Regeneracja tylnych zacisków [fotorelacja]
Napisane: 28 lis 2008, 01:37
Może komuś się przyda, zwłaszcza, że tylne zaciski w GE dość często są w fatalnym stanie. Wcześniejsza wymiana wszystkich gumek i uszczelniaczy na pewno przedłuży żywotność zacisków.
Całą operację postaram się opisać w jak najłatwiejszy sposób, z góry przepraszam za jakość zdjęć- robione telefonem.
Podstawowa sprawa, to motywacja i trochę narzędzi.
Potrzebne będą: młotek, kombinerki, większy śrubokręt płaski, szczypce do wewnętrznych pierścieni segera, szczotka druciana, jakiś ostry element (cieniutki śrubokręt, nożyk, nożyczki z czubkiem czy coś podobnego); klucze nasadowe 8, 10, 12, 14; papier ścierny o gradacjach 120 i 400.
Zaopatrzamy się w reperaturki zacisków hamulcowych (Smirnoff, IC, allegro). Na zdjęciu komplet na JEDEN zacisk:
Zabieramy się do pracy.
Pierwsze co należy zrobić, to poluzować śruby w kole i unieść auto na lewarku, dodatkowo dla zabezpieczenia podstawić coś oprócz lewarka ("kobyłkę", czy jakiś pieniek).
Odkręcamy i zdejmujemy koło.
Zdejmujemy linkę hamulca ręcznego, wyciągając blaszkę trzymającą i wkładając śrubokręt między jego "dźwignię" a korpus zacisku:
Odkręcamy przewód hamulcowy kluczem 12. Przewód można zacisnąć lub włożyć do czystej, suchej butelki, aby płyn nam nie uciekł (jeśli płyn dawno nie był zmieniany, lepiej jest spuścić wszystko z układu i zalać świeży).
Odkręcamy górne mocowanie zacisku (klucz 10).
Odchylamy zacisk (jeśli będzie stawiał opór, można użyć młotka i lekko z wyczuciem postukać).
Wyciągamy zacisk.
A oto i główny bohater :
Wyjmujemy sworzeń i gumki.
Odkręcamy zaślepkę śruby regulacyjnej (klucz 14).
Kręcimy w prawą stronę do momentu aż tłoczek wyjdzie z zacisku, później wyciągamy go już palcami.
Następna część, to wyjęcie trzpienia regulacyjnego. Potrzebne do tego będą nam długie szczypce do pierścieni segera. Wyciągamy seger.
Trzpień wyciągamy kombinerkami, najlepiej przez jakąś szmatkę lub gumę (np. kawałek dentki rowerowej), aby nie uszkodzić gwintu. Po wyjęciu wygląda to tak:
Zdejmujemy stary o-ring, czyścimy miękką szczotką drucianą i zakładamy nowy o-ring.
Kolejną rzeczą będzie zdjęcie dźwigni hamulca ręcznego. W tym celu wybijamy najpierw bolec zabezpieczający przed wypadnięciem dźwigni, używając do tego śrubokręta i młotka (chyba że ktoś da radę kombinerkami).
Następnie wyciągamy dźwignię. Jak widać na zdjęciu była mocno zasyfiona/zardzewiała, co objawiało się częstym "trzymaniem" hamulca awaryjnego, mimo że dźwignia była w pozycji niezaciągniętej.
Wyciągamy uszczelniacz...
I widzimy cały brud znajdujący się w środku.
Część wchodzącą w otwór czyścimy papierem ściernym, tak samo otwór, w który wchodzi ten mechanizm.
Wkładamy nowy uszczelniacz.
I składamy wszystko na smar (najlepiej miedziowy), wbijając na koniec bolec zabezpieczający.
Czyścimy gniazda uszczelniaczy tłoczka hamulcowego (wcześniej wyjmując środkowy uszczelniacz), jak widać i tu zbiera się sporo rdzy.
Wkładamy trzpień regulacyjny, smarując go wcześniej lekko smarem i zabezpieczamy segerem. Wkładamy od razu uszczelniacz tłoczka hamulcowego.
Jeśli tłoczek hamulcowy nosi ślady rdzy (a zazwyczaj tak jest), czyścimy go papierem aż do uzyskania gładkiej powierzchni.
Zakładamy uszczelkę przeciwkurzową w ten sposób:
Następnie wkładamy drugi jej koniec w korpus zacisku (tu trzeba dobrze przyjżeć się, czy uszczelka jest prawidłowo założona, gdyż jakby wypadła, szybko "załatwilibyśmy" zacisk.
Wkładamy tryb regulacyjny (na klucz imbusowy) we właściwe miejsce i kręcimy w lewą stronę do momentu aż tłoczek hamulcowy dojdzie do końca i uszczelka przeciwkurzowa wskoczy w jego szczelinę (charakterystyczne pss ).
Czyścimy otwór i wkładamy resztę elementów z zestawu, pamiętając o smarze na obie prowadnice zacisku (jest w zestawie)
I gotowe:
Elementy, które powinny nam zostać po operacji:
Analogicznie postępujemy z drugim zaciskiem.
Później tylko odpowietrzyć zaciski i wyregulować odstęp klocków, chyba że ktoś zdecydował się na wymianę płynu, to spuścić wszystko i odpowietrzyć cały układ.
Czas naprawy jednego zacisku, to na spokojnie 2-3 godzinki. Jeśli ktoś wybrał zamiast zaciśnięcia przewodu włożenie go do butelki, niech co godzinkę sprawdza stan płynu w zbiorniczku i dolewa z butelki.
