycji caly jego plac i miejsca noclegowe .
Dziekuje wszystkim za mile slowa i spotkanie .
Do zobaczenia .
Goscio od passata jak wieczorem wytrze.. to mnie odszukal i jeszcze raz podziekowal za uratowanie jego i auta .
Wasciciel posesji gdzie sie goscili my to powiedzial ze zawsze jest do naszej dyspozycji caly jego plac i miejsca noclegowe .
Dziekuje wszystkim za mile slowa i spotkanie .
Do zobaczenia .
- Od: 20 cze 2004, 15:39
- Posty: 354
- Skąd: Wieden/Zamosc
- Auto: Mazda 626GW FS 2.0L 98.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości