Aparat zapłonowy [BA Z5]
czołem koledzy. mam problem. Wstępnie padł mi napinacz paska rozrządu. Rozrząd przestawił się o jeden ząbek i nic wielkiego się z tego powodu nie stało. Odstawiłem auto do lokalnego warsztatu mówiąc co się stało i co trzeba zrobić, po czym pojechałem pociągiem do domu oddalonego o 400 km.
Po dwóch dniach zadzwoniłem do warsztatu z zapytaniem kiedy mogę zabrać mazdę. Dowiedziałem się, że :
1. Wymieniono przewody wysokiego napięcia,
2. Wymieniono świece,
3. wymieniono aparat zapłonowy
4. w trybie serwisowym ustawiano zapłon.
5. wymieniono wszystkie możliwe filtry wliczając kabinowy.
6. wymieniono czujnik otwarcia przepustnicy.
i zgadnijcie. auto nie działa.
Starych części nie dostałem bo były wadliwe i je wywalono.
Wynająłem lawetę i odstawiłem mazdę do mechanika który ją naprawia. Zrobił rozrząd, ustawił zapłon. Wszystko poskładał. Niestety silnik telepie się na niskich obrotach. Wymieniłem obudowę filtra powietrza bo stara dziwnym trafem była cała połamana. Sprawdziłem czujnik otwarcia przepustnicy. na zamkniętej przypustnicy wskazuje 0,5 v (wskazywał 0,9 v) i płynnie zmieniał napięcie podczas otwierania przepustnicy.
Generalnie nie wiem co mam zrobić. przyjemność ta trochę nadwyrężyła mój budżet, a silnik zachowuje się od 750 do 2500 obrotów jak by miał atak padaczki.
Podczas odpalenia chodzi równo podczas podnoszenia obrotów, a następnie wracając do wolnych obrotów już się telepie.
Komputer oczywiście błędów nie widzi...
Zaobserwowałem też, że wyciągniecie przewodu podciśnienia z filtra powietrze do zaworków obok filtra powietrze nie wywołuje żadnej reakcji. A wiem, że kiedyś po przypadkowym wyciągnięciu tego wężyka silnik ledwo chodził i nie miał mocy. więc może od tego zacząć ? tylko co z tym dalej zrobić ?
HEEEEEEEEEEEEEEEELPPPP !!!!!!!!!!
Po dwóch dniach zadzwoniłem do warsztatu z zapytaniem kiedy mogę zabrać mazdę. Dowiedziałem się, że :
1. Wymieniono przewody wysokiego napięcia,
2. Wymieniono świece,
3. wymieniono aparat zapłonowy
4. w trybie serwisowym ustawiano zapłon.
5. wymieniono wszystkie możliwe filtry wliczając kabinowy.
6. wymieniono czujnik otwarcia przepustnicy.
i zgadnijcie. auto nie działa.
Starych części nie dostałem bo były wadliwe i je wywalono.
Wynająłem lawetę i odstawiłem mazdę do mechanika który ją naprawia. Zrobił rozrząd, ustawił zapłon. Wszystko poskładał. Niestety silnik telepie się na niskich obrotach. Wymieniłem obudowę filtra powietrza bo stara dziwnym trafem była cała połamana. Sprawdziłem czujnik otwarcia przepustnicy. na zamkniętej przypustnicy wskazuje 0,5 v (wskazywał 0,9 v) i płynnie zmieniał napięcie podczas otwierania przepustnicy.
Generalnie nie wiem co mam zrobić. przyjemność ta trochę nadwyrężyła mój budżet, a silnik zachowuje się od 750 do 2500 obrotów jak by miał atak padaczki.
Podczas odpalenia chodzi równo podczas podnoszenia obrotów, a następnie wracając do wolnych obrotów już się telepie.
Komputer oczywiście błędów nie widzi...
Zaobserwowałem też, że wyciągniecie przewodu podciśnienia z filtra powietrze do zaworków obok filtra powietrze nie wywołuje żadnej reakcji. A wiem, że kiedyś po przypadkowym wyciągnięciu tego wężyka silnik ledwo chodził i nie miał mocy. więc może od tego zacząć ? tylko co z tym dalej zrobić ?
HEEEEEEEEEEEEEEEELPPPP !!!!!!!!!!
