Twardy pedał hamulca... Pompa podciśnienia
carloss napisał(a):Mechanik stwierdził, że jest winna jest pompa vacum i wysłał mnie do serwisu
Osobiście postawił bym obok siebie dwa auta i połączył sieć podciśnienia ze sprawnego atua do uszkodzonego z odłączeniem "wadliwej" pompy. Jeśli hamulec zacznie działać normalnie, to wymieniamy pompę. Jeśli objawy nie ustąpią – szukamy dziury w całym: przewody, siłowniki, solenoidy, rezerwuar itp.
I to nawet nie musi byc mazda – byle mial pompe vacum.
Zajrzyj na strone 4 tego watku.
Ja znalazlem w kanale olejowym paproch z dziadowskiego filtra oleju (Blue Print ) , ktory sie rozwarstwił i blokowal dopływ oleju do pompy.
Zajrzyj na strone 4 tego watku.
Ja znalazlem w kanale olejowym paproch z dziadowskiego filtra oleju (Blue Print ) , ktory sie rozwarstwił i blokowal dopływ oleju do pompy.
Ostatnio edytowano 7 cze 2013, 21:20 przez dobrzyn22, łącznie edytowano 1 raz
Powód: nie ma potrzeby cytowania całego ostatniego posta
Powód: nie ma potrzeby cytowania całego ostatniego posta
Steve napisał(a):Ja znalazlem w kanale olejowym paproch z dziadowskiego filtra oleju (Blue Print ) , ktory sie rozwarstwił i blokowal dopływ oleju do pompy.
Sprawa o tyle nieprzyjemna, że olej z pompy wacuum przepływa do przekładni pompy wspomagania. Ta ostatnia może się odezwać po czasie.
Podobna sytuacja, po 3 depnięciu jadąc na wolnych obrotach pedał robi się twardy a siła hamowania spada. Dodatkowo pod maską coś "syczy", ciężko tylko na słuch to zlokalizować. Wydaję się , że syczeć może pompa wspomagania albo podciśnienia ale ciężko wybadać bo są blisko siebie. Przewody całe więc raczej wykluczam, że to one są przyczyną syczenia. Teraz po dokładnym przesłuchaniu, mam wrażenie, że syczy zbiornik popy wspomagania. Ale z niego powietrze nie leci, raczej po prostu przenosi hałas stąd wrażenie , że to on syczy.
- Od: 18 lip 2013, 14:56
- Posty: 13
- Auto: Mazda 6, 2003 rok, 2.0D, 121KM
W moim przypadku przyczyną okazała się uszkodzona pompa vacum. Żaden sklep motoryzacyjny w którym byłem nawet jej nie oferuje w katalogach. Koszt w serwisie pompy 3500 PLN . Więc zostaje szukanie używanej w dobrym stanie...
- Od: 18 lip 2013, 14:56
- Posty: 13
- Auto: Mazda 6, 2003 rok, 2.0D, 121KM
Wymieniłem pompę na drugą używaną ale poprawa niewielka. Pompa i jedna i druga musi bardzo długo pracować aby ponownie wytworzyć podciśnienie. Układ szczelny. Po podłączeniu innej pompy, od passata, auto zaczyna pracować tak jak powinno być. Olej wypływa z kanału olejowego. Jakieś propozycje gdzie szukać dalej ? Sam olej z kanału ma tylko"wypływać" czy raczej" mocno sikać"?
- Od: 18 lip 2013, 14:56
- Posty: 13
- Auto: Mazda 6, 2003 rok, 2.0D, 121KM
strus1111 napisał(a):Wymieniłem pompę na drugą używaną ale poprawa niewielka. Pompa i jedna i druga musi bardzo długo pracować aby ponownie wytworzyć podciśnienie. Układ szczelny. Po podłączeniu innej pompy, od passata, auto zaczyna pracować tak jak powinno być. Olej wypływa z kanału olejowego. Jakieś propozycje gdzie szukać dalej ? Sam olej z kanału ma tylko"wypływać" czy raczej" mocno sikać"?
