Szanowny Panie,
odpowiem Panu publicznie, skoro umieścił Pan wpis w tym miejscu.
Otóż istotnie 2.06.2015 przyjęliśmy do naprawy Pański samochód, z póki co nieznaną nikomu awarią. Objawy usterki to brak możliwości uruchomienia silnika (kod immo 16).
W toku prowadzonej identyfikacji to my stwierdziliśmy uszkodzony (spalony) komputer silnika (zdjęcia w naszym archiwum). Ponieważ cena nowego urządzenia była przez Pana nie do zaakceptowania, zmuszeni byliśmy do zamontowania używanego.
Warunki zakupu i odpowiedzialności za część używaną zostały Panu przedstawione i przez Pana przyjęte.
Przed zamontowaniem PCM do auta dokonaliśmy pomiarów, żeby wykluczyć zwarcie – możliwą przyczynę awarii, ale jak nie trudno się domyślić niczego nie znaleźliśmy, skoro po wymianie PCM i wprogramowaniu go do auta było dobrze prawie rok! Był to konieczny zabieg – miał nas uchronić przed spaleniem kupionego używanego PCM, po jego zamontowaniu.
Trudno oczekiwać więcej od warsztatu w takiej sytuacji.
Naprawa, zgodnie z oczekiwaniem zlecającego, została wykonana skutecznie i optymalnie kosztowo.
Pańskie uwagi byłyby dla mnie zrozumiałe, jeśli ponowna awaria nastąpiłaby w krótkim czasie po odbiorze przez Pana auta z serwisu. Tu minęło 11 miesięcy, w trakcie których losy auta nie były nam już znane.
Jasiu19 napisał(a):Rok 2015:W aucie mojej żony pada komputer.Wycieczka na lawecie do lublina prawie 200 km zostawienie auta po wcześniejszej rozmowie telefonicznej.Po dniu lub dwóch dobra wiadomość.Znaleźli komputer o tym samym nr co mój więc kazałem panom działać.
Z powyższego rozumiem, że: Pan wiedział, że spalony był PCM, następnie bezzasadnie wiózł Pan auto 200 km (bo mając wiedzę o PCM, mógł Pan wymienić go lokalnie), by zlecić serwisowi poszukiwanie używanego PCM.
Słabo to wg mnie wygląda.
Gwoli informacji, naprawiamy różne przypadłości – w tych PCM również (nie działający prędkościomierz i inne). Jesteśmy elastyczni, rozumiejąc, że nie każdy chciałby płacić za podobną naprawę z użyciem nowej części ~ 9kPLN, szukamy rozwiązań akceptowalnych, ale przy okazji nie jesteśmy proroczy, żeby przewidzieć, że po 11 miesiącach nastąpi jakaś (podobna) awaria.
Pozdrowienia,
GF