Brak ładowania, pali się kontrolka – alternator miał wymieniony mostek...

Postprzez brylant » 21 sty 2008, 23:42

Witam wszystkich,

parę dni temu zapaliła się kontrolka od ładowania i gasła przy wyzszych obrotach, ładowanie na klemach 12, na wyższych obrotach 13. Pojechałem do zakładu elektrycznego i wymienili mi mostek. Widziałem jak mi nowy wstawiali, więc nie ma obawy, że mnie ktoś naciągnął. Po naprawie zrobiłem 200km i następnego dnia lipa. Kontrolka zapaliła się na czerwono i już nie gaśnie, odczepiłem na chodzącym silniku na moment minus i zgasł 0 ładowania nie ma.

<b>Ktoś ma jakieś pomysły? Padł znowu mostek, jeżeli tak co może być przyczyną tych awarii?</b>

p.s. jeżeli padł mostek to mi to facet wymieni na gwarancji tylko jak ktoś wie ile się trzeba napierdzielić z wyjęciem alternatora, to rozumie moje obawy przed zabawą typu "zrobimy jeszcze raz jak Pan przywiezie" 2. Jeżeli padł mostek to musi być jakaś inna przyczyna tej awarii – więc wymiana na nowy pewnie znowu nic nie da...


Dzięki za ewentualne info.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 kwi 2005, 19:49
Posty: 174
Skąd: Warszawa
Auto: Seat Toledo 2.0TDI `07

Postprzez kaszlarz_20 » 22 sty 2008, 00:19

Może akku jest już zużyty i za dużo pobiera prądu ładowania :P
Może jakieś zwarcie
Albo regulator...
Trzeba rozebrać i sprawdzić, niema wyjścia
ehh!
<img src="http://www.kaszlarz.republika.pl/madziaavatar.jpg"/>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 sty 2008, 22:45
Posty: 40
Skąd: MKTW
Auto: Mazda B2200 91r.
subaru leone 1.8 83r.
mercedes sprinter 3.5 96r
2x subaru legacy ;)

Postprzez brylant » 22 sty 2008, 21:21

aku jest nowy, zdjęte klemy i gaśnie więc nie ma ładowania

regulator też o tym mysle ale dziś rano przez 5 min lampka w czasie jazdy zgasła i dziś popołudniem znowu lipa.


Myślę jeszcze o zxawieszających się szczotkach, ale magik mówił że są bardzo dobre i nie ma co wymieniać, z tego co pamiętam to je chyba zamienił miejscami.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 kwi 2005, 19:49
Posty: 174
Skąd: Warszawa
Auto: Seat Toledo 2.0TDI `07

Postprzez brylant » 30 sty 2008, 15:55

dla potomnych, puścił lut!!!

Kolejny warsztat, mechanik który się dał złapać na moją madzię i dał d...y. :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 kwi 2005, 19:49
Posty: 174
Skąd: Warszawa
Auto: Seat Toledo 2.0TDI `07

Postprzez kaszlarz_20 » 30 sty 2008, 16:06

A mi puścił lut na przerywaczu kierunkowskazów. HAHA
Przed chwilą go przeczyściłem i zlutowałem ponownie.
Na pewno będzie działać jak dawniej <jelen>
ehh!
<img src="http://www.kaszlarz.republika.pl/madziaavatar.jpg"/>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 sty 2008, 22:45
Posty: 40
Skąd: MKTW
Auto: Mazda B2200 91r.
subaru leone 1.8 83r.
mercedes sprinter 3.5 96r
2x subaru legacy ;)

Postprzez Mako » 31 sty 2008, 08:11

witam, podlacze sie pod temat zeby nie zakladac nowego. dzisiaj rano jak odpalilem samochod zaczal od strony silnika zaczelo piszczec tak jak by sie pasek slizgal, po przejechaniu kilkuset metrow piszczenie lekko ustalo a zaczelo sie chrobotanie z pod maski i za nastepne kilka metrow wlaczyla mi sie kontrolka ladowania, stanalem na boku zgasilem samochod odpalilem go na nowo kontrolka zgasla ale po paru sekundach znowu sie zapalila i w ten sposob niestety na aku musialem podjechac ponad 30 km z dusza na ramieniu zeby nie stanac w lesie :( wiecie jaka moze byc tego przyczyna, moze wlasnie strzelil mi alternator?? jezeli tak to ile moze kosztowac naprawa ew. zakup innego do mojej madzi bj. pozdrawiam
Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem. Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać.

Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 paź 2007, 22:54
Posty: 2316 (3/13)
Skąd: Szamotuły
Auto: Sirion 1.3 s
Fiat Panda 1.1

Postprzez yama » 31 sty 2008, 08:20

pasek alternator jest poluzowany naciagnal wilgoci i sie slizga
naciagnij i bedzie ok , przy okazji sprawdzilbym lozyska :)
MAZDA &M....ITSUBISHI
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 mar 2007, 19:14
Posty: 570 (1/7)
Skąd: Rzeszow
Auto: mazda 3 1.6 BK/Eclipse 4g63(T awd)

Postprzez Mako » 31 sty 2008, 08:23

pasek wlasnie jest naciagniety, pierwsze co sprawdzilem to naciag i jest sztywny, lekko sie ugina wiec nie powinien piszczec :/

EDIT


chyba nikt nie pomoze :( no trudno
Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem. Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać.

Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 paź 2007, 22:54
Posty: 2316 (3/13)
Skąd: Szamotuły
Auto: Sirion 1.3 s
Fiat Panda 1.1

Postprzez Tasior » 20 sie 2009, 14:21

A jakie powinno byc napięcie w układzie zasilania, bo u mnie np jak wlacze klime i podgrzewanie szyby lub swiątła drogowe to napięcie jakie mam to 12,5V, czy to nie za malo?? Co o tym sądzicie?? Czy to napięcie nie powinno być wyższe?? Dodam ze jak wcisne pedal gazu i obrotydam na 4000 to ladowanie podniesie sie troche, tzn do 13V.
A bez wlaczonego obciazenia mam ladowanie kolo 13,5V??
NIe podoba mi sie to, co sadzicie?? Jaka moze byc przyczyna??
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 maja 2007, 00:10
Posty: 454
Skąd: Warszawa, Mława
Auto: Mazda 323F BA 1,5 16V '95r

Postprzez sumik » 20 sie 2009, 16:15

Witam ładowanie powinno się zawierać w granicach 13,9V do 14,4V i nie powinno spadać pod obciążeniem (światła , nawiew ,itd.)więcej niż 0,2V do 0,3V. Natomiast jeżeli chodzi o przyczyny to może ich być wiele np. przebicia między zwojowe, pęknięte luty,przebicia na diodach w mostku itd.
Początkujący
 
Od: 24 paź 2006, 19:31
Posty: 13
Skąd: Jarosław
Auto: 323 Protege 1,8i 16v 93r

Postprzez Tasior » 20 sie 2009, 22:44

Wlasnie przegladam na allegro oferty sprzedazy uzywanych alternatorów, bo potrzebuje auta praktycznie codziennie i zalozylbym inny a swoim bym sie pobawil i zobaczyl co go bolalo :)
Tak sie zastanawiam, czy do 1,5 pasuje alternator od 1,8?? Wieksze ladowanie to lepiej dla auta przy duzym obciazeniu :) Krzywdy mu sie nie zrobi, co najwyzej doladuje aku wczesniej i tyle, czyli w jezdzie miejskiej to jeszcze lepiej :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 maja 2007, 00:10
Posty: 454
Skąd: Warszawa, Mława
Auto: Mazda 323F BA 1,5 16V '95r

Postprzez cinnek007 » 30 lis 2009, 15:15

A ja mam taki problem. Świeci mi się non stop kontrolka ładowania. Jak odłączę klemę to auto dalej normalnie pracuje i kontrolka gaśnie a jak założę klemę to się znowu zapala i włącza się TSC OFF a jak ją zdejmę to TSC się wyłącza. I jeszcze jedno pytanie jakie powinny być obroty na biegu jałowym bo u mnie są na poziomie 600 na wolnych obrotach i przy rozgrzanym motorze ( mazda 626 2.0 16V 2002 rok). I jak się moje auto juz rozgrzeje to obroty potrafią spadać do 200 po czym wracają do 600 nie dzieje się to non stop ale co kilka chwila a jak jadę to na dużych obrotach auto zachowuje się normalnie jak wcześniej gdy takich problemów nie było. Z góry dziękuję za pomoc.
Początkujący
 
Od: 28 lis 2009, 14:19
Posty: 27
Auto: Mazda 626 2.0 16V 136KM 2002 r

Postprzez zibisound » 9 gru 2009, 13:51

Witam. Przeczytałem wątek, gdzie , w czasie pracy silnika, został odłaczony akumulator!!!
Koledzy!!! NIE WOLNO TEGO ROBIĆ, bo można załatwić różne odbiorniki z komputerem
włącznie !!! Akumulator jest OBCIĄŻENIEM dla alternatora i po odpięciu klemy, napięcie
zasilania auta może wynosić ok 16-17 V!!! Ładowanie sprawdza się miernikiem i stwierdziłem, że miernik cyfrowy zawyża wynik o ok. 0,5 V. Elektryk w warsztacie powiedział, że trzeba uzywać miernika analogowego. Mam ruski tester i on pokazuje napięcie ok. ten problem może wynikać z pola elektrycznego, które emituje układ zapłonowy w aucie. Proszę kolegów o przykłady podobnych problemów. Pozdrawiam- Zygmunt.
zibisound
 

Postprzez avenger » 24 gru 2009, 14:19

Dopnę się do tematu.

Ja mam problem tego typu, że padł mi alternator. Piszczał i piszczał (myślałem, że to pasek) aż wkońcu na nawiewie w pozycji 4 zassało mi dym do kabiny i po podniesieniu maski cały alternator się iskrzył i kopcił. Wtedy nie było problemów z ładowaniem. Kupiłem nowy/używany alternator, założyłem i nie mam już spadków napięć i falujących obrotów (do tych którzy mają ten problem, radzę sprawdzić alternator) ale pojawiła mi się kontrolka ładowania. Przejechałem kawałek na wyższych obrotach z nadzieją, że "zaskoczy" jednak nic to nie dało. Macie rozwiązanie?
Początkujący
 
Od: 6 paź 2009, 00:40
Posty: 19
Skąd: Bełchatów/Łódź
Auto: 323f BA 1.8 115KM 97r

Postprzez zibisound » 24 gru 2009, 14:31

Witam. Alternator i rozrusznik najlepiej jest kupić w warsztacie u autoelektryka i powinien być to sprzęt regenerowany lub trzeba dać swój do naprawy. Kupowanie używanych urządzeń tego typu jest obarczone sporym ryzykiem. Na odległość, trudno jest cokolwiek doradzić i przyczyn problemów może być kilka. Jestem przeciwnikiem naprawiania takich urządzeń przez amatorów, bo tacy mogą nie zauwazyć innych problemów w urzadzeniu i nie mają testerów to sprawdzania. Pozdrawiam-Zygmunt.
zibisound
 

Postprzez avenger » 24 gru 2009, 14:48

A może to po prostu źle włożona kostka, brak masy lub zaśniedziałe styki? Może problem nie leży tak głęboko, bo sam alternator działa o wiele lepiej niż poprzednik, który ładował a się zapalił.
Początkujący
 
Od: 6 paź 2009, 00:40
Posty: 19
Skąd: Bełchatów/Łódź
Auto: 323f BA 1.8 115KM 97r

Postprzez zibisound » 24 gru 2009, 15:17

Witam. Oczywiście, mozna sprawdzić kostkę połączeniową i zalecam spray do styków.
Dobrze by było, żebyś sprawdził miernikiem, jakie napięcie jest w czasie pracy silnika.
Miernik trzeba trzymać z boku auta, bo pole elektryczne zawyża wskazania miernika elektronicznego. Pozdrawiam- Zygmunt.
zibisound
 

Postprzez avenger » 24 gru 2009, 16:36

Sprawdziłem styki i niby wszystko OK. Nie mam miernika więc napięcie sprawdziłem inaczej – przewód + żarówka 12W. Napięcie było. Akumulator sprawny. Włączyłem wszystkie odbiorniki prądu: radio pod wzmacniaczem, ogrzewanie tylnej szyby, długie światła, ogrzewanie kabiny w poz. 4, halogen z tyłu i naciskając hamulec nie było spadku napięcia (tzn był ale tak niewielki przy takim poborze, że nie uznałbym tego jako spadek). Jedyna różnica, którą dostrzegłem to zawyżone obroty na gorącym już silniku (1500rpm na postoju) a po wciśnięciu sprzęgła spadały do 900rpm. Nie wiem jaki ma to związek z kontrolką ładowania, być może żaden. Może większy związek tego jest związany z faktem, że dolewałem oleju i się trochę rozpędziłem do ok 3mm ponad stan :|

Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie.

PS. Z tą lampką ładowania jest tak, że przy włączonej stacyjce się świeci (norma), odpalę silnik – gaśnie (norma), potem po 5 sekundach zapala się spowrotem i już się świeci (to jest nienormalne). Co do braku ładowania – nie jest "urojone" (o czym myślałem wcześniej). Zrobiłem 10km i auto już ciężko odpala.

Usterka zlokalizowana. Poszedł układ prostowniczy z regulatorem napięcia. Dobrze się składa, że odzyskałem stary alternator, w którym to jeszcze pozostało nietknięte i jest w dobrym stanie. Wystarczy zrobić swap i po problemie.
Początkujący
 
Od: 6 paź 2009, 00:40
Posty: 19
Skąd: Bełchatów/Łódź
Auto: 323f BA 1.8 115KM 97r

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Moderator

Moderatorzy 3 / 323