Raczej sikać. Zdejmij dekiel, obłóż dobrze szmatami wokoło i odpal silnik – wszystko bedzie jak na dłoni.
Będziesz widział, gdzie olej jest, a gdzie nie.
Wygląda na przytkaną kapę – masz o tym w tym wątku .
Witam Panowie
Pytam w tym wątku bo silnik mam ten sam co w 6-ce a na forum 5-tki brak takiego tematu.
Zaczynając od początku. Auto mam od marca, przebieg 150kkm rozrząd był robiony 15000km temu. Przebieg mam pewny bo kupiłem od 1-go właściciela którego znam.
Ostatnio przez przypadek odkryłem problem słabego hamowanie po trzecim wciśnięciu hamulca.
Po lekturze forum posprawdzałem to i owo. Cały system vacuum ma tylko 2 odbiory, Serwo i grucha turbiny. Posprawdzałem węże – wszystko OK, Serwo też wygląda OK (trzyma próżnię po wyłączeniu auta i po pierwszym hamowaniu też jeszcze troche vacuum zostaje. Po wyłączeniu silnika vacuum zostaje też w puszcze filtra powietrza (akumulator vacuum).
Sprawdzone smarowanie pompki vacuum – siknęło chwilę po zapaleniu silnika, i raczej siknęło niż się coś tam lało (zalałem sobie silnik przy okazji bo szmaty przesiąkły) więc niby powinno być OK ale nie jest.
Poniżej wyniki testów wakuometrem i pytanie czy takie parametry są OK.?
1. silnik stoi, vacuum spuszczone do zera (5-6 depnięć hamulca). Po starcie silnika vacuum rośnie
-0,4 – 1,5s
-0,5 – 3s,
-0,6 – 5,25s
-0,7 – 8s
-0,8 – 12s
-0,85 – 18s i to jest najniższa wartość do jakiej spada próżnia przy obrotach jałowych
Przy przegazówce na 2500 obrotów ściąga jeszcze do -0,9 ale po powrocie na jałowe znowu jest około -0,87.
2. Test „pompowania” na silniku pracującym jałowo, vacuum wyjściowe -0,85 po pierwszym depnięciu i odpuszczeniu spada do -0,55, po drugim do -0,4 po trzecim do -0,3 a potem do -0,25 i przy ciągłym deptaniu trzyma około -0,2 (trudno dokładne stwierdzić bo nie mam gliceryny w zegarku i wskazówka skacze)
Test „pompowania” na 2000 obr. Spada trochę wolniej i trzyma -0,45
Test „pompowania” na 3000 obr. Spada trochę wolniej i trzyma -0,5
Pozostało jeszcze ściągnięcie dekla zaworów ale skoro olej sika z zasilania pompki vacuum to czy nie jest to wystarczające do jej smarowania i uszczelniania?
Szczerze mówiąc wizja zdejmowania rozrządu bez pewności że to jest problem jest mało zachęcająca. Czy po zdjęciu kap na wałku widać że coś jest niedrożne albo olej ucieka bokami?
Z góry dzięki za pomoc
Pytam w tym wątku bo silnik mam ten sam co w 6-ce a na forum 5-tki brak takiego tematu.
Zaczynając od początku. Auto mam od marca, przebieg 150kkm rozrząd był robiony 15000km temu. Przebieg mam pewny bo kupiłem od 1-go właściciela którego znam.
Ostatnio przez przypadek odkryłem problem słabego hamowanie po trzecim wciśnięciu hamulca.
Po lekturze forum posprawdzałem to i owo. Cały system vacuum ma tylko 2 odbiory, Serwo i grucha turbiny. Posprawdzałem węże – wszystko OK, Serwo też wygląda OK (trzyma próżnię po wyłączeniu auta i po pierwszym hamowaniu też jeszcze troche vacuum zostaje. Po wyłączeniu silnika vacuum zostaje też w puszcze filtra powietrza (akumulator vacuum).
Sprawdzone smarowanie pompki vacuum – siknęło chwilę po zapaleniu silnika, i raczej siknęło niż się coś tam lało (zalałem sobie silnik przy okazji bo szmaty przesiąkły) więc niby powinno być OK ale nie jest.
