Strona 1 z 2

120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 28 lut 2011, 10:10
przez mr_t
Witam,

Wiem, że do wymiany jest teraz rozrząd i dobrze by było jak zawsze przy tej okazji zmienić pompę wody. Przy okazji mam do wymiany wahacz i amortyzatory z przodu;) Czy w najbliższym czasie z tym silnikiem muszę się spodziewać jeszcze jakiś większych (droższych) wizyt w serwisie?
DPF był wymieniany przy ok. 40 tys. km., w sumie to nigdy z nim w serwisie być nie musiałem, spokojnie jeżdżę od przeglądu do przeglądu bez docierania do granicznego stanu oleju. Od jakiś 30 tys. zaczyna coraz częściej odzywać się dwumasówka, na razie to lekkie wibracje, ale najwyraźniej w najbliższym czasie padnie. Na co jeszcze zwrócić uwagę?
Obecna wizyta (zawieszenie, rozrząd, przegląd) będzie kosztować ok. 8 tys. i po prostu zastanawiam się czy jest sens – zakładam, że będę jeździł tym samochodem jeszcze max rok tj. ok. 40 tys. km.

Pozdrawiam:)

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 28 lut 2011, 10:16
przez Bandit
O wszystkim jest na forum, nie widzę sensu trzymania tu tego wątku, masz jakiś problem z silnikiem?

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 28 lut 2011, 10:28
przez mr_t
Problemów raczej nie ma. Rano, szczególnie przy mrozach po zapaleniu wydaje dziwne dźwięki, ale te mijają po minucie, góra dwóch. Ale z samym zapalaniem nie ma problemu. W tym roku nawet po 2 dniach stania na dworze przy spadkach temperatury w nocy poniżej -20 rano silnik odpalił bez najmniejszego problemu (akumulator od nowości) .
Zimny silnik na wolnych obrotach trochę szarpie i pracuje nierówno, ale tu raczej dwumasówkę podejrzewam, obroty silnika są stabilne. Silnik przez cały czas, od nowości ma takie samo spalanie.
Z innych rzeczy jakie zauważyłem, to tak jakby wydajność websato spadła. Trzeba dłużej czekać aż w samochodzie zrobi się ciepło, zaczęło bardziej dymić na postoju i pośmierdywać. No i skrzynia biegów, zanim się rozgrzeje to opornie pracuje.
Poza tymi drobnostkami jest ok, więc wydaje mi się że opłaca się zrobić to co trzeba i rok będę mógł spokojnie jeździć, ale... może ktoś jakieś ale ma;)

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 28 lut 2011, 12:09
przez adamb
120tys i dw masa sie odzywa, po samym miescie jezdzisz czy co?
Jak dobrze zrozumialem to ty oczekujesz ze ktos ci napisze"tak wszystko bedzie dobrze, mozesz jezdzic dalej spokojnie", przeciez to twoj samochod, ty go uzywasz i chyba wiesz co i jak.
obsluge eksploatacyjnoa trzeba zawsze robic (olej, filtry, paski, itp) a reszta to przykre niespodzianki.

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 28 lut 2011, 12:57
przez Grzyby
mr_t napisał(a):Obecna wizyta (zawieszenie, rozrząd, przegląd) będzie kosztować ok. 8 tys.

Zrób to poza ASO a połowę pieniędzy zaoszczędzisz (a pewnie więcej)
Amory to max. 500zł za 2 sztuki, rozrząd z pompą około 1200zł, wahacz (nie wiem który) też wiele kosztował nie będzie. Do tego robocizna 500-800zł i wszystkie koszty.

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 28 lut 2011, 13:04
przez bieski
Grzyby napisał(a):rób to poza ASO a połowę pieniędzy zaoszczędzisz (a pewnie więcej)


Pozatym do Mazvagtech ma niedaleko :D

120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 28 lut 2011, 13:48
przez Enduro
mr_t napisał(a):.....
Zimny silnik na wolnych obrotach trochę szarpie i pracuje nierówno, ale tu raczej dwumasówkę podejrzewam, obroty silnika są stabilne....

to nie ona, raczej...ten typ tak ma i jest to prawdopodobnie problem z oprogramowaniem PCM/a

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 28 lut 2011, 14:07
przez mr_t
adamb napisał(a):120tys i dw masa sie odzywa, po samym miescie jezdzisz czy co?

Pierwsze 2 lata to była gównie trasa, ostatni rok więcej miasto, teraz wraca tryb trasa stąd muszę mieć pewność, że mi gdzieś coś nie padnie. A 2M podejrzewam, bo poza wibracjami z silnika na zimno pojawiają się "szarpnięcia" przy puszczeniu/wciśnięciu gazu przy ok. 2,5-3 tys. obr. Wcześniej czegoś takiego nie było.

Nie chcę odpowiedzi że będzie dobrze/ źle, bo wiem że wszystko zależy od wielu różnych czynników i nikt nie jest jasnowidzem. Interesuje mnie raczej na co jesz ze zwrócić uwagę, osoby mające więcej kontaktu z mazdami (serwisanci etc.) wiedzą kiedy, co statystycznie lubi paść. Mimo fatalnego początku i kłopotów przez pierwsze 2 lata, ostatni rok minął ok, zero problemów, standardowe przeglądy co 20 tys. gdzie nic poza standard nie było wymieniane. Dziś też wydaje się wszystko być OK.

[Usunięte]

PostNapisane: 28 lut 2011, 15:41
przez People_Hate_Me
PostTen post został usunięty przez People_Hate_Me 1 mar 2011, 13:36.

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 28 lut 2011, 22:06
przez Sebal
120 tys. km i padły Ci amorki, wahacz, dwumas? Musisz chyba niezbyt dbać o madzie albo mieć pecha. Moja 6-tka jak ją sprzedawałem przy 170 tys. km miała oryginalne amorki ( 80 % ), żadnych luzów w zawieszeniu (też jeszcze oryginały), dwumas się w ogóle nie odzywał. A muszę Ci mr_t powiedzieć że dużo jeżdżę i nie oszczędzam paliwa.

i co dalej?

PostNapisane: 28 lut 2011, 22:18
przez Enduro
Sebal napisał(a):120 tys. km i padły Ci amorki, wahacz, dwumas? ...

to zastanawiający fakt, absolutnie.E.

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 28 lut 2011, 23:16
przez ru35
mr_t napisał(a):W tym roku nawet po 2 dniach stania na dworze przy spadkach temperatury w nocy poniżej -20 rano silnik odpalił bez najmniejszego problemu (akumulator od nowości) .

Dodam iż moja małżonka to taka typowa blondynka ,po 5 dniach nie odpalania Mazdy na zewnątrz -20 wsiada do auta około 7.oo rano i odpala bez grzania świec tak od razu ( misiu samochód się psuje bo silnik strasznie nerwowo pracuje ) jestem zdziwiony że wogóle odpalił za pierwszym razem , paliwo bez żadnych dodatków i dodam że do wymiany oleju mam 1 000km

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 1 mar 2011, 00:46
przez Jaksa
Grzyby napisał(a):Amory to max. 500zł za 2 sztuki
A gdzie tak tanio ? Z tego co czytam to trojka nie szostka , dzisiaj bralem amorki KYB 480 zł szt w ASO prawy kosztuje 500 z hakiem a lewy 1200 <lol> no i wahacz trojka ma tylko jeden – dolny to zwykly McPherson i z tego co wiem zamiennika nie ma a Focus ma inny i jeszcze jedno : po 120 tysiaczkach 2-mas sie nie rozsypuje .... W sumie to kolega ma rodzynka ( jak mogę tak ją nazwac ) malo jest trojek w dieslu z 2 litrowym motorem .

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 1 mar 2011, 10:49
przez mr_t
Sebal napisał(a):120 tys. km i padły Ci amorki, wahacz, dwumas? Musisz chyba niezbyt dbać o madzie albo mieć pecha.

Pierwsze dwa lata to było jeżdżenie od serwisu do serwisu, ilość dni spędzonych przez moją Mazdę w serwisie jest ponad dwukrotnie wyższa niż poprzedniego samochodu przy takim samym przebiegu – samochód nowy, z salonu, więc szczęścia do Mazdy to na pewno nie mam;). Amorek padł jeden, prawy, lewy jest bardzo ok, ale i tak muszę wymienić dwa. W wahaczu (lewy dla odmiany) mam pękniętą gumę przy tulei, ale dziś to taki standard że do wymiany całość. Niestety drogi mamy jakie mamy. O ile wahacz mnie jakoś nie dziwi, to amortyzatory już bardziej.
A dwu-masówka, nie wiem czy na pewno pada. Mam takie wrażenie, że zaczyna, ale przy przeglądzie na 100tys. zwracałem na swoje odczucia uwagę w ASO i powiedzieli po przeglądzie że jest wszystko OK, więc może te drgania z czegoś innego wynikają.

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 1 mar 2011, 10:54
przez Grzyby
Fakt, nie masz szczęścia (pamiętam jak kiedyś pisałeś o problemach).
mr_t napisał(a):więc może te drgania z czegoś innego wynikają

może któraś poduszka silnika?
mr_t napisał(a):O ile wahacz mnie jakoś nie dziwi, to amortyzatory już bardziej.

Dokładnie, u mnie jeden z przodu wylał ale po 200kkm przebiegu, więc można uznać że się wypracował.
Za to tył ma się wyśmienicie.

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 1 mar 2011, 16:03
przez gacek
Jaksa napisał(a):prawy kosztuje 500 z hakiem a lewy 1200


Czy dobrze czytam ,że jest taka różnica między lewym a prawym :| :D

i co dalej?

PostNapisane: 1 mar 2011, 16:53
przez Enduro
w mazdzie jest wszystko mozliwe..
pozdr.E

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 7 mar 2011, 10:12
przez mr_t
Jaksa napisał(a):
Grzyby napisał(a):Amory to max. 500zł za 2 sztuki
w ASO prawy kosztuje 500 z hakiem a lewy 1200

Ja płaciłem w ASO po 510 za amorek (nie ma różnicy w cenie lewego i prawego) + 2x 50zł za osłony przeciwkurzowe.
Wg. serwisu za wibracje silnika odpowiada napinacz paska klinowego (RF8D-15-980). Jeszcze nie wymieniony, ale ogólnie po tym przeglądzie wibracje z silnika dużo się zmniejszyły i zniknął irytujący świst przy porannym rozruchu.

120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 7 mar 2011, 12:11
przez Enduro
mr_t napisał(a):....
Wg. serwisu za wibracje silnika odpowiada napinacz paska klinowego (RF8D-15-980)....

bzdura..ale go wymień, na pewno rachunek będzie niebanalny
niech ASO potwierdzi tobie, że to on jest za nie odpowiedzialny i po wymianie wibracje ustaną, jeśli nie,
to na ich koszt zostanie on wymieniony!!!!...pozdr.E

Re: 120 tys. km, 2.0 diesel – co dalej?

PostNapisane: 7 mar 2011, 12:21
przez Jaksa
mr_t napisał(a):nie ma różnicy w cenie lewego i prawego)
W tej chwili masz rację , w nowym cenniku jest taka sama .