Silnik, sprzęgło, skrzynia po generalce...
- Od: 16 kwi 2007, 14:44
- Posty: 64
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323F 2.0 GT V6 24V 1996
no przedewszystkim nie pozolil bym sobie wymienic tyle gratow odrazxu kazal bym im na szczaw isc przyszedl bym z policja i auto odebral sila huk mnie obchodzi ze goscie nie potrafia namierzyc usterki i wymieniaja cale auto po kawalku kupic drugie juz taniej.
Nie mam zielonego pojecia po jaki gwint toczyla sie walka z autem ktore zakladam chodzilo dobrze padl rozrzad i ludziska zamiast logicznie biorac walczyc z rozrzadem przechodza do wymiany podzespolow typu aparat zaplonowy i inne tam czujniki !
Nie wstawia sie auta do warsztatu oddalonego o 400km od domu nie nadzorujac co oni tam wyprawiaja pewnie jak bys jeszcze troszkie poczekal to by tylna kanape zaczeli wymieniac myslac ze moze tam jest przyczyna.
teraz to nikt bez glebszej analizy i znawcy auta nie sprawdzi ci czy oni podczas tej wymiany nie wsadzili ci gorszych czesci na dodatek w np zle je montujac itp Wogole jeszcze nie slyszalem by ktos wywalil stare czesci do kosza no to sa jaja juz przeciez moze oni wogole ich nie wymienili tylko cie naciagali hhehe no tu to komedia doslownie
a wracajac do twojej usterki moim zdaniem jesli bo cholera wie czy ten rozrzad ci sie przestawil moze to tylko bajka wyssana z palca no ale jesli awaria nastapila z powodu rozrzadu to winy szukamy TYLKO i wylacznie w ukladzie rozrzadu ! jak ustawienie paska (mozliwe ze zalozny inny pasek pogiete zawory nieszczelny dolot itp sprawdzil bym najpierw wlasnie cisnienie w cylindrach i jak pracuja zawory.
a do kolesi z warsztatu bym sie jeszcze raz przejechal....
Nie mam zielonego pojecia po jaki gwint toczyla sie walka z autem ktore zakladam chodzilo dobrze padl rozrzad i ludziska zamiast logicznie biorac walczyc z rozrzadem przechodza do wymiany podzespolow typu aparat zaplonowy i inne tam czujniki !
Nie wstawia sie auta do warsztatu oddalonego o 400km od domu nie nadzorujac co oni tam wyprawiaja pewnie jak bys jeszcze troszkie poczekal to by tylna kanape zaczeli wymieniac myslac ze moze tam jest przyczyna.
teraz to nikt bez glebszej analizy i znawcy auta nie sprawdzi ci czy oni podczas tej wymiany nie wsadzili ci gorszych czesci na dodatek w np zle je montujac itp Wogole jeszcze nie slyszalem by ktos wywalil stare czesci do kosza no to sa jaja juz przeciez moze oni wogole ich nie wymienili tylko cie naciagali hhehe no tu to komedia doslownie
a wracajac do twojej usterki moim zdaniem jesli bo cholera wie czy ten rozrzad ci sie przestawil moze to tylko bajka wyssana z palca no ale jesli awaria nastapila z powodu rozrzadu to winy szukamy TYLKO i wylacznie w ukladzie rozrzadu ! jak ustawienie paska (mozliwe ze zalozny inny pasek pogiete zawory nieszczelny dolot itp sprawdzil bym najpierw wlasnie cisnienie w cylindrach i jak pracuja zawory.
a do kolesi z warsztatu bym sie jeszcze raz przejechal....
- Od: 8 paź 2006, 11:19
- Posty: 359
- Skąd: Nasielsk
- Auto: 323F 99r 1.8 LPG SGI Stag4:)
Czołem, orango wybacz co napiszę, ale za rady w stylu jak nie rozlać wody to dziękuję. Nie wątpię, że postąpił byś inaczej w niedziele wieczorem z koniecznością bycia w poniedziałek rano na spotkaniu, na którym będą się ważyły losy Twojej pracy na następne lata. Z pewnością byś zapachnął samochód do właściwego warsztatu i byś pilnował naprawy przez cały czas jej trwania i resztę pozostawiając samą sobie !
Wracając do tematu.
