Blacharka w 323F 1,6 16V 91r. benzyna/gaz
Witam byłem dziś na wycenie blacharki w moim autku. Wyceniono ją na 1000zł/1500zł
400zł – obie podłużnice z przodu (robocizna)
500zł – cała podłoga od strony kierowcy i pasażera (robocizna)
400zł – podłoga pod tylnymi siedzeniami (robocizna) to może poczekać
200zł – arkusz blachy
Tu nasuwa się moje pytanie czy to nie za mało Na początki chcieli 2200zł za całość ale popłakałem troszkę i zeszli z ceny do 1500zł. Pytanie czy taka niska cena to nie będzie jakiś szais W necie ludzie pisali że takie żecz to minimum 2500zł/3000zł Blacha jest w opłakanym stanie pod kierowcą to praktycznie wszystko trzeba wywalić bo gdzie nie pukniesz to przegniłe w kilku miejscach aż do dywanika .... Boje się żeby nie było tak że przejadę 200-300km i zostawię kawałek samochodu za sobą za który zabuliłem masę kasy :/
Warsztat znajduje się na ulicy Bruzdowej w łodzi. Może ktoś ma jakieś opinie o nim
Kolejne pytanie to:
Silnik na gazie chodzi w jak trzeba ma kopa jak trzeba.
na benzynie gaśnie krztusi się.
Znajomi mówią że to zła mieszanka ( świece z czarnym suchym osadem i ciągnie benzynę jak stara syrenka ) Problem prawdopodobnie leży w filtrze powietrza (wymieniony) lub gdzieś po drodze. Ale to tylko prawdopodobnie jeśli macie jakieś inne pomysły co to może być to chętnie posłucham
Ja boje się jeszcze czy to nie problem z przewodami paliwowymi ale sprawdzę to dopiero w niedziele bo będę u mechanika.
A, że z założenia nie ufam 1 opinii to liczę na jakąś rade
Blacharka i problemy z silnikiem w 323F 1,6 16V 91r. benzyna/gaz
Strona 1 z 1
he sie ciesz chłopie ze tak malo ci policzyli ,,chociaż cene moga ci podnieść po tym jak zaczną rozbierać fure i zobaczą co naprawdę sie tam kryje ,,,a ktos kto podejmuje sie polatania podłużnic i podlogi w maździe musi sie znac to nie jest proste konstrukcja same podłużnice tylne to koszmar blacharza nie wspomnę o nadkolach tylnych ,,,a to ze tanio to nie znaczy ze facet odpierdziela lipe nie wszystko jest tanie i do pupy ja tez robilem na początku auta za taka cene zeby pokryło koszty prądu i materiałów po to zeby zwabić klientów i naprawdę auta które robiłem 5 lat temu sa w nienagannym stanie a często byly w juz koszmarnym stanie poprzeżerane na wylot
Mod: Proszę stosować się do zasad ortografii i interpunkcji powszechnie używanych na terytorium RP.
Mod: Proszę stosować się do zasad ortografii i interpunkcji powszechnie używanych na terytorium RP.
lakier jak dziewczyna zawsze musi wygladac mokro :)
lakierowanie to pasja nie praca
lakierowanie to pasja nie praca
- Od: 3 kwi 2010, 00:14
- Posty: 167
- Skąd: pomorskie
- Auto: 323 Usa 1,6 8v 1992 lpg 397 tys
323 1,7D pn sedan
renault clio.megane
opel vectra B
obecnie subaru impreza 98 r
Faktycznie tanio Cię to wyjdzie, za tanio. Może nie wspomnieli o innych kosztach, jak rozebranie samochodu. Właśnie sam jestem w trakcie spawania swojej Madzi i samo wyjęcie bebechów ze środka, wyjęcie zbiornika, przewodów paliwowych, zajęło mi cały dzień. Nie jestem mechanikiem, spawania uczę się właśnie na Madzi, ale nie podjął bym się takiej roboty za te pieniądze. Moja stoi na podnośniku już parę dni i nadal końca nie widać.
Przy okazji sprawdź stan mocowania amortyzatorów tylnych i przednich nadkoli, u mnie te elementy też praktycznie nie istniały, czym bardzie rozbieram tym więcej wychodzi problemów, ale może za tydzień będę miał "nowy" samochód.
Życzę powodzenia, finansowo robota bez sensu, ale Madzia to nie byle samochód.
Przy okazji sprawdź stan mocowania amortyzatorów tylnych i przednich nadkoli, u mnie te elementy też praktycznie nie istniały, czym bardzie rozbieram tym więcej wychodzi problemów, ale może za tydzień będę miał "nowy" samochód.
Życzę powodzenia, finansowo robota bez sensu, ale Madzia to nie byle samochód.
NO pani spawacz mówiła że mogą dojść jakieś dodatkowe koszta bo wiele rzeczy właśnie wychodzi przy rozbieraniu.
Mocowania amorków są prawie jak nówki poprzedni właściciel o nie zadbał na szczęście.
I finansowo robota ma sens przynajmniej dla mnie nowe autko nie wchodzi w gre (wiem podchodzi to pod fanatyzm )
już sobie dodatkowej pracy nawet szukam żeby mieć tą madzie jak nową
Mocowania amorków są prawie jak nówki poprzedni właściciel o nie zadbał na szczęście.
I finansowo robota ma sens przynajmniej dla mnie nowe autko nie wchodzi w gre (wiem podchodzi to pod fanatyzm )
już sobie dodatkowej pracy nawet szukam żeby mieć tą madzie jak nową
- Od: 4 sie 2010, 08:10
- Posty: 7
Rozumiem ten fanatyzm, ze mnie też się śmieją, że za to co wsadzam w Madzie to bym kupił nową w lepszym stanie. Tylko jak się robi wszystko samemu i części kupuje w cenach hurtowych to nie wychodzi tak tragicznie.
z japonskimi autami jest tak ze czesto po rozebraniu buda laduje w kontenerze na zlom ,,, widzialem takie przypadki bo czesci blacharskie jesli wogole sa jakies to strasznie drogie a przewaznie nie ma zadnych tylko reperaturki i to tylko co do popularniejszych modeli ,,wtedy lepiej jest poszukac jakies budy z zachodu i poprzekladac co lepsze graty od swojej ,, ale mowie wtedy gdy stan jest tragiczny
lakier jak dziewczyna zawsze musi wygladac mokro :)
lakierowanie to pasja nie praca
lakierowanie to pasja nie praca
- Od: 3 kwi 2010, 00:14
- Posty: 167
- Skąd: pomorskie
- Auto: 323 Usa 1,6 8v 1992 lpg 397 tys
323 1,7D pn sedan
renault clio.megane
opel vectra B
obecnie subaru impreza 98 r
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość