Strona 1 z 2

Trudności z wykręceniem świec zapłonowych

PostNapisane: 27 sie 2005, 18:34
przez Marcin L
Postanowilem w dzisiejsze popoludnie przyjrzec sie swoim swiecom no i niestety zupełnie nie chciały sie dac wykrecić – wykręcam o około 1/4 obrotu i dalej nie chcą iść (uzywam standardowego klucza z krotka dzwignia i nie przykładam nadmiernej siły) skoczylem wiec do marketu po penetrator, napryskałem na jedną z nich, odczekałem parę godzin i ruszyła się ale tylko troszeczkę i dalej nie chce. Miałem juz niejedno auto i kilka motocykli i jeszcze nigdy nie widziałem takich opornych świec – co radzicie ? Jak się to tego zabrac żeby niczego nie uszkodzić ?

Pozdrawiam !

PostNapisane: 27 sie 2005, 19:48
przez Jaksa
Marcin L napisał(a):co radzicie
Kurde ,w GE nie powinno być problemów z odkręceniem swiec ale jak juz masz ten ból to postaraj się o dobry klucz ( nasadka , przedłuzka ,pokrętka ) następnie uzyj metody lewo-prawo czasami pomaga . Ten sam problem miał Xionc w 323 i tym sposobem dalismy radę odkręcic.

PostNapisane: 27 sie 2005, 20:09
przez Italiano
Jaksa napisał(a): następnie uzyj metody lewo-prawo czasami pomaga

Nawet często pomaga np. na zabrudzone gwinty. <spoko>

PostNapisane: 19 wrz 2005, 09:56
przez Marcin L
wracam do tematu – w weekend przy pomocy penetratora udało mi się wykręcić jedną świecę (poszła prawie jak po maśle) ale na drugiej zniszczyłem fabryczny klucz – pogiałem pręt i uszkodziłem nasadkę która teraz przeskakuje po łbie świecy

po tej "akcji" stwierdzilem ze szkoda moich nerwów i czasu – kupilem nowy klucz (dobrze ze mam supermarket blisko domu), dokręciłem i przy najbliższej okazji pojadę do fachowców – niech się inni męczą

(chyba ze ktoś z szanownych kolegów mogłby jeszcze coś doradzić ?)

PostNapisane: 19 wrz 2005, 10:30
przez misiek06
Ja mam dla Ciebie rade :D – Nie kupuj kluczy w supermarkecie ;)

PostNapisane: 19 wrz 2005, 11:02
przez Marcin L
misiek06 napisał(a):Ja mam dla Ciebie rade :D – Nie kupuj kluczy w supermarkecie ;)

wiem, wiem ale z braku laku... musialem przeciez czyms dokrecic a w sobote o godz 18 trudno znalezc otwarty sklep poza marketem i monopolowym :–) natomiast podejrzewając ze klucze w markecie moga byc kiepskie i zeby sie przypadkiem nie pomylic – wzialem starą swiecę ze sobą i okazało się co trzeci klucz z półki (wszystkie według etykiety na 16 mm) nie pasował (za ciasny) a kolejne 50% było za luźne (top tools za 8 zł – nie polecam) ale troche pogrzebałem i znalazłem nawet niezły – dokreciłem i na razie jeżdzę :–)

PostNapisane: 19 wrz 2005, 20:26
przez Gieniu
kiedyś w polonezie tak hardcorowo wykręcałem świecę że zerwałem gwint w głowicy – skończyło się na wstawieniu nowej tulei . Z tego co pamiętam to była najdroższa wymiana świec w mojej historii motoryzacji <jelen>

PostNapisane: 19 wrz 2005, 21:18
przez Waluś
Marcin L napisał(a):top tools za 8 zł – nie polecam

Ja próbowałem TOYA hahaha obruciłem klucz o 180 stopni a świeca ani drgneła, więc po pomocnika 1/2 cala 50 cm :D i ............ ukręciłem rączke z tego klucza haha
Potem zakupiłem końcówke taką wydłużoną Stanley'a za 25 zł, kawałek porządnej rączki i przedłużke – w sumie 50 zł i nie ma mocnych na świece :D choćbym miał jak Gieniu z tuleją wykręcić hehe

PostNapisane: 19 wrz 2005, 22:13
przez Marcin L
Marcin L napisał(a): choćbym miał jak Gieniu z tuleją wykręcić hehe

no wlasnie się boję że zrobię mojej Madzi krzywdę ale dam jej w weekend ostatnią szansę (no bo cholera aż wstyd ze nie moge wykręcić głupiej świecy) i spróbuję z colą zamiast WD (a zimny browarek do gardła) :–) a jeżeli sie nie uda – to niech się męczą fachowcy

PostNapisane: 19 wrz 2005, 22:22
przez misiek06
Ja się tak zastanawiam czy jakby tą świece potraktować kluczem pneumatycznym to by nie puściło teoretycznie nie powinno gwintu zerwacć :D

