Jestem świeżo po montażu emulatora, jak na razie (odpukać) wszystko w jak najlepszym porządku. Całość trwała ok 6,7 godzin. Sam emulator jest całkowicie niewidoczny, schowany za plastikiem osłaniającym akumulator. Sama obudowa filtra też jest na miejscu, emulator nie ingeruje w sterownik silnika tak jak to robi druga metoda pozbycia się DPFu i po podpięciu do komputera filtr jest widoczny, widoczne jest nawet jego ściemnione zasadzenie. Można więc powiedzieć że wszystko jest na swoim miejscu i do Berlina wjadę
Samochód dostał trochę większego kopa, żywiej i szybciej wchodzi na obroty co mnie bardzo cieszy. Drugą rzeczą którą zauważyłem oczywiście prócz braku momentu przepalania jest trochę basowy pomruk samochodu, wcześniej brzmiał jak pszczółka, teraz czasami przypomina jakiegoś dzikiego zwierzaka
Kolejną zmianą jest spalanie, przynajmniej w moim przypadku gdzie 50km cykle pomiędzy przepalaniami siały spustoszenie w baku. Wczoraj wracając, maks prędkość 130km,
komputer wskazał 5,5l/100km. Podsumowując, nie ma do czego się przyczepić ale zrobiłem dopiero 120km i na większe wnioski przyjdzie jeszcze czas.