Jaksa napisał(a):Za droga jest M6 , innym samochodem nie chcę jezdzić ....nemi napisał(a):chyba tylko nowe...
Pękł (zerwany) pasek rozrządu
xANDy napisał(a):To też za dużo powiedziane. Silnik niby dlaczego do wymiany? Pękają dźwigienki zaworowe i tyle. Wymiana dźwigienek, całego rozrządu (co z pompą wody?), złożenie całości do kupy i odpalenie. Jak nie szarpie to znaczy zamknąć maskę i jechać.croow napisał(a):Jeśli prawdziwy przebieg, i prawdziwa predkośc to spoko... dużo strat nie powinno być..
Co innego jesli prędkośc Była by ok 100km/h
Wtedy glowica do wymiany, jak nie caly silnik
KOledze na autobaniw niemczech pękł pasek w mondeo 1.8D przy ok140km/h
taniej bylo załatwić silnik niz zmieniać głowice,2 tłoki itd...
A jak pisałem wcześniej nie znam konstrukcji tego silnika, ale zawsze prawdopodobieństwo wiekszych uszkodzeń w silniku przy pęknięciu paska jest przy większych obrotach...czy się mylę?
P.S. MAZDA to nie Ford
ByZyDURA.....
- Od: 5 lis 2006, 20:36
- Posty: 33
- Skąd: a moze wies...POD OLSZTYNEM
- Auto: mazda 323F 1.8 16v '92czerwona
croow napisał(a):KOledze na autobaniw niemczech pękł pasek w mondeo 1.8D przy ok140km/h
Bo to był silnik forda...
RF ma inną budowę – mój hydronapinacz powiedział, że ma mnie dość przy 90km/h, skończyło się na wymianie paska, napinacza i dwóch dźwigienek. Od tamtego czasu mam za sobą >50kkm; a na dodatek – pomimo sporego przebiegu – ciągle trzyma parametry prawie jak z fabryki (w granicach błędu pomiarowego) – tyle wykazała hamownia...
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Pawnik napisał(a):kolega pisał że to napinacz walnął a nie pasek
piroman1 napisał(a):pękł mi pasek rozrządu
Obroty nie zależą tylko od prędkości pojazdu, ale od biegu na którym jedziesz. Możesz jechać na jedynce i mieć 4 tyś obrotów....
ps. ciekawi mnie natomiast to zabezpieczenie w M6 przed większymi uszkodzeniami przy strzale paska lub napinacza. Czy ktoś wie coś bliżej na ten temat??? ( przynajmniej sen może być spokojniejszy)
ps. ciekawi mnie natomiast to zabezpieczenie w M6 przed większymi uszkodzeniami przy strzale paska lub napinacza. Czy ktoś wie coś bliżej na ten temat??? ( przynajmniej sen może być spokojniejszy)
croow napisał(a):A czy to nie na jedno wychodzi???
nie, bo możesz jechać 90 km/h i mieć 1000 obrotów..., albo 500 ( jak jedziesz na luzie )
Ostatnio edytowano 30 maja 2007, 22:08 przez Pawnik, łącznie edytowano 1 raz
Jaksa napisał(a):Za droga jest M6 , innym samochodem nie chcę jezdzić ....
Kurde. Twardziel! Jakby mi ktos Acure TL albo IS350 (i kilkadziesiat roznych innych aut) zaproponowal zamienial bym sie w ciemno.
nemi napisał(a):Czasem jak czytam sobie takie historie, to przestaje mi się wydawać, że kupno nowego to frajerstwo. Tylko trzeba się nastawić na wieloletnią eksploatację...
To frajerstwo. Mam 31 lat i mialem przeszlo 10 aut i jakos zaden sie nie skur@!$% tak zebym musial w naprawde wpakowac wiecej niz 300zl.
Trzeba kupowac bite. Wtedy masz 99% pewnosc ze auto jest SER a to dlatego ze ktos nim przed dzwonem jezdzil normalnie, jezdzil na przegladziki itd. Slowo OKAZJA i BEZWYPADKOWY wzajemnie sie wykluczaja. Okazja bezwypadkowa ma tzw drugie dno. Czyli zazwyczaj bilion km dziennie, samochod firmowy, albo cos w ten desen.
Dzwonem przed dzwonem jezdzil zwykly kowalski ktory mial pewnego dnia wiekszego lub mniejszego pecha.
Druga sprawa ze nie kupilbym auta od niemcow. To chyba najwieksi napier@$$^ kilometrow na swiecie. W sumie trudno sie dziwic, gdyby u nas byly autostrady to tez przebiegi bylyby wieksze.
Po auto to najlepiej belgia, szwajcaria, francja, holandia. Dokladnie w takiej kolejnosci.
21 L/ 100km [tiiit] FUEL ECONOMY.
- Od: 5 mar 2007, 14:32
- Posty: 157
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: Nissan Murano 3.5 V6
Nefar napisał(a):Jaksa napisał:
Za droga jest M6 , innym samochodem nie chcę jezdzić ....
Kurde. Twardziel! Jakby mi ktos Acure TL albo IS350 (i kilkadziesiat roznych innych aut) zaproponowal zamienial bym sie w ciemno.
innym samochodem w tych pieniądzach, to oczywiste.... Pokaż lepszy?
Nefar napisał(a):nie kupilbym auta od niemcow. To chyba najwieksi napier@$$^ kilometrow na swiecie. W sumie trudno sie dziwic, gdyby u nas byly autostrady to tez przebiegi bylyby wieksze.
100 km na autostradzie niemieckiej to 1 km na polskich np drogach... ( wersja optymistyczna)
Ostatnio edytowano 30 maja 2007, 22:31 przez Pawnik, łącznie edytowano 1 raz
nemi napisał(a):kupił najlichszą wersję Octavii (bardzo mu się to auto podobało) i od 8 lat leje i jeździ – myślę, że średnio wydaje na pozaekspoatacyjne rzeczy jakieś 30-40 zł rocznie
a ile tym przejechal przez te 8 lat?
Pawnik napisał(a):1 km na autostradzie niemieckiej to 100 km na polskich np drogach... ( wersja optymistyczna)
chyba na odwrot
- Od: 12 maja 2004, 21:00
- Posty: 959
- Skąd: Poznań
- Auto: 626 GE / 626 GF / PF 125p '75
Kupilem rok temu obecny model madzi i na deklu klawiatury mial napisany stan km przy wymianie paska. Poniewaz bylo to tylko 25kkm od wymiany, wiec nic nie ruszalem. Przejechalem nia jakies 20kkm. Ostatnio wymienialem kolejny raz olej i uslyszalem dziwne stukanie w okolicy paska. Od razu wylaczylem silnik i zaholowalem auto do mechanika. Okazalo sie ze to pasek zaczal sie rozwarstwiac i uderzal o plastikowa obudowe. Wymienilem caly rozrzad. Przez przypadek udalo mi sie uniknac tragedii. Oczywiscie byl krecony licznik i pasek mial duzo wiecej przejechanych km. Pier...one kreciolki!
- Od: 25 wrz 2006, 14:42
- Posty: 200
- Skąd: Gliwice, Dębica
- Auto: 6 2.0i '07
MPV 2.0CDVi '05
Piotrek napisał(a):nemi napisał(a):kupił najlichszą wersję Octavii (bardzo mu się to auto podobało) i od 8 lat leje i jeździ – myślę, że średnio wydaje na pozaekspoatacyjne rzeczy jakieś 30-40 zł rocznie
a ile tym przejechal przez te 8 lat?Pawnik napisał(a):1 km na autostradzie niemieckiej to 100 km na polskich np drogach... ( wersja optymistyczna)
chyba na odwrot
oczywiście
skarkop napisał(a):Przez przypadek udalo mi sie uniknac tragedii
Nie całkiem
FS jest bezkolizyjny więc poza paskiem nie miałbyś żadnych strat aczkolwiek to żadna przyjemność stanąć gdzieś w drodze ....
Pawnik napisał(a):innym samochodem w tych pieniądzach, to oczywiste.... Pokaż lepszy?
Znaczy w jakich pieniadzach? 40K czy 100K bo takowa wystepuje w takich konfigach.
Z jakim silnikiem diesel, benzyna?
Przyjmujac 40k i diesla to HA bedzie lepszym wyborem. Miedzy innymi dlatego ze mazda nie ma w polsce praktycznie sieci serwisowej. Dilerow mozna wyliczyc na palcach rak. Dostep do czesci masakryczny. Wszystko na zamowienie i w zabojczych pieniadzach. Zamienniki to odlegla przyszlosc. Stylistycznie bardzo do siebie zblizone (HA bardziej opatrzona – co zrozumiale). Silniki, tutaj H znow wygrywa (silnik roku 2005 w kategorii 2.0 – 2.5) . Wyposazeniowo tez lepiej np navi – dziala w polsce i ma dotykowy ekran. Gdyby porownywac same auta nie patrzac na nic innego to mialbym nielada zagwozdke. Ale mieszkajac w naszym zbutwialym kraju HA chcac nie chcac wypada lepiej.
Skoro sie juz lapiemy za slowka...
Co do porownania 1 do 100. To idac twoim tokiem rozumowania. Nie kupil bym samochodu ktory ma najechane 180 tysiecy po niemcach bo to juz moim zdaniem lekki zlom. Wolalbym jednak kupiony w polsce z przebiegiem 1.800km
Ostatnio edytowano 30 maja 2007, 23:09 przez Nefar, łącznie edytowano 1 raz
- Od: 5 mar 2007, 14:32
- Posty: 157
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: Nissan Murano 3.5 V6
piroman1 napisał(a):Taszi napisał(a):piroman 1, Czy pojechałeś do Niemiec sam, czy ktoś Ci przywiózł. Nie widać tych 180tkm na kierownicy, fotelach? Może udało by Ci się wstawić jakieś fotki ze zbliżeniami pokazującymi potomnym jak wygląda odpicowana 6 po 180. Jak się sprawdza prawdziwy przebieg?
Współczuję i będę z Tobą pił ale dopiero w sobote.
Sprowadzal mi ja czlowiek ktory zajmuje sie sprowadzaniem glownie mazd, on zostal sam oszukany bo ksiazka pojazdu jest oryginalna i pieczatki sa ok, tylko nie zgadza sie ilosc kilometrow wzgledem stanu faktycznego czyli ewidentnie szwindel pochodzi od niemca
Wizualnie furka w srodku wyglada na dosc idealna, fotele nie wygniecione nie jest powycierana kierownica ani drazek zmiany biegow a srodek pachnie nowoscia,
postaram sie wstawic fotki jak wroce do domu.
Przebieg sprawdzal mi czlowiek z ASO poprzez ostatnie wpisy serwisowe w komputerach serwisowych mazdy.
Czyli mam rozumiec ze w ksiazce jest wpis np przy 180 tys. a na liczniku 97 tys. Nie widziałes tego wczesniej? W takim wypadku mozesz zaskarzyc sprzedajacego do sadu
-
akkilles
Nefar napisał(a):
Trzeba kupowac bite. Wtedy masz 99% pewnosc ze auto jest SER a to dlatego ze ktos nim przed dzwonem jezdzil normalnie, jezdzil na przegladziki itd. Slowo OKAZJA i BEZWYPADKOWY wzajemnie sie wykluczaja. Okazja bezwypadkowa ma tzw drugie dno. Czyli zazwyczaj bilion km dziennie, samochod firmowy, albo cos w ten desen.
Dzwonem przed dzwonem jezdzil zwykly kowalski ktory mial pewnego dnia wiekszego lub mniejszego pecha.
Druga sprawa ze nie kupilbym auta od niemcow. To chyba najwieksi napier@$$^ kilometrow na swiecie. W sumie trudno sie dziwic, gdyby u nas byly autostrady to tez przebiegi bylyby wieksze.
