Mazda 323F GT '95 KL

BJ / BA / EC / BG / BF / BW / BD / BV

Postprzez Gared » 17 lut 2015, 21:47

Chociaż zawsze szalenie mi się podobał ten model, to nigdy nie sądziłem, że eFka zagości u mnie w garażu. Póki byliśmy tylko z żoną mx-3 był super, potem dwójka dzieci, skłaniała ku kupnie jakiegoś spokojnego, podtatusiałego, statecznego kombi, do którego bagażnika wejdzie cała graciarnia, wózki itp. MX-3 już jakiś czas temu został uznany za weekendową zabawkę (którą niemal codziennie dojeżdżałem do pracy w okresie poza zimowym...), a funkcję auta na co dzień przejęła podstarzała Xara. Auto kupione za grosze, miało być na kilka miesięcy, aż się uskłada na jakąś młodą szóstkę. Taaa, akurat. W międzyczasie całą gotówka poszła w zakup mieszkania, Xara zaliczyła dzwona, zaś pakowanie potomstwa na tylną kanapę mxa okazało się być zaskakująco uciążliwe. 323 akurat się nawinęła i mimo licznych wad trafiła do garażu. O decyzji przede wszystkim przesądził stan blacharski auta – podłoga w stanie niemalże idealnym, podobnie progi, zaś nadkola przez rudą nietknięte. Szkoda, że tego samego nie można napisać o rantach drzwi, ale najwyraźniej nie można mieć wszystkiego. Auto było obecne wcześniej na forum (jestem drugim forumowym właścicielem, poprzedni to roxygenium i Nicek), ale jakiejś rozbudowanej historii nigdy się nie doczekało.

Tyle historii, teraz troszkę faktów, na dzień zakupu:
Model: 323f BA GT, z radosnym, na potęgę żrącym olej KFem.
Wyposażenie:
– elektryczne lusterka
– elektryczne wszystkie szyby
– centralny z pilota
– radio Sony cośtam cośtam ;) plus cztery głośniki, z których gra w porywach połowa
– ABS (nawet działa)
– klima (dla odmiany nie działa, ale sytuacja jest rozwojowa)
– halogeny
– LPG, która ma swoje humory i fochy

Nicek auto troszkę zaniedbał, a roxygenium wszystkiego nie ogarnął. Otrzymałem jednak auto ze sprawnym TPSem, odświeżonymi hamulcami przód/tył oraz końcówkami drążków kierowniczych w bagażniku. Do tego doszedł jeszcze totalnie podrutowany przez poprzedników wydech, bez środkowego tłumika i z bliżej nieokreślonym tłumikiem z tyłu. Średnice dwie, 2.25" oraz oryginalna, dla odmiany dziurawa :P Trzeba było działać.

Co zostało zrobione:
– wstawiony tłumik środkowy przelotowy, wymieniona pordzewiała część wydechu, obecnie niemal całość (pozostał krótki odcinek, którego na razie nie opłaca się ruszać) ma średnicę 2.25"
– wymienione końcówki drążków kierowniczych
– ustawiona geometria zawieszenia
– wyszukane wszystkie ogniska korozji i miejsca, w których rudzielec może się zagnieździć, jeśli się nie podejmie działań. Na szczęście jest ich bardzo niewiele, poza ranami drzwi :(
– na szybko poprawione mocowanie fotela kierowcy (niech żyją podkładki z Ikei), niebawem wymiana połamanej szyny na nieuszkodzoną.

