Strona 2 z 4

PostNapisane: 8 cze 2004, 10:03
przez XsiX
Ale zrobił to dopiero gośc co za prawie darmo odkupił tę Almerę.

świadomie bym sobie takiego auta nie kupił :|

PostNapisane: 8 cze 2004, 10:19
przez lamare
Nie pracuję w prosektorium, ale jestem lekarzem i dorabiałem sobie w pogotowiu – tam to usłyszałem.
Formalina może być lekko agresywna w stosunku do niektórych plastików opartych na żywicach formaldehydowych, ale w wiekszym stężeniu. W Cronosie niczego nie matowi i nie przeżera – sprawdziłem.
A co masz do autka po truposzu? Emocje czy też zapach (już niebyły) przeszkadzają?

Dzięki za radę o tym otworze odwadniajacym – szykałem takiego czegoś, a nie wiedziałęm , ze jest to rurka, szukałem zaślepki.
Teraz będę rozpylał formaline, zamiast upychac przez kratki.

PostNapisane: 8 cze 2004, 10:49
przez XsiX
A co masz do autka po truposzu? Emocje czy też zapach (już niebyły) przeszkadzają?

Zdecydowanie emocje. Nie czułbym się zbyt komfortowo prowadząc auto
i wiedząc o tym że przez tydzień leżał w nim nieboszczyk :|

PostNapisane: 8 cze 2004, 17:32
przez ER
LAMARE CO MIAŁEŚ NA MYŚLI MÓWIĄC NIE LUBIĘ PŁACIĆ ZA badziewie ??
JAKO LEKARZ POWINIENEŚ WIEDZIEĆ ŻE DOMOWE SPOSOBY LECZENIA MOGĄ ZAKOŃCZYĆ SIĘ POWIKŁANIAMI A NAWET ZEJŚCIEM Ś.P. W SPRAWACH ZAGRZYBIENIA WOLĘ ZWRÓCIĆ SIĘ DO KOGOŚ KTO ROBI TO ZAWODOWO A ZAPACH SZPITALNY RACZEJ MNIE NIE PRZECHODZI <jelen>

PostNapisane: 9 cze 2004, 02:18
przez mtaranti
Nie chodziło mi o chłodnicę tą którą znajduje sie przed chłodnicą silnika tylko o to "coś" co chłodzi powietrze wdmuchiwane do wnętrza samochodu(nie wiem jak to sie nazywa – parownik?)
Porównuje do lodówki bo zbyt na tm sie nie znam i dlatego pytam
bo chyba jest i tutaj coś takiego??????????/

PostNapisane: 9 cze 2004, 02:29
przez Krasnal
XsiX napisał(a):
Zdecydowanie emocje. Nie czułbym się zbyt komfortowo prowadząc auto
i wiedząc o tym że przez tydzień leżał w nim nieboszczyk :|


Hehehe – pewnie tak jakbyś nią jeździł, ale co mądrzejsi to sprzedają z niezłym zyskiem i kupują lepszy, bez wspomnień i emocji a ten co kupił nawet nie wie ;) a jaki szczęśliwy ze stan "igła"

PostNapisane: 9 cze 2004, 07:09
przez XsiX
co mądrzejsi to sprzedają z niezłym zyskiem i kupują lepszy, bez wspomnień i emocji a ten co kupił nawet nie wie a jaki szczęśliwy ze stan "igła"

tyle że ty sobie żyjesz w błogiej niewiedzy, i wszyscy są z takiego stanu zadowoleni.

PostNapisane: 9 cze 2004, 09:26
przez marekzar
Dopisuję się do zdania XsiX. Brrrrrrr, nie wziąłbym jej za darmo!!!

PostNapisane: 9 cze 2004, 11:28
przez lamare
"JAKO LEKARZ POWINIENEŚ WIEDZIEĆ ŻE DOMOWE SPOSOBY LECZENIA MOGĄ ZAKOŃCZYĆ SIĘ POWIKŁANIAMI A NAWET ZEJŚCIEM Ś.P. W SPRAWACH ZAGRZYBIENIA WOLĘ ZWRÓCIĆ SIĘ DO KOGOŚ KTO ROBI TO ZAWODOWO"

Zawodowo to robią środkami o nikłej skuteczności. Jeśli chodzi o odporność grzybów to jest wręcz niewyobrażalna. Szczególnie zarodników. Leżą sobie takie wysuszone i ....czekają na dobre warunki. Wtedy mało co je rusza.
Natomiast dezynfekcję przeprowadza się od 2 połowy XiX wieku od czasów niejakiego LISTERA. Używano fenolu, formaliny i innych silnych związków. Nie było antybiotyków, a ludzie dzięki temu wychodzili jakoś z ciężkich ran.
Teraz jest EU, normy ISO, certyfikaty Inst. Hig., zieloni, zdechłe wieloryby poddawane reanimacji, 60 letnie wiedźmy robiące za laski,
niedługo każą nam bzykać gejów (tak raz na 3-4 dupencje) by było "sprawiedliwiej".
Uwierzcie mi, że najskuteczniejsze są te stare, od wieku sprawdzone metody. No i C2H5OH w stężeniu 70%. Dziwne, bo 96% już nie jest tak skuteczny – grzybkom i mikrobom pewnie już nie przechodzi przez gardło.

