Przerywanie zimnego silnika

Postprzez Puhcio » 15 sty 2006, 19:56

wolny napisał(a):Dokładnie cytuję –" P0403 – ZAWÓR EGR".


Hmmm. To gorzej ;)

Przeważnie zawór ten wymaga czyszczenia ... co powiedzieli ludzie z ASO ?

Check Ci sie pali ?
Pozdrawiam,
Paweł
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 sty 2005, 17:08
Posty: 2553
Skąd: Katowice
Auto: Volvo S70 2.5 A/T LPG

Postprzez wolny » 15 sty 2006, 21:10

Ludzie z ASO zrobili wykład np. ekologii i działania układu EGR <głaszcze> <głaszcze> <głaszcze> . Było to interesujące, nie powiem, lecz zrobiło się mało interesującej jak powiedziałem: Ok, ale co z tego wynika, ile trzeba zapłacić aby było Ok.? Oni na to że za jedyne 1.800 PLN + robocizna mogę być szczęsliwym posiadaczem auta ze sprawnym EGR <jelen> <glupek2> <jelen> <glupek2> <jelen> . Ukłoniłem się grzecznie i wyszedłem. :P

Kontrolka świec cały czas świeci – póki co nie próbowałem resetować kompa.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 2 lis 2005, 19:26
Posty: 45

Postprzez Puhcio » 15 sty 2006, 21:29

Hehe, żeby nie było to mi też co chwile wywala błędy EGR <lol>

I też mam OBDII = każde zaświecenie kontrolki –> tylko ASO :]
Pozdrawiam,
Paweł
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 sty 2005, 17:08
Posty: 2553
Skąd: Katowice
Auto: Volvo S70 2.5 A/T LPG

Postprzez GROM » 19 sty 2006, 00:38

Witam wszystkich!!!
nie bylo mnie ostatnio,a widzę,że temat przerywających diesli aż wre:)!!w każdym razie u mnie jest już po problemie...po długotrwalych poszukiwaniach,po przetrzepaniu całego samochodu,sprawdzeniu wszystkiego co się dało..namierzyłem,że to jednak najciekawsza z możliwych rzeczy-czyli pompa paliwa:).po zdjeciu baku okazało się , że są tam opiłki metlalu,więc coś się dobrze przemieliło.procedura:mabi,koszt...duży,czas ok.tygodnia zależy ile mają roboty,efekt:narazie dobry,madzia lata jak oparzona,odpala na mrozie.extra:silnik pracuje glośniej,z delikatnego szmeru dieselka zrobila się pro-niemiecka wiertara a'la chipowany golf tdi...no ale może tak musi być..i tak szczęście niepojęte,że nie przerywa!!!:)współczuję wszystkim,którzy zmagają się czkawką,życzę powodzenia
Początkujący
 
Od: 4 gru 2005, 21:07
Posty: 10
Skąd: warszawa
Auto: mazda 626 DITD,1998,KOMBI

Postprzez wolny » 19 sty 2006, 08:52

GROM napisał(a):silnik pracuje glośniej,z delikatnego szmeru dieselka zrobila się pro-niemiecka wiertara a'la chipowany golf tdi...no ale może tak musi być..

Czyżby po naprawie ???. Napisz koniecznie czy praca silnika zmieniła się nagle, co sie stało że ze szmeru zrobiła się wiertara. Panowie poza tym szukam kogoś z Wa-wy, aby podjechać swoim łunochodem i porównać pracę (głośność) mojego DiTD – bo też jest głośny i drżący i nie wiem czy to patologia czy jest coś do zrobienia. Interesujem mnie taki sam model jak mój. Dostosuję się maksymalnie – proszę o info na PW.

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 2 lis 2005, 19:26
Posty: 45

Postprzez magicadm » 19 sty 2006, 14:12

GROM napisał(a):koszt...duży


Jak duży?

