Drgania nadwozia
Ja mam tak od kiedy kupiłem Magdalenę (prawie dwa lata). Zaraz po zakupieniu M. pojechałem do AZ Auto w celu zdiagnozowania tej dolegliwości. Oczywiście panowie z AZ jednogłośnie: "poduszka olejowa ". Wymiana sprawna i szybka, ale... zbędna – niestety po zamontowaniu nowej było jeszcze gorzej – znacznie bardziej odczuwalne drgania. Po godz. dyskutowania z lekko podniesionym głosem udało mi sie namówić kierownika do wymiany poduszki na starą (którą to dokładnie obejrzałem i nie stwierdziłem żadnego uszkodzenia).
Argumenty kierownika serwisu odnośnie mojego niezadowolenia:
1) poduszka na pewno wadliwa – wycieków i pęknięć nie widać, ale na pewno uszkodzeniu uległo "coś" w środku
2) Przy takim przebiegu (ok.150000) jest to rutynowa wymiana eksploatacyjna.
itp...itd...
W każdym razie po całej "akcji" kiedy to juz stara wróciła na swoje miejsce – kierownik stwierdził:
"TEN MODEL TAK MA" (gdyby tablice rej. mogły zawierać całe zwroty właśnie ten bym sobie zażyczył).
Co ciekawe drgania po stronie kierowcy (po całej długości samochodu) są bardziej odczuwalne niż po stronie pasażera...
Czy to lato czy zima – drgania są – oczywiście im chłodniej tym bardziej jest to odczuwalne (czyt. denerwujące).
Na wiosnę mam zamiar jeszcze raz zabrać sie za to "zjawisko". Obstawiam jedną z 3 rzeczy:
a) rolka i napinacz paska klinowego
b) poduszka silnika (oczywiście wykluczając olejowa przy rozrządzie)
c) wtryski
Argumenty kierownika serwisu odnośnie mojego niezadowolenia:
1) poduszka na pewno wadliwa – wycieków i pęknięć nie widać, ale na pewno uszkodzeniu uległo "coś" w środku
2) Przy takim przebiegu (ok.150000) jest to rutynowa wymiana eksploatacyjna.
itp...itd...
W każdym razie po całej "akcji" kiedy to juz stara wróciła na swoje miejsce – kierownik stwierdził:
"TEN MODEL TAK MA" (gdyby tablice rej. mogły zawierać całe zwroty właśnie ten bym sobie zażyczył).
Co ciekawe drgania po stronie kierowcy (po całej długości samochodu) są bardziej odczuwalne niż po stronie pasażera...
Czy to lato czy zima – drgania są – oczywiście im chłodniej tym bardziej jest to odczuwalne (czyt. denerwujące).
Na wiosnę mam zamiar jeszcze raz zabrać sie za to "zjawisko". Obstawiam jedną z 3 rzeczy:
a) rolka i napinacz paska klinowego
b) poduszka silnika (oczywiście wykluczając olejowa przy rozrządzie)
c) wtryski
- Od: 5 wrz 2006, 13:43
- Posty: 20
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 – 2.0 D 136kM 03r
Widzę że jest nas coraz więcej ,którzy mają problem z drganiami . U mnie jest identycznie jak u kolegi back a
Też borykam się z tym problemem od kiedy zakupiłem moją mazdę .Latem jest lepiej ,ale kiedy przychodzą mrozy to stojąc w korku jest nieznośnie. Mnie jak narazie nie udało się znaleźć rozwiązania . Z moich obserwacji wynika jedynie że poduszka lewa i prawa nie przenoszą drgań ( są sprawne – chyba ) natomiast poduszka środkowa pod silnikiem zachowuje się inaczej ( widać na niej drgania . ale może tak ma być ) Mam nadzieje że tutaj znajdę kogoś kto rozwiąże ten problem . . .
Też borykam się z tym problemem od kiedy zakupiłem moją mazdę .Latem jest lepiej ,ale kiedy przychodzą mrozy to stojąc w korku jest nieznośnie. Mnie jak narazie nie udało się znaleźć rozwiązania . Z moich obserwacji wynika jedynie że poduszka lewa i prawa nie przenoszą drgań ( są sprawne – chyba ) natomiast poduszka środkowa pod silnikiem zachowuje się inaczej ( widać na niej drgania . ale może tak ma być ) Mam nadzieje że tutaj znajdę kogoś kto rozwiąże ten problem . . .
- Od: 27 sty 2010, 09:42
- Posty: 20
- Skąd: Rzeszów
- Auto: Citroen C5 X7
mnie w Rzeszowie zaproponowano około 650 zł . Wymiana pewnie nie jest droga, mając mocne klucze można zrobić to samemu. Ja jednak zrezygnowałem z zakupu bo nie jestem przekonany że to właśnie jest przyczyną drgań . Zresztą jak widać niektórzy wymienili i nie ma poprawy .
- Od: 27 sty 2010, 09:42
- Posty: 20
- Skąd: Rzeszów
- Auto: Citroen C5 X7
Yapa napisał(a):a ile ta podusia z wymianą kosztuje,można wiedzieć?
Tak jak pisałem to było prawie 2 lata wstecz – koszt z wymianą o ile dobrze pamiętam to ok 800pln.
Chciałem jeszcze sprostować pkt. c) wtryski – zupełnie zapomniałem że kalibracje wtrysków robiłem w zeszłym roku tak wiec żeby zachować porządek 3 podejrzeń
c) zawory
- Od: 5 wrz 2006, 13:43
- Posty: 20
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 – 2.0 D 136kM 03r
A u mnie gdy temperatura spadla, drgania zniknely wraz z co bardziej dziwacznymi odglosami. Wniosek – zla praca komor spalania podczas niskiej temperatury – oczywiscie wniosek laika, ale wydaje sie byc chyba jedynym skoro nic nie zmienialem (nawet paliwa) i nawet Mazda nie zdazyla zrobic sobie autorekalibracji wtryskow (zauwazylbym). A skoro taki wniosek to co to moze byc...? Wtryski? Zawory to mi tu raczej nie pasuja. Dolot? (silny zwiazek z zimnym powietrzem, po wjezdzie do garazu natychmiast spokoj...) A jesli dolot to co, turbina, IC? (filtr wymieniany)
Masakra jakas z tymi Mazdami. Jedyne samochody jakie w mroz widywalem a to na poboczu, a to na lawecie, a to nieodpalajace to wlasnie Mazdy... przy czym chyba same 626/323.
Masakra jakas z tymi Mazdami. Jedyne samochody jakie w mroz widywalem a to na poboczu, a to na lawecie, a to nieodpalajace to wlasnie Mazdy... przy czym chyba same 626/323.
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
krzych napisał(a):Jedyne samochody jakie w mroz widywalem a to na poboczu, a to na lawecie, a to nieodpalajace to wlasnie Mazdy... przy czym chyba same 626/323.
a ja wszystkie inne marki,w tym nowe auta, a mazdy żadnej
- Od: 31 gru 2007, 16:39
- Posty: 527
- Skąd: Olsztyn
- Auto: GG SportKombi MZR-CD 2003 121 KM
Yapa napisał(a):krzych napisał(a):Jedyne samochody jakie w mroz widywalem a to na poboczu, a to na lawecie, a to nieodpalajace to wlasnie Mazdy... przy czym chyba same 626/323.
a ja wszystkie inne marki,w tym nowe auta, a mazdy żadnej
W takim razie jest iskierka nadziei, a ja mam zwyczajnie pecha
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
krzych napisał(a):A u mnie gdy temperatura spadla, drgania zniknely wraz z co bardziej dziwacznymi odglosami.
haha u mnie też przestało jak tylko temp. się obniżyła narazie nic nie ruszam
Mazda 6 TS
- Od: 26 sty 2010, 23:06
- Posty: 14
- Skąd: Łęczna woj. Lubelskie
- Auto: Mazda 6 TS 2,0 DI.136KM
magicadm napisał(a):a tylko jeden Jaksa wykręcił olejówkę i pokazał że jest zepsuta
No właśnie gdzie On jest. Towarzyszu POMOŻECIE?
U mnie też drgania jakby ustały ze spadkiem temperatury albo po prostu ja nauczyłem se je ignorować. Już straciłem nadzieję nadzieję ze cokolwiek da się z tym zrobić. Chyba pozostaje nam tylko stare Polskie "Ten typ tak ma"
- Od: 24 lip 2009, 07:58
- Posty: 101
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda 6 2.0 CITD 121KM+AMH BOX
Witam,
ja miałem identycznie – duży mróz – drgania na kierownicy...
ALE – 2 tyg. temu zakupiłem Skydd Black Arrow.. wlałem i....
Drgania na DUŻYM mrozie były o wiele mniejsze..
Oczywiście im cieplej tym drgania stawały się o wiele mniejsze.
Teraz to ich praktycznie nie czuje.
2 dni temu było – 14 – drgania ? Prawie nic.
Teraz przy -5 Praktycznie nie występują.
Może warto jednak przed wymianą poduszek itp. zainwestować 30 zł w Skydda.
Tak czy siak w dieslach Skydd nie zaszkodzi przy mrozach a i może pomoże w drganiach:)
ja miałem identycznie – duży mróz – drgania na kierownicy...
ALE – 2 tyg. temu zakupiłem Skydd Black Arrow.. wlałem i....
Drgania na DUŻYM mrozie były o wiele mniejsze..
Oczywiście im cieplej tym drgania stawały się o wiele mniejsze.
Teraz to ich praktycznie nie czuje.
2 dni temu było – 14 – drgania ? Prawie nic.
Teraz przy -5 Praktycznie nie występują.
Może warto jednak przed wymianą poduszek itp. zainwestować 30 zł w Skydda.
Tak czy siak w dieslach Skydd nie zaszkodzi przy mrozach a i może pomoże w drganiach:)
no mi tez drgania wraz z podniesieniem teperatury zmalaly ale jednak niewielkie pozostaly.
Mam wrazenie ze jak kupilem samochod to ich nie bylo. No coz zamowilem forte wiec najpierw nim zaleje, potem kalibracja wtryskow i napisze co i jak. Koszt nie bedzie jakis wielki a jezeli drgania znikna zupelnie to bedzie super.
Mam wrazenie ze jak kupilem samochod to ich nie bylo. No coz zamowilem forte wiec najpierw nim zaleje, potem kalibracja wtryskow i napisze co i jak. Koszt nie bedzie jakis wielki a jezeli drgania znikna zupelnie to bedzie super.
- Od: 30 paź 2009, 20:38
- Posty: 17
- Skąd: warszawa
- Auto: mazda 6, 2.0 diesel 2004r.
szukajka sie klania. Sie kalibruje kiedy sie chce, albo sie czeka az sie same skalibruja (bo to robia co 10k km chybna, albo co 5k... juz nie pamietam)
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Witam
Borykam sie z tym juz dluższy czas, dyga mi Madzia na wolnych obortach. Pierwsze jakże optymistyczne diagnozy wskazywały na poduchę olejową. Olej z niej pięknie ciekł ciurkiem . Hop Siup – zmieniłem własnie na TEDGUM i .... i co ? I jajco ! . Zadziałała siła autosugestii, drgania jakby mniejsze, choć tak naprawdę sytuacja bez zmian. Myślę sobie wymienie tę drugą, może jest urwana. Postwiłem Magde do mojego nadwornego wracza, po pół godziny telefon: "Tomek masz całkiem odkręconą poduszkę od strony skrzyni biegów – śruby sobie palcami odkręciłem, poduszka jest ok, zero pęknięc i zniekształceń". HUUUURAAAA dokręci i bedzie dobrze. I co ? i kojene jajco, ta sama sytuacja z autosgestią. A Magda sie trzęsie jakby jej ktos wibrator w ... rurę wydechową wsadził i to z regulowaną intensywnością wibracji zależną od pogody temepratury no i humoru – raz bardziej raz mniej. Pojadę ja na pełną diagnostykę, niech mi zobaczą te wszystkie parametry, kąty wytrysków i takie tam, zobaczymy... Generalnie biore pod lupę wlasnie to: układ paliwowy! Ostatnie w kolejce będzie 2M, a jak sie wkurw... to pójdzie Magda do Żyda ooo, jak taka niewierna suka
Borykam sie z tym juz dluższy czas, dyga mi Madzia na wolnych obortach. Pierwsze jakże optymistyczne diagnozy wskazywały na poduchę olejową. Olej z niej pięknie ciekł ciurkiem . Hop Siup – zmieniłem własnie na TEDGUM i .... i co ? I jajco ! . Zadziałała siła autosugestii, drgania jakby mniejsze, choć tak naprawdę sytuacja bez zmian. Myślę sobie wymienie tę drugą, może jest urwana. Postwiłem Magde do mojego nadwornego wracza, po pół godziny telefon: "Tomek masz całkiem odkręconą poduszkę od strony skrzyni biegów – śruby sobie palcami odkręciłem, poduszka jest ok, zero pęknięc i zniekształceń". HUUUURAAAA dokręci i bedzie dobrze. I co ? i kojene jajco, ta sama sytuacja z autosgestią. A Magda sie trzęsie jakby jej ktos wibrator w ... rurę wydechową wsadził i to z regulowaną intensywnością wibracji zależną od pogody temepratury no i humoru – raz bardziej raz mniej. Pojadę ja na pełną diagnostykę, niech mi zobaczą te wszystkie parametry, kąty wytrysków i takie tam, zobaczymy... Generalnie biore pod lupę wlasnie to: układ paliwowy! Ostatnie w kolejce będzie 2M, a jak sie wkurw... to pójdzie Magda do Żyda ooo, jak taka niewierna suka
- Od: 8 paź 2008, 14:34
- Posty: 21
- Skąd: Białsytok
- Auto: Mazda 6 2,0 CiTD 136KM Kombi
Hehe Dobre W kazdym razie opisz co i jak przebiegalo (nawet jesli nie pomoglo) to bedziemy wiedziec co robic, a czego nie. Swoja droga, u mnie wibracje z niskich obrotow "przeszly" na wyzsze (powyzej 2k zaczyna bardziej buczec raczej niz wibrowac, choc na gazie czuc drgania – niewielkie bo niewielkie ale sa). Ogolnie zupelnie gubie sie w tym wszystkim i chetnie oddalbym Magde w cudze rece, ale poki co nie ma czasu i pieniedzy. A w ogole to znow wychodzi, ze Magda "tanim" samochodem jest skoro taka bidula wrazliwa na wszystko. Niby jezdzi, ale ciagle "cos". I nawet jesli to "cos" nie jest "uszkodzeniem" to mi sie nie podoba, ze "cosie" sa.
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
krzych napisał(a):Hehe Dobre A w ogole to znow wychodzi, ze Magda "tanim" samochodem jest skoro taka bidula wrazliwa na wszystko. Niby jezdzi, ale ciagle "cos". I nawet jesli to "cos" nie jest "uszkodzeniem" to mi sie nie podoba, ze "cosie" sa.
Ja pocieszam się tym, że inne marki też tak mają, tylko bardziej...
- Od: 31 gru 2007, 16:39
- Posty: 527
- Skąd: Olsztyn
- Auto: GG SportKombi MZR-CD 2003 121 KM
Witam,
Panowie, identyczny problem miałem w swoim poprzednim samochodzie Omega 2.5 TDS 1999 r.