PostNapisane: 9 cze 2004, 12:53
przez luca
Lamare to jest kwestia penetracji błony komórkowej. 96% powoduje denaturację białek, a co za tym idzie brak zdolności wchłaniania alko przez szkodnika. 70% przechodzi przez błonę, nie powodując denaturacji, jednak zachowuje przy tym swoje septyczne właściwości.

PostNapisane: 9 cze 2004, 12:53
przez Krasnal
marekzar napisał(a):Dopisuję się do zdania XsiX. Brrrrrrr, nie wziąłbym jej za darmo!!!


Hehehe – ale Ty byś nawet o tym nie wiedział i dlatego pisałem że ten kto ją wziął i doprowadził do "stanu używalności" na pewno ją sprzedał bo Hanibal'em chyba raczej nie jest ?? Nie zabijałby zapachu hahaha

PS XsiX a ty wiesz co jesz?? Czym oddychasz i kto spał i co robił w łóżku które wynajmujesz jadąc na urlop nad more np. ??

Tak już niestety jest..... "Szczęśliwy ten, kto nie wie" ;)

PostNapisane: 9 cze 2004, 12:56
przez luca
ER napisał(a):JAKO LEKARZ POWINIENEŚ WIEDZIEĆ ŻE DOMOWE SPOSOBY LECZENIA MOGĄ ZAKOŃCZYĆ SIĘ POWIKŁANIAMI A NAWET ZEJŚCIEM Ś.P.


Częściowo masz rację, ale tylko częściowo. Przecież jak Cię boli głowa, to łykasz apap, a nie biegniesz do lekarza. A tak na dobrą sprawę to powinieneś tomografię zrobić, w celu eliminacji ciężkich schorzeń.

PostNapisane: 9 cze 2004, 13:08
przez XsiX
XsiX a ty wiesz co jesz?? Czym oddychasz i kto spał i co robił w łóżku które wynajmujesz jadąc na urlop nad more np.

Oddycham tym co wszyscy, jem to co wszyscy, ale ŚWIADOMIE nie chcę jeździć autem w którym leżał trup i tyle.

PostNapisane: 9 cze 2004, 13:34
przez Krasnal
XsiX napisał(a):
XsiX a ty wiesz co jesz?? Czym oddychasz i kto spał i co robił w łóżku które wynajmujesz jadąc na urlop nad more np.

Oddycham tym co wszyscy, jem to co wszyscy, ale ŚWIADOMIE nie chcę jeździć autem w którym leżał trup i tyle.


No i tu się zgadzamy <lol>

PostNapisane: 9 cze 2004, 14:50
przez marekzar
No i tu się zgadzamy


I to jest właśnie pocieszające.

PostNapisane: 9 cze 2004, 16:17
przez XsiX
w drukarni gdzie pracuję pełno jest chochlików drukarskich z którymi się bez problemu dogaduje,
dlaczego więc mam się nie dogadać z krasnalem ;) hahaha

PostNapisane: 9 cze 2004, 16:18
przez luca
Jak byłem w 8 klasie, to ze względu na wzrost też miałem ksywe krasnal, na szczęście się odkorkowałem w LO :D

PostNapisane: 9 cze 2004, 16:50
przez lamare
luca napisał(a):Lamare to jest kwestia penetracji błony komórkowej. 96% powoduje denaturację białek, a co za tym idzie brak zdolności wchłaniania alko przez szkodnika. 70% przechodzi przez błonę, nie powodując denaturacji, jednak zachowuje przy tym swoje septyczne właściwości.
Naprawde? Nie pomyśłałbym o tym.
Może wolisz zamiast o np. wpływie miszanki azotowej na stabilność ciśnienia w oponach przy zmianach temperatury otoczenia przedyskutować zagadnienie samej budowy błony lipidowo-białkowej i ew. mechanizmów transportu błonowego?
Odpuśćmy sobie detale. Zgoda?
Prawda natomiast, że formalina jest niebywale skutecznym środkiem dezynfekcyjnym.
Spirytus 70% także, ale jeśli nieskażony to wolę go zużyć inaczej :o)

PostNapisane: 9 cze 2004, 17:22
przez luca
Rozważaliśmy kwestię przydatności środków dezynfekcyjnych oraz zależność efektu działania od stężenia alko :), to wtrąciłem swoje 3 grosze.
A co do budowy błon oraz transportu to jestem do dyspozycji, możemy omówić transport bierny, wspomagany, czynny, selektywny (związany z antyportem i symportem). Sama przyjemność ;)

PostNapisane: 18 cze 2004, 15:36
przez krzysiek p
Witam ponownie!
Tak więc zgodnie z obietnicą piszę co zrobiłem i jaka poprawa nastąpiła.
Udałem się do zakłdau specjalizującego się klimatyzacjami (Wrocław – boczna Trzebnickiej), tam została sprawdzona prawie cała instalacja (czy wszystko pracuje tak jak powinno i czy wszystko się załącza). Okazało się, że wszystko jest git i problem leży w braku gazu. Stary gaz został całkowicie wyciągnięty i instalacja została od początku napełniona wraz z brakującym i potrzebnym olejem. Teraz wszystko działa bez zarzutów a temperatura wydmuchu w ciągu 3 min spadła do 6 stopni. Ponoć prawidłowo powinno mieścić się między 4 – 10 stopni w czasie ok 5 min. Filtrów żadnych nie musiałem wymieniać.
Teraz mam super chłodzik i z wielkim żalem spoglądam na kierowców i pasażerów palących się we własnych samochodach z pootwieranymi wszystkimi oknami.
Pozdrawiam
Krzysiek