Problem po wymianie tarcz i klocków

Skrzynia biegów, sprzęgło, osie, zawieszenie, koła, układ kierowniczy i hamulcowy.

Postprzez M_K » 10 lip 2016, 22:34

Cześć,
Ewidentnie coś spieprzyłem :(
Wymieniałem już w poprzednim aucie – Civicu, tarcze i klocki ale do tej prory nie było probmów.

Otóż wymieniłem tarcze i klocki w moje Madzi. Zdjąłem całe zaciski, usunąłem stare klocki, wcisnąłem trochę tłoczki, złożyłem to do kupy i zrobiłem jazdę próbną.
Prawe koło jest cały czas zblokowane – na luzie auto wogóle nie chce się "toczyć". Prawa tarcze po przejechaniu kilometra dosłownie pali ręce. Nawet widać lekką parę od temperatury. Lewa strona lepiej aczkolwiek tarcza po przejechaniu w/w dystansu jest bardzo gorąca.

Czy możecie mi proszę podpowiedzić co mogłem schrzanić?

Dopisano 11 lip 2016, 06:36:

Jeszcze jedna sprawa. Zakładając nowe klocki, zauważyłem, że z jednej strony stare klocki nie miały tych "sprężynek" z drutu. Ale mimo tego wcześniej wszystko hamowało dobrze... Nowe klocki założyłem również bez nich. Czy to może mieć wpływ na to, że hamulce się zacisnęły na tarczy? A może składając to do kupy zbyt mocmo coś zacisnąłem? Czytałem na zagranicznych forach, że goście nie zakładają tego bo podobno to nie ma związku z ew. zapiekaniem się hamulcy. (oczywiście dokupię je jeżeli uważacie inaczej – nie chcę robić druciarstwa)
Zanim założyłem nowe klocki to wcisnąłem oporowo tłoczki aby zrobić miejsce na nowe okładziny, także tutaj wszystko wygląda dobrze. Mogłem coś gdzieś "przesunąć" nie w tą stronę, żę tak się stało?
Please help!
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2016, 10:16
Posty: 30 (4/0)
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 6 GG 2004r 2.3 PB

Postprzez Avio84 » 11 lip 2016, 08:39

Na moje dwie rzeczy mogą być przyczyną.
Nie wiem na jakiej firmy klocki wymieniłeś ale ja tak miałem przy TRW, że okładzina była o kilka mm grubsza od Boscha i trzeba się było gimnastykować z założeniem. Poza tym na niektórych klockach masz dodatkowe podkładki metalowe i gumowe, które robią dodatkowy dystans i na zacisk nie da się założyć. Klocki siedziały bardzo ciasno i na początku tarły mocno o tarcze, trzeba je było trochę zjechać pilnikiem żeby nie przylegały tak mocno bo już mocniej się tłoczka nie dało cofnąć.
Druga sprawa – tłoczek być może dało się bez problemu cofnąć ale sprawdź czy prowadnice zacisków się nie zapiekły, nie wymagają porządnego przesmarowania albo wymiany.
Początkujący
 
Od: 22 cze 2014, 16:23
Posty: 23
Auto: Mazda 6 GG 2.0 141KM + lpg 2002r

Postprzez M_K » 11 lip 2016, 20:26

Otóż właśnie wróciłem po ponownym podejściu.
Tak jak piszesz kolego – tłoczki pracowały, problem był w zaciskach (prowadnicach). Stanęły i nie chciały drgnąć – dociskając ciągle klocek do tarczy. Gdy rozłączyłęm finalnie zacisk od jarzma okazało się, że prowadnice (te wałki co są w środku), miały lekkie wżery rdzy + były usyfione. Przeszlifowałem je papierem 800, potem 1000, nasmarowałem mazidłem do tłoczków i prowadnic, oczyściłem wszystkie gumki, wymieniłem blaszki i dodałem te sprężynki druciane co większość wywala :), zmąciłem to razem i hula jak ta lala <rotfl>
Polecam każdemu robotę na spokojnie i ze sprawdzeniem wszystkiego. Nawet jeżeli trzeba poświęcić na to dwa dni ;)
Forumowicz
 
Od: 1 lip 2016, 10:16
Posty: 30 (4/0)
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 6 GG 2004r 2.3 PB

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6