Silnik bierze olej. Co zrobić? Zalac Doctorka czy minerał? Sprzedać czy zmienic motor?
joshua79 napisał(a):'zagęszczenia' dolał np. Midlanda, czy też innego Lotosa 10w50?
Nie wolno mieszać olejów. jak jest 10W40 to 10W 40 musi być. Lepiej tego nie robić, ale różnych firm sie nie pogryzą.
joshua79 napisał(a):A ja mam takie pytanie: Magda od początku jak ją mam wciągała mniej lub więcej oleju. Mniej jak lałem Valvoline, więcej od kiedy kolo w serwisie zalał mi Castrola. Mowa oczywiście w obu przypadkach o 10w40.
Nie bardzo widzę teraz znowu zmieniać olej (po tygodniu czasu), czy są jakieś przeciwskazania abym w ramach 'zagęszczenia' dolał np. Midlanda, czy też innego Lotosa 10w50?
Nie mam zamiaru wlewać jakichś Motospeców za 20 zyla (przykre doświadczenia).
Chodzi mi o mieszalność tych dwóch olejów.
Dzięki.
BTW: pisząc 'wciąga' mam na myśli 1litr/1000km (tak – tysiąc).
Skoro ciągnie 1L/1000km to po przejechaniu 3-4 tysięcy i dolewkach to niejako wymieni się sam
A na poważnie to przeciwwskazań nie ma, są mieszalne, a czy coś to da to dowiesz się dopiero jak sprawdzisz, niestety. Muszę zagadać z kumplem mechanikiem, bo jeśli to jest kwestia zapieczonych pierścieni to mówił coś o płukaniu silnika, bodajże chemią f-my Forte.
BTW ten midland 10w50 to chyba pełny syntetyk.
Kurcze 1L na 1000 to już naprawdę dramat
- Od: 25 mar 2008, 13:20
- Posty: 123
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323F BA 1.5 ,1996 ,218tkm
witam., mam takie pytanko, gdzie moge poczytac o rodzajach oleji ... z tego co tu czytam to mineral jest ok ... gdzie moge sie dowiedziec wiecej na ten temat ? jak wogole spuscic olej calkiem i zalac mineralem ? jakie rodzaje oleju sa i skad mam wiedziec ktory olej najlepszy do mojego auta ?
- Od: 28 kwi 2008, 09:32
- Posty: 52
- Skąd: Siemianowice Śląskie
- Auto: Mazda 323f BA 1.5 16V '96
no mi bierze 1l na 1000km a mam półsyntetyk i zastanawiam sie czy nie zalać mineralnego bo jak by nie patrzył jest gęściejszy
- Od: 3 mar 2008, 12:45
- Posty: 167
- Skąd: Lubin
- Auto: ______________
No właśnie chodzi o tą mieszalność półsyntetyka z syntetykiem.
Opinie czytałem różne, począwszy od takich że nic się nie stanie a wręcz poloepszy, do takich że olej się zwarzy.
Co racja to racja – po kilku tyś. km niejako wymieni się sam, ale chciałbym dolewać jakiegoś co zminimalizuje "branie". Tak jak pisałem – na Valvoline było w normie. Niestety w warsztacie mieli tylko Castrola – już zapomniałem jaki to "szit nie olej".
Czyli mieszać z 10w50 czy dolewać innego 10w40?
Mały off-topic: castrol tylko raz zrobił na mnie dobre wrażenie – zalany w Niemczech w warsztacie. W kraju rozszczelinił jeden silnik, w drugim powodował klekotanie jak sieczkarnia, na szczęście zlany szybko (konsystencja atramentu – zarówno kolor jak i gęstość), a to co zrobił TDCI forda (widziane po rozebraniu silnika) to suchy wałek, a po bokach coś co można by określić kakaowym grysikiem. Faktycznie Magnatec – kasza i błoto przylega wręcz magnetycznie do wszystkiego co ruchome.
Opinie czytałem różne, począwszy od takich że nic się nie stanie a wręcz poloepszy, do takich że olej się zwarzy.
Co racja to racja – po kilku tyś. km niejako wymieni się sam, ale chciałbym dolewać jakiegoś co zminimalizuje "branie". Tak jak pisałem – na Valvoline było w normie. Niestety w warsztacie mieli tylko Castrola – już zapomniałem jaki to "szit nie olej".
Czyli mieszać z 10w50 czy dolewać innego 10w40?
