Jak masz troszke zdolnosci technicznych, to zrobisz to w 10-20 minut bez demontazu czegokolwiek.
Odkrecasz dekielek w lampie (ten co jest najblizej blotnika), pozniej sciagasz przewod z palnika (lekko musisz przekrecic kostke, chyba w lewo, ale nie jestem pewien, poprobuj lekko w jedna i w druga strone, to nie wymaga sily).
Najlepiej jakbys mial malutkie lusterko, zebys popatrzyl jak to jest zrobione w srodku.
Nastepnym krokiem jest sciagniecie kolnierza, ktory trzyma "zarowke", musisz go obrocic (znowu, nie pamietam w ktora strone), to wymaga prawie tyle samo sily jak sciagales kostke elektryczna z zarowki.
Jak juz zdejmiesz kolnierz, to "zarowka" sama wychodzi.
Przed wlozeniem nowego palnika oczysc banke szklana (najlepiej spirytusem).
Nastepnum krokiem bedzie przelozenie "zarowki" przez piercien (ktory wyjales przy wymontowywaniu starego palnika), palnik ma wypustki (bolce) i w pierscieniu sa wyciecia na nie. Po prostu latwiej to zrobic jak sie ma palnik w reku.
Nastepnie wkladasz nowy palnik razem z pierscieniem do lampy (staraj sie nie dotykac banki reką).
Musisz pokrecic palnikiem, zeby wskoczyl w odpowiednie miejsce w gniezdzie lampy, jak juz palnik sie zablokuje (wskoczy w swoje miejsce), to musisz pierscien ustawic na swoje miejsce (zeby wskoczyl) i przekrecic go (zeby sie zablokowal). Niestety ta operacja jest najtrudniejsza i jak ktos jest nerwowy, to lepiej niech rozbierze pol auta, bo moze tego nie wytrzymac
Po udanej powyzszej operacji, zakladasz przewod w odwrotnej kolejnosci jak go zdejmowales.
Wlaczasz swiatla i rozkoszujesz się mocniejszym swiatlem i tym, ze zrobiles to sam, bez demontazu polowy auta
Pozdrawiam,
Cichy