Gdy auto trafiło do właściwego warsztatu zostało poprawnie zdiagnozowane. usterkę usunięto (przestawiony rozrząd i walnięty napinacz paska).
Problem w tym, że nie mam pojęcia od czego zacząć diagnozowania usterki dodanej w felernym warsztacie. Zachowanie się silnika wskazuje na awarię zapłonu (przewody, świece, aparat zapłonowy) lub podciśnienie albo lewe powietrze. Dodam jeszcze, bo zapomniałem wspomnieć, że silnik czasami ma zrywy normalnej pracy, równo bez szarpania, dlatego zakładam, że mechanicznie jest sprawny.
Czy możecie w punktach napisać mi co powinienem po kolei sprawdzać ? w których miejscach ? co może odpowiadać za takie zachowanie ? Dodatkowo jeszcze pokręcę się samochodem. może komputer raczy przedstawić jakieś kody błędów.
orango – nie miej mi za złe mojego wstępu. Jestem pełen uznania dla Twojej wiedzy na temat tych samochodów, bo wiele z Twoich postów czytałem i będę jutro je przedstawiał mechanikowi, który będzie walczył z mazdą. Ale skupiając się tylko na wyliczeniu rzeczy, których nie powinno się robić, nie poprawiasz sytuacji, a tylko rozwijasz frustrację i złość.
Do warsztatu to mogę jedynie wrócić z granatem.
Dodam jeszcze:
1. numer katalogowy świec nie zgadza się z typem silnika. Świece już mam i będą wymieniane. Nie mniej jednak świece są czyste i wyciągniecie przewodu zapłonowego z każdej z nich skutkuje pogorszeniem pracy silnika.
2. Przewody wysokiego napięcia firmy NGK. są w właściwe.
3. Kopułka i palec rozdzielacza zapłonu też są nowe. Ale aparat zapłonowy wygląda na stary. Mam jedynie nadzieję, że zostawili ten co był (bo był sprawny).
Wracając do tematu.
Gdy auto trafiło do właściwego warsztatu zostało poprawnie zdiagnozowane. usterkę usunięto (przestawiony rozrząd i walnięty napinacz paska).
Problem w tym, że nie mam pojęcia od czego zacząć diagnozowania usterki dodanej w felernym warsztacie. Zachowanie się silnika wskazuje na awarię zapłonu (przewody, świece, aparat zapłonowy) lub podciśnienie albo lewe powietrze. Dodam jeszcze, bo zapomniałem wspomnieć, że silnik czasami ma zrywy normalnej pracy, równo bez szarpania, dlatego zakładam, że mechanicznie jest sprawny.
Czy możecie w punktach napisać mi co powinienem po kolei sprawdzać ? w których miejscach ? co może odpowiadać za takie zachowanie ? Dodatkowo jeszcze pokręcę się samochodem. może komputer raczy przedstawić jakieś kody błędów.
orango – nie miej mi za złe mojego wstępu. Jestem pełen uznania dla Twojej wiedzy na temat tych samochodów, bo wiele z Twoich postów czytałem i będę jutro je przedstawiał mechanikowi, który będzie walczył z mazdą. Ale skupiając się tylko na wyliczeniu rzeczy, których nie powinno się robić, nie poprawiasz sytuacji, a tylko rozwijasz frustrację i złość.
Do warsztatu to mogę jedynie wrócić z granatem.
Dodam jeszcze:
1. numer katalogowy świec nie zgadza się z typem silnika. Świece już mam i będą wymieniane. Nie mniej jednak świece są czyste i wyciągniecie przewodu zapłonowego z każdej z nich skutkuje pogorszeniem pracy silnika.
2. Przewody wysokiego napięcia firmy NGK. są w właściwe.
3. Kopułka i palec rozdzielacza zapłonu też są nowe. Ale aparat zapłonowy wygląda na stary. Mam jedynie nadzieję, że zostawili ten co był (bo był sprawny).
Silnik, sprzęgło, skrzynia po generalce...
