Klub MazdaSpeed

ja przy silniku L3 minimalne miałem 7,2 ale to tak jak CLAU zaznaczył @*#&^ nie jazda. Nie przekraczałem 80km/h, styl iście emerycki. Wolę zabulić 9,5 ale przynajmniej jeździć jak mi się podoba
Martwi mnie tylko, że znów zbliża się zima, i spalanie może skoczyć do 13

Wydaje mi się, że mnie najbardziej po spalaniu wali co chwile ruszanie, bo jak nie z krótkiego postoju, to ze świateł... a to przecież tylko 5-6km drogi... Spróbuje teraz jeździć grzecznie to zobaczymy. Pochwale się.

shaarky, ja pomieście dojezdzam 3km do roboty i nazad, więc bardzo często nawet ssanie nie zdąży się wyłączyć 10 w dobrą pogodę nie przekroczyłem.

To może jednak u mnie coś nie tak? :/

Uważam, że spalanie rzędu 11L na krótkich miejskich dystansach, nie oznacza żadnej awarii. Na pewno da się mniej, ale jak ktoś nie jeździ eko, to takie spalanie jest w miarę normalne.

Shaarky napisał(a):To może jednak u mnie coś nie tak? :/

Spokojnie.
W mieście wychodzi mi średnio między 8,5 – 9,5/100 przy dość żwawej jeździe. Ale robię zwykle odcinki od 6-11 km i raczej rzadko w godzinach szczytu.
Łapiąc się na tylko na poranny i popołudniowy szczyt, przy krótszych trasach (tak z 5 km) miałbym pewnie ok. 10-11 l/100 km.
Kilka oczywistych zasad rozsądnej eko-jazdy : Hamujemy silnikiem, jeśli widzimy czerwone lub zablokowany ruch przed nami. Zasadniczo ruszamy w miarę dynamicznie kręcąc do 3500 obrotów (pod warunkiem, że motór wcześniej trochę rozgrzany), no i nie zwalniamy w zakrętach, bo później trzeba się niepotrzebnie rozpędzać na prostej

zemoj napisał(a):Uważam, że spalanie rzędu 11L na krótkich miejskich dystansach, nie oznacza żadnej awarii. Na pewno da się mniej, ale jak ktoś nie jeździ eko, to takie spalanie jest w miarę normalne.

Ja nie jezdze eko, po miescie dynamiczne wyprzedzanie, dużo tras pod górkę, korki i mam wtedy 9,2-9,6.
Jest to raczej dynamiczna jazda. Silnik 2.0, klima non stop włączona razem z radiem.
Pamiętam, że ponad 10l to miałem jak już naprawdę szybko jeżdziłem w ruchu miejskim co było raczej bez sensu.

Ale też zależy jakie miasto bo jak jeżdzę do Wrocłąwia w okolicach szczytu to tam są takie korki, tyle świateł, że spalanie wzrata mocno. Myslę, że we Wrocku miałbym bliżej 10 litrów przy tym ruchu, który ma miejsce w centrum.

Pankuba napisał(a):nie zwalniamy w zakrętach, bo później trzeba się niepotrzebnie rozpędzać na prostej

polewamy koledze

CLAU napisał(a):Ale też zależy jakie miasto

dokladnie, miasto miastu nierówne więc nasze porównania też należy traktowac z lekką rezerwą.

CLAU napisał(a):Silnik 2.0

2.3 ma prawo trochę więcej łyknąć.

Ja generalnie też nie osiągnąłem nigdy 11L, ale uważam, że wystarczy popracować nad stylem jazdy, używaniem biegów itd, a niekoniecznie szukać awarii, jeśli nic innego na to nie wskazuje.

pozdro

Ciąg dalszy walki. Niedługo tankowanie do pełna.