Po auto to najlepiej belgia, szwajcaria, francja, holandia. Dokladnie w takiej kolejnosci.
Moze bic bite i miec krecony licznik jednoczesnie – to sie nie wyklucza:) Perfidnych oszustów na tym swiecie nie brak.
Belgia i Holndia wcale nie jest pewna. Słysząłem ze tam najwiecje przewałów sie robi.
-
akkilles
Ja zrobiłem przymiarkę do Accorda i Lexusa IS220. Honda odpada – moim zdaniem znacznie toporniejsza w środku (a na zewnątrz to już w ogóle) i ogólnie jakaś taka... Honda Że niby silnik w dieselku kulturalniejszy? – przy jeździe próbnej nie zauważyłem.
Lexus fajny, ale jednak trochę więcej kaski i automatu nie montują... na kolana nie powalił – olałem, wziąłem Mazdę i nie żałuję. Zakup użytkowy, nie extrawagancko-impulsywny.
A w nawiązaniu do oryginalnego tematu: Polski mechanik pracujący u dealera Mazdy w BXL mówił mi, że mieli trochę kłopotów z dieslami sprzed liftu – później spokój, rzadkie przypadki statystyczno-losowe.
Aha – nie mam żadnej książki. Wszystko jest w kompach Mazdy – ponoć od około roku nie wydają. Dealer mówił, że niektórzy się wciąż dopraszają – no to im dają wówczas jakieś tam coś z pieczątkami i rubryczkami... Oczywiście na wszelkie ingerencje wystawiają papierki, jednak książki serwisowej jako tako nie ma.
A na cholerę ta książka?! – przecież to jedna wielka lipa.
Lexus fajny, ale jednak trochę więcej kaski i automatu nie montują... na kolana nie powalił – olałem, wziąłem Mazdę i nie żałuję. Zakup użytkowy, nie extrawagancko-impulsywny.
A w nawiązaniu do oryginalnego tematu: Polski mechanik pracujący u dealera Mazdy w BXL mówił mi, że mieli trochę kłopotów z dieslami sprzed liftu – później spokój, rzadkie przypadki statystyczno-losowe.
Aha – nie mam żadnej książki. Wszystko jest w kompach Mazdy – ponoć od około roku nie wydają. Dealer mówił, że niektórzy się wciąż dopraszają – no to im dają wówczas jakieś tam coś z pieczątkami i rubryczkami... Oczywiście na wszelkie ingerencje wystawiają papierki, jednak książki serwisowej jako tako nie ma.
A na cholerę ta książka?! – przecież to jedna wielka lipa.
akkilles napisał(a):Belgia i Holndia wcale nie jest pewna. Słysząłem ze tam najwiecje przewałów sie robi
Slyszec od dziadka wujka sasiada a byc, widziec i ogladac to dwie zupelnie rozne sprawy. Sa place na ktore jezdza handlarze. Na ich wyrazne zyczenie sa kombinowane liczniki. Sa place na ktorych stoi 150 – 200 a nawet 500 aut. Tam nikt nie ma czasu na takie pierdoly.
Taki rodowity belg, czy francuz ma w D... czy jest 40K czy 140K, on i tak to auto sprzeda. Kombinuja turki, polacy, bialorusini itd. Tacy co maja plac na 10 – 20 aut i tyle.
Mam Yarisa ktorego kupilem w francji. Bylo napisane na szybie 43000 km. Przyjechalem do kraju z nim. Spojrzalem na ksiazke i cos mi nie pasowalo. Ostatni przeglad przy 15000. Mowie sobie co za glupia dupa jezdzila na starym oleju tyle km. Wsiadam do auta a tam TRIP A – 4.312.7KM Klikam guzik i zapala sie ODO – 22017KM. Nie musze pisac jak mi sie micha zajarzyla. Nawet nie chcialo mu sie dobrze popatrzec a co dopiero krecic.
21 L/ 100km [tiiit] FUEL ECONOMY.
- Od: 5 mar 2007, 14:32
- Posty: 157
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: Nissan Murano 3.5 V6
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6