Mój silnik też pracuje bardzo twardo – szczególnie na zimno, ale to wynika zapewne ze spalania zwiększonej dawki paliwa.
Mazdy DITD jakie słuchałem nigdy nie były ciche.
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez GROM » 20 sty 2006, 00:21

OK,co do kosztów, u mnie wyszło trochę ponad 3.000.sam przegląd pompy w mabi to 1500 pln.nie licze oczywiście wszystkich przeglądów,testów,wymian,setek podłaczeń pod komputer jakie zrobiłem wcześniej w celu zdiagnozowania usterki...
co do głośnej pracy;nie jest to jakoś super uciążliwe,no taki jest teraz urok tego auta...nie jest to kwestia wydechu,chociaż moja mazda jest mocno przedmuchana .poprostu po zrobieniu tej pompy inaczej pracuje,inaczej reaguje na dodawanie/odejmowanie gazu...zrobilo się trochę inne,bardziej agresywne auto:).rano wiadomo,większość diesli chodzi jak rasowe snopo-wiązarki(chociąż mam volvo 245 z 87 roku,2.4 diesel i niezależnie od pory roku,praca silnika tego samochodu to autentyczna muzyka dla uszu:)))
znajomy ma 626 ditd i jego auto pracuje zupelnie inaczej niz moje przed i po naprawie...chyba nie ma reguły,każda mazda chodzi troche inaczej
pozdrawiam
Początkujący
 
Od: 4 gru 2005, 21:07
Posty: 10
Skąd: warszawa
Auto: mazda 626 DITD,1998,KOMBI

Postprzez futi » 21 sty 2006, 00:42

kupiłem nie dawno trochę starszą 626 comprex 96r i mam dokładnie ten sam problem.wystarczy, że pochodzi ok 5 min na "wolnych" i problem znika. mam kolegę, który nie ma serwisu i mówi, że przyczyną może byc to,że na jednym pasku(nie dosłownie) kręci się alternator i turbo. obciżenie alternatora jest tak duże , że paski się ślizgają do momentu doładowania alternatora.... Może to głupie,ale widzę,że nawet autoryzowane serwisy mają z tym problem. daj znać czy "uleczyłeś" swoje cacko.pozdrawiam
Początkujący
 
Od: 26 paź 2005, 23:42
Posty: 5
Skąd: kamienna gora
Auto: 626 2,0 d comprex1996r

Postprzez futi » 21 sty 2006, 00:44

sorry oczywiście chodziło o doładowanie akumulatora a nie alternatora <lol> <glupek2>
Początkujący
 
Od: 26 paź 2005, 23:42
Posty: 5
Skąd: kamienna gora
Auto: 626 2,0 d comprex1996r

Postprzez Grzyby » 21 sty 2006, 00:44

futi napisał(a):paski się ślizgają do momentu doładowania alternatora...


że co ??? :|
wiedział co mówi?
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez futi » 21 sty 2006, 01:09

dopiero teraz doczytałem forum <czytaj> z tym zbiornikiem paliwa,i mam nadzieję,że to będzie,to,tym bardziej, że poprzednia właścicielka najechała na coś zbiornikiem i jest solidnie wgnieciony .Poza tym nie wyciąga mi paliwa do końca. już dwa razy zgasł mi pod górką pomimo tego,iż do rezerwy było jeszcze troche. Będę sie z tym męczył jak ustaną troche mrozy. Dam znać czy pomogło. Pozdrawiam wszystkich klubowiczów <jupi> idę <faja>
Początkujący
 
Od: 26 paź 2005, 23:42
Posty: 5
Skąd: kamienna gora
Auto: 626 2,0 d comprex1996r

Postprzez GROM » 26 sty 2006, 19:45

Czołem
w geście wyjaśnienia-u mnie opiłki metalu nie znalazły się w baku z powodu uszkodzenia zewnętrznego pt.wgniecenia itp...opiłki metalu to cześć zmielonej pompy:)
co do alternatora,ślizgających się pasków i niedoładowań prądu to jest jeden sposób-metalowe koło w którym idzie pasek nie trzyma go należycie.rozwiązanie:zmiana koła na stożkowe,wtedy nie ma szans żeby coś się ślizgało.przeżyłem to,polecam takie roziązania bo jest ono sprawdzone.koszt takiego koła to ok.30pln z tego co pamietam.