Mały off-topic: castrol tylko raz zrobił na mnie dobre wrażenie – zalany w Niemczech w warsztacie. W kraju rozszczelinił jeden silnik, w drugim powodował klekotanie jak sieczkarnia, na szczęście zlany szybko (konsystencja atramentu – zarówno kolor jak i gęstość), a to co zrobił TDCI forda (widziane po rozebraniu silnika) to suchy wałek, a po bokach coś co można by określić kakaowym grysikiem. Faktycznie Magnatec – kasza i błoto przylega wręcz magnetycznie do wszystkiego co ruchome.
- Od: 16 kwi 2008, 22:50
- Posty: 31
- Skąd: Wrocław
- Auto: 323 P (BA) 1,3 16V 1997 r.
Moja magda zaczęła strasznie brać oleju. Pewnego dnia sprawdzam bagnet a tam pusto,nic a nic. Początkowo brała zadowalająco, ale nagle skok był potężny. Nie kopciła w ogóle, tylko przy porannym odpalaniu po chłodnawej nocy i to przez dosłownie 4 sekundy bardzo mały dymek. Dodam, że taki stan utrzymywał się już po wymianie oleju na 10W40 midland avanza. Szybko kupiłem olej, dolałem do pełna razem z STP regenerator silnika (niebieski). Po tym mam lokomotywę a nie auto...Na zimnym puszcza dosłownie zasłonę dymną. Gadałem ze znajomym, mówił że przy autach sprowadzanych z takim przebiegiem (141tys) zalewa się minerałem, żeby nie wypłukało nagarów które poniekąd uszczelniły ewentualne luzy i dlatego nie kopcił wcześniej. Mi puszcza dym biały jak mleko, kumpel stwierdził że może woda dostaje się do komory spalania (pęknięta uszczelka pod głowicą) ale raczej wody mi nie ubyło wiele, powiedział że mogła też pęknąć głowica. Jutro wyleje wszystko z silnika i zaleje minerałem bo już chyba gorzej być nie może...Co wy o tym sądzicie i czemu wszyscy polecają oleje pół i syntetyki do tak starych aut???
- Od: 4 cze 2008, 19:51
- Posty: 95
- Skąd: Włocławek
- Auto: 323F BA 1,5 Z5 '97
joshua79 napisał(a):No właśnie chodzi o tą mieszalność półsyntetyka z syntetykiem.
Opinie czytałem różne, począwszy od takich że nic się nie stanie a wręcz poloepszy, do takich że olej się zwarzy.
Co racja to racja – po kilku tyś. km niejako wymieni się sam, ale chciałbym dolewać jakiegoś co zminimalizuje "branie". Tak jak pisałem – na Valvoline było w normie. Niestety w warsztacie mieli tylko Castrola – już zapomniałem jaki to "szit nie olej".
Czyli mieszać z 10w50 czy dolewać innego 10w40?
Mały off-topic: castrol tylko raz zrobił na mnie dobre wrażenie – zalany w Niemczech w warsztacie. W kraju rozszczelinił jeden silnik, w drugim powodował klekotanie jak sieczkarnia, na szczęście zlany szybko (konsystencja atramentu – zarówno kolor jak i gęstość), a to co zrobił TDCI forda (widziane po rozebraniu silnika) to suchy wałek, a po bokach coś co można by określić kakaowym grysikiem. Faktycznie Magnatec – kasza i błoto przylega wręcz magnetycznie do wszystkiego co ruchome.
Dlatego ja korzystam z Motula Magnatec to żadna super technologia Castrola, tylko marketing, bo te właściwości posiada też mobil, shell etc. etc. Może wstrzymaj się parę dni, kumpel bedzie mi wymieniał w weekend olej itp. to przedyskutuję z nim sprawę na temat plukanki przy pomocy chemii Forte. Tania nie jest, ale podobno bardzo skuteczna więc jeśli to zapieczone pierscienie, to istnieje szansa na poprawę sytuacji. Zresztą jest paru forumowiczów, którym po zakupie silniki brały olej w dziwnych ilościach i po 2 czy 3 wymianie oleju ten objaw ustawał ;]
PS- w tej chwili mam Motka 15W50, wlewam na zimę 10W40. Oczywiście Motul.
- Od: 25 mar 2008, 13:20
- Posty: 123
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323F BA 1.5 ,1996 ,218tkm
alfonso900 napisał(a):no mi bierze 1l na 1000km a mam półsyntetyk i zastanawiam sie czy nie zalać mineralnego bo jak by nie patrzył jest gęściejszy
ale tylko w zimnym stanie. przy 100°C jest 15w40 tak samo gęsty/żadki jak 0w40
no i lepkość oleju nie ma nic z tym wspólnego, czy olej jest syntetyczny czy mineralny. Teoretycznie może 15w40 być syntetykiem
- Od: 7 kwi 2007, 11:19
- Posty: 117
- Auto: Mazda6 2.3 Top
grodek napisał(a):mariusz_sti a moze to para wodna jaki kolorek ma dym?? biały czy niebieski??
