magicadm napisał(a):Dla mnie to zwykła obłuda
Nie mów takich rzeczy. Bądź mężczyzną, powiedz "sprawdzam".
Ja tam wierzę, że wszyscy policjanci jeżdżą 50/90 i dlatego mandatów nie płacą, a te 166 KM to po to, aby 50 km/h osiągać już w drugiej sekundzie. Przekonasz mnie jak kupisz mu GPSa i monitoring. Pierwszy raport pokaże. Tak nie oczerniajmy się....
....i prawde mówiąc to jak weźmiesz się za to, to 50 PLN miesięcznie dołożę. Przez pierwszy rok. Wyobraź sobie mieć 166 KM pod maską i taki kaganiec... U psychoanalityka po dwóch tygodniach lądujesz
To gorzej jak być gejem na wyspie Lesbos.
Yapa napisał(a):Nie musi się bawić w stacje diagnostyczne, wystarczy, że sprawdzi homologację. I za to im płacimy
Tak, dokładnie taka jest rola policjanta. Natomiast wchodzimy tu w delikatną kwestię słabości prawa i uproszczeń w jego egzekucji...
Nie uważasz, że wspaniale by było, gdyby policjant właśnie był stacją diagnostyczną, która w 2 minuty sprawdzi samochód w każdym calu?
Ja uważam, że super*! Sam bym się czasem zatrzymał i o to poprosił. A gdyby to tak sprawdzało automatycznie wszystkie przejeżdżające samochody... Przejeżdżasz a tu za sekundę przychodzi Ci SMS z informacją "Mandat 50 PLN za niewłaściwe ciśnienie w lewym tylnym kole. Dziękujemy, zapraszamy, Komenda Policji Zapierdówek".
Rzecz w tym, że to fizycznie niemożliwe... I dlatego powstały homologacje i badania techniczne – trudny kompromis pomiędzy piękną wizją a możliwościami fizycznymi (i kosztami).
NIGDY nie wolno zapominać o tym, że prawo ma służyć ludziom. Bo choć bezwzględne przestrzeganie litery prawa ma zapewnić ludziom bezpieczeństwo i dobrobyt, to to nie działa. Podobnie jak komunizm... Choć ten podobno w raju się udał.
Chwała tym stróżom prawa, którzy potrafią być nadgorliwymi. Zamiast pytać o homologację – umieją sprawdzić i sprawdzą jak świecą światła. Zrobią to szczerze i uczciwie.
Chwała tym urzędnikom, którzy mogli wlepić mandat za błąd w deklaracji, a zadzwonili poprosić aby przyjść i poprawić.
Na koniec.... dlaczego w Polsce nie ma autostrad? Bo problem ten sam – każdy zwala na prawo, a problem jest w nas samych.
Bo gdyby ludzie myśleli "kurde zaje***cie, będę miał blisko autostradę, co z tego, że przechodzi mi przez pole – będę sobie mógł pomykać 150 km/h, bierzcie gratis i szybko budujcie!" u nas się myśli "a ja pie****lę, będą te barany setkami samochodów przez moje pole jeździły! nie oddam, no chyba, że za miliony, to moje".
Rzecz w ludziach. Najlepsze prawo nie zadziała, jeśli ludzie nie będą tego chcieli. A gdyby wszyscy ludzie dobrze chcieli (patrz raj), prawo nie byłoby potrzebne...
Tak jest bez sensu... <b>magicadm</b> się napracował, żeby mu lepiej światła świeciły, bo chciał, żeby było bezpiecznie. Zrobił to dobrze, nikogo nie oślepia, dwóm rowerzystom życie uratował. <b>Policjant</b> też się stara, i chce, żeby było bezpieczenie. I w gruncie rzeczy cieszy go to, że ktoś rowerzysty nie przejechał, bo premię większą dostał**.
Jesteś pewien, że trzeba tu kogoś za coś karać?
--
Grzegorz
P.S.: Swoją drogą to by wyjaśniało kryteria poboru do raju...
*) Tak naprawdę nie uważam, że super. Do byłoby zbyt bliskie Orwella... Paradoksalnie świat w którym nie można się ukryć, zmierza w złym kierunku...
**) Pięknie by było, gdyby premie w policji zależały od spadku ilości wypadków, a nie od kwoty wlepionych mandatów. Nie wiem jak jest. Ale wtedy zamiast stać przy wjeździe do miejscowości, może Panowie by stali w faktycznie niebezpiecznych miejscach.