Ale dziś zauważyłem, że w każdym kole mi brakowało ok. 0,3 bara do nominalnej wartości – wszystko dopompowałem i liczę, że to również pomoże oprócz zmiany stylu jazdy.

hehehe stary temat każdego kierowcy jak tu spalić mniej. Masz pare rozwiązań Zmniejszyć masę auta. Po co wozić coś co ci nie potrzebne na co dzień a i porządki na pewno coś odkryją:D. Poza tym są strony na których jest opisane jak jeździć EKO ale to już sprawa konkretnie indywidualna. Na spalanie wpływa taka masa czynników że na tym robią już od dawna doktoraty możesz też się w tym wyspecjalizować. Ale spalanie do 10l/100km w mazdach benzyniakach to możesz spokojnie uznać za prawidłowe bez zbędnych stresów. Ja mam 1,8 nie jeżdżę eko do 4,5k 5k rpm i bieg. nie jeżdżę wolno zawsze w okolicach 100 115. hamuje silnikiem nigdy nie trzymam auta na luzie ( chyba że stoję na światłach czy w korku) średnio trzymam obroty między 3 – 4,5k rpm i pale około 11-12l /100km

Poniektórzy powiedzą ze piłuję silnik tak to mój silnik jest odmulony bo kiedyś sie nie chciał nawet swobodnie wkręcać do odcięcia teraz pracuje idealnie w każdych obrotach.

A kolego spalanie będziesz mieć złe jak ci padnie sonda lambda jak mi padła. miałem spalanie rzędu 25 / 100 więc 1l w te czy we wte to już nie jest uszkodzenie oczywiście jeśli silnik pracuje jak należy i mruczy jak kotek .

W dalszym ciągu 11l. Jak tylko jadę dalej to spada, ale jednak na codzień mnie stresuje – strach się bać ile gazu weźmie Sam nie wiem co zrobić teraz? stara się człowiek spokojnie i nic to nie daje..

Pytanko: Jak komputer oblicza średnie spalanie? Wyczytałem gdzieś, że bierze pod uwagę ostatnie 30km, ale nie umie tego teraz znaleźć... Orientuje się ktoś?

Już nawet się nawkręcałem, żeby sprawdzić ten układ hamulcowy. Są jakieś szczególne oznaki, że zaciska koło?

Mi 2 litrowa benzyna spala 10,5-11 l benzyny i ok 13 gazu. Dodam, ze w lodzi sa mega korki. Dla mnie to normalne spalanie wiex nie ma sensu na sile szukac przyczyny. Ja nawet nie mysle ze uda mi sie zejsc ze spalaniem ok 11-11,5 l gazu gdyz non stop stoje w korkach, co chwile sa swiatla, czesto pokonuje krotkie odcinki.

Moj rekord to na trasie mniej niz 9,5 gazu

Ja mam chyba faktycznie specyficzne miasto i drogi na codzień do pracy, bo dziś się przejechałem dalej na spacer z rodziną i jadąc normalnie, zachowując wasze sugestię, ale jednak dynamicznie przyspieszając ze świateł na odcinku 150km zobaczcie co zanotował mój komputer

Więc chyba po prostu taka specyfika drogi na co dzień...

nie wiem jak wy uzyskujecie takie wyniki bo u mnie jeszcze nigdy poniżej 8.6 nie pokazał, przy spalaniu zgodnym z dystrybutorem. Auto jeżdżone głównie na odcinkach ok 20-60 km

To naprawdę bardzo zależy od drogi.

Ja na codzień robię trasy do 10km w dwie strony do pracy, ale po drodze mam dwa przystanki (Wystawiam dziecko i Żonę), 3 razy światła i wieczne wzniesienia, więc spalanie powyżej 10 na co dzień to norma.

Ale dziś jestem bardzo zadowolony i spokojny. Jak przez zimę będzie wszystko OK, to w marcu GAZ jak nic

u mnie jazda na co dzień wygladała tak
7:30 Start > 1km( szkoła dziecka) stop> 10km( przedszkole 2 syna ) stop> do domu 11km stop>

Jak wpadało zlecenie to z domu > na zlecenie 15-30km>stop

14:30 tak samo jak powyżej.

oczywiście nie liczę tu średnio około 10-16 postojów na światłach. 12-13 PB l/100 teraz 10l LPG / 100 ale mniej cisnę fure niż wczesniej

Nie wiem czy ja jeżdżę jak emeryt czy wy jak szaleni. Mi pali w mieście stojąc w korkach i na światłach kilka razy na ok 12km.Średnio wg komp 9,3/100, a wg dystrybutora 9,5/100.

Emerycie ty jeden :-P

Wysłane z mojego LT22i przy użyciu Tapatalk

jak na 1.8 to wcale nie taki rewelacyjny wynik, ja mam takie przy 2.3, a ogólną średnią przez rok 9,9 (wiadomo, w zimę wypija jak wariat)