Tutaj większe fotki:
http://rapidshare.com/files/168065191/N ... _.rar.html (26.5Mb)
Mam nadzieję, że komuś to się przyda, żebym na darmo telefonu nie brudził
Pozdrawiam.
Całą operację postaram się opisać w jak najłatwiejszy sposób, z góry przepraszam za jakość zdjęć- robione telefonem.
Podstawowa sprawa, to motywacja i trochę narzędzi.
Potrzebne będą: młotek, kombinerki, większy śrubokręt płaski, szczypce do wewnętrznych pierścieni segera, szczotka druciana, jakiś ostry element (cieniutki śrubokręt, nożyk, nożyczki z czubkiem czy coś podobnego); klucze nasadowe 8, 10, 12, 14; papier ścierny o gradacjach 120 i 400.
Zaopatrzamy się w reperaturki zacisków hamulcowych (Smirnoff, IC, allegro). Na zdjęciu komplet na JEDEN zacisk:
Zabieramy się do pracy.
Pierwsze co należy zrobić, to poluzować śruby w kole i unieść auto na lewarku, dodatkowo dla zabezpieczenia podstawić coś oprócz lewarka ("kobyłkę", czy jakiś pieniek).
Odkręcamy i zdejmujemy koło.
Zdejmujemy linkę hamulca ręcznego, wyciągając blaszkę trzymającą i wkładając śrubokręt między jego "dźwignię" a korpus zacisku:
Odkręcamy przewód hamulcowy kluczem 12. Przewód można zacisnąć lub włożyć do czystej, suchej butelki, aby płyn nam nie uciekł (jeśli płyn dawno nie był zmieniany, lepiej jest spuścić wszystko z układu i zalać świeży).
Odkręcamy górne mocowanie zacisku (klucz 10).
Odchylamy zacisk (jeśli będzie stawiał opór, można użyć młotka i lekko z wyczuciem postukać).
Wyciągamy zacisk.
A oto i główny bohater :
Wyjmujemy sworzeń i gumki.
Odkręcamy zaślepkę śruby regulacyjnej (klucz 14).
Kręcimy w prawą stronę do momentu aż tłoczek wyjdzie z zacisku, później wyciągamy go już palcami.
Następna część, to wyjęcie trzpienia regulacyjnego. Potrzebne do tego będą nam długie szczypce do pierścieni segera. Wyciągamy seger.
Trzpień wyciągamy kombinerkami, najlepiej przez jakąś szmatkę lub gumę (np. kawałek dentki rowerowej), aby nie uszkodzić gwintu. Po wyjęciu wygląda to tak:
Zdejmujemy stary o-ring, czyścimy miękką szczotką drucianą i zakładamy nowy o-ring.
Kolejną rzeczą będzie zdjęcie dźwigni hamulca ręcznego. W tym celu wybijamy najpierw bolec zabezpieczający przed wypadnięciem dźwigni, używając do tego śrubokręta i młotka (chyba że ktoś da radę kombinerkami).
Następnie wyciągamy dźwignię. Jak widać na zdjęciu była mocno zasyfiona/zardzewiała, co objawiało się częstym "trzymaniem" hamulca awaryjnego, mimo że dźwignia była w pozycji niezaciągniętej.
Wyciągamy uszczelniacz...
I widzimy cały brud znajdujący się w środku.
Część wchodzącą w otwór czyścimy papierem ściernym, tak samo otwór, w który wchodzi ten mechanizm.
Wkładamy nowy uszczelniacz.
I składamy wszystko na smar (najlepiej miedziowy), wbijając na koniec bolec zabezpieczający.
Czyścimy gniazda uszczelniaczy tłoczka hamulcowego (wcześniej wyjmując środkowy uszczelniacz), jak widać i tu zbiera się sporo rdzy.
Wkładamy trzpień regulacyjny, smarując go wcześniej lekko smarem i zabezpieczamy segerem. Wkładamy od razu uszczelniacz tłoczka hamulcowego.
Jeśli tłoczek hamulcowy nosi ślady rdzy (a zazwyczaj tak jest), czyścimy go papierem aż do uzyskania gładkiej powierzchni.
Zakładamy uszczelkę przeciwkurzową w ten sposób:
Następnie wkładamy drugi jej koniec w korpus zacisku (tu trzeba dobrze przyjżeć się, czy uszczelka jest prawidłowo założona, gdyż jakby wypadła, szybko "załatwilibyśmy" zacisk.
Wkładamy tryb regulacyjny (na klucz imbusowy) we właściwe miejsce i kręcimy w lewą stronę do momentu aż tłoczek hamulcowy dojdzie do końca i uszczelka przeciwkurzowa wskoczy w jego szczelinę (charakterystyczne pss ).
Czyścimy otwór i wkładamy resztę elementów z zestawu, pamiętając o smarze na obie prowadnice zacisku (jest w zestawie)
I gotowe:
Elementy, które powinny nam zostać po operacji:
Analogicznie postępujemy z drugim zaciskiem.
Później tylko odpowietrzyć zaciski i wyregulować odstęp klocków, chyba że ktoś zdecydował się na wymianę płynu, to spuścić wszystko i odpowietrzyć cały układ.
Czas naprawy jednego zacisku, to na spokojnie 2-3 godzinki. Jeśli ktoś wybrał zamiast zaciśnięcia przewodu włożenie go do butelki, niech co godzinkę sprawdza stan płynu w zbiorniczku i dolewa z butelki.
Tutaj większe fotki:
http://rapidshare.com/files/168065191/N ... _.rar.html (26.5Mb)
Mam nadzieję, że komuś to się przyda, żebym na darmo telefonu nie brudził
Pozdrawiam.