Strona 14 z 15

Re: PLaster

PostNapisane: 6 lip 2010, 11:48
przez PLaster
a ja wiedziałem, że o 22 z minutami to już jest ciężko nie mając miarki pod ręką

Re: PLaster

PostNapisane: 8 lip 2010, 10:14
przez PLaster
Wczoraj w Kojot Garage walczyłem z hamulcami, tzn wymiana tarcz przednich wraz z klockami. Tarcze Mikoda GT (nawiercane i nacinane) i do tego klocki Remsa.
Wszystko byłoby pięknie, jakby tarcze nie były tak oporne i się strasznie trzymały auta (jeszcze ori). Młotkowanie niewiele dało (tylko się łacina sypała), szczegóły na foto poniżej:

Obrazek
Obrazek

Nie polecam takiej roboty nikomu, a jak już coś to szlifierka i ognia!
Czas wymiany 5h.
Poprzednie tarcze wytrzymały ponad 20 lat i 300kkm. Te tyle nie wytrzyma, a jak już tarcze wytrzymają to przeżyją auto:(

Efekt końcowy dołączę jak zrobię zdjęcia.

Re: PLaster

PostNapisane: 9 lip 2010, 08:21
przez Gib
o ja cie kurde....

Re: PLaster

PostNapisane: 11 lip 2010, 18:02
przez PLaster
tarcze wyglądają tak:
Obrazek

a między czasem w piątek na nastąpiła zmiana kodu, czyli trójka z przodu:
Obrazek

Re: PLaster

PostNapisane: 11 lip 2010, 20:39
przez Gib
Czas LPG założyc :)
Byłem u kojota i widziałem te tarcze, niezła rzeźnia.

Re: PLaster

PostNapisane: 11 lip 2010, 23:25
przez PLaster
Gibsong napisał(a):Czas LPG założyc :)

LPG?? po co??
Gibsong napisał(a):Byłem u kojota i widziałem te tarcze, niezła rzeźnia.

nic mi nie mów

Re: PLaster

PostNapisane: 11 lip 2010, 23:42
przez Gib
Ja założyłem dla oszczędności.

Re: PLaster

PostNapisane: 12 lip 2010, 01:12
przez Paweł
300 kkm na jednych, przednich tarczach – szacun <boje się>. Podejrzewam, że auto przez 20 lat mało miasta widziało <spoko>.

Re: PLaster

PostNapisane: 12 lip 2010, 11:01
przez PLaster
nie wiem czy widziało miasto czy nie, ale z opinii Kojota, to były ori tarcze. pomijając fakt – trzymały się piasty tak jakby przez 20lat były ze sobą i nie chciały puścić.

btw
po przejechaniu trasy 350km, tarcze i kocki się docierały i jak wczoraj wjeżdżałem do warszawy to odczuwalnie już czuć że hamulce się poprawiają, a auto prawie "dęba staje", aczkolwiek z tego co widzę, to jeszcze etap docierania trwa.

Re: Mazda 626 GD coupe 2.2l F2 '89r.

PostNapisane: 12 paź 2010, 00:28
przez PLaster
PLaster napisał(a):~ data produkcji 1989.10.11

kilka minut po czasie, ale moja coupe'tka skończyła już "oczko", tzn pełne 21lat <jupi>

Re: Mazda 626 GD coupe 2.2l F2 '89r.

PostNapisane: 12 paź 2010, 08:04
przez Gib
Stara doopa, stówa odemnie i najlepszego ;) Na zlot czym lecisz?

Re: Mazda 626 GD coupe 2.2l F2 '89r.

PostNapisane: 12 paź 2010, 21:38
przez PLaster
Gib napisał(a):Stara doopa, stówa odemnie i najlepszego ;)
;)
Gib napisał(a):Na zlot czym lecisz?
niestety, ale GFką
teraz GD czeka długa droga do świetności

Re: Mazda 626 GD coupe 2.2l F2 '89r.