dym nie jest jakoś mocno niebieski, ale biały do końca też, wydaje mi się z eto olej, chociaż ubyło go 0,4 l/7000km(poziom płynu w wyrównawczym nie zmienia się). Mnie tylko wkuza to dymienie teraz z rańca
- Od: 15 kwi 2008, 09:31
- Posty: 3498 (5/27)
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 6 GH Kombi 2.2D '11
Subaru Impreza GT@STI++ '00
Peugeot 206SW 1.4 HDI '06
Była
Mazda 323F BA KL-ZE `95
Mazda 6 GY L3-VE `06
Brudny Harry napisał(a):Muszę zagadać z kumplem mechanikiem, bo jeśli to jest kwestia zapieczonych pierścieni to mówił coś o płukaniu silnika
ja płukałem bo silnik pił mi olej 4l na ok 15tyś...Zalałem naftą tłoki i zmieniłem olej na minerała. Teraz na 500km dolałem 0,8l . Na zimnym prawie nie kopci ale na obrotach ładna niebieska chmurka
-
Gość
Brudny Harry napisał(a):PS- w tej chwili mam Motka 15W50,
Z własnego doświadczenia mogę polecić ten olej dla silników z problemem olejowym. Mobil 10W/40 dolewałem 0.8l/1000 km, minerał Shell High Milage ok 0.4-0.5/1000km i przejechałem na nim chyba ze 40tys km. Przed wakacjami zalałem Motula, przejechałem 8000km i na razie wychodzi 0.25l/1000km, z czego większośc została wypita podczas 100kilkudziesięciokilometrowej jazdy z prędkością maksymalną mojego samochodziku.
Fides et Ratio
- Od: 7 sty 2006, 18:53
- Posty: 93
- Skąd: Konstancin-Jeziorna
- Auto: 323C 1.3,1997, 626 1996 FP
Czały czas śledze temat założony przezemnie
Ja wlewałem jakis zwykły Motodoctor za 18 zł i powiem tak Autko brało mi 1l oliwy /800km po zalaniu doktorka niewiele to dało bo 1l/1000km.zrobiłem 2 może 3 tys kilosów i sie wkurzyłem zalewajac jeszcze autko doctorkiem bo na etykiecie pisze ,ze w trudnych przypadkach 2 butelki.I co to dało?? A to dało ze juz przejechałem 4 tys. km i dolewam teraz olej co 1500 km wiec.Doctorek siedzi a poprawa o 100% Szkoda kasy na pierdoły . Tak czy siak silnika niezatarłem ale niewarto kupowac tych specyfikow chociac ja nienarzekam bo 2krotna poprawa zawsze cos Pozxatym autko niekopci,[tiiit] jak wściekle (10 sekund na z5 czy ktos pobije taki czas ale z5 ) Myśle,ze na wiosne przerzuce sie jednak na minerał
Ja wlewałem jakis zwykły Motodoctor za 18 zł i powiem tak Autko brało mi 1l oliwy /800km po zalaniu doktorka niewiele to dało bo 1l/1000km.zrobiłem 2 może 3 tys kilosów i sie wkurzyłem zalewajac jeszcze autko doctorkiem bo na etykiecie pisze ,ze w trudnych przypadkach 2 butelki.I co to dało?? A to dało ze juz przejechałem 4 tys. km i dolewam teraz olej co 1500 km wiec.Doctorek siedzi a poprawa o 100% Szkoda kasy na pierdoły . Tak czy siak silnika niezatarłem ale niewarto kupowac tych specyfikow chociac ja nienarzekam bo 2krotna poprawa zawsze cos Pozxatym autko niekopci,[tiiit] jak wściekle (10 sekund na z5 czy ktos pobije taki czas ale z5 ) Myśle,ze na wiosne przerzuce sie jednak na minerał
- Od: 5 sty 2007, 18:46
- Posty: 1146
- Skąd: Gliwice
- Auto: Było : Punto I Prelude II gen Audi 200 5000s , 323F BA , E46 .
Jest : Punto II , Bravo II 1.4 Turbo :)
czytam i widze ze wasze auto to dwusuwy , moja mazda przejechała juz umnie
5tys. i nic nie ubywa auto jest nowe i nie katowane, przy takiech Mazdach ca tak biora to tylko kapa silnika i to pozadne to jest moje zdanie
BO niewei czy mozna kupic nowy silnik do mady po Recyclingu jak to było kiedys u VW
tylko koszty i czy sie opłaca??
