Witam wszystkich klubowiczów jestem po wymianie uszczelki pod głowicą, zleciłem planowanie głowicy oraz wymianę uszczelniaczy zaworowych, docieranie gniazd zaworowych. Po poskładaniu wszystkiego wydaje mi się, że coś stuka (zapomniałem jak ten silnik chodził wcześniej . Bardzo starannie zakładałem rozrząd dlatego wątpię że to wina źle ustawionego rozrządu, popychacze hydrauliczne z kolei wydaje mi się że jest twardszy klekot przynajmniej takie wcześniej miałem doświadczenie z innym autem. Najbardziej przemawia do mnie stukający wtrysk ( nie wymieniłem uszczelniaczy wtrysków mimo że jedni mówią że powinno się to robić). Samochód bez problemowo wchodzi na obroty, nie krztusi się, nie strzela w wydech. Czekam na waszą opinię, podzielcie się doświadczeniami. Pozdrawiam i liczę na pomoc. Link do filmiku pod spodem, nie martwcie się dymem na filmiku, uszczelka się przepalała z kolektora i do tego jeszcze parował płyn chłodzący bo mi się trochę ulało.
https://www.youtube.com/watch?v=azwKE-h4l9E
Popychacze zaworowe, stukający wtrysk czy przestawiony rozrząd ?
Strona 1 z 1
Hmm. Chodzi jak TDI za przeproszeniem . Wtryski możesz sprawdzić. Na pracującym silniku odłaczaj pojedynczo wtyczki od wtrysków. Silnik będzie wtedy chodził na 3 cylindry i jeśli przy którymś wtrysku odłączonym przestanie stukać lub będzie mniej stukało to znaczy że ten wtrysk jest uszkodzony. Jeśli chodzi o zawory, to wydaje mi się, że przy składaniu rozrządu można odwrotnie założyć wałki na których pracują dźwignie zaworowe i wtedy olej nie dochodzi do popychaczy hydraulicznych. Tylko, że wtedy klekot byłby raczej znacznie gorszy.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości