Klub MazdaSpeed

Krzychu → dobry pomysł
Murzyn → A swoją drogą – zapłaciłeś jakoś żonie za naprawę lamp? W ASO wzięli by za to z tysiaka...
Przepraszam za OT ale nie mogłem się powstrzymać...

Nie musiałem.Jechaliśmy na zakupy.Sama mnie skasowała:)

Witam wszystkich mających problemy z samopoziomowaniem.

Posiadam Mazde 5 z 2005 r i również mam problem z samopoziomowanie xenonow jednak u mnie przebiegało to troche inaczej. Ostatnio zauważyłem, że czasem zapala mi się kontrola odpowiadająca za regulację wysokiści reflektorów, ale wystarczyło zgasić samochód i ponownie go odpalić by usłyszeć charakterystyczne buczenie z silniczków. Od kilku dni kontrolka świeci mi się non stop i żadne działania o których tutaj czytałem nie pomagają. Zastanawiam się czy przypadkiem nie jest uszkodzony których z sensorów odpowiadających za samooziomowanie. Być może gdzieś są jakieś przebicia lub problemy na łączeniach przy wtyczkach, nie wiem dziś będę tam zaglądał i grzebał. Sprawa jest o tyle dziwna, że kilka dni wcześniej raz na jakiś czas zapalała się kontrolka z regulacji, a teraz pali się non stop.

Dam znać o ofektach mych oględzin.

pozdrawiam wszystkich

ja myślę, że warto też zwrócić uwagę na zardzewiałe podwozie naszych Mazd... wszak przy wahaczu jest cyngiel do poziomowania, nierzadko rdzewieje...

sądziłem, że u mnie coś niedziała-tylko raz widziałem jak po włączeniu świateł się poziomują...ale widzę, że robią to zanim się włączy światełka ale po przekręceniu na zapłon

przekonałem się, że samopoziomowanie działa na tzw fałdzie na jezdni, jadąc trasą z Koszalina przed samym Szczecinkiem jest taka mulda w jezdni jakby duży śpiący policjant, który rozciągnięty jest tak że autem majtnie, wracając w nocy i wjeżdżając na tą muldę zauważyłem, że światła pozostają praktycznie na tej samej wysokości podczas gdy auto zafalowało- przekonało mnie to że u mnie działa. Jeśli ktoś ma wątpliwości warto takie coś sprawdzić w ten sposób
Warto też zająć się zawieszeniem i tym patentem przy wahaczu do samopoziomowania, może on być pordzewiały i wtedy pojawia się problem- to by mogło tłumaczyć, że po wpadce w dużą dziurę zaczyna działać- jak się rozrusza to i działa

Nie bardzo rozumiem, co kolega chciał przekazać?
Jeśli komuś poziomowanie nie działa, to na pewno to zauważy, bo lampy mu świecą 2 metry przed samochód – po prostu się nie podnoszą. Nie trzeba szukać żadnych muld, czy innych polucjantów (śpiących, czy nie)...

Gregg napisał(a):czy innych polucjantów (śpiących, czy nie)...

A tak swoja droga, czy aby na pewno polifty "majtaja" swiatlami na muldach?

Na pewno.
To się da zaobserwować – np. przy jeździe po parkingu wielopoziomowym (na murkach widac doskonale poziom światła). Gdy "dziób" samochodu nurkuje, światła ida w górę. Potem, gdy samochód się prostuje, światła idą w dół.

Az sobie zerkne bo nigdy nie sprawdzalem

Witam wszystkich,

W weekend zaglądałem pod podwozie mojej 5 i jak się okazało... Sensor na tylnej belce zaśniedział od wody na tyle, że jeden z pinów został "zeżarty" i został we wewnątrz wtyczki stąd też nie kontaktował czego objawem była paląca się kontrolka od regulacji wysokości świateł. Do wymiany sensor razem z wtyczką.

A ja nie widze efektu gora/dol na policjantach... Moze jacys trefni oni...

u mnie tez jakiś taki spokój Na bank farbowane pieski...

moja lampa nie dzialala zaliczyla pare odmulaczy z piesci po szkle i znow dziala udalo sie i nie trzeba bylo niszczyc zawieszenia na dziurach czy spiacych policjantach i innych wynalazkach