PostNapisane: 15 paź 2010, 17:46
przez max
PLaster napisał(a):teraz GD czeka długa droga do świetności


mam nadzieje , że nie sprzedasz jej tylko uratujesz :D

Re: Mazda 626 GD coupe 2.2l F2 '89r.

PostNapisane: 16 paź 2010, 00:32
przez PLaster
max napisał(a):mam nadzieje , że nie sprzedasz jej tylko uratujesz

sprzedać <snajper>
dlatego się pytałem odnośnie osoby chętnej do spawania tego i owego.
cały czas serducho czeka na nią ;)

obecnie nie bardzo mam możliwości technicznych (w tym czasowych) na działanie, ale jak tylko się ogarnę z czasem to zaczynam działać!!

Re: Mazda 626 GD coupe 2.2l F2 '89r.

PostNapisane: 8 mar 2011, 13:33
przez PLaster
może trochę spóźniona, ale zawsze ... kilka dni temu minęła trzecia rocznica jak GD coupe jest ze mną;)
ostatnio ją trochę zaniedbuje z braku czasu, ale kiedyś to nadrobię – obecnie auto zostało przeprowadzone poza warszawę, gdzie spoczęło w garażu by oczekiwać na lepszą pogodę i trochę więcej mojego wolnego czasu na reanimację ;)

Re: Mazda 626 GD coupe 2.2l F2 '89r.

PostNapisane: 29 maja 2011, 20:26
przez Gib
Odgrzać kotleta trzeba, jeździ ona wogóle? Swap na FT w toku?

Re: Mazda 626 GD coupe 2.2l F2 '89r.

PostNapisane: 29 maja 2011, 22:19
przez PLaster
Gib napisał(a):Odgrzać kotleta trzeba, jeździ ona wogóle? Swap na FT w toku?

na razie jestem na etapie swapa mieszkania w wynajmowanego na swoje i niestety swap F2T jest odłożony w czasie

Re: Mazda 626 GD coupe 2.2l F2 '89r.

PostNapisane: 30 maja 2011, 00:21
przez Gib
Takie swapy to często są rozłożone na 35 lat

Re: Mazda 626 GD coupe 2.2l F2 '89r.

PostNapisane: 2 cze 2011, 14:15
przez PLaster
Gib napisał(a):Takie swapy to często są rozłożone na 35 lat

ja planuje swój zakończyć do 30 lat ;)

nie wiem tylko czy GD tyle lat przeczeka <płacze>

Re: Mazda 626 GD coupe 2.2l F2 '89r.

PostNapisane: 26 wrz 2011, 20:34
przez PLaster
Co by nie było, że już całkiem zaniedbałem coupe'tkę to ostatnio korzystając z ładne pogody wyprowadziłem ja na spacer, tzn. najpierw trzeba było ją odpalić, czyli drugi aku i do dzieła. zagadała bez zająknięcia po kilku miesiącach odpoczywania. Następnie był problem ruszyć tarcze, bo tył był jakby przyspawany, ale dało radę. W kolejnym kroku została deczko obmyta i po rozgrzaniu silnika krótka przejażdżka – w terenie zabudowanym do 1500rpm, by ludzi nie wystraszyć (wydech kończy się w końcowej części plecionki więc jest prze-potwornie głośny na wyższych obrotach) a dalej już sama przyjemność. Troszkę szkoda jej, bo czuć to że stałą niejeżdżona przez jakiś czas, ale mimo to daje radę. Natomiast przyjemność prowadzenia w zakrętach jest zajefajna ;)

Ehhh... kiedy ja znajdę na nią czas by temat pociągnąć dalej...

a teraz wygląda tak:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ps. szukam dobrego i taniego blacharza, pasjonata by pomógł mi ogarnąć blacharkę, ewentualnie w akcie desperacji szukam drugiej bardzo zdrowej budy ;)