Klub MazdaSpeed

EDIT: 25.01.2011 – zmiana nazwy na bardziej ogólną


Hej,
próbowaliście kiedyś tego? Ja jestem na 13 dniu (i to w piątek ) i mam chwile zwątpienia... Ktoś tego próbował i wytrwał do samego końca?

Dla niezorientowanych: http://www.a6w.pl/

Mam nadzieję, że ktoś doda mi otuchy i napisze, że wytrwał . Nie jest lekko .

Pozdrawiam,
nemi

Bardzo dawno temu, męczyłem się tym :–), nigdy nie wytrwałem do końca, męczyłem się z przerwami, czasem zmieniałem ilość serii, ale nie powiem aby efektu nie było ;–). Może kaloryfera nie zrobiłem, ale brzuch miałem naprawdę twardy. Moja jedna dobra koleżanka, mogła na nim stawać ;–) i takie tam . Teraz jestem 30 kilo starszy, ale niedługo wracam do treningów i to jest jedno z podstawkowych ćwiczeń jakie mogę i będę wykonywał w domu.

Zatem "twardy bądź nie miętki", jak tylko utrzymasz dyscyplinę efekt będzie na pewno. Żona będzie zadowolona .

JohnnyB napisał(a): Żona będzie zadowolona

Czekaj, czekaj, ja myślałem, że to tylko mięśnie brzucha ćwiczy. Nie wiedziałem o skutkach ubocznych .

Zrobiłem zdjęcie pierwszego dnia i w sumie efekt widzę, ale jakoś coraz trudniej mi o motywację, bo może nie mam mięśni, ale brzuch mi jakoś nie odstaje przy moich 3 kg niedowagi .


Może ktoś do mnie dołączy? Co prawda mam 13 dni przewagi, ale w grupie będzie raźniej... Szkoda Dżony, że kończynę popsułeś .


PS. Startuję z programem na dziś.

nemi ja to ćwiczenie kiedyś Zygowi poleciłem to mnie później wyzywał na gg od ch**ów
ja tego nigdy nie robiłem nie/stety

Ale zrobił? Czy tylko skończył na tym, że dowiedziałeś się od niego wielu nieznanych rzeczy o sobie, matce i siostrze?

Robiłem A6W wiosną 2008 roku. Nie dla zgubienia tłuszczu/kilogramów, bo nie mam z tym problemów a dla zbudowania silnych i dobrze zarysowanych mięśni (projekt plaża ). Wytrwałem 24 dni treningu, po których osiągnąłem bardzo zadowalający rezultat, naprawdę bardzo. Niestety to on był zgubny, bo przecież "skoro już tak świetnie wyglądam to po co dalej się męczyć?" do tego nałożył mi się wyjazd do rodziny no i przerwałem ćwiczenia. Sam trening naprawdę szczerze polecam, zwracam tylko szczególną uwagę na poprawne oddychanie. Wszystkie ćwiczenia z A6W wywierają wysokie ciśnienie krwi w jamie brzusznej, nieodpowiedni oddech może być tutaj zgubny dla osób mających "słabe" naczynia krwionośne.

Mi też się zdarzyło wykonywać to ćwiczenie, jednak nie ukończyłem, a byłem już dość daleko, nie pamiętam już jak, zabrakło motywacji i był ból pleców, ale efekt faktycznie był

Mehehe, nick zobowiązuje jednak, drogi Koksiku .

Ja odkryłem pomyłkę – dziś był 14, a nie 13 dzień .

Haha nick mój może być omylny, mam podobną niedowagę do Ciebie hehe

Myjk to ćwiczył, ja próbowałem ale nie miałem czasu a potem zapomniałem
Dobrze, że przypomniałeś może uda mi się trochę poćwiczyć

no mnie nemi natchnął i też chyba za jakiś czas spróbuje
choć wiem że jest prze****ne!

Ja już od około pół roku się zbieram do tego i jakoś nie chce mi się, będe musiał jednak sobie zrobić postanowienie noworoczne . Narazie tylko pompeczki.

noxes napisał(a):hahaha Ja już od około pół roku się zbieram do tego i jakoś nie chce mi się, będe musiał jednak sobie zrobić postanowienie noworoczne . Narazie tylko pompeczki.

wiem że troszkę odbiegne od A6W ale to jednak dalej w temacie "pakowania"
kolega znalazł fajny program "100 pompek"
nie wiem dokladnie na czym to polega ale tez ponoć daje rade

też musze sobie to zapodać bo ponoć bardzo fajne

looknijcie http://www.100pompek.pl/

a moze by tak zmienic nazwe tematu i moglibysmy tu rozmawiac o roznoych cwiczeniach, silowni itd..... ?

ja robiłem i Weidera i program 100 pompek w żadnym nie doszedłem do końca Weider jest męczący ale za to rozwija wszystkie mięśnie brzucha w przeciwieństwie do robienia zwykłych "brzuszków" na ławeczce czy na podłodze.
Ale jeśli ktoś chce zgubić masę to nie tędy droga (wiem nemi, że masy to niekoniecznie chcesz się pozbyć więc dawaj do końca i rób cały czas potem )

Dobra, przeczytałem o A6W i o pompkach i na dziś koniec

Kiedyś miałem karę 200 pompek i 100 przysiadów na obozie harcerskim i nie pamiętam w jaki sposób zrobiłem przysiady ale pompki zrobiłem w 3 seriach, najpierw 100 a potem dwa razy po 50 z kilkuminutowymi przerwami, sam nie wiem jak mi się to udało ale podejrzewam, że to przez straszną wizję glana na twarzy
Ale to było naście lat temu

Hehe, ja rozszerzyłem A6W o pompki właśnie. Robię tyle samo pompek co ćwiczeń w jednym ćwiczeniu na brzuch – czyli pierwszego dnia zrobiłem 1x6 pompek, teraz robię 3x10 pompek. A od dzisiaj 3x12.
Przez ostatnie parę lat się zapuściłem trochę pod względem kondycji (odkąd pracuję, a pracę mam całkowicie siedzącą – na 4 literach spędzam min. 10 h dziennie) – podbiegnięcie do autobusu kończy się wypluwaniem płuc i dlatego postanowiłem chociaż minimalnie się poruszać.

marek napisał(a):w żadnym nie doszedłem do końca

Ładnie mnie wszyscy pocieszają

nemi napisał(a):Ładnie mnie wszyscy pocieszają

tak na prawdę wszystko się da tylko chodzi o samozaparcie i samodyscyplinę i to jest główny klucz do osiągnięcia sukcesu

każdy by to zrobił ale tak jak widać albo komuś się znudziło, albo uzyskał już zadwalające efekty, albo jakieś inne wymówki...

nemi napisał(a):Ładnie mnie wszyscy pocieszają

nie patrz na innych, udowodnij sobie, ze potrafisz osiągnąć cel.

ja robiłem to niejako dodatkowo, bo głównym celem był spadek wagi – w związku z tym dużo jeździłem rowerem i główny cel miałem w spadku wagi (to jest moje wytłumaczenie )

ja mam taki sam cel jak miał marek, teraz, dlatego 6 puki co nie jest moim celem.
Jak tylko się ogarnę w ciągu dwóch tygodni, zamierzam iść na basen. Mam rozsądną nadwagę, jak się jej pozbędę, zacznę dalsze "pracę nad sobą".

Kumpel 2 razy zrobił A6W ja próbowałem ale najdalej to do 18 dnia wytrzymałem