Plany:
– wymiana mocowania fotela kierowcy, oczyszczenie szyn przednich foteli z rdzy i doprowadzenie całości do odpowiedniego wyglądu.
– wymiana tulejek wahaczy – niestety pospieszyłem się z ustawieniem geometrii, bo jak się okazało sensu wielkiego w tym nie było wobec stanu tulejek
– wymiana kierownicy, bowiem obecna nadaje się tylko na szrot
– odnowienie wycieraczek
– ogarnięcie podłogi bagażnika i przy okazji odświeżenie plastików w środku
– pomalowanie zacisków hamulcowych z rzucającego się w oczy czerwonego na bardziej neutralny kolor
– prostowanie i odnowienie oryginalnych alufelg
– zakup opon zimowych
– doprowadzenie do porządku nagłośnienia w aucie
– oczyszczenie rdzawych nalotów na podłodze auta, konserwacja całości
– zabezpieczenie progów
– uporanie się z rdzą na rantach drzwi
– przywrócenie klapce wlewu paliwa naturalnego koloru
– doprowadzenie do porządki instalację LPG
– SWAP na KL lub KLZE, a wraz z tym dokończenie wydechu (kolektory 6-2-1, sportowy – cokolwiek to znaczy – katalizator, wymiana tych odcinków rury, które mają oryginalną średnicę)

Gdy osiągnięty zostanie ten poziom będzie można myśleć o dalszych zmianach – odświeżeniu tapicerki (ukłony w stronę inspiratora trzydziecha), zdrutowaniu czegoś na kształt ISOFIXa oraz nie takich drobnych poprawkach lakierniczych.
Załączniki
20150217_124938.jpg
20150217_124949.jpg
20150217_125015.jpg
20150217_125003.jpg
20150217_105126.jpg
20150217_094723.jpg
Wydech w trakcie prac
20150216_191547.jpg
Trochę zabawy z końcówkami
20150216_191734.jpg
20150216_194606.jpg
20150216_194920.jpg
Ostatnio edytowano 31 paź 2015, 22:06 przez Gared, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Miód jest dla mięczaków. Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu. Prawdziwi mężczyźni żują pszczoły.
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2008, 19:25
Posty: 861 (0/4)
Skąd: Pruszcz Gdański
Auto: Było:
323f bg B6
mx-3 K8
mx-3 KL
323f BA GT KL
Jest:
Saab 9-5@270KM

Postprzez Gared » 21 lut 2015, 22:27

Mazda zaliczyła pierwszą trasę, KF wychlał oleju w ilościach masakrycznych, ale generalnie dało radę (swoją drogą to KF zdecydowanie nie jedzie, albo inaczej – jedzie od 5k rpm). W nagrodę wykonanych zostało kilka weekendowych napraw:

– czujnik otwarcia drzwi pasażera, chociaż oczyszczenie styku trudno nazwać naprawą.
– szyny foteli zostały wyczyszczone z rdzy, te z fotela kierowcy zostały wymienione. Jako ciekawostkę mogę podać, że szyny z Z5 a z KFa minimalnie się różnią – inne są uchwyty mocujące linkę blokującą przesuwanie się fotela. Ta z Z5 to kawał drutu, ta z KFa to finezyjnie zwinięty drut w osłonce. Niestety mimo oczyszczenia i pomalowania mocowania szyn wyglądają kijowo, dziwne, że ten element jest tak bardzo podatny na rdzewienie.
– wyleciały przednie wahacze, zostały oczyszczone z brudu i miejscami z rdzawego nalotu, potraktowane Tectylem i farbą. Obecnie schną sobie i do auta raczej w weekend nie wrócą. Swoją drogą byłem zdziwiony, że śruby udało się ruszyć bez wsparcia palnika, a same wahacze wyglądają jakby miały sporo mniej niż te 19 lat. Uczciwie trzeba przyznać, że bez łomika (łom w wersji kieszonkowej) prawego wahacza by się odkręcić nie udało, z lewym było jeszcze gorzej, bowiem łom musiał dostać wsparcie od podnośnika hydraulicznego :D Zdjęcia z tej operacji niestety brak.
– dla relaksu zdjąłem i pomalowałem ramiona wycieraczek.

Zdjęcia marne, ale kalkulatorowi można wiele wybaczyć. Starał się jak mógł :D
Załączniki
Szyna KF KL.jpg
Porównanie szyny z Z5 i z KFa. A może winny tu rok produkcji? Na uwagę zasługuje wyrwa w miejscu gdzie powinien być otwór na śrubę w oryginalnej szynie :D
szyny pomalowane.jpg
Po maźnięciu farbą.
szyna zblizenie.jpg
Oczyszczone, pomalowane, ale i tak słabo to wygląda.
zabezpieczenie.jpg
Od żony usłyszałem "żeby ci to auto na łeb nie spadło". Raczej nie miało takiej szansy ;)
auto w gorze.jpg
50% sukcesu w demontażu
wahacz dirty.jpg
Sprawcy zamieszania wydobyci
wahacz clean.jpg
Wyczyszczony z całego syfu.
wiper rear.jpg
Na deser wycieraczki
wiper front.jpg
Obrazek
Miód jest dla mięczaków. Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu. Prawdziwi mężczyźni żują pszczoły.
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2008, 19:25
Posty: 861 (0/4)
Skąd: Pruszcz Gdański
Auto: Było:
323f bg B6
mx-3 K8
mx-3 KL
323f BA GT KL
Jest:
Saab 9-5@270KM

Postprzez MrShaleck » 21 lut 2015, 22:35

Miód na serce to oglądać :)
Hamulczyki ogarnięte, łącznik, sworznie.
Ja nie miałem na nią czasu. A tak na prawdę konieczności robienia jej do jazdy na co dzień :)

Wywalaj tego KF'a jak najszybciej. Odkąd przejechałem się Twoim KLem już wiem o co chodzi z przepaścią miedzy KF a KL :D
Mazda 626 coupe '90 / Mazda 626 Coupe '89 / Mazda 323 BA GT '94
Mazda 6 2.0 MZR-CD '04 / Mazda 6 1.8 ELPIDŻI '03 / i inni... :D
------------------------
Marcin / aka Roxygenium
Marcin
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 cze 2011, 21:56
Posty: 2531 (10/38)
Skąd: PRAUST
Auto: Lexus GS450h
Mazda 626 Coupe F2T
Roweł Graveł
Roweł Emtebeł

Postprzez Gared » 22 lut 2015, 00:04

KF wyleci prędzej czy później, nawet jakby oleju nie brał, bo ten silnik to... Z5 czy tam BP mają przynajmniej zaletę w postaci nie tak wysokiego spalania, a KF ani nie jedzie jakoś specjalnie, ani nie grzeszy elastycznością, a apetyt ma nie wiem przypadkiem czy nie większy niż zadbany KL.

Hamulce może za jakiś czas przejdą dodatkowy tjuning, w postaci wymiany na te z szóstki GH. Sensu w pakowaniu tarcz i zacisków z GG/GY nie widzę żadnego, przynajmniej patrząc na różnicę w średnicy tarcz. Jak już wrzucać to coś, co faktycznie zrobi różnicę, jak np serwo z xeda 9 ;) Czego w sumie w późniejszym terminie nie wykluczam.
Obrazek
Miód jest dla mięczaków. Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu. Prawdziwi mężczyźni żują pszczoły.
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2008, 19:25
Posty: 861 (0/4)
Skąd: Pruszcz Gdański
Auto: Było:
323f bg B6
mx-3 K8
mx-3 KL
323f BA GT KL
Jest:
Saab 9-5@270KM

Postprzez rafał88 » 22 lut 2015, 09:01

Gdzies czytalem ze K seria , wszystkie maja podobne spalania, wiadome jak sie przesiadzie z Z5 w dynamice robi roznice :P

Fajnie ,ze kolejan BA jest pilnowana ,zeby nie skonczyc na szrocie <spoko> <uklon>
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2010, 19:20
Posty: 7406 (216/46)
Skąd: RLE 0...0 RLE 4..91
Auto: Mazda BA 323f 97' Z5 PB+LPG
Ford Focus 11' 1.6 tdci Titanium

Postprzez Gared » 25 lut 2015, 01:33

Mi KL w mx3 pali porównywalnie do K8, a najniższe spalanie w trasie KLem okazało się być o 1 litr mniejsze niż kiedykolwiek osiągnięte w K8 – fakt, że K8 miał skrzynię standard, a KL dostał piątkę od FSa ;)

