Strona 1 z 7

Awaryjność wahaczy, wytrzymałość zawieszenia kontra "polskie drogi"

PostNapisane: 30 lip 2008, 14:03
przez hutto
jak w temacie chodzi o przednie zawieszenie (glownie) ale rowniez tylne.

Jak sprawuje sie zawieszenie Mazdy 6 na polskich drogach jak czesto je trzeba wymieniac i przede wszystkim jaki jest to koszt.

Mam w tej chwili Audi A4 i poprostu szlak mnie trafia jak trzeba raz na rok wywalic 2000 zł na zawieszenie bo jest stworzone na niemieckie autostrady a nie na bezdroza polskie.

pozdrawiam wszystkich

PostNapisane: 30 lip 2008, 14:25
przez tarkan
Od momentu zakupu (i wymiany od razu przedniego wahacza), jeżdżę drugi rok, oszczędzając oczywiście autko i w ramach możliwości robiąc slalomy między dziurami. Po ostatnim przeglądzie wykonanym 3 tygodnie temu – wszystko ok. Czyli 2 lata bez zbędnych wydatków. Także nie jest źle.

Mazda też nie jest tworzona na polskie drogi, ale jak się umiejętnie korzysta z auta to efekty w postaci oszczędności w budżecie widać.

Jeśli chodzi o koszt oryginalnego wahacza, to akurat ten, który był u mnie wymieniany kosztował coś koło 800-1000 PLN, już dokładnie nie pamiętam.

PostNapisane: 30 lip 2008, 14:35
przez hutto
z czesci jakie ogladalem na allegro wynika ze Mazda 6 tez ma wielowahaczowy system zawieszenia tak?

A jak wyglada sytuacja jesli chodzi o zamienniki jakie sa ceny mieszkam na lubelszczyznie czyli w Polsce "B" a tam absolutnie nikt nie ma zamiaru jakichkolwiek drog robic wiec musze kupic auto ktore wytrzyma tego typu drogi jakie tutaj wystepuja Audi niestety nie daje absolutnie rady :( :( :(

PostNapisane: 30 lip 2008, 14:42
przez Myjk
U mnie już po 9kkm nawala przedie zawieszenie.

PostNapisane: 30 lip 2008, 15:01
przez Grzyby
A ja mam 170kkm (z tego 17kkm zrobione w PL) i jest oki.

PostNapisane: 30 lip 2008, 16:10
przez Mateusz L
Myjk napisał(a):U mnie już po 9kkm nawala przedie zawieszenie.

Myjk, a możesz rozwinąć? Z tego co mówią wszyscy wokół( a przynajmniej bodaj xAndy ) zawieszenie 6 ma gumowo-hydrauliczne tuleje i wytrzymuje dużo więcej niż podobne auta.

PostNapisane: 30 lip 2008, 17:33
przez Myjk
Jeśli zjeżdżam z niskiego krawężnika (max 10-12 cm), to słyszę całkiem potężne walnięcie.
Czuć to na kierownicy i pedałach. Zauważyłem też, że przy wysprzęglaniu też mi coś
wali podobnie. Wczoraj byłem w ASO i zwracałem na ten element uwagę to mi "szef"
powiedział, że nie umiem jeździć – w sensie że muszę płynniej sprzęgło puszczać, heh :/

PostNapisane: 30 lip 2008, 18:30
przez Mateusz L
hutto napisał(a):zawieszenie bo jest stworzone na niemieckie autostrady a nie na bezdroza polskie.

Podobno i Niemcy narzekają, że po 100kkm trzeba robić. Co do Mazdy 6 to na tym forum już kiedyś czytałem, że często sprowadzone egzemplarze z przebiegiem grubo ponad 200kkm stoją na oryginalnym zawieszeniu, które nie kwalifikuje się jeszcze do natychmiastowej regeneracji.Poza tym części zawieszenia Mazdy nie są aluminiowe.


hutto napisał(a):Mazda 6 tez ma wielowahaczowy system zawieszenia tak?


Tak. Aha i uprzedzam pytanie: nie jest to zawieszenie Forda.


Myjk napisał(a):Jeśli zjeżdżam z niskiego krawężnika (max 10-12 cm), to słyszę całkiem potężne walnięcie.
Czuć to na kierownicy i pedałach. Zauważyłem też, że przy wysprzęglaniu też mi coś
wali podobnie.

Dziwna sprawa, ale jakby coś po to masz gwarancję. Może się dopiero "dociera" :D mr_t pisał coś, że dopiero po pewnym czasie zawiecha mu się "ułożyła", ale tylna w 3

PostNapisane: 30 lip 2008, 18:40
przez Myjk
Mateusz L napisał(a):Dziwna sprawa, ale jakby coś po to masz gwarancję.

Właśnie sobie przypomniałem i skorelowałem parę faktów. Stuki zauważyłem zaraz po akcji serwisowej z IC.

Natomiast jeszcze śmigając Fabią, miałem dokładnie taki sam przypadek – ostre stuki gdy koło spadało
z jakiegoś uskoku, były też stuki przy hamowaniu i przy ruszaniu. Myślałem że strzeliło coś w zawieszeniu,
więc przy okazji wymiany kół w ASO powiedziałem o tej przypadłości. Zmienili koła, koleś się przejechał,
mówi – nic nie stuka. Przejechaliśmy się razem, faktycznie cisza. Zaczęliśmy główkować i koleś w końcu
stwierdził, że może koło było źle dokręcone (lub odkręciło się). Może mi też źle przykręcili koło i to tam
coś stuka? :/ No sam nie wiem, ale wnerwia mnie to. A jeszcze bardziej mnie wnerwia, że ci z ASO
to nigdy nic nie słyszą.

PostNapisane: 30 lip 2008, 19:11
przez Mateusz L
Myjk napisał(a):Stuki zauważyłem zaraz po akcji serwisowej z IC.


Może czegoś nie dokręcili <killer> . Lepiej jedź i ich ew. <klotnia> , ale niech będzie bezpiecznie.

PostNapisane: 30 lip 2008, 21:27
przez domin1979
Zawieszenie z tego co czytalem jest trwale. U mnie przy 115 tys zawieszenie w stanie idealnym, co prawda po Niemieckich drogach. Po zrobieniu 17 tys w Polsce dalej zadnych luzow/stukow. Wiec 130 tys bez interwencji, oby tak dalej.

PostNapisane: 30 lip 2008, 22:32
przez Pkoli
Moja ma już 143 tyś z czego 107 po niemieckich drogach, kolejne 9 tyś po polskich, a teraz 27 tyś po irlandzkich i żadnych luzów w zawieszeniu nie ma.

PostNapisane: 31 lip 2008, 01:32
przez Blase
U mnie ponad 50 tysi i jedyne co stuka to pokrywy kanalizacji na drodze ;) Tyle że ja się nie kwalifikuję do tematu bo u mnie tylko 1500km po Polsce przejechane, wcześniej było USA, teraz jest UK :)

PostNapisane: 31 lip 2008, 08:37
przez tarkan
Myjk napisał(a):Jeśli zjeżdżam z niskiego krawężnika (max 10-12 cm), to słyszę całkiem potężne walnięcie.

Jak się jeździ po krawężnikach to taki efekt... :P

PostNapisane: 31 lip 2008, 08:44
przez Myjk
tarkan napisał(a):Jak się jeździ po krawężnikach to taki efekt...

Biorę pod uwagę ten fakt. Ale nie po 10kkm od nowości, bez przesady.

PostNapisane: 31 lip 2008, 10:49
przez jack7
Biorę pod uwagę ten fakt. Ale nie po 10kkm od nowości, bez przesady.


Są auta, które tak mają od nowości.

PostNapisane: 31 lip 2008, 10:51
przez Myjk
Moje ma odkąd stuknęło 9680 km :P

PostNapisane: 31 lip 2008, 11:12
przez mr_t
Myjk a może faktycznie Ci coś przy akcji IC zrąbali i to co słyszysz nie jest wprost od zawieszenia, ale od innego luźnego elementu pod maską. Tyle co u mojej mamy coś bardzo głośno stukało przy przejeżdżaniu przez progi, gwałtownym hamowaniu, ruszaniu. Okazało się że obudowa filtra powietrza wyskoczyła z zaczepów i to ona powodowała takie stuki. W kabinie było to słychać jakby coś nie tak było z lewym wahaczem.

U mnie po niecałych 22 tys. (M3) zawieszenie głośniej się stuka niż jak samochód był nowy, chociaż nigdzie żadnych luzów nie ma. Do tego opony, szczególnie przednie zaczęły wyć. Akustyka jak w traktorze.

PostNapisane: 31 lip 2008, 13:45
przez Jaksa
Myjk napisał(a):Zaczęliśmy główkować i koleś w końcu
stwierdził, że może koło było źle dokręcone (lub odkręciło się).

hahaha fajnie....

PostNapisane: 31 lip 2008, 13:48
przez Myjk
Jaksa napisał(a):fajnie....

Co, niemożliwe to? Co w takim razie sugerujesz sprawdzić?
Przynajmniej będę się miał czym podeprzeć u Sójki,
bo ostatnio z uśmiechem od ucha do ucha wmawiał mi,
że nie umiem puszczać sprzęgła... :P