Nagle, pewnego dnia Oma na jałowym zaczęła tańczyć niczym lambadę, dupeczką w jedną, dziobek w drugą, kierownice zrobiły się dwie, ogólnie zacząłem się przejmować czy to czasem nie trzęsienie zimi, ale do Bełchatowa z Rawy jest 90 kilo, więc od razu odrzuciłem ten pomysł. Po dodaniu gazu, wejściu na wyższe obroty znowu było ok, po puszczeniu gazu też, ale po 5-8 sekundach znowu zaczynała tańczyć, a ja razem z nią na siedzeniu...
Pojeździłem po mechanikach, po diagnostykach, po innych bliżej nieokreślonych fachowcach, nawet amatorach i nikt nic nie znalazł (a było to lato!!!)
Wiecie co zrobiłem??? Gdy stałem sobie przed garażem, pod dachem podjazdu, wkoorwiony na maksa, a może już zrezygnowany, po prostu od niechcenia... przegazowałem pod czerwoną kreskę jej 6 cylindrów, silnik zaryczał, agdy schodziły obroty nagle jakby coś przeskoczyło pod maską, coś jakby się wyłączyło, lub włączyło, jakby zaskoczyła sprężarka od klimy, albo jakiś czujnik lub sprzęgiełko i drgania USTAŁY, nigdy już później ich nie miałem i sprzedałem, samochód po 2 latach. Zaznaczę, że 2 miesiące wcześniej wymieniłem zasyfiony filtr paliwa i domyślać się tylko mogę, że cała ta heca mogła mieć coś wspólnego z układem paliwowym, ewentualnie wtryskowym (spadły lekko obroty, tak o 100-150 obr/min) lub EGR, bo jego też miałem lekko zawalonego. Może gdy przegazowałem furmankę, to coś się "przepchało" lub przestawiło, po wcześniejszym "zapchaniu"... nie wiem, ale fakt, że zniknęło faktem było i jest:)
Panowie, identyczny problem miałem w swoim poprzednim samochodzie Omega 2.5 TDS 1999 r.
Nagle, pewnego dnia Oma na jałowym zaczęła tańczyć niczym lambadę, dupeczką w jedną, dziobek w drugą, kierownice zrobiły się dwie, ogólnie zacząłem się przejmować czy to czasem nie trzęsienie zimi, ale do Bełchatowa z Rawy jest 90 kilo, więc od razu odrzuciłem ten pomysł. Po dodaniu gazu, wejściu na wyższe obroty znowu było ok, po puszczeniu gazu też, ale po 5-8 sekundach znowu zaczynała tańczyć, a ja razem z nią na siedzeniu...
Pojeździłem po mechanikach, po diagnostykach, po innych bliżej nieokreślonych fachowcach, nawet amatorach i nikt nic nie znalazł (a było to lato!!!)
Wiecie co zrobiłem??? Gdy stałem sobie przed garażem, pod dachem podjazdu, wkoorwiony na maksa, a może już zrezygnowany, po prostu od niechcenia... przegazowałem pod czerwoną kreskę jej 6 cylindrów, silnik zaryczał, agdy schodziły obroty nagle jakby coś przeskoczyło pod maską, coś jakby się wyłączyło, lub włączyło, jakby zaskoczyła sprężarka od klimy, albo jakiś czujnik lub sprzęgiełko i drgania USTAŁY, nigdy już później ich nie miałem i sprzedałem, samochód po 2 latach. Zaznaczę, że 2 miesiące wcześniej wymieniłem zasyfiony filtr paliwa i domyślać się tylko mogę, że cała ta heca mogła mieć coś wspólnego z układem paliwowym, ewentualnie wtryskowym (spadły lekko obroty, tak o 100-150 obr/min) lub EGR, bo jego też miałem lekko zawalonego. Może gdy przegazowałem furmankę, to coś się "przepchało" lub przestawiło, po wcześniejszym "zapchaniu"... nie wiem, ale fakt, że zniknęło faktem było i jest:)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6