- Od: 16 kwi 2007, 14:44
- Posty: 64
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323F 2.0 GT V6 24V 1996
farciarz napisał(a):wwy dziś byłem w ASO...i pocieszyli mnie, że mam cały silnik do wymiany. Jestem tak wściekły.... bo zżera mi tyle oleju, że trzeba by zrobić szlif...a to mi się zwyczajnie nie opłaca, bo taniej wyjdzie sprowadzić coś rozbitego z niemiec. I chyba właśnie to zrobię, ale z mocniejszym już silnikiem. Jeśli jednak bym się zdecydował na remont, to się w sprawie aparatu do Ciebie odezwę.
ale podobno nie ma nadwymiarowych tlokow i pierscieni wiec robienie szlifu jest bez sensu....
- Od: 18 mar 2008, 16:34
- Posty: 371
- Auto: Była Mazda 323F 1.8 , LPG Koltec
Teraz Honda Accord 2.4 190KM Benzyna+LPG i Mazda 3 2.0 benzyna
VeruS
hehe spoko...
do rzeczy to upieram sie ze jako warsztat tamten co ci robil pomijac fakt wyciagniecia pieniedzy to zapewne auto chcieli naprawic tak bys byl zadowolony a nie w [cenzura]. tyle ze gdzies chlopaki sie pokrecili
jak normalny mechanior jesli robie jedna rzecz (rozrzad) to bez interesownie nie grzebie w aparacie itp wiec zapewne zlozyli rozrzad wg ich uznania idealnie dobrze auto nie cykalo dobrze i zaczeli grzebac dalej
ja bym zaczol od sprawdzenia cisnienia na cylindrach jesli napewno wszedzie po rowno to grzebal bym przy rozrzadzie i ewentualnie od tej strony czujniki sonda lamda itp chociaz tu juz pewnie komp by wykryl
swiece mozna by wymienic ale raczej nie jest w nich przyczyna ale kto wie dobrze by bylo na kazdym cylindrze sprawdzic regularnosc i poprawnosc iskry w tedy mozna by w miare smialo wykluczyc wade ukladu zaplonowego i koniecznie jeszcze raz te bledy na kompie sprawdzic
faktycznie dziwne jest to ze czasem chodzi dobrze moze zawor ktorys daje ciala i sie podstawia bo jest zgiety ?
Niestety przez to ze rozgrzebane bylo cale auto trzeba szukac po omacku bo moze byc wszystko gdzie wlozyli rece hehe ale zaczol bym od tego co pisalem
hehe spoko...
do rzeczy to upieram sie ze jako warsztat tamten co ci robil pomijac fakt wyciagniecia pieniedzy to zapewne auto chcieli naprawic tak bys byl zadowolony a nie w [cenzura]. tyle ze gdzies chlopaki sie pokrecili
jak normalny mechanior jesli robie jedna rzecz (rozrzad) to bez interesownie nie grzebie w aparacie itp wiec zapewne zlozyli rozrzad wg ich uznania idealnie dobrze auto nie cykalo dobrze i zaczeli grzebac dalej
ja bym zaczol od sprawdzenia cisnienia na cylindrach jesli napewno wszedzie po rowno to grzebal bym przy rozrzadzie i ewentualnie od tej strony czujniki sonda lamda itp chociaz tu juz pewnie komp by wykryl
swiece mozna by wymienic ale raczej nie jest w nich przyczyna ale kto wie dobrze by bylo na kazdym cylindrze sprawdzic regularnosc i poprawnosc iskry w tedy mozna by w miare smialo wykluczyc wade ukladu zaplonowego i koniecznie jeszcze raz te bledy na kompie sprawdzic
faktycznie dziwne jest to ze czasem chodzi dobrze moze zawor ktorys daje ciala i sie podstawia bo jest zgiety ?
Niestety przez to ze rozgrzebane bylo cale auto trzeba szukac po omacku bo moze byc wszystko gdzie wlozyli rece hehe ale zaczol bym od tego co pisalem
- Od: 8 paź 2006, 11:19
- Posty: 359
- Skąd: Nasielsk
- Auto: 323F 99r 1.8 LPG SGI Stag4:)
Ok. umówiłem Mechanika aby przyjechał jutro (już dzisiaj) rano z przyrządem pomiarowym aby sprawdzić ciśnienie w cylindrach. zobaczymy co wyjdzie. Wtedy też od razu zmienię świece
Dodatkowo co zaobserwowałem to silnik histerycznie reaguje na minimalny ruch przepustnicy. na niskich obrotach 750 RPM delikatne otwarcie przepustnicy sprawia, że silnik nie wchodzi na 800 – 900 RPM, a na dzień dobry od razu na 1500 RPM. Czy to by sugerowało lewe powietrze przedostające się do układu dolotowego ?
Dodatkowo co zaobserwowałem to silnik histerycznie reaguje na minimalny ruch przepustnicy. na niskich obrotach 750 RPM delikatne otwarcie przepustnicy sprawia, że silnik nie wchodzi na 800 – 900 RPM, a na dzień dobry od razu na 1500 RPM. Czy to by sugerowało lewe powietrze przedostające się do układu dolotowego ?
Silnik, sprzęgło, skrzynia po generalce...
- Od: 16 kwi 2007, 14:44
- Posty: 64
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323F 2.0 GT V6 24V 1996
VeruS
tez ale nie jestem przekonanyh czy np czujnik TPS nie jest walniety moze nie widzi malego ruchu tyle ze od samego powietrza powinno sie zmieniac juz trzeba by go mniernikiem sprawdzic czy jest plytnnosc w nim i przy lewym powietrzu silnik bardzo faluje na obr.
a wogole to nie mam pojecia czemu siedzimy tu w poscie o aparacie zaplonowym hehe pozniej trzeba gdzies to przerzucic
tez ale nie jestem przekonanyh czy np czujnik TPS nie jest walniety moze nie widzi malego ruchu tyle ze od samego powietrza powinno sie zmieniac juz trzeba by go mniernikiem sprawdzic czy jest plytnnosc w nim i przy lewym powietrzu silnik bardzo faluje na obr.
a wogole to nie mam pojecia czemu siedzimy tu w poscie o aparacie zaplonowym hehe pozniej trzeba gdzies to przerzucic
- Od: 8 paź 2006, 11:19
- Posty: 359
- Skąd: Nasielsk
- Auto: 323F 99r 1.8 LPG SGI Stag4:)
To Jak już ustalimy co jest to przeniesiemy do właściwego tematu nadal może być to aparat zapłonowy .
Czy dane podane w adresie poniżej są poprawne też dla silnika KF ?
http://ford-probe.net/index.php?option= ... &Itemid=42
Czy dane podane w adresie poniżej są poprawne też dla silnika KF ?
http://ford-probe.net/index.php?option= ... &Itemid=42
Silnik, sprzęgło, skrzynia po generalce...
- Od: 16 kwi 2007, 14:44
- Posty: 64
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323F 2.0 GT V6 24V 1996
Witajcie. Jak się okazuje dramatyzowałem, czy jak kto woli przygotowywałem się na najgorsze.
Silnik mam poprawne sprężanie, świece zmienione na takie jak być powinny. ale i tak się telepał.
Sprawdziliśmy dalej. Zamienione były przewody podciśnienia. Elektrozawór sterowania ciśnieniem paliwa podłączony był do elektrozaworu zaworu sterowania EGR, a sama membrana podciśnieniowa EGR podłączona była do membrany sterującej ciśnieniem paliwa. Dodatkowo wymontowaliśmy przepustnicę i ją dokładnie wyczyściliśmy, a na koniec rozłożyliśmy aparat zapłonowy i równie dokładnie go wyczyściliśmy. Silnik chodzi mięciutko i spokojnie. nic nie szarpie, nic nie klepie.
Aż idę się przejechać
Wątek można wstawić pod tematem bałagan w VRIS ?
Silnik mam poprawne sprężanie, świece zmienione na takie jak być powinny. ale i tak się telepał.
Sprawdziliśmy dalej. Zamienione były przewody podciśnienia. Elektrozawór sterowania ciśnieniem paliwa podłączony był do elektrozaworu zaworu sterowania EGR, a sama membrana podciśnieniowa EGR podłączona była do membrany sterującej ciśnieniem paliwa. Dodatkowo wymontowaliśmy przepustnicę i ją dokładnie wyczyściliśmy, a na koniec rozłożyliśmy aparat zapłonowy i równie dokładnie go wyczyściliśmy. Silnik chodzi mięciutko i spokojnie. nic nie szarpie, nic nie klepie.
Aż idę się przejechać
Wątek można wstawić pod tematem bałagan w VRIS ?
Silnik, sprzęgło, skrzynia po generalce...
- Od: 16 kwi 2007, 14:44
- Posty: 64
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323F 2.0 GT V6 24V 1996
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości