Klub MazdaSpeed

Witam miałem ostatnio nieprzyjemność doświadczenia rozbiegania się tej pięknej jednostki jaką jest rf5c
Może gdzieś jest już o tym temat, ale interesuje mnie indywidualna odpowiedź.

Mianowicie gdy zauważyłem że się rozbiegał od razu go zdusiłem, przepchaliśmy pacjenta na parking i tak stała sobie może miesiąc. Wczoraj odpaliłem ją na krótką chwile by zobaczyć czy chodzi, ku mojemu zdziwieniu wszystko gra, silnik tylko trochę się "telepie", z turba raczej nie ma co zbierać, było by do zmiany. z racji odpalenia madzi wróciły wspomnienia z tą piękną bestią i tu moje pytanie czy dało by się to odratować?
wiadomo pierwszym krokiem wymiana oleju, filtra.
zmiana turbiny na nową.
tylko czy silnik się jeszcze nadaję? jakie podjąć kroki. silnik nie jest na pewno zatarty.
Kolejnym krokiem zdjąć misę olejową zobaczyć czy nie ma tam opiłków?

Przy rozbieganiu nie udało mu się nawet wskoczyć do 4k rpm, moja reakcja na to była szybsza niż jakakolwiek w swoim życiu haha

Jeśli ktoś podpowiedział by mi czy warto coś działać z nią dalej, czy może już tylko na części się nadaje ? :/

gratuluję szybkiej reakcji wg. mnie jak najbardziej warto próbować – do wymiany turbo plus przejrzeć cały dolot ( usunąć olej ). Ściągnięcie miski na pewno nie zaszkodzi, przy okazji skontrolujesz stan smoka olejowego

Dziękuje Jeśli tak to może uda się coś zdziałać z nią