Poniżej wyniki testów wakuometrem i pytanie czy takie parametry są OK.?
1. silnik stoi, vacuum spuszczone do zera (5-6 depnięć hamulca). Po starcie silnika vacuum rośnie
-0,4 – 1,5s
-0,5 – 3s,
-0,6 – 5,25s
-0,7 – 8s
-0,8 – 12s
-0,85 – 18s i to jest najniższa wartość do jakiej spada próżnia przy obrotach jałowych
Przy przegazówce na 2500 obrotów ściąga jeszcze do -0,9 ale po powrocie na jałowe znowu jest około -0,87.
2. Test „pompowania” na silniku pracującym jałowo, vacuum wyjściowe -0,85 po pierwszym depnięciu i odpuszczeniu spada do -0,55, po drugim do -0,4 po trzecim do -0,3 a potem do -0,25 i przy ciągłym deptaniu trzyma około -0,2 (trudno dokładne stwierdzić bo nie mam gliceryny w zegarku i wskazówka skacze)
Test „pompowania” na 2000 obr. Spada trochę wolniej i trzyma -0,45
Test „pompowania” na 3000 obr. Spada trochę wolniej i trzyma -0,5
Pozostało jeszcze ściągnięcie dekla zaworów ale skoro olej sika z zasilania pompki vacuum to czy nie jest to wystarczające do jej smarowania i uszczelniania?
Szczerze mówiąc wizja zdejmowania rozrządu bez pewności że to jest problem jest mało zachęcająca. Czy po zdjęciu kap na wałku widać że coś jest niedrożne albo olej ucieka bokami?
Z góry dzięki za pomoc
- Od: 10 mar 2014, 16:44
- Posty: 13
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 5 2007, 2,0 MZR-CD 143KM
a podlaczales pompe vacum z innego auta ?
Jak zdjalem dekiel to u mnie po uruchomieniu silnika byla widoczna roznica w ilosci dostarczanego oleju
na stronie glowicy od pompy vacum.
Sama pompa nie halasuje ? Są wątki na forum na ten temat....
Jak zdjalem dekiel to u mnie po uruchomieniu silnika byla widoczna roznica w ilosci dostarczanego oleju
na stronie glowicy od pompy vacum.
Sama pompa nie halasuje ? Są wątki na forum na ten temat....
Ostatnio edytowano 11 sie 2014, 10:42 przez Steve, łącznie edytowano 1 raz
Witam w mojej maździe 2.0 diesel 143km 06r od niedawana zrobił się twardy pedał hamulca i żeby dało się wyhamować trzeba gnieść ten pedał z nie lada siłą...(raz już się tak stało ale najlepsze jest to że mazda pojeździła trochę w terenie po nierównościach i wszystko ustąpiło ale teraz wszystko wróciło) mało tego co trochę dolewam płynu hamulcowego (zależy od hamowania czym ostrzejsze tym szybciej ubywa). Dodam że jak ostatnio auto było u mechanika mówił że nie widzi nigdzie wycieków płynu. Co wy na to? Co to może być?
- Od: 20 wrz 2015, 10:06
- Posty: 14
- Skąd: Łódzkie/okolice Radomska
- Auto: Mazda 6, MZR-CD 2.0,143km, 2006r Hatchback
Poszukaj takiego mechanika, który ma mocniejsze okulary.
A tak na poważnie – układ hamulcowy jest zamknięty, jeżeli ubywa płynu to gdzieś jest wyciek.
Może cieknie gdzieś w niewidocznym miejscu, musisz szukać dokładniej.
A tak na poważnie – układ hamulcowy jest zamknięty, jeżeli ubywa płynu to gdzieś jest wyciek.
Może cieknie gdzieś w niewidocznym miejscu, musisz szukać dokładniej.
Martwi mnie tylko ten twardy pedał, przy wycieku i zapowietrzony układzie jest raczej gumowaty, wycieków zacząłbym szukać od zbiorniczka i pod nim(w okolicach wspomagania).
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6