jacobs napisał(a):wrzućcie pare dowcipów
Prosze...
Gdzie byłeś? – pyta się żona swojego męża, który wrócił do domu nad ranem.
– U kolegi.
– Ty pedale!
Przychodnia lekarska. Starsza pani udała się do gabinetu młodego doktora.
Po kilku minutach wybiega roztrzęsiona, krzyczy, rwie sobie włosy z głowy... Dyrektor przychodni ledwie ja uspokoił. Kiedy już poszła do domu, poprosił młodego lekarza na dywanik:
– Drogi kolego, pani Kowalska ma 67 lat, jest wdowa, ma czwórkę dzieci i dziewięcioro wnucząt, a pan jej mówi, ze jest w ciąży?! To nie było zabawne...
– Ale wyleczyłem jej czkawkę czy nie?
Przychodzi facet do dentysty i mówi, że go ząb boli, dentysta sprawdza, ale widzi, że facet ma wspaniałe zdrowe zęby, więc mówi:
– Wie pan, nie może pana ząb boleć, bo ma pan wspaniałe zęby.
Ale facet sie upiera że go boli i już.
No wiec dentysta zaproponował metodę autosugestii.
– Niech pan stanie przed lustrem i powtarza sobie: NIE BOLI MNIE ZAB!, NIE BOLI MNIE ZAB!
Facet zrobił jak mu dentysta kazał i o dziwo pomogło!
Następnego wieczoru położył się do łóżka i spełnił obowiązek małżeński (o dziwo) całkiem dobrze.
Wstał poszedł do łazienki, wraca i jeszcze raz spełnił OM. Znowu wyszedł wrócił i jeszcze raz. kiedy już szedł piąty raz żona nie wytrzymała i z ciekawości poszła zobaczyć co on w tej łazience robi .
A on stoi przed lustrem i powtarza sobie:
– To nie moja żona!...To nie moja żona!