Przyszły wreszcie głośniki od sprzedawcy z niemieckiego Amazona. Pocztą lotniczą... Dwa miesiące leciały, a do tego inne niż zamówiłem 8-):
Miały być Access-y 130 – ze względu na niższe Fs, ale gdzieś po drodze zgubiły się (specjalność polskiego oddziału DHL) i ostatecznie człowiek wysłał mi serię PS. Z jednej strony fajnie, bo jakość tego zestawu jest wyraźnie lepsza, z drugiej średnio pasuje mi częstotliwość rezonansowa – o ponad 20 Hz wyższa od tego, co planowałem.
Jak już wcześniej pisałem w dziale Car Audio, zależało mi, żeby poprawić jakość mocno średniego fabrycznego nagłośnienia "premium" (lol), ale jednocześnie zachować fabryczny wygląd i nie naruszyć elementów wnętrza. Dlatego w przednie drzwi trafią głośniki o średnicy 13 cm, a tweetery w swoje domyślne miejsce pod przednią szybę. W bagażniku, w miejscu po kole zapasowym (którego w wersji Trophy fabrycznie nie było), chcę wstawić okrągłą skrzynkę subwoofera, który mam nadzieję uzupełni to, czego tym "trzynastkom" brakuje:
Ponieważ we wnęce koła nie ma za dużo miejsca, a nie chcę robić podwójnej podłogi i zwiększać masy auta (mam zamiar używać go zgodnie z przeznaczeniem :P), dlatego zdecydowałem się na pięciokanałowy wzmacniacz cyfrowy, który jest lekko licząc trzy razy mniejszy i lżejszy od klasy A/B. Tutaj powstał jednak problem, bo ogólnie jeszcze nie ma na rynku takich rzeczy używanych, a nowe są dość drogie, dlatego postawiłem na chińskie dzieło o wielu nazwach, z którego podśmiewają się na polskich forach c/a... ale za to chwalą na obcojęzycznych:
U nas nazywa się to Kruger&Matz KM1005 i kosztuje mniej, niż przeciętny komplet głośników na przód. Za granicą sprzęt ten może nazywać się np. PolkAudio PA D5000.5, Ampire MX5, NVX JAD900.5 ... i kosztować przynajmniej dwa razy więcej :). Kilka testów tego wzmacniacza:
http://www.avtozvuk.com/az/2012/05/036.htmhttps://www.youtube.com/watch?v=k3XCk12xcUQhttp://sklep2.lechpol.pl/towar/km1005/k ... alowy/8325 (pliki w zakładce "Add").
Patrząc na wyniki można chyba przyjąć, że obciążony 4 omami odda ~50 W przy THD poniżej 0,01% dla czterech kanałów i około 150 W przy THD 0,1% dla subwoofera. Liczę, że te liczby przełożą się na zadowalające brzmienie. Zresztą nie ma się nad czym specjalnie spuszczać, bo całość i tak będzie podpięta pod fabryczną jednostkę.
Sądząc po numerze seryjnym jestem 11. użytkownikiem tego cuda w kraju. Heh ;).
Tak długo czekałem na wspomniane na początku głośniki, że zrobiło się zimno i nieprzyjemnie i nie sądzę, żeby najbliższa okazja do rozbebeszenia samochodu pojawiła się przed wiosną. Podłączyłem więc sobie sprzęt "na blacie" i bez wpadania w euforię czuję, że będzie naprawdę nieźle. Co prawda tweetery chłodzone ferrofluidem mają dość wysoko częstotliwość rezonansową i przy fabrycznych zwrotnicach (1,6 uF w szeregu) nie schodzą poniżej cykania, ale brzmienie całości jest nawet dla "głuchego" nieporównywalnie lepsze od tego, co usłyszałem pierwszy raz testując procesor dźwięku na marketowych Magnatach i MacAudio (16 cm).
Ponieważ instalacja będzie w bi-ampingu, zastanawiam się, czy nie zastąpić fabrycznych "zwrotnic" kondensatorem o pojemności ~22 uF lub nawet w ogóle zrezygnować z zabezpieczenia głośników wysokotonowych filtrem. Wzmacniacz przy wyłączaniu siebie samego i/lub źródła zdaje się nie wysyłać "pop-ów", a procesora – fizycznie przełączonego w tryb trójdrożny – nie da się tak poprzestawiać, żeby na tweetery puścić niskie częstotliwości... Mimo wszystko trochę się boję. Może ktoś ma w tym temacie jakieś doświadczenia?
Od tego czekania, obgryzania paznokci i podśmiechujków rodziny i znajomych, że moje głośniki grają już u kogoś innego – zaczęły mi po głowie chodzić dziwne pomysły, żeby jednak podporządkować się poradom od kolegów z działu Car Audio, pociąć tapicerkę i wstawić na przód szesnastki, albo zrobić komory bass-refleks dla tego co przyszło, albo... Sam nie wiem, niech ta zima się już kończy... :P