klekotanie po uruchomieniu zimnego silnika – prawdopodobnie
Napisane: 13 lut 2009, 17:05
Witam wszystkich!
Wiem, że temat popychaczy był wielokrotnie wałkowany na forum, ale po godzinnym poszukiwaniu nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na moje pytanie.
Od około 2 lat jestem posiadaczem 323f 2.0 V6 KF. Silnik spisuje się dobrze, prawie nie spala oleju, ale mam jeden problem który występuje od samego początku i chyba nieco się nasilił. Mianowicie po uruchomieniu zimnego silnika (min. 5-6godzin postoju) rozlega się charakterystyczne klekotanie, które po przejechaniu kilku kilometrów ustaje. Jest to denerwujące i chyba może być szkodliwe dla silnika. Problem chyba się nasila, ponieważ kiedyś wystarczyło zgasić silnik i uruchomić ponownie, wtedy klekotania już nie było. Teraz zabieg ten już nie zawsze pomaga i przez kilka kilometrów silnik klekocze. Nie jest to bardzo głośne, ale na zewnątrz (lub przy otwartych oknach) wyraźnie słyszalne. Dodam, że na ciepłym silniku nigdy coś takiego nie występuje a w ogóle ciepły silnik pracuje bardzo ładnie i cicho.
Z lektury tego forum wywnioskowałem, że przyczyną prawdopodobnie są hydrauliczne popychacze, ale nie spotkałem się z dokładnie takim objawem. Gdy kupiłem samochód był on zalany olejem Castrol Magnatec 10W40(półsyntetyk). Ja wymieniłem na Midland Avantza 5W40(syntetyk) i żadnej różnicy nie zauważyłem. Od tego czasu stosuje Midland. W związku z tym proszą proszę was o informację, czy wy też tak macie, co może być przyczynę i czy jest to groźne dla silnika oraz czy ewentualnie jest jakiś niedrogi sposób na usunięcie tego problemu. Odpada wymiana wszystkich szklanek.
Acha dodam, że międzyczasie wymieniałem rozrząd wraz z napinaczem (hydrauliczny) i nic to nie zmieniło.
Jeżeli odpowiedź na mój problem (klekot po uruchomieniu) jest już gdzieś na forum, to z góry przepraszam .
Pozdrawiam
Paweł
Wiem, że temat popychaczy był wielokrotnie wałkowany na forum, ale po godzinnym poszukiwaniu nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na moje pytanie.
Od około 2 lat jestem posiadaczem 323f 2.0 V6 KF. Silnik spisuje się dobrze, prawie nie spala oleju, ale mam jeden problem który występuje od samego początku i chyba nieco się nasilił. Mianowicie po uruchomieniu zimnego silnika (min. 5-6godzin postoju) rozlega się charakterystyczne klekotanie, które po przejechaniu kilku kilometrów ustaje. Jest to denerwujące i chyba może być szkodliwe dla silnika. Problem chyba się nasila, ponieważ kiedyś wystarczyło zgasić silnik i uruchomić ponownie, wtedy klekotania już nie było. Teraz zabieg ten już nie zawsze pomaga i przez kilka kilometrów silnik klekocze. Nie jest to bardzo głośne, ale na zewnątrz (lub przy otwartych oknach) wyraźnie słyszalne. Dodam, że na ciepłym silniku nigdy coś takiego nie występuje a w ogóle ciepły silnik pracuje bardzo ładnie i cicho.
Z lektury tego forum wywnioskowałem, że przyczyną prawdopodobnie są hydrauliczne popychacze, ale nie spotkałem się z dokładnie takim objawem. Gdy kupiłem samochód był on zalany olejem Castrol Magnatec 10W40(półsyntetyk). Ja wymieniłem na Midland Avantza 5W40(syntetyk) i żadnej różnicy nie zauważyłem. Od tego czasu stosuje Midland. W związku z tym proszą proszę was o informację, czy wy też tak macie, co może być przyczynę i czy jest to groźne dla silnika oraz czy ewentualnie jest jakiś niedrogi sposób na usunięcie tego problemu. Odpada wymiana wszystkich szklanek.
Acha dodam, że międzyczasie wymieniałem rozrząd wraz z napinaczem (hydrauliczny) i nic to nie zmieniło.
Jeżeli odpowiedź na mój problem (klekot po uruchomieniu) jest już gdzieś na forum, to z góry przepraszam .
Pozdrawiam
Paweł