Jestem po przeczyszczeniu Intercoolera...........
Nie zrobiłem fotorelacji, bo nie miałem możliwości. Samo przeczyszczenie jest prozaiczne – ropa + benzyna (rozpuszczalnik benzynowy do farb). Procedura jest mniej więcej taka:
Odkręcić śruby mocujące, zdjąć obejmy rur giętkich (a najlepiej je też wymontować przynajmniej o jeden segment). Wyjęcie intercoolera jest chyba niemożliwe bez zdjęcia przedniego pasa – mój jest skręcony po stłuczce ale szczelny, brakowało jakieś pół centymetra. Być może w nieuszkodzonym modelu wyjdzie bez zdejmowania przodu.
Pas zdejmuje się (a właściwie tylko pół) dość prosto – śrubki w nadkolu wyjąć, odkręcić pod osłoną nadkola i pod samym "nosem", odkręcić też u góry kilka śrubek i być może też jest jedna taka duża śruba, która znajduje się na wysokości akumulatora – dokłanie obok mocowania intercoolera (dojście od strony osłony lewego koła). Nie wszystkie sztuki 626 mają to mocowanie!
Przeczyszczenie IC nie jest kłopotliwe aczkolwiek należy dobrze wysuszyć go potem sprężonym powietrzem.
Skutki – ogromne dla mnie.
Jak wcisnęło mnie w fotel to aż wymiękłem. Przestałem też słyszeć turbinę, którą niegdyś słyszałem nieustannie (lekki poświst – mam bardzo czuły słuch). Teraz tylko w momencie turbodziury.
Przestało dymić.
Realne fakty – dotychczasowy czas rozkulania się na piątym biegu od 80-120 km/h wynosiła 20 sek. Teraz jest to 14.
Te cyfry mówią wystarczająco.
Wniosek dodany po czasie: 2007-03-23
– wymycie IC najlepiej zrobić na 2 raty – gorąca woda+ludwik (płyn do mycia naczyń) a potem zalać benzyną ekstrakcyjną (rozcienczalnik benzynowy) na dłuższy czas (kwestia ok 2h) lub specjalnym środkiem do mycia nagarów (uwaga – żrące, przeżera się przez rękawiczki!). Nagary są w postaci "piasku" i trzeba je wzruszyć ostrym rozpuszczalnikiem. Wymycie tylko ludwikiem nie skutkuje (potwierdzone przez kilkoro ludzi!!)
– po wymyciu IC benzyną należy go dokładnie wypłukac wodą albo mocno przedmuchać powietrzem. Jeśli zostaną pary benzyny i wstawi od razu do auta – można uszkodzić silnik!
– wyjęcie IC w 323 jest dziecinnie proste (chyba 4 śrubki i dwie opaski)
– po wszelkich zabiegach wykres z hamowni wykazał pełną moc i prawidłowy moment obrotowy silnika
Nie muszę więc szukać zagubionych koników. Może tylko katalizator...