Wahacze w końcu na miejscu. Nie obyło się bez przygód, w końcu gdy coś się robi pierwszy raz to człowiek się uczy (na błędach). Ostatecznie udało się wcisnąć tuleje garażowym sposobem bez rozwalania ich, udało się też rozwalić gwint w mocującej śrubie (skubany krzywo złapał, a dużo mu nie trzeba było) :D co pociągnęło za sobą konieczność demontażu dolnej rozpórki, by się dobrać do uszkodzonej nakrętki. Na szczęście w przepastnym zbiorze śrub i nakrętek, które zostały mi po poprzednich mazdach udało się znaleźć zamiennik uszkodzonych elementów i poskładać wszystko d jedną całość. Auto prowadzi się zupełnie inaczej, przestało myszkować po drodze i jedzie tam, gdzie mu kierowca powie.

Swoją drogą jest dla mnie pewnym rozczarowaniem jak można zapuścić klubowe auto. Trzeba chyba mieć wszystko w totalnej d... by jeździć z rozklekotanymi końcówkami drążków, powybijanymi stworzniami, brakiem tulejek i zmęczonymi życiem łącznikami. Wisienką na torcie były nieistniejące hamulce – ja bym się do takiego auta bał wsiąść. Gdyby to jeszcze były jakieś bardzo kosztowne naprawy... ale gdy się nakleja na bok auta klubowe naklejki to wypadałoby zadbać, by auto jakoś sensownie ten klub prezentowało. Dobrze, że sporą część tego technicznego niechlujstwa ogarnął roxygenium ;)

Kilka zdjęć z końca prac – z ich przebiegu fotek nie mam. Na deser ostatnie dowód niechlujstwa przedroxygeniumowego właściciela, który wyszedł podczas przymiarki do wyeliminowania jedynego ogniska korozji w podłodze. Plan był wyczyścić do gołej blachy i zakonserwować, ale trochę się on zmienił – głównie z braku nietkniętej blachy. Szalenie żałuję, że nigdy nie nauczyłem się spawać :/
Załączniki
lewy.jpg
Lewy wahacz robił co tylko mógł, żeby utrudnić mi życie
prawy.jpg
Z tym nie było problemów na szczęście
rdza.jpg
Przykra niespodzianka. Oby ostatnia
Obrazek
Miód jest dla mięczaków. Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu. Prawdziwi mężczyźni żują pszczoły.
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2008, 19:25
Posty: 861 (0/4)
Skąd: Pruszcz Gdański
Auto: Było:
323f bg B6
mx-3 K8
mx-3 KL
323f BA GT KL
Jest:
Saab 9-5@270KM

Postprzez MrShaleck » 26 lut 2015, 08:54

Gared napisał(a):Dobrze, że sporą część tego technicznego niechlujstwa ogarnął roxygenium
<faja>

No ta dziura faktycznie musiała być przykitrana, chociaż o ile pamiętam to pytałem dlaczego podłoga w tym miejscu jest lekko wgnieciona usłyszałem, ze ktoś nieudolnie podnosił auto na podłużnicy :)
Wtedy wydało mi się to całkiem realne, zresztą stan całej reszty blach i tak jest więcej niż zadowalający :)

Aż miło patrzeć jak ją ogarniasz :)
Mazda 626 coupe '90 / Mazda 626 Coupe '89 / Mazda 323 BA GT '94
Mazda 6 2.0 MZR-CD '04 / Mazda 6 1.8 ELPIDŻI '03 / i inni... :D
------------------------
Marcin / aka Roxygenium
Marcin
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 cze 2011, 21:56
Posty: 2531 (10/38)
Skąd: PRAUST
Auto: Lexus GS450h
Mazda 626 Coupe F2T
Roweł Graveł
Roweł Emtebeł

Postprzez MrShaleck » 1 mar 2015, 00:36

Gared
jak już wóz rodzinny to i może taki gadżet :
viewtopic.php?f=5&t=179694&view=unread#unread

:)
Mazda 626 coupe '90 / Mazda 626 Coupe '89 / Mazda 323 BA GT '94
Mazda 6 2.0 MZR-CD '04 / Mazda 6 1.8 ELPIDŻI '03 / i inni... :D
------------------------
Marcin / aka Roxygenium
Marcin
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 cze 2011, 21:56
Posty: 2531 (10/38)
Skąd: PRAUST
Auto: Lexus GS450h
Mazda 626 Coupe F2T
Roweł Graveł
Roweł Emtebeł

Postprzez Gared » 1 mar 2015, 09:45

Są pilniejsze wydatki do auta, poza tym 500zł za torbę pod półką... nie trafia to do mnie.
Obrazek
Miód jest dla mięczaków. Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu. Prawdziwi mężczyźni żują pszczoły.
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2008, 19:25
Posty: 861 (0/4)
Skąd: Pruszcz Gdański
Auto: Było:
323f bg B6
mx-3 K8
mx-3 KL
323f BA GT KL
Jest:
Saab 9-5@270KM

Postprzez rafał88 » 1 mar 2015, 12:39

Drogo jak cholera.. Wiadome rarytas.. No ale podejrzewam ,ze jak ktos pragnalbym takiej torby to do tapicera albo kogos kto ma łeb do szycia i dorobic taka torbe :) Przymocowac tez pewnie zadna filozofia :)
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2010, 19:20
Posty: 7406 (216/46)
Skąd: RLE 0...0 RLE 4..91
Auto: Mazda BA 323f 97' Z5 PB+LPG
Ford Focus 11' 1.6 tdci Titanium

Postprzez Gared » 1 mar 2015, 13:29

Jeśli będzie mi zależało na takim wynalazku to pogadam z żoną i będzie ;) Sęk w tym, że nie do końca widzę sensowność takiego rozwiązania. Po pierwsze co w tym wozić? Po drugie kiedy się będzie otwierało bagażnik/torbę to za każdym razem zmieni się położenie dna torby, przez co o porządnym ułożeniu rzeczy w środku można zapomnieć. Przegródek w oryginale nie widziałem, więc zgaduję, że ich nie ma.

Plusem twojej propozycji roxy było natchnienie mnie do zrobienia porządku w bagażniku wcześniej niż później ;)
Obrazek
Miód jest dla mięczaków. Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu. Prawdziwi mężczyźni żują pszczoły.
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2008, 19:25
Posty: 861 (0/4)
Skąd: Pruszcz Gdański
Auto: Było:
323f bg B6
mx-3 K8
mx-3 KL
323f BA GT KL
Jest:
Saab 9-5@270KM

Postprzez MrShaleck » 2 mar 2015, 16:22

Gadżet fajny, ale fakt, przy dość płytkim w dodatku bagażniku w BA raczej bezużyteczny.
Mazda 626 coupe '90 / Mazda 626 Coupe '89 / Mazda 323 BA GT '94
Mazda 6 2.0 MZR-CD '04 / Mazda 6 1.8 ELPIDŻI '03 / i inni... :D
------------------------
Marcin / aka Roxygenium
Marcin
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 cze 2011, 21:56
Posty: 2531 (10/38)
Skąd: PRAUST
Auto: Lexus GS450h
Mazda 626 Coupe F2T
Roweł Graveł
Roweł Emtebeł

Postprzez DamianoV6 » 2 mar 2015, 20:29

pobawiłeś się troszkę :P pracy kosztowało, ale teraz wiesz co jesz przynajmniej ;]
Damian
Avatar użytkownika
Klubowicz
 
Od: 27 wrz 2014, 18:22
Posty: 1236 (13/17)

Postprzez Gared » 2 mar 2015, 23:18

Pracy i zabawy to tu troszeczkę jeszcze jest ;) Stay tuned.
Obrazek
Miód jest dla mięczaków. Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu. Prawdziwi mężczyźni żują pszczoły.
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2008, 19:25
Posty: 861 (0/4)
Skąd: Pruszcz Gdański
Auto: Było:
323f bg B6
mx-3 K8
mx-3 KL
323f BA GT KL
Jest:
Saab 9-5@270KM

Postprzez Gared » 8 mar 2015, 11:23

Raport z postępu prac miał być wcześniej i miało być w nim co innego. Miało być bardzo pozytywnie, a wyszło jak zwykle, czyli nijako. Powoli rewiduję moją opinię o dobrym stanie blacharskim auta, bo im bardziej się wgryzam w temat i im mocniej je rozbieram, tym więcej niemiłych niespodzianek się pojawia. W gruncie rzeczy nie są to jakieś tragiczne sprawy, jednak denerwują, a wobec braku umiejętności posługiwania się spawarką niestety będą też kosztować.