a jak tam wam palą diesle przy tych mrozach?u mnie nie ma ziewania,od razu odpala ale juz 3 razy miałem sytuacje,gdzie po 10 minutach jazdy zamarzało paliwo i samochód tracił moc-jechał 20km/h,dusił się i gasł.dolewacie czegoś specjalnego do japońców?mi każdy mówi co innego;uszlachetniacze,benzyna 98 ok 2.5l na bak,nafta,denaturat...itp
pozdrawiam
Początkujący
 
Od: 4 gru 2005, 21:07
Posty: 10
Skąd: warszawa
Auto: mazda 626 DITD,1998,KOMBI

Postprzez wolny » 26 sty 2006, 20:24

GROM napisał(a):a jak tam wam palą diesle przy tych mrozach?u mnie nie ma ziewania,od razu odpala ale juz 3 razy miałem sytuacje,gdzie po 10 minutach jazdy zamarzało paliwo i samochód tracił moc-jechał 20km/h,dusił się i gasł.dolewacie czegoś specjalnego do japońców?mi każdy mówi co innego;uszlachetniacze,benzyna 98 ok 2.5l na bak,nafta,denaturat...itp

No to jak pisałem w kilku podobnych wątkach miałem ze swoim autkiem identyczne hece. Ostatnio dodałem 3 lbenz/bak i odrobinę jakiego badziewa p. zamarzającego. Autko sie rozjezdio i cały dzień było dobrze. Jak odpaliłem następnego dnia ( dodatki sie wynieszały) autko odpaliło ładnie i zgasło mi tylko raz, po ok 10 min. jazdy i po 1 czy 2 "zakręceniach" zaskoczyło i jest OK. No cóż, jest to mój pierwszy diesel i nie zabezpieczyłem się zanim nadeszły mroz (dodatki p. zam, filrt paliwa świezutki wymieniany miesiac temu) . Mimo to troche było przykro było mi patrzec jak sasiedzi odpalaja (bez urazy) poldki, wartburgi ( ach co to kiedys była za jazda <lol> <lol> <lol>) i inne łunochody a ja d..a !

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 2 lis 2005, 19:26
Posty: 45

Postprzez magicadm » 27 sty 2006, 10:07

GROM napisał(a):
a jak tam wam palą diesle przy tych mrozach?u mnie nie ma ziewania,od razu odpala ale juz 3 razy miałem sytuacje,gdzie po 10 minutach jazdy zamarzało paliwo i samochód tracił moc-jechał 20km/h,dusił się i gasł.dolewacie czegoś specjalnego do japońców?mi każdy mówi co innego;uszlachetniacze,benzyna 98 ok 2.5l na bak,nafta,denaturat...itp
pozdrawiam



Kucze – nie wiem o co chodzi? Mam Webasto więc pali od strzała, ale to nie grzeje paliwa!!!
Ale:-nigdy mi nie zamarzło paliwo i nic nie dolewam (do DITD z innych wątków wyczytałem, że nie wolno lac denaturatu!!!) :|
Tankuję TYLKO na Shellu i BP – teraz tam muszą ssprzedawać paliwo zimowe i nie mam najmniejszych problemów z zapalaniem, mocą silnik i zmarzaniem. We wrześniu zmieniłem filtr paliwa.
Może to jest przyczyna Waszych problemów? Dziadowskie paliwo? <killer>
Wątpię bym miał dużo lepsze technicznie autko od Waszych :(
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Grendel » 27 sty 2006, 11:34

Witam!

Ja zalewam coś takiego jak Shell Depressator, ropę tankuję na Shell'u, filtr paliwa mam JC.
Co prawda furgon na noc trzymam w garażu (ok. -4*C obecnie), ale w dzień parkuję 8-9 godzin pod pracą na powietrzu. Pali wtedy od obrotu, potem sobie gada, a ja skrobię szyby, podczas jazdy nie dławi się, ale nie gazuję go przez pierwsze kilometry. Wogóle zauważyłem, że długo (ok. 10-15 km) wskaźnik temperatury sie nie podności, u Was też tak jest?
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 sty 2006, 15:20
Posty: 46
Skąd: Poznań
Auto: Skoda Octavia II TDI 77kW

