Witam po dluzszej przerwie jako ze w moim autku nie zaszly zadne zmiany to nie bylo zbytnio o czym pisac... w zasadzie to wszystko stukalo pukalo i w ogole... a na dodatek byla strasznie paliwo zerna i zamulona.... Otoz dzis caly dzien walczylem z mechanikami by temu zaprzestac... wymienilem sprazyny na nizsze i auto opadlo o jakies 30-35 mm duzo lepiej trzyma sie w zakretach a ze wymienilem na dodatek sonde lambda jest o niebo zwinniejsza a skazowka od paliwa tak nagle nie ucieka juz w dol
ciezko bylo w ogole znalesc kogos kto by sie podiol wymiany tej sondy... jedni twierdzili ze za duzo dlubaniny inni ze nie maja takiego klucza jeszcze inni bali sie ze cos popsuja... az wkoncu znalazlem.... i dziala
wymienilem poszczegolne czesci zawieszenia i jest gitara
nic nie stuka nic nie puka jest git
niestety nie wiem co to za sprazyny poniewaz sprzedawca (lookas) sam nie wiedzial co to za sprezyny
ale zdaly egzamin i jestem z nich zadowolony
w miedzy czasie wymienilem jeszcze [jakie?] lampy na dymione ala lexus ale niestety nie mam fotek.... w dalszych planach wymiana uszczelki pokrywy gornej i mody lamp przednich oraz maski
Pozdrawiam Gapcio