Strona 1 z 4

Problemy z odpaleniem podczas mrozów – czyżby akumulator?

PostNapisane: 22 gru 2009, 18:38
przez koluk
Więc tak:
Od czasu kiedy pojawiły się mrozy miałem problemy z porannym zapaleniem Madzi. Kilka nocy z rzędu ładowałem akumulator by rano go podpinać i pełnym nadziei słyszeć charakterystyczne dieslowskie rege,rege,rege,rege...
No i niestety, pomagały tylko kable rozruchowe i inny samochód.
W końcu z pomocą innych kierowców z rodzinki zdecydowałem o zakupie nowego akumulatora. Wybór padł na BOSCH Silver S4 95Ah/830A. W tym samym dniu go zakupiłem i wsadziłem pod maskę.
Dzisiaj rano (było już cieplej niż ostatnio – 0st.C) znowu spróbowałem i ... udało się dopiero za drugim razem przy 11 obrocie rozrusznika. :(
Czy to normalne?
Myślałem, że nowy akumulator załatwi sprawę, nie chce myśleć co byłoby przy -15st.C. jak ostatnio).
Wody w filtrze paliwa nie mam, jeżdze tylko na BP Ultimate a ostatnio nawet zalałem Forte... Filtr paliwa wymieniałem rok temu (czyli jakies 20tys. km) – (w instrukcji zalecana wymiana co 60tys. km).
Co może być przyczyną takiego stanu?

P.S.
Sorry za przydługiego posta.

PostNapisane: 22 gru 2009, 20:00
przez rafallg
jezeli sa swiece zarowe to trzeba sprawdzic czy grzeja niestety wiele nie pomoge ja trzymam sie benzynki i takie problemy sa mi obce :D diselek fajnie ciagnie i troche mniej pali ale ilosc usterek opisanych na forum przytlacza lepiej kilka zl wiecej na setke ale za to swiety spokoj ;)

PostNapisane: 22 gru 2009, 20:12
przez Mazd Max
Spróbuj 2-3 razy rozgrzać świece przed rozruchem i dopiero odpalić. Ja miałem to samo...znaczy się kończą się chyba świece :|

PostNapisane: 22 gru 2009, 20:37
przez koluk
sprobuje jutro rano tak jak mowi Mazd Max, dodatkowo odpompuje dla pewności opary z filtra i zobaczymy...

PostNapisane: 22 gru 2009, 21:47
przez Enduro
Mazd Max napisał(a):Spróbuj 2-3 razy rozgrzać świece przed rozruchem i dopiero odpalić. Ja miałem to samo...znaczy się kończą się chyba świece :|

normalnie jedno zagrzanie i obkrecenie walu powinno spowodowac zapalenie silnika
a jesli tak nie jest, to cos nie jest tak..
sprawdz czy wszystkie swiece sie rozgrzewaja do czerwonego koloru
(po wykreceniu!)
pzdr.
E.

PostNapisane: 22 gru 2009, 23:23
przez rafallg
jednak cos tam wiem skoro chlopaki ida w tym kierunku :]
powodzenia ;)

PostNapisane: 5 sty 2010, 00:41
przez koval888
witam... podczepię się do tego tematu z pytaniem... kupiłem 2 miesiące temu nowy akumulator boscha s4 95Ah do mojej szóstki i kilka dni temu po powrocie ze świąt akumulator był "dętka" całkowicie rozładowany, czy to możliwe, że przy temperaturze w nocy -8 -10C i postoju trwającego 12 dni bez rozruchu mógł mi sie rozładować akumulator?...czy raczej powinienem go reklamować? W trakcie normalnego użytkowania jest jak żyleta, ale ten pierwszy raz mnie zawiódł :(

PostNapisane: 5 sty 2010, 02:00
przez Prezzi
12 dni na mrozie i sie dziwisz ze nie wytrzymal ? :D nie jestem specem elektryko-nikiem :P ale chyba nie mial szans przezyc ..

PostNapisane: 5 sty 2010, 02:18
przez krzych
Prezzi napisał(a):12 dni na mrozie i sie dziwisz ze nie wytrzymal ? :D nie jestem specem elektryko-nikiem :P ale chyba nie mial szans przezyc ..

Nowka sztuka powinna chyba wytrzymac?

PostNapisane: 5 sty 2010, 09:15
przez Grzyby
Oczywiście że powinien trzymać.
Pytanie czy problem jest po stronie akumulatora czy po stronie elektryki auta (coś ciągnie za dużo prądu)

PostNapisane: 5 sty 2010, 09:25
przez Pawko_6
koval888 napisał(a):kupiłem 2 miesiące temu nowy akumulator boscha s4 95Ah

Olbrzymia pojemność. Jeżeli pokonujesz krótkie odcinki, nie będzie w pełni naładowany i przy długim postoju na mrozie mógł zawieźć.

PostNapisane: 5 sty 2010, 09:31
przez Grzyby
Pawko_6 napisał(a):Olbrzymia pojemność

Rzekłbym – zgodna z wytycznymi skośnookich inzynierów.

PostNapisane: 5 sty 2010, 12:38
przez koval888
dzięki za odzew, raczej powinien być naładowany bo tuż przed postojem zrobiłem 260km drogi na lotnisko...wkrótce mam kilkudniowy postój na mrozie to przekonam się jeszcze raz.

PostNapisane: 5 sty 2010, 14:15
przez Enduro
koval888 napisał(a):czy raczej powinienem go reklamować? W trakcie normalnego użytkowania jest jak żyleta, ale ten pierwszy raz mnie zawiódł :(

mozna akumulator w profesjonalnej firmie odp. urzadzeniem sprawdzic
tzn. jego sprawnosc w %
i nie ma to nic wspolnego z napieciem i pojemnoscia...
miernik pokazuje, na ile jest on sprawny,a optymalny wymiar to ok. 99%-100%!
a u ciebie powinienes sprawdzic czy nie masz np. za duzego poboru pradu w stanie spoczynku, np. przez dodatkowy alarm itp..
i to wiele wyjasni!
ponadto akumulator w jezdzie miejskiej raczej sie nie laduje...
pozdr.

E.

PostNapisane: 5 sty 2010, 14:19
przez Grzyby
Enduro napisał(a):akumulator w jezdzie miejskiej raczej sie nie laduje

Odważne stwierdzenie. Rozumiem że jakieś wsparcie posiadasz? :)
Jak myślisz, gdyby się nie ładował to ile dni można byłoby jeździć po mieście (a sporo aut jest tak eksploatowanych).
Jako fenomen można w takim razie określić kilkuletnią żywotność akumulatorów w autach używanych tylko w mieście :)

PostNapisane: 5 sty 2010, 14:36
przez Enduro
Grzyby napisał(a):
Enduro napisał(a):akumulator w jezdzie miejskiej raczej sie nie laduje

Odważne stwierdzenie. Rozumiem że jakieś wsparcie posiadasz? :)
Jak myślisz, gdyby się nie ładował to ile dni można byłoby jeździć po mieście (a sporo aut jest tak eksploatowanych).
Jako fenomen można w takim razie określić kilkuletnią żywotność akumulatorów w autach używanych tylko w mieście :)

sorry, moje przeoczenie!
mialo byc:
akumulator w jezdzie miejskie, sie nie doladowuje do pelna,
a tylko w tym stanie, jego z uzycie jest najmniejsze...
i aby sie przekonac, mozna podlaczyc ladowarke i sprawdzic pobor pradu, bo tylko w pelni naladowany, nie pobiera pradu..
pozdr.
E.

PostNapisane: 5 sty 2010, 14:41
przez Maciej Loret
Grzyby napisał(a):
Enduro napisał(a):akumulator w jezdzie miejskiej raczej sie nie laduje

Odważne stwierdzenie. Rozumiem że jakieś wsparcie posiadasz? :)


Raczej nie... ;)

Grzyby napisał(a):Jak myślisz, gdyby się nie ładował to ile dni można byłoby jeździć po mieście (a sporo aut jest tak eksploatowanych).
Jako fenomen można w takim razie określić kilkuletnią żywotność akumulatorów w autach używanych tylko w mieście :)


Ja jeżdżę generalnie tylko w trasy albo tylko po mieście. Zwykle około 2-3 miesiące po mieście, a potem kilkaset kilometrów trasy. Jeżdżę na tyle "dużo", że pełny bak wystarcza na równo miesiąc. A akumulator mam po poprzednim użytkowniku od 2,5 roku. Gdyby akumulator nie był doładowywany podczas jazdy miejskiej, to bym chyba częściej niż co roku musiał kupować nowy... :)

PostNapisane: 6 sty 2010, 00:02
przez Karwoś
Ja w Lancerze mam orginalny akumulator – chyba 60Ah – ma już 5 lat – podczas odpalania napiecie spada do 6-7 V(w nowym powinno spadać nie bardziej niż do 10V). Samochód stoi pod chmurką – w suwałkach przy ostatnich mrozach czesto stoi od piątku do poniedzialku i przy -18 odpala z pierwszego (światla przy zapaleniu są włączone, radio gra a i czasami szyba [jaka?] ciągnie prąd podczas rozruchu) – nie wiem czy to szczescie ale w swoim życiu tylko 2 razy nie zagadal – 2 lata temu jak stal 2 miesiące w garażu z aktywnym alarmem (A że jest powiadomienie radiowe to proądu troche ciągnie). Wydaje mi się że akumulator nowy nie ma prawa się rozładować po kilku dniach na mrozie.

PostNapisane: 6 sty 2010, 00:38
przez Jaksa
Enduro napisał(a):ponadto akumulator w jezdzie miejskiej raczej sie nie laduje...
Czyli moj powinien juz umrzec ? Jezdzę tylko po miescie :)

PostNapisane: 6 sty 2010, 00:55
przez Enduro
Jaksa napisał(a):
Enduro napisał(a):ponadto akumulator w jezdzie miejskiej raczej sie nie laduje...
Czyli moj powinien juz umrzec ? Jezdzę tylko po miescie :)

na to wplywa tez wiele innych czynnikow....
sprawdz jego sprawnosc, to sie przekonasz,
ile jeszcze moze...
E.