Mazda Xedos 9 TA KJ 1998
Napisane: 20 sie 2015, 00:08
Witam wszystkich, chciał bym się wam pochwalić moim niedawnym nabytkiem jakim jest Xedos 9 KJ.
Kupiłem go 3 tygodnie temu w zasadzie nie wiedząc czym jest silnik Millera. Jest to moja pierwsza Mazda. Powiem Wam, że bardzo mi się spodobał. Niestety po przejechaniu niespełna 1000 Km potwierdziły się moje obawy co do stanu kompresora (zużycie oleju 1,5-2L/1000Km ). Dobrze, że sprawdzałem poziom.Trochę więcej niż dwie setki na tysiąc które deklarował sprzedający.Tak samo zrobił mnie w "ciula" z ręcznym który nie działał. Miały być szczęki do wymiany-jakże byłem zdziwiony gdy po zdjęciu bębnów oczom moim ukazała się pustka.Nie podejrzewałem, że zdobycie całego mechanizmu będzie takie trudne,ale udało się. Pomimo tych felerów auto jest zajefajne, bardzo komfortowe a silnik daje potężnego kopa (to zdziwienie na twarzach wielu kierowców wąchających niebieski dymek ).
Trochę martwię się kompresorem (ale tylko trochę). Temat na forum był i dawno umarł.Ciekawe czy ktoś to w Polsce ogarnia wogule Trza podzwonić i popytać, jeśli nikt się nie podejmie to rozkminię temat z kolegami w pracy.Robimy w lotnictwie i różne konstrukcje już dumaliśmy a i park maszynowy też jest przyzwoity.Jedyny problem dorobić uszczelniacze.
Trochę danych o aucie:
rok produkcji 1998
silnik oczywiscie 2.3 Miller 211HP
automat 4 biegowy+hold
Wyposarzenie:
-alufelgi oryginał Mazda (jakie te magnezówki są zarąbiście lekkie ! )
-el. szyber dach
-4 el. szyby
-el. fotel kierowcy
-tempomat
-el. lusterka-nie wiem czemu się nie składają
-klimatronik
-alkantara
Zrobione:
-wymienione wszystkie filtry
-wymieniony olej
-zakupione graty do ręcznego-się składa.
-porządek z gazem-instalacja dyndała się na silniku
Planuje:
-regeneracja kmopresora
-konserwacja podwozia
-sprawdzać olej i jeździć
Kupiłem go 3 tygodnie temu w zasadzie nie wiedząc czym jest silnik Millera. Jest to moja pierwsza Mazda. Powiem Wam, że bardzo mi się spodobał. Niestety po przejechaniu niespełna 1000 Km potwierdziły się moje obawy co do stanu kompresora (zużycie oleju 1,5-2L/1000Km ). Dobrze, że sprawdzałem poziom.Trochę więcej niż dwie setki na tysiąc które deklarował sprzedający.Tak samo zrobił mnie w "ciula" z ręcznym który nie działał. Miały być szczęki do wymiany-jakże byłem zdziwiony gdy po zdjęciu bębnów oczom moim ukazała się pustka.Nie podejrzewałem, że zdobycie całego mechanizmu będzie takie trudne,ale udało się. Pomimo tych felerów auto jest zajefajne, bardzo komfortowe a silnik daje potężnego kopa (to zdziwienie na twarzach wielu kierowców wąchających niebieski dymek ).
Trochę martwię się kompresorem (ale tylko trochę). Temat na forum był i dawno umarł.Ciekawe czy ktoś to w Polsce ogarnia wogule Trza podzwonić i popytać, jeśli nikt się nie podejmie to rozkminię temat z kolegami w pracy.Robimy w lotnictwie i różne konstrukcje już dumaliśmy a i park maszynowy też jest przyzwoity.Jedyny problem dorobić uszczelniacze.
Trochę danych o aucie:
rok produkcji 1998
silnik oczywiscie 2.3 Miller 211HP
automat 4 biegowy+hold
Wyposarzenie:
-alufelgi oryginał Mazda (jakie te magnezówki są zarąbiście lekkie ! )
-el. szyber dach
-4 el. szyby
-el. fotel kierowcy
-tempomat
-el. lusterka-nie wiem czemu się nie składają
-klimatronik
-alkantara
Zrobione:
-wymienione wszystkie filtry
-wymieniony olej
-zakupione graty do ręcznego-się składa.
-porządek z gazem-instalacja dyndała się na silniku
Planuje:
-regeneracja kmopresora
-konserwacja podwozia
-sprawdzać olej i jeździć