Zaczęło się niewinnie, bo od wizyty u blacharza na oględziny znalezionej wcześniej dziury w podzłodze. Żeby było szybciej i taniej stwierdziłem, że sam wybebeszę mazdę do pospawania wcześniej zauważonej dziury w podłodze. Rozbiórkę zacząłem od strony bagażnika, bo i tak zamierzałem tam co nieco porobić. No i się zaczęło. Nalot rdzy na lewym kielichu jakoś groźnie nie wyglądał, ale śrubokręt jednak dziurkę znalazł (dwa pierwsze zdjęcia). Gdy wyleciała tylna kanapa natrafiłem z prawej strony na pasek rdzy. Wiertara z druciakiem mimo starań nie mogła się dokopać do zdrowej blachy, więc ponownie do akcji wkroczył śrubokręt i przebił się na wylot. Profilaktycznie postanowiłem sprawdzić to samo miejsce z drugiej strony, mimo, że rdzy tam widać nie było. Dobrze się maskowała skubana, bo jednak była, choć w trochę innych miejscach... Jeszcze tylko zerknięcie pod podwozie ze śrubokrętem w dłoni i tam gdzie była naderwana konserwacja też nie jest zbyt wesoło – kawałek podłużnicy do poprawki, zanim zacznie być naprawdę źle. Jest jeszcze parę miejsc, które mogą przygotować w podłodze niemiłą niespodziankę, liczę, że się do nich dokopię wieczorem. Za to na pewno można się cieszyć z tego, że wszystkie newralgiczne punkty, takie jak mocowania zawieszenia itp przeżyły bez zająknięcia "pieszczoty" młotkiem 5kg, podobnie jak cała podłoga z przodu, aż do siedzeń kierowcy. Reszty jeszcze nie opukałem jak należy ;)

Ciekawe ile forumowych 323f skrywa podobne niespodzianki? Bo tych bez wywalania tylnej kanapy z pewnością bym nie zauważył. Nie zna może ktoś w Gdańsku fachury, który ogarnąłby temat solidnie i tanio (tak, wiem jedno z drugim się nie łączy niestety)?

Dodatkowo wywalając plastiki znalazłem kilka zagadek. Pierwszą jest przyczepiony do anteny przekaźnik – raczej jest to jakaś radosna twórczość któregoś z poprzednich właścicieli auta, ale może się mylę. Gdzieś po wywaleniu tylnej kanapy pałętały się kable ewidentnie od zasilania wzmacniacza, może ten przekaźnik ma z tym jakiś związek, może chodzi o niekompletny hak? Drugą zagadką są dwie wtyczki od oryginalnej wiązki przy światłach, niepodłączone. Ktoś coś wie może od czego są? Antena elektryczna okazała się być odłączona, zobaczymy czy działa. Oraz czy uda się wygrać starcie ze spryskiwaczem tylnej szyby ;)
Załączniki
lewy kielich.jpg
Dziurka w lewym kielichu. Nie mam pomysłu co z tym zrobić
lewy kielich tyl.jpg
Tył lewego tylnego kielicha. Tu przynajmniej nie jest na wylot, ale miejsce niezbyt łatwo dostępne do wyczyszczenia.
bagaznik lewy tyl.jpg
Trochę rdzy w bagażniku. Wygląda jednak na to, że to nalot od środka, czyli bez tragedii
nadkole prawe.jpg
Prawa część podłogi z tyłu. Zaczęło się niewinnie, skończyło się przykro.
prawe nadkole zewnatrz.jpg
Widok na małą dziurkę z zewnątrz. Sytuacja rozwojowa, zobaczymy co będzie po zdjęciu koła i opukaniu.
nadkole lewe.jpg
Tu na początku nie było nic widać. Śrubokręt z młotkiem powiedzą jednak prawdę.
przekaznik 1.jpg
Tajemniczy przekaźnik, ujęcie pierwsze
przekaznik 2.jpg
Ujęcie drugie.
przekaznik 3.jpg
I trzecie
tajemnicza kostka.jpg
Na koniec zaś tajemnicza kostka tylnych świateł. Są dwie identyczne z prawej i lewej strony.
Obrazek
Miód jest dla mięczaków. Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu. Prawdziwi mężczyźni żują pszczoły.
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2008, 19:25
Posty: 861 (0/4)
Skąd: Pruszcz Gdański
Auto: Było:
323f bg B6
mx-3 K8
mx-3 KL
323f BA GT KL
Jest:
Saab 9-5@270KM