Postprzez xANDy » 27 sty 2006, 11:39

Paliwo Statoil; filtr paliwa JC (wymieniany w lipcu); nie wlewałem jeszcze nic do baku dodatkowego prócz paliwa, furgon spoczywa pod drzewkiem (nad nią chmurki), całymi dniami madzia okrutnie marznie i – o ile aku się nie rozkraczy – pali od obrotu. Potem sobie gada – a ja skrobię szybki. Podczas jazdy nie dławi się wcale, nie zmuszam jej do specjalnie wytężonego wysiłku (zrywnej jazdy), nie włączam ogrzewania tylnej szyby! I dłuuuugo nie rozgrzewa się do nominalnej temp. Jak było -26 to zrobiłem trasę do Poznania (30km) i jeszcze nie była pełna temeraturka. Może czas zakryć chłodnicę kartonem...? co myślicie?
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez magicadm » 27 sty 2006, 12:13

xANDy napisał(a): I dłuuuugo nie rozgrzewa się do nominalnej temp. Jak było -26 to zrobiłem trasę do Poznania (30km) i jeszcze nie była pełna temeraturka. Może czas zakryć chłodnicę kartonem...? co myślicie?


A grzejsz wśrodku? W moim,a wiec i w twoim autku :) (bez podtekstów <killer> ) wystarczy na rozgrzanym silniku, na wolnych obrotach włączyć na maxa ogrzewanie wnetrza na mrozie i ono "wyssie" całe ciepełko z sinika. Wskazówka spadnie do zera.

Proponuje zmiejszyć nawiew, zamknąć obieg (w granicach mozliwości – tzn parowania szyb). Zatykanie tekturą przy sprawnym termostacie jest moim zdaniem bez sensu.
Może pora na Webasto???

Panowie – sami wiecie ile to kosztuje na Allegro, a w momencie gdy autko jest nam najbardziej potrzebne (zimą) robimy rankigi – odpali czy nie <lol> <lol> <lol>

To koszt średniej klasy radyjka, a takie ma każdy. :) :) :)
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Gość » 27 sty 2006, 21:46

Witam.Od pewnego czasu(ok 400km) ja tez mam problem z tym przerywaniem kochanego DiTD co wcale nie jest smieszne. Po zatankowaniu przy temp -24 st. i przejechaniu ok.10km zaczelo sie. Myslalem ze paliwo zamarzlo,rozjezdzilem je, zalalem nowe, zmienilem filtr paliwa i nadal to samo chociaz juz rzadziej. Czasami przez kilka ladnych km nic,moc ok,i pozniej znowu, czasami nie szarpie, przyspiesza tylko jest zamulony, jakby bez doladowania.Kontrolka od swiec miga od dluzszego czasu.Tu gdzie sie znajduje raczej narazie diagnostyka odpada. Moze zaczac od tego co sam moge zrobic np. ZASLEPIENIE EGRU (moze ktos opisze jak to robic, przyda sie wielu bo na forum nie znalazlem) i co jeszcze??? PORADZCIE!!! :(
Gość
 

Postprzez magicadm » 27 sty 2006, 23:13

maras_66 napisał(a):. Moze zaczac od tego co sam moge zrobic np. ZASLEPIENIE EGRU (moze ktos opisze jak to robic, przyda sie wielu bo na forum nie znalazlem) i co jeszcze??? PORADZCIE!!! :(



To troszkę naprawa "po omacku". :|
Tak to raczej zaszkodzić można – podstawa to odczyt kodów – skoro autko samo pokazuje co je boli – tylko głupiec tego nie chce zrozumieć i zaczyna dłubać przy tym od czego mu klucze pasują.
<lol> To nie 126p.

Ale faktycznie niech ktoś zrobi opis zaślepienia EGR :)
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez futi » 28 sty 2006, 12:35

mam pytanko. Ten zawór,często wymieniany na forum"ERG" w jakich jest modelach i od którego roku? Pytam bo może mnie też się kiedyś przydarzyć a nawet nie wie4m czy go mam. :| :| maja mazdzia to 626 comprex z 1996r. pozdro dla all :)
Początkujący
 
Od: 26 paź 2005, 23:42
Posty: 5
Skąd: kamienna gora
Auto: 626 2,0 d comprex1996r

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6