MG ZS 180 2002
Napisane: 14 gru 2016, 12:43
Witam po długiej przerwie. W czasie kiedy walczyłem ze swoją Mazdą 323F BG bywałem tu codziennie
Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta mój projekt:
viewtopic.php?f=49&t=59457
Odkąd 2 lata temu w Mazdzie pękły 2 tłoki i ją sprzedałem wstępowałem już tutaj bardzo rzadko.
Teraz postanowiłem odwiedzić starych znajomych i pokazać jaki "wynalazek" kupiłem sobie półtora miesiąca temu:
MG ZS 180 z 2002 roku.
Taki usportowiony Rover. Buda z Rovera 45 ("okraszona" sportowymi dodatkami: bardziej agresywane zderzaki i grill, dołożone nakładki progowe, spojler na tylnej klapie, chromowana końcówka wydechu, felgi 17", fotele kubełkowe), silnik 2.5 V6 177KM z Rovera 75, zawieszenie i hamulce z Hondy Civic 5D 1.8 VTI.
Auto zostało sprowadzone z Niemiec w lipcu tego roku.
Dlaczego taki wybór? Szukałem niedrogiego samochodu do jazdy po mieście jako drugie auto i na weekendowe zabawy A że w naszej rodzinie od kilku lat jeździmy Roverami to wiedzieliśmy, że te auta są tanie w stosunku do tego co sobą reprezentują bo większość Polaków boi się mało znanej i mało popularnej marki jaką jest Rover a tymbardziej MG.
Blacharka i lakier w bardzo dobrym stanie poza dwoma małymi purchelkami na dachu, w prawym i lewym przednim rogu, które narazie są bardzo mało widoczne. W przyszłości być może trzeba będzie się tym zająć.
Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie spalanie. Kupując go przygotowywałem się na spalanie rządu 10l w trasie i ok. 15 w mieście. Tymczasem jadąc spokojnie w trasie (średnia ok. 100-120km/h) spalanie wyniosło 8,2l na 100km. Kolejny bak jazdy głównie po mieście, raczej ostro bo trzeba było potestować auto łącznie z testowaniem V max na autostradzie – średnia 13.8. Kolejny bak, również głównie miasto ale już mniej szaleństw – średnia 11,6l czyli tyle samo co mój Rover 45 1.6
Kolejne pozytywne zaskoczenie to osiągi. Sceptycznie podchodziłem do danych fabrycznych mówiących o przyspieszeniu 7,3s do setki. A zwłaszcza w 14-letnim aucie. Byłem przekonany, że sporo koni już mogło uciec z biegiem lat i takie osiągi są nie realne. Tymczasem, potestowałem go G-techem (którego za czasów Mazdy werfikowałem ze sprzętem na fotokomórkach startując w zawodach na 1/4 mili i rozbieżność wyników nie była z reguły wieksza niż 0,1s) i najlepsze wyniki to 7,24s od 0 do 60Mph i 15.71s na 1/4 mili. Testy robione na zużytych w połowie oponach (Hankook Ventus V12 205/45 R17) i z racji pory roku na wilgotnym asfalcie. W wolnej chwili podjadę jeszcze na jakąś hamownie z ciekawości.
Do tego na autostradzie rozpędzał sie powyżej 235km/h (według wskazań licznika) w czasie tych testów dołączyło się do mnie Mini Cooper S z sapiącym blow off'em. Było trochę szybsze ale jak zjechaliśmy z autostrady to kierownik Mini otworzył szybę na skrzyżowaniu i spytał sie co mam pod maską także wstydu chyba nie było
Teraz żeby nie było za różowo trochę o wadach:
-kupując auto liczyłem się z tym że jest nietypowe i może być problem z częściami ale nie myślałem, że będzie aż tak źle Większośc sprzedawców w sklepach motoryzacyjnych dopiero ode mnie dowiaduje się o istnieniu takiej marki jak MG W Intercarsie nawet nie mają jej w katalogu. A niestety nie wszystko da się dopaswoać z Rovera.
-wspomniane dwa purchle rdzy na dachu
-nie działająca klima, wyszło w trakcie oględzin auta ale szkoda mi było zrezygnować z kupna z tego powodu. Na wiosnę będę ogrniał temat
-wydech praktycznie cały był do wymiany, jedno wielkie sito.
-powycierane już trochę półskóry, no ale w aucie w tym wieku to raczej normalne
Ale i tak pomimo tych wad uważam, że warto było wydać te 6250PLN i raczej nic innego dającego tyle frajdy z jazdy nie kupiłbym w tej kwocie. Mam tylko nadzieję, że z czasem nie zaczną wypadać jakieś trupy z szafy
Co do tej pory zrobiłem:
-wymiana filtra powietrza na Knecht (cena 107PLN, kupiłem w Intercarsie ostatnią sztukę w Polsce )
-wymiana oleju wraz z filtrem (Mobil 10W40 + Bosch)
-wymiana zegarów bo kiedy auto kupiłem miało zamontowane zegary do Rovera w wersji diesel, obrotomierz kończył się na 6000obr. . Zamontowałem wersję angielską bo kosztowała 50PLN a na Allegro jest tylko jedna wersja Europejska i kosztuje 300PLN
-montaż oil catch tank (taka uroda tych silników, że strasznie plują do dolotu, pomimo, że oleju nie ubywa albo ubywa w minimalnych ilościach)
-wymiana czujnika biegu wstecznego
-wymiana zestawu rezystorów do sterowania dmuchawą (nie działał pierwszy bieg – stała przypadłość Roverów)
-kupno zimówek Uniroyal i założenie na zimę piętnastek z Rovera
-wymiana łącza elastycznego wydechu (jakieś uniwersalne) oraz tłumika środkowego Walker (o dziwo udało się w Polsce kupić dedykowany, pewnie dlatego, że taki sam był w Roverze 2.0 oraz 1.8 )
W najbliższym czasie do zrobienia:
-po nowym roku wymiana rozrządu na wszelki wypadek
-wymiana świec i kabli WN też na wszelki wypadek
-wymiana końcowego tłumika (nie ma szans kupić w Polsce dedykowanego także albo będę robił na zamówienie albo sprowadzał ori z angielskiego e-baya. W obu przypadkach koszt podobny: 450PLN)
-koniecznie muszę też zamontować czujnik parkowania. Przyzwyczaiłem się do niego w Roverze a w MG widoczność do tyłu jest prawie zerowa (jako, że to sedan, brak tylnej wycieraczki, malutka szyba do tego przyciemniana i jeszcze spojler )
Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta mój projekt:
viewtopic.php?f=49&t=59457
Odkąd 2 lata temu w Mazdzie pękły 2 tłoki i ją sprzedałem wstępowałem już tutaj bardzo rzadko.
Teraz postanowiłem odwiedzić starych znajomych i pokazać jaki "wynalazek" kupiłem sobie półtora miesiąca temu:
MG ZS 180 z 2002 roku.
Taki usportowiony Rover. Buda z Rovera 45 ("okraszona" sportowymi dodatkami: bardziej agresywane zderzaki i grill, dołożone nakładki progowe, spojler na tylnej klapie, chromowana końcówka wydechu, felgi 17", fotele kubełkowe), silnik 2.5 V6 177KM z Rovera 75, zawieszenie i hamulce z Hondy Civic 5D 1.8 VTI.
Auto zostało sprowadzone z Niemiec w lipcu tego roku.
Dlaczego taki wybór? Szukałem niedrogiego samochodu do jazdy po mieście jako drugie auto i na weekendowe zabawy A że w naszej rodzinie od kilku lat jeździmy Roverami to wiedzieliśmy, że te auta są tanie w stosunku do tego co sobą reprezentują bo większość Polaków boi się mało znanej i mało popularnej marki jaką jest Rover a tymbardziej MG.
Blacharka i lakier w bardzo dobrym stanie poza dwoma małymi purchelkami na dachu, w prawym i lewym przednim rogu, które narazie są bardzo mało widoczne. W przyszłości być może trzeba będzie się tym zająć.
Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie spalanie. Kupując go przygotowywałem się na spalanie rządu 10l w trasie i ok. 15 w mieście. Tymczasem jadąc spokojnie w trasie (średnia ok. 100-120km/h) spalanie wyniosło 8,2l na 100km. Kolejny bak jazdy głównie po mieście, raczej ostro bo trzeba było potestować auto łącznie z testowaniem V max na autostradzie – średnia 13.8. Kolejny bak, również głównie miasto ale już mniej szaleństw – średnia 11,6l czyli tyle samo co mój Rover 45 1.6
Kolejne pozytywne zaskoczenie to osiągi. Sceptycznie podchodziłem do danych fabrycznych mówiących o przyspieszeniu 7,3s do setki. A zwłaszcza w 14-letnim aucie. Byłem przekonany, że sporo koni już mogło uciec z biegiem lat i takie osiągi są nie realne. Tymczasem, potestowałem go G-techem (którego za czasów Mazdy werfikowałem ze sprzętem na fotokomórkach startując w zawodach na 1/4 mili i rozbieżność wyników nie była z reguły wieksza niż 0,1s) i najlepsze wyniki to 7,24s od 0 do 60Mph i 15.71s na 1/4 mili. Testy robione na zużytych w połowie oponach (Hankook Ventus V12 205/45 R17) i z racji pory roku na wilgotnym asfalcie. W wolnej chwili podjadę jeszcze na jakąś hamownie z ciekawości.
Do tego na autostradzie rozpędzał sie powyżej 235km/h (według wskazań licznika) w czasie tych testów dołączyło się do mnie Mini Cooper S z sapiącym blow off'em. Było trochę szybsze ale jak zjechaliśmy z autostrady to kierownik Mini otworzył szybę na skrzyżowaniu i spytał sie co mam pod maską także wstydu chyba nie było
Teraz żeby nie było za różowo trochę o wadach:
-kupując auto liczyłem się z tym że jest nietypowe i może być problem z częściami ale nie myślałem, że będzie aż tak źle Większośc sprzedawców w sklepach motoryzacyjnych dopiero ode mnie dowiaduje się o istnieniu takiej marki jak MG W Intercarsie nawet nie mają jej w katalogu. A niestety nie wszystko da się dopaswoać z Rovera.
-wspomniane dwa purchle rdzy na dachu
-nie działająca klima, wyszło w trakcie oględzin auta ale szkoda mi było zrezygnować z kupna z tego powodu. Na wiosnę będę ogrniał temat
-wydech praktycznie cały był do wymiany, jedno wielkie sito.
-powycierane już trochę półskóry, no ale w aucie w tym wieku to raczej normalne
Ale i tak pomimo tych wad uważam, że warto było wydać te 6250PLN i raczej nic innego dającego tyle frajdy z jazdy nie kupiłbym w tej kwocie. Mam tylko nadzieję, że z czasem nie zaczną wypadać jakieś trupy z szafy
Co do tej pory zrobiłem:
-wymiana filtra powietrza na Knecht (cena 107PLN, kupiłem w Intercarsie ostatnią sztukę w Polsce )
-wymiana oleju wraz z filtrem (Mobil 10W40 + Bosch)
-wymiana zegarów bo kiedy auto kupiłem miało zamontowane zegary do Rovera w wersji diesel, obrotomierz kończył się na 6000obr. . Zamontowałem wersję angielską bo kosztowała 50PLN a na Allegro jest tylko jedna wersja Europejska i kosztuje 300PLN
-montaż oil catch tank (taka uroda tych silników, że strasznie plują do dolotu, pomimo, że oleju nie ubywa albo ubywa w minimalnych ilościach)
-wymiana czujnika biegu wstecznego
-wymiana zestawu rezystorów do sterowania dmuchawą (nie działał pierwszy bieg – stała przypadłość Roverów)
-kupno zimówek Uniroyal i założenie na zimę piętnastek z Rovera
-wymiana łącza elastycznego wydechu (jakieś uniwersalne) oraz tłumika środkowego Walker (o dziwo udało się w Polsce kupić dedykowany, pewnie dlatego, że taki sam był w Roverze 2.0 oraz 1.8 )
W najbliższym czasie do zrobienia:
-po nowym roku wymiana rozrządu na wszelki wypadek
-wymiana świec i kabli WN też na wszelki wypadek
-wymiana końcowego tłumika (nie ma szans kupić w Polsce dedykowanego także albo będę robił na zamówienie albo sprowadzał ori z angielskiego e-baya. W obu przypadkach koszt podobny: 450PLN)
-koniecznie muszę też zamontować czujnik parkowania. Przyzwyczaiłem się do niego w Roverze a w MG widoczność do tyłu jest prawie zerowa (jako, że to sedan, brak tylnej wycieraczki, malutka szyba do tego przyciemniana i jeszcze spojler )