Postprzez SexRocknRoll » 8 mar 2015, 13:39

Polecam zdjąć plastikową osłonę przednich błotników i sprawdzić jak się ma próg w tym miejscu. Ja znalazłem tam taką ilość ziemi że można by było spokojnie zasadzić w tym rzeżuchę na Wielkanoc – w zasadzie to jakieś dwie garści... No i oczywiście próg zgniły i pewnie do wstawienia będzie nowy fragment. Jeżeli nie zaglądałeś to sprawdź też co jest pod tym zbiorniczkiem płynu w bagażniku bo kolega zastał dziurę na wylot a ja u siebie całkiem spory nalot rudej. Możesz też sprawdzić inne newralgiczne miejsce jak łączenie podłogi z progiem na wysokości nóg pasażera i kierowcy – u mnie jest tam dramat. Wytrwałości życzę bo u mnie będę robił to samo dzisiaj – rozbierał cały środek – a jutro muszę zleźć jakiegoś ogarniętego blacharza który mi to doprowadzi do porządku.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 wrz 2012, 17:49
Posty: 49
Skąd: Wilamowice
Auto: Mazda 323F BA 1.8 1996

Postprzez Gared » 9 mar 2015, 22:04

Prace trwają, a im bardziej postępują tym więcej jest do zrobienia. Chętnie bym to auto wybebeszone przetrzymał z dwa miesiące, robiąc wszystko na spokojnie i po kolei, problem w tym, że muszę je poskładać do świąt :| Trochę mało czasu względem powziętych planów.

Na początek poszedł spryskiwacz. W dziurze po zbiorniczku pełno rdzy i różnych odpadków, ale ku mej radości blacha zdrowa. Silniczek spryskiwacza wyglądał nieszczęśliwie, tutaj już wykręcony i rozebrany, ale jeszcze przed czyszczeniem. Wiertarka z druciakiem czyni cuda ;)
spryskiwacz start.jpg

Poskładany i podłączony się stawiał, za nic nie chciał chodzić. Niestety styki zaśniedziały kompletnie i o ile te przy silniczku bez trudu dało się doczyścić, o tyle kostka mimo rozebrania, była skazana na odcięcie. Na szczęście gdzieś się po garażu walały obejmy zdolne zastąpić kosteczkę. Całość została pomalowana, umyta, poskręcana i zdrowo obsmarowana – nie mam zamiaru do tego już więcej zaglądać i liczę, że gruba warstwa smaru skutecznie pomoże w walce z rudzielcem.
spryskiwacz.jpg


Kolejnym etapem było wybebeszenie środka. Tylnej kanapy już nie było, fotele wyleciały (ponownie), po czym przyszła kolej na wykładzinę. Spodziewałem się, że wywalenie jej to nie jest pięć minut, ale nie sądziłem, że będzie się aż tak stawiać. Oczywiście przegrała... Zdjęcie słabe, ale tak obecnie wygląda mazda w środku:
pogladowo.jpg


Auto powoli odsłania coraz to nowe niespodzianki. Nie spodziewałem się zastać na podłodze mat bitumicznych – to było standardowe wyposażenie, czy ktoś podjął się próby wygłuszenia? Tak czy tak dla mnie to dodatkowa praca, bo całość muszę zerwać by ocenić stan podłogi od środka.
maty 1.jpg
maty 2.jpg
maty 3.jpg