Witam.
Ja z kolei mam troszkę inne zjawisko. w zeszłym miesiącu padł mi jeden palnik. Podjechałem do serwisu- nie ASO lecz do warsztatu który robi tylko w Mazdach- zostały wymienione oba palniki na Philipsa gdyż poprzedni właścicel zamontował jakieś pajtuczczi z allegro po kosztach. Dodatkowo panowie stwierdzili że prawa przetwornica była wadliwa ponieważ strumień światła drgał nieustannie. Zauważyłem to też wcześniej stojąc przed ścianą w garażu ale myślałem że to drgania od silnika lub poluzowane mocowanie lampy. Przetwornica została wymieniona i światło rzeczywiście przestało drgać. Jednak zauważyłem, że lampa z tą wymienioną przetwornicą stoi w miejscu...Po przekręceniu kluczyka tradycyjnie czekam na zgaśnięcie kontrolek, odpalam motor, włączam xenony i magiczny ruch góra-dół wykonuje tylko lewa lampa (przetwornica wymieniona w prawej), prawa stoi neruchomo ale lewa po wypoziomowaniu daje strumień światła równy z prawą lampą. Dodam że przed wymianą palników oba reflektory wykonywały ruch góra-dół po zapaleniu świateł. Po tej akcji wymiany palników zauważyłem (może jestem już przewrażliwiony) że co kilkadziesiąt sekund pod maską słychać specyficzny odgłos jakby coś chciało ruszyć ale ma opór...dźwięk podobny do tarcia gumy o mokrą szybę. Trwa to może ze 2-3 sekundy i cisza i za chwile znów. Nie nasłuchiwałem jeszcze z podniesioną maską skąd dokładnie się to wydobywa ale pomyśłałem, że może właśnie to silniczek w tej nieruchomej lampie. Ale czy to możliwe żeby było to słychać aż w kabinie (oczywiście stojąc w miejscu- nie podczas jazdy)??

madziia 6 napisał(a):i nie trzeba bylo niszczyc zawieszenia na dziurach czy spiacych policjantach i innych wynalazkach

no tak, bo Twój samochód LATA i po nich nie jeździ w ogóle

Witam.

Wczoraj odebrałem samochód z komisu po pół roku , i niestety musiałem w nim wymienić akumulator gdyż po tak długiej przerwie rozładował się całkowicie , dziś jadąc wieczorem zauważyłem że xenony się nie poziomują , jak myślicie czy może być tego taka przyczyna , że podczas podmiany akumulatora coś się rozkodowało i dla tego tak jest??

A u mnie ciekawostka
Jakiś czas temu "upadł" prawy ksenon i nie chciał się podnieść. Cały czas świecił 2 metry przed autem.
Mocne przemawianie do niego nie pomagało.
Jako że jest zimno i nie chciało mi się wybebeszać całej lampy to postanowiłem podnieść wysokość świecenia na sztywno.
No i cud
Po dwóch dniach jeżdżenia z podniesionym na sztywno ksenonie zaczął się sam poziomować.

Widocznie brakowało mu takiego kopa od wewnątrz

Teraz pozostaje opuszczenie go na prawidłowy poziom ... i do następnego

Powitać kolegów.
Od tego piątku jestem posiadaczem Madzi z 2004 w dieselku.
Mam pytanie ad funkcji samo poziomowania xenonów.
O ile w poprzednim aucie, Skoda Superb po włączeniu lamp xenonowych widać było działanie silniczków regulujących samo poziomu o tyle w Mazdzie nie widzę takiego działania. Czy to normalne? Żarniki są zdawać by się mogło ok, przed zakupem auto było podpięte pod kompa i bardzo szczegółowo zdiagnozowane-błędów nie było.
Może po prostu przewrażliwiony jestem?

Pzdr
Grzegorz

Hmm. Ja juz nie ogarniam w trakcie jazdy np. podczas przyspieszania xenony powinny isc w dol? Bo jesli tak to juz nie wiem... Podczas odpalania wykonuja oba ruch gora dol, ale gdy przyspieszam nie widac zeby opadaly albo podczas hamowania sie podnosily. Tak powinno byc?

Grzeggorz napisał(a):Czy to normalne?

one pozimują się (góra dół góra) zaraz po przekręceniu stacyjki i możliwe, że zanim włączysz światła już to uczynią dlatego nie zawsze jesteś w stanie to wychwycić. Spróbuj najpierw zapalić światła, a dopiero potem załącz stacyjkę i włącz silnik – powinny zrobić ruch testowy.

Pamek napisał(a):w trakcie jazdy np. podczas przyspieszania xenony powinny isc w dol?

Tak bardzo "czułe" to one nie są, niestety, a niekiedy głupieją na dziurach Teoretycznie przy hamowaniu powinny iść do góry, a przy przyspieszaniu w dół, tak samo jadąc z górki i pod górkę i zapewne to czynią, ale niekoniecznie w sposób pożądany dla oka i z takim "refleksem" jakbyśmy tego oczekiwali.

Tutaj viewtopic.php?f=60&t=34895 tez co nie co o tym przeczytacie, polecam.