PostNapisane: 20 wrz 2005, 08:19
przez pawelc
Marcin L napisał(a):
Marcin L napisał(a): choćbym miał jak Gieniu z tuleją wykręcić hehe

no wlasnie się boję że zrobię mojej Madzi krzywdę ale dam jej w weekend ostatnią szansę (no bo cholera aż wstyd ze nie moge wykręcić głupiej świecy) i spróbuję z colą zamiast WD (a zimny browarek do gardła) :–) a jeżeli sie nie uda – to niech się męczą fachowcy



nie ma złotego środka na zapieczone świece i nawet njlepszy fachura Ci powie że może uszkodzić gwint


misiek06 chcesz potraktować pneumatykiem ,według mnie trochę niebardzo i większe ryzyko że głowice będziesz miał do naprawy,fachowa ręka lepiej wyczuje kiedy dochodzi do zerwania gwintu ,jedynie metoda lewo-prawo plus dobry penetrator i trochę cierpliwości ;) ,jakiś browarek w międzyczasie a napewno pójdzie

PostNapisane: 21 wrz 2005, 01:04
przez Gieniu
nie ma siły żeby nie wyszła, przecież ktoś jakoś ją wkręcił kiedyś, nie ? Więc tak – WD-40 , klucz, piwo – i naprzód! Leo,prawo, przerwa, wd-40 lewo – prawo i sam poczujesz że puszcza po kawałku. Za rok masz świecę wykręconą <jelen>

A gdyby to nie pomogło – to tylko nagrzać z wyczuciem głowicę punktowo a potem szybko schłodzić świecę. Wyjdzie na pewno , ale świecę szlag trafi.

PostNapisane: 21 wrz 2005, 15:30
przez powerzasty
mialem ten sam problem... z 3 klucze poszly sie je..c co chwila musialem klucz opukiwac mlotkiem bo na bokach sie wyrabial, w koncu stracilem cierpliwosc, zadzwonilem po kumpla pokroju 2x2 tez sie meczyl.. ale na chama poszlo... ceramika w dwóch sie polamala ale wyszly :)... powedzenia!!!

PostNapisane: 21 wrz 2005, 17:36
przez Bokciu
Miełem ten sam problem w 323 BG.Wykręciłem trzy bez problemu.Ostatnia nie chciała.Pojechałem do wrsztatu,złamali dwa klucze i to nie byle jakie.Następnie do kolejnego i tam też nic nie pomogli.Poczekałem do rana aż ostygnie(oczywiście była pryskana wszelkimi cudami) no i sie dałem do roboty.W lewo w prawo i tak kilka razy ,az tu nagle pusciła ....ale gwint zostałw głowicy.Niezle sie wukr..Impreza kosztowała mnie prawie 500 zl .
Wiec moja dobra rada,bardzo a to bardzo uważaj bo moze lepiej jezdzic na starej swiecy niz wydac kilka stowek.
Pozdro

PostNapisane: 23 wrz 2005, 14:03
przez Marcin L
Bokciu napisał(a):Impreza kosztowała mnie prawie 500 zl .
Wiec moja dobra rada,bardzo a to bardzo uważaj bo moze lepiej jezdzic na starej swiecy niz wydac kilka stowek.
Pozdro

ja słyszałem od znajomego Kadeciarza ze gdy urwie się gwint to otwór pod świecę trzeba rozwiercić, nagwintować, wkręcić tulejkę nagwintowaną także od wewnątrz i dopiero w to wkręcić świecę – rozwiazanie proste ale pewnie jest z tym sporo pracy i mam nadzieję ze u mnie nie będzie takiej konieczności :)

PostNapisane: 23 wrz 2005, 22:22
przez Bokciu
I tak tez zrobiono.Ale co z tego jak kawalek swiecy wpadl do srodka i nie szlo go za cholere wyjac.Po odpaleniu rechotal.

PostNapisane: 25 wrz 2005, 21:34
przez Marcin L
Bokciu napisał(a): kawalek swiecy wpadl do srodka i nie szlo go za cholere wyjac.Po odpaleniu rechotal.
no no nie zazdroszczę ale ciesz się że nie masz Kadeta – to sie dopiero lubi psuć :–)

PostNapisane: 27 cze 2009, 22:11
przez sl88er
no dziasiaj tez bylem na wymianie swiec... pierwsza poszła bez klopotu... 2 mechanik pierwszym kluczem nie dal rady... poszedl po wiekszy... ruszył gadzine.... poruszał w lewo w prawo odrobinke... i powiedział ze dalej nie robi bo moze uwalic gwint w głowicy... dokrecil spowrotem... 3 i 4 poszły bez kłopotu...

wiec tak czy warto wykrecac ta 2 swieczke... 3 co sie wykrecily były jeszcze ladne... białe... czy zlac sprawe i jezdzic na jedenej starej swiecy... czy znacie kogos z kujawsko/pom badz okolic zgorzelca kto ma mozliwosci wykrecenia zapieczonej świecy... słuszałem o jakims sprayu zamrazajacym...

PostNapisane: 27 cze 2009, 22:43
przez Loczek
I teraz juz bedziesz wiedział zeby ładnie przesmarowac gwint smarem miedzianym i nastepnym razem juz pojdzie swieca bez oporów.

Jak u krolika wymienialem swiecie to tez tak miałem. I metoda lewo prawo pomogła :)

PostNapisane: 27 cze 2009, 22:50
przez Hazu
Loczek napisał(a):I teraz juz bedziesz wiedział zeby ładnie przesmarowac gwint smarem miedzianym

a później ukręcić gwint świecy przy wkręcaniu :P