Parę postów wcześniej wspominałem o rdzawej niespodziance z przodu podłogi. Tu widać to od środka. Nic fajnego :/
maty 4.jpg

kierowca.jpg


Oczywiście musiało coś tam jeszcze wyjść związanego z rudzielcem. Dziś już nie miałem siły, ale jutro, po zerwaniu mat, będzie badanie twardości sprzętem uniwersalnym – czyli wkrętak przy wsparciu impulsatora kinetycznego. Chociaż widok rudego nalotu w tym miejscu raczej oznacza, że rdza przeżarła się od podłogi i progi niestety wcale nie są aż takie zdrowe, jak się wydawało :(
kierowca zblizenie.jpg

Od strony pasażera wygląda to trochę lepiej, ale też nie tak dobrze jak bym sobie tego życzył:
pasazer.jpg


Powoli zaczynam dojrzewać do decyzji, że trzeba głęboko sięgnąć do kieszeni i blacharsko naprawić je dość gruntownie. Wycinka tego co trzeba, wspawanie tego co trzeba, zabezpieczyć całość i modlić się, żeby dało to spodziewany efekt. A to dopiero czubek góry lodowej, w końcu z zewnątrz auto też musi jakoś wyglądać ;)

PS. Ktoś ma jakiś pomysł, jak bezproblemowo pozbyć się tego bitumicznego syfu? Opalarkę mam, patent z suchym lodem do mnie nie przemawia...
Obrazek
Miód jest dla mięczaków. Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu. Prawdziwi mężczyźni żują pszczoły.
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2008, 19:25
Posty: 861 (0/4)
Skąd: Pruszcz Gdański
Auto: Było:
323f bg B6
mx-3 K8
mx-3 KL
323f BA GT KL
Jest:
Saab 9-5@270KM

Postprzez czarek1991 » 9 mar 2015, 23:23

Kazda 323F miala takie maty :) Kostki przy lampach wydaja mi sie niefabryczne (dziwne kolory przewodow, mazda chyba takich nie stosowała :) ) Przekaznik do anteny na bank ktos dokladal.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 sty 2012, 16:09
Posty: 1404 (4/6)
Skąd: Radom
Auto: Jest: 6 MPS L3-VDT
Była: 323F BA KL

Postprzez MrShaleck » 10 mar 2015, 00:04

Kurde, a to jest Efka w dość dobrym stanie. To ja wole nie wiedzieć jak wyglądają wewnątrz te, które z zewnątrz aż się sypią...
Mazda 626 coupe '90 / Mazda 626 Coupe '89 / Mazda 323 BA GT '94
Mazda 6 2.0 MZR-CD '04 / Mazda 6 1.8 ELPIDŻI '03 / i inni... :D
------------------------
Marcin / aka Roxygenium
Marcin
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 cze 2011, 21:56
Posty: 2531 (10/38)
Skąd: PRAUST
Auto: Lexus GS450h
Mazda 626 Coupe F2T
Roweł Graveł
Roweł Emtebeł

Postprzez tekkenfan » 10 mar 2015, 00:13

Gared napisał(a):PS. Ktoś ma jakiś pomysł, jak bezproblemowo pozbyć się tego bitumicznego syfu? Opalarkę mam, patent z suchym lodem do mnie nie przemawia...

Żadne opalarki, masy schodzą najlepiej jak jest zimno.
Ja na początku bawiłem się przecinakiem (do podważania mat) wbijanym młotkiem ale później wyszło, że najłatwiej się tego pozbyć napiżając w nie młotkiem. Idąc od brzegów opukuj do okoła i same będą odpadać płatami. Dodatkowa zaleta szybciej poznasz czy podłoga jest zdrowa :D
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 wrz 2005, 14:02
Posty: 2396 (1/19)
Skąd: Gdynia
Auto: Burbo Astina
Insane Y60

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

Moderator

Moderatorzy Nasze Mazdy