5tys. i nic nie ubywa auto jest nowe i nie katowane, przy takiech Mazdach ca tak biora to tylko kapa silnika i to pozadne to jest moje zdanie
BO niewei czy mozna kupic nowy silnik do mady po Recyclingu jak to było kiedys u VW
tylko koszty i czy sie opłaca??
- Od: 9 lip 2008, 10:21
- Posty: 275
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda 323F (BJ ) 03, 2,0 16V
Sportiva
KEEL napisał(a):Brudny Harry napisał(a):Muszę zagadać z kumplem mechanikiem, bo jeśli to jest kwestia zapieczonych pierścieni to mówił coś o płukaniu silnika
ja płukałem bo silnik pił mi olej 4l na ok 15tyś...Zalałem naftą tłoki i zmieniłem olej na minerała. Teraz na 500km dolałem 0,8l . Na zimnym prawie nie kopci ale na obrotach ładna niebieska chmurka
Naftą to raczej bym nie próbował, ten Forte to podobno jedyny konkretny specyfik do tego celu. Wychodzę z założenia, że 1 litr oleju na 1000 kilometrów to już tak agonalny stan, że można spróbować. Koszt to jak dobrze pamiętam około 120 pln.
Al napisał(a):Z własnego doświadczenia mogę polecić ten olej dla silników z problemem olejowym. Mobil 10W/40 dolewałem 0.8l/1000 km, minerał Shell High Milage ok 0.4-0.5/1000km i przejechałem na nim chyba ze 40tys km. Przed wakacjami zalałem Motula, przejechałem 8000km i na razie wychodzi 0.25l/1000km, z czego większośc została wypita podczas 100kilkudziesięciokilometrowej jazdy z prędkością maksymalną mojego samochodziku.
Ja zalałem go do mojej mazdy zaraz po zakupie na wszelki wypadek czytając opinie na forum o Z5. Zrobilem 10 tysiecy ubytku praktycznie żadnego, nie kopci ani trochę, wydech wewnątrz ma białawy nalot. W związku z tym, że oleju nie ubywa i zima przed nami zakupiłem wczoraj Motula 6100 10W40 i w weekend przymierzam się do wymiany.
Jeśli zacznie wciągać wrócę do 15W50, jeśli nie, to zostanę już chyba przy 10W40, bo syntetyki Motula to wydatek sporo powyżej 200 pln za bańkę ( a setkami się nie podcieram ).
Przy okazji – wydaje mi się, że ciekawą alternatywą jest Midland 10W50.
- Od: 25 mar 2008, 13:20
- Posty: 123
- Skąd: Warszawa
- Auto: 323F BA 1.5 ,1996 ,218tkm
Michał323f napisał(a):czytam i widze ze wasze auto to dwusuwy usmiech, moja mazda przejechała juz umnie
5tys. i nic nie ubywa usmiech auto jest nowe i nie katowane, przy takiech Mazdach ca tak biora to tylko kapa silnika i to pozadne usmiech to jest moje zdanie usmiech
BO niewei czy mozna kupic nowy silnik do mady po Recyclingu jak to było kiedys u VW pytajnik
tylko koszty i czy sie opłaca??
ale czy w BJ silnik Z5 był identyczny jak w BA ?
- Od: 10 maja 2008, 15:51
- Posty: 243
- Skąd: Siedlce
- Auto: Golf IV 2.3 V5
mixR napisał(a):ale czy w BJ silnik Z5 był identyczny jak w BA ?
W BJ nie ma Z5 tylko ZL.
- Od: 3 paź 2005, 17:44
- Posty: 259
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda 626 (GE) 2.0 FS 93r
Nie lejcie tych moto(dok.)gówien... Dziś wymieniłem olej uwaga: na zwykły LOTOS mineralny 15W40 za 49,99 Tesco i co?! Raptownie auto przestało kopcić ani grama nawet przy zimnym silniku, czyste spaliny zapachu benzyny żadnego oleju. Syntetyka już więcej nie wleje w moją madzie.
- Od: 4 cze 2008, 19:51
- Posty: 95
- Skąd: Włocławek
- Auto: 323F BA 1,5 Z5 '97
Czy nie lepiej zrobić swój silnik , i masz gwarancje .
Kupując inny silnik nie wiesz czy po kilku tys. nie będzie brał znowu oleju.
Remonty nie są takie drogie.
Kupując inny silnik nie wiesz czy po kilku tys. nie będzie brał znowu oleju.
Remonty nie są takie drogie.
Naprawie wyremontuje każdy silnik do mazdy , KJ.KL.KF.M6.CX7
Posiadam własne części specjalizacja Mazdy.
Posiadam własne części specjalizacja Mazdy.
- Od: 31 lip 2005, 18:04
- Posty: 331
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości