Tłucze przód
ja łączniki wymieniałem okolo miesiaca temu i u mnie nie bylo najmniejszego problemu... nastepnym razem zanim zabierzesz sie do odkrecania srub to oczysc je dzień wczesniej szczotką drucianą i spryskaj wd-40 albo innym srodkiem na zapieczone sruby...
- Od: 14 cze 2008, 16:44
- Posty: 456
- Skąd: stąd
- Auto: Mazda
Witam.
Ostatnio stwierdzilem ze wjezdzajac na jakis niski kraweżnik, bardzo wolno zreszta bo parkowalem, okazalo sie iz cos jest nie tak. Chodzi o to ze kierownice mam lekko skrecona w prawo i niby cos mi troche z przodu tłucze. Pojechalem na stacje, facet mi sprawdzil auto, wyszlo ze amorki z tylu ok, z przodu tez ok bo pooko 70 i 75 %, do tego luzow w zawieszeniu nie stwierdzil bo nie ruszalo mu sie nic. Do tego jak jade ok 130km/h to troche kierownica trzesie, i tu przypuszczam ze to pewnie po wrocławskich dziurach trzeba kola wyważyć. I pojade to zrobic w tygodniu.
Ale nie podoba ni sie ta skrecona kierownica i jakos tak cos chyba nie tak, cos tłucze. Do tego facet na stacji powiedzial ze nic nie widzi ale nie jest pewien co do lewej koncówki drążka. Czy jest to mozliwe zeby ona poleciala???
Duzo piszecie tutaj o łacznikach stabilizatora itp... Co to tak naprawde moze byc, bo skoro facet nie wie na stacji bo nie jest pewien, to co mam wymienic??
Do tego dodam tylko ze mam takie wrazenie teraz, ze jak ruszam czasem i skrecam to auto zachowuje sie tak jak by plynelo... tzn, jest czasem nadsterowne, jak odwijak kierownice na wprost to mam wrazenie jakby przez chwile mnie nie słuchalo. NIe wiem jak to dokladniej opisac, po prostu wydaje mi sie ze nie jest juz takie sztywne jak kiedys, zwlaszcza w układzie kierowniczym.
Ostatnio stwierdzilem ze wjezdzajac na jakis niski kraweżnik, bardzo wolno zreszta bo parkowalem, okazalo sie iz cos jest nie tak. Chodzi o to ze kierownice mam lekko skrecona w prawo i niby cos mi troche z przodu tłucze. Pojechalem na stacje, facet mi sprawdzil auto, wyszlo ze amorki z tylu ok, z przodu tez ok bo pooko 70 i 75 %, do tego luzow w zawieszeniu nie stwierdzil bo nie ruszalo mu sie nic. Do tego jak jade ok 130km/h to troche kierownica trzesie, i tu przypuszczam ze to pewnie po wrocławskich dziurach trzeba kola wyważyć. I pojade to zrobic w tygodniu.
Ale nie podoba ni sie ta skrecona kierownica i jakos tak cos chyba nie tak, cos tłucze. Do tego facet na stacji powiedzial ze nic nie widzi ale nie jest pewien co do lewej koncówki drążka. Czy jest to mozliwe zeby ona poleciala???
Duzo piszecie tutaj o łacznikach stabilizatora itp... Co to tak naprawde moze byc, bo skoro facet nie wie na stacji bo nie jest pewien, to co mam wymienic??
Do tego dodam tylko ze mam takie wrazenie teraz, ze jak ruszam czasem i skrecam to auto zachowuje sie tak jak by plynelo... tzn, jest czasem nadsterowne, jak odwijak kierownice na wprost to mam wrazenie jakby przez chwile mnie nie słuchalo. NIe wiem jak to dokladniej opisac, po prostu wydaje mi sie ze nie jest juz takie sztywne jak kiedys, zwlaszcza w układzie kierowniczym.
- Od: 14 maja 2007, 00:10
- Posty: 454
- Skąd: Warszawa, Mława
- Auto: Mazda 323F BA 1,5 16V '95r
frmn89ja mam tena sam problem i juz wymienic musze wymienilem juz sworznie na wahaczach laczniki stabilizatora a to co ci puka to jest guma na stabilizatorze jak zdejmiesz kolo to zlap za stabilizator i pomahaj gora dol mi to puka i co najsmieszniejsze jest to ze jedna guma kosztuje 4 zl a potzrebne sa dwie i jest lalka a zeby je wymienic to trzeba opuscic caly przod i musisz znalezc dobrego mechanika zeby ci to wymienil ja bede robil sam ale juz czuje co mnie czeka pozdrawiam ale napewno obstawiam gumy na stabilizatorze
- Od: 28 gru 2007, 14:48
- Posty: 21
- Skąd: Kutno
- Auto: mazda 323F 1.5 16v 95r.
zobacz sobie na tej stronie... moze cos znajdziesz w zamienniku... koles dobrze opisuje i nawet pokazuje jakie to czesci.. http://moto.sklep.pl/index.php?modules= ... ria=100104
- Od: 14 cze 2008, 16:44
- Posty: 456
- Skąd: stąd
- Auto: Mazda
Zgadzam się z frmn89. Prawdopodobieństwo bezproblemowego odkręcenia łącznika stabilizatora w 12 letniej Mazdzie mimo narzędzi, penetratora i czasu jest niewielkie. Finezyjne użycie z pozoru niefinezyjnej fleksy oszczędza czas i zdrowie. Do fleksy potrzebna jest tarcza do cięcia tj. 1 lub 1,5 mm, a nie uniwersalna. Pozdro.
323C 96r. silnik Z5
- Od: 17 cze 2008, 10:16
- Posty: 5
- Skąd: Zazdrość wieś/las
ja bym jeszcze postawił na gumy na drążku stabilizatora ponieważ mogą być już wybite dość poważnie po takim przebiegu .. a nie wydaje mi sie zeby komuś chcialo się je przed toba wymienić bo dostęp jest tragiczny... trzeba opuszczac cale zawieszenie żeby się dostać do śrub mocujących obejmy... niby prosta rzecz do wymiany, a jednak kitajce potrafiły zrobić tak że my proste polaczki mamy prze...... bane....
- Od: 14 cze 2008, 16:44
- Posty: 456
- Skąd: stąd
- Auto: Mazda
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości