Dowcipy

Coś dla zabicia czasu – zjawiska śmieszne i ciekawe.

Postprzez nemi » 20 lut 2006, 22:09

tarkan18 napisał(a):Ja załapałem o co w tym chodzi po około 5 minutach...

Przybiega malutka córeczka do mamy i mówi:
-Mamusiu, mamusiu, muchy się ze mnie śmieją...
Na to mama:
-Córeczko, kochanie, dlaczego się z ciebie śmieją?
Córka:
-No, bo mówią, że jestem nienormalna...

<alien>

<jelen>
Przecież to nie tak było <jelen>

Przybiega malutka córeczka do mamy i mówi:
-Mamusiu, mamusiu, wszyscy mówią, że jestem nienormalna...
Na to mama:
-Córeczko, kochanie, kto ci tak powiedział?
Córka:
-Muchy.
Forumowicz
 
Od: 21 sie 2004, 14:20
Posty: 7476 (100/270)

Postprzez bajer0 » 21 lut 2006, 12:43

Dwóch zawianych goćci miało ochotę na drinka, ale mieli ze sobą tylko
dolara i parę centów. W końcu jeden z nich proponuje:
– Złóźmy się i kupmy sobie hot doga.
– Hot doga? A po kiego? Ja chcę drinka!!!
– Otóź to. Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i
przymocuje ją sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki,
wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, ty uklękniesz i zaczniesz ssać
parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić.
Jak uradzili, tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę,
barman ich wyrzucił i kazał nie wracać. Odstawili ten numer w 19 barach.
– Wiesz co? – mówi w końcu ten drugi – Zamieńmy się rolami,
bo mnie juź kolana bolą...
– Myślisz, źe jesteś w gorszej sytuacji ode mnie? Stary, ja zgubiłem
parówkę w trzecim barze..
"W niebie Cię czeka nagroda, wielka nagroda tylko grzeszyć się nie waż, bądź nam posłuszny to pójdziesz do nieba
W niebie Cię czeka niewyobrażalne, totalne i spektakularne, męczeństwo Twoje nie poszło na marne
W niebie Cię czeka religii sens taki, że masz być jak te pokraki bez myśli, Bóg Ojciec o wszystkim i tak za Ciebie pomyśli
Do nieba pójdziesz za czyny prawe, a nie za zabawę, religia daje niewolę, ale daje i strawę"
Kult – Park23
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 sie 2004, 13:11
Posty: 1134 (0/3)
Skąd: Lodz
Auto: 626 GF FS `98

Postprzez Gengol » 22 lut 2006, 16:21

Mówi Jasiu do kolegi:
– Mam problem. Moj kot wstaje rano i sra na dywan potem rozpędza sie i rozjeżdża to gowno po całym pokoju. Co mam zrobic?
– Hmmmmmm ... Zwin dywan i rozłóż papier ścierny!
Spotykaja sie za kilka dni...
– Co pomogło?
– Jak sie kot w korytarzu rozpędził to do lodówki dojechały same oczy!





Facet w chińskiej restaracji zamówił sobie zupę, kurczaka, frytki, zestaw sałatek, coś tam do picia...
obsługiwał chiński kelner który przyjmując zamówienie nic tylko kiwał głową... Ten nie dowierzał ,że chińczyk wszystko rozumie ale nic ... czeka cierpliwie na swoje ...
po jakimś czasie chińczyk wraca z zamówieniem facet patrzy wszystko sie zgadza... zabrał sie dojedzenia i nawet mu wszystko smakuje. Po jakimś czasie zadowolony zaczepia tegoż kelnera:
– Świetnie pan rozumie po polsku...
– Ja długo mieskać w Polska... – odpowiada facet nie wytrzymał postanowił go spawdzić ...
– A jak sie to nazywa? (wskazał na łyżkę)
– łyska... odpowiada
– a to ? (wskazał na krzesło)
– ksiesło odpowiada
nóż ? – nóś; frytki? – fritki itd.... niesamowite mysli sobie facet...
naprawde nieźle zna Polski ... nagle dostrzega w kącie szczura i zdenerwowany pyta A TO CO JEST ?!
Chińczyk dumny i zadowolony odpowiada : kurcak!

Stały sobie w parku dwa posagi, naga kobieta i nagi mężczyzna. Ustawiono je tak, że patrzyły na siebie wzrokiem, w którym można było odczytać nutę pożadania. I stały tak lata i dziesięciolecia całe, i w upał i w słotę, pod deszczem i w słońcu, pod opadajacymi jesiennymi lisćmi i wsród wiosennych tulipanów. Aż pewnego dnia zjawił się w parku dobry anioł, spojrzał na posagi i powiedział:
– "Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym parku stoicie, ożywię was na pół godziny, będziecie mogli zejsć z cokołu i zrobić, co tylko zapragniecie". Cud się dokonał. Posagi zeszły z cokołu, chwyciły się za ręce i czym prędzej pobiegły w pobliskie krzaki, z których wkrótce zaczęły dobiegać pomruki i okrzyki rozkoszy. Wreszcie z krzaków ponownie wynurzyła się para posagów: – "Ach, jak cudownie było", rzekła kobieta.
– "Tak, doprawdy to wspaniałe", rzekł mężczyzna.
Obserwujacy ich z usmiechem anioł zauważył:
– "Słuchajcie, minęło dopiero piętnascie minut, macie do dyspozycji jeszcze drugie tyle!"
– "To co, wracamy w krzaki?", zapytał mężczyzna
– "Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć !", odparła kobieta.
– "No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz gołębia, a ja mu będę [tiiit] na głowę!"



Para zakochanych spaceruje po parku:
– Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię..
– To znaczy?
– Hmm... a może przytul jak Abelard swą Heloizę..
– a to jak?
– Jak?! Srak!! Czytałeś coś w ogóle?
– Tak, Naszą Szkapę. Ugryźć cię w pupę?




Zlapali Indianie bialego, przywiazali do pala meczarni, postawili straznika i poszli sie naradzic, co z nim zrobic.
Siedzi sobie biedak przy palu i mysli:
– Co tu zrobic? Niestety, mam przerąbane. Mam najbardziej przerąbane jak tylko sobie mozna wyobrazic.
Nagle w chmurach zrobil sie niewielki otwór, a przez ten otwór splynelo na nieszczesnika jasne, aczkolwiek nie oslepiajace swiatlo i uslyszal glos potezny, ale nie ogluszajacy, który rzekl:
– Nie obawiaj sie synu, potrzasnij rekami. Potrzasnal.
Ku jego zdumieniu wiezy opadly.
– Podejdz do straznika – mowi dalej glos.
Podszedl lekko przestraszony.
– Nie obawiaj sie, straznik spi – kontynuowal Glos.
– A teraz wyrwij straznikowi tomahawk i uderz go. To syn wodza.
Wyrwal i uderzyl. Zabil syna wodza i czeka, co dalej.
Wtedy Glos z lekkim rozbawieniem:
– Teraz to masz dopiero przerąbane




Idzie przez las Czerwony Kapturek w niebieskim kapturku. Napada go wilk i
woła:
– Zjem cię, Czerwony Kapturku!
A Czerwony Kapturek w niebieskim kapturku odpowiada wilkowi:
– Wilku, nie zjesz mnie, bo ja nie jestem Czerwony Kapturek, tylko ja jestem Niebieski Kapturek!
Wilk, speszony, umknął w krzaki, a Czerwony Kapturek w niebieskim kapturku bez przeszkód dotarł do domku babci.
Następnego dnia idzie przez las Czerwony Kapturek w żółtym kapturku... (i cała historia powtarza się dzień w dzień przez dwa tygodnie; Czerwony Kapturek codziennie zmienia kapturek, ale ani razu nie wkłada czerwonego; do czasu jednak...). Idzie przez las Czerwony Kapturek w fioletowym kapturku.
Napada go wilk i woła:
– Zjem cię, Czerwony Kapturku!
A Czerwony Kapturek w fioletowym kapturku odpowiada wilkowi:
– Wilku, nie zjesz mnie, bo ja nie jestem Czerwony Kapturek, tylko ja jestem Fioletowy Kapturek!
A wilk na to:
– Wszystko jedno! Od dwóch tygodni nie miałem nic w pysku! A więc zjem cię, Fioletowy Kapturku!
I zjadł wilk Czerwonego Kapturka w fioletowym kapturku...
Jaki z tego morał?
Żaden kapturek nie daje stuprocentowego zabezpieczenia!





W parku dzieciak płoszy gołębie:
– Spierdalajcie, spierdalajcie...
Na to przechodzący obok staruszek:
– Chłopczyku, nie wypada tak brzydko mówić! Wystarczy przecież powiedzieć: A sio, a sio... I widzisz, jak spierdalają!
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 lis 2005, 17:11
Posty: 57
Skąd: Jarosław
Auto: 323F GT (BG) 1.8 (BP-DOHC) '91

Postprzez szymonek » 27 lut 2006, 21:16

Idzie sobie czerwony kapturek przez las i nagle zza krzaków wybiega wilk! Kapturek przestraszony ucieka ile sił w nogach.... ale tych sił coraz mniej więc Kapturek wdrapuje sie na najwyższe drzewo jakie jest w okolicy i kurczliwie trzyma sie obiema rękoma najwyższej gałęzi. jednak wilk nie wdrapuje się na drzewo tylko czeka....

JAKI Z TEGO MORAŁ!? (tyczy się KOBIET) ;)

Niezależnie jak długo będziecie się opierać to i tak się... PUŚCICIE!!!

(kawał opowiedziany przez nauczyciela na lekcji)– przez 30 minut wszyscy nie mogli powstymać się od śmiechu!
szukam..
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 1 sty 2006, 11:27
Posty: 4
Skąd: -= !:SuWaŁkI:! =-

Postprzez jacobs » 27 lut 2006, 22:05

a nam ksiądz mówi, że lewatywa nie jest do ustna, ani DOwCIPNA <lol>
If you’re in control, you’re not going fast enough.
Forumowicz
 
Od: 20 lis 2005, 13:31
Posty: 3108 (6/27)
Skąd: WWA

Postprzez KosteK » 28 lut 2006, 10:37

Wiesz, ze zyjesz w roku 2006, kiedy:





1. Niechcacy wprowadzasz haslo do mikrofalowki.



2. Od lat nie ukladales pasjansa prawdziwymi kartami.



3. Masz 15 numerow telefonow do twojej czteroosobowej rodziny



4. Wysylasz maile do osoby przy sasiednim biurku



5. Nie utrzymujesz kontaktu z rodzina i znajomymi, ktorzy nie maja

maila.



6. Po dlugim dniu pracy odbierasz telefon mowiac nazwe firmy.



7. Kiedy dzwonisz z domu wciskasz najpierw 9 lub 0



8. Od czterech lat siedzisz przy tym samym biurku, a pracujesz dla

trzeciej z kolei firmy.



10. Dowiadujesz sie z wiadomosci, ze zostales zwolniony z pracy.



11. Twoj szef nie umialby wykonywac twojej pracy.



12. Zatrzymujesz samochod pod blokiem i dzwonisz z komorki do domu,
zeby

ktos zszedl i pomogl ci wypakowac zakupy.



13. Kazda reklama ma na dole adres www.



14.Wychodzac bez telefonu komorkowego, ktorego nie uzywales przez

ostatnie 20 lub 30 (lub 60) lat, wpadasz w panike i wracasz po niego
do

domu.



15. Wstajesz rano i wchodzisz na Internet, zanim wypijesz kawe.



16. Odwracasz glowe na boki, zeby sie usmiechnac.



17. Czytasz to i sie zasmiewasz.



18. Nawet gorzej; wiesz juz dokladnie, komu to przeslesz.



19. Jestes zbyt zajety, zeby zauwazyc, ze nie bylo punktu 9.



20. Przesunales strone do gory, zeby sprawdzic, ze nie bylo punktu 9.





A teraz smiejesz sie z siebie!
Forumowicz
 
Od: 16 cze 2005, 10:55
Posty: 727

Postprzez Tommy_007 » 1 mar 2006, 16:58

Chuck Norris był w Polsce !! :D

Chuck Norris poproszony został przez Radę Bezpieczeństwa ONZ o wykonanie
misji specjalnej w Polsce.

To był zły dzień dla Chucka Norrisa.

Wypadki potoczyły się następująco:
Ponieważ nad misją objął kontrolę prezydent USA, Chuck miast w Polsce wylądował na lotnisku w Mołdawii.

Kiedy wykopem z półobrotu pozabijał już wszystkich w Kiszyniowie okazało się, że wśród poległych znajdował się też jedyny w Mołdawii pilot, który znał namiary na Polskę.

Ukraińska mafia, która zobowiązała się dostarczyć go do Polski zażądała całej jego gotówki bez gwarancji lądowania.

W Polsce okazało się, że miejscem akcji nie będzie warszawski hotel Sheraton lecz restauracja kat. IV w Krynkach woj. podlaskie.

Kiedy dla niepoznaki zażądał w knajpie whisky podano mu miejscowy tradycyjny wyrób, po spożyciu którego trzy godziny szukał swojej prawej nogi by wykopem otworzyć sobie drzwi do kibla jak przewiduje procedura stosowana w amerykańskich siłach specjalnych.

Sponiewierany ludowym napojem miał kłopoty ze wzrokiem na skutek czego osobnikiem, którego postanowił kopnąć treningowo okazał się miejscowy żubr konsumujący spokojnie swoje codzienne piwo. Żubry nie znoszą mieć długów...

Kiedy wreszcie chciał przystąpić do wykonania zadania czyli przykopania wójtowi gminy Krynki podejrzanemu o kontakty z Romanem G. okazało się, że w siłach specjalnych USA nie ćwiczono obrony przed sztachetą...

Szukając wsparcia wśród miejscowej płci przeciwnej został porażony syfilisem przez prostytutkę z odległości sześciu metrów...

Kiedy po raz pierwszy w życiu postanowił rzucić się do ucieczki uznając wyższość przeciwnika okazało się, że nie ma czym ponieważ sprzed knajpy ukradziono mu samochód...

Błąkając się przez dwa tygodnie po Polsce dotarł wreszcie do jakiegoś dużego miasta. Niestety wyszedłszy na szosę by złapać okazję został potrącony przez pijanego kierowcę.

Z szosy zabrało Chucka Norrisa łódzkie pogotowie...
Siedzący po prawicy GŁÓWNODOWODZĄCEGO LOŻY VIPów :)

Kabriolet do ślubu – 1964 Buick Skylark "Skowronek"
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 mar 2005, 20:21
Posty: 310
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 5 CR 2007r. 2.0 MZR-CD Galaxy Grey.
Buick Skylark Convertible 4.9 V8 1964r

Postprzez bajer0 » 1 mar 2006, 19:14

Zaprosił facet znajomych do restauracji na kolację. Zauważył, że kelner, który prowadzi ich do stolika, ma w kieszeni łyżki. Zastanowił się chwilę,
usiedli przy stoliku i wtedy zobaczył, że kelner od ich stolika również ma łyżki w kieszeni. A także inni kelnerzy na sali. Poprosił kelnera bliżej i pyta:
– Po co wam łyżki w kieszeniach?
– Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie ArturAndersen zrobienie analizy procesów. I wyszło, że średnio co trzeci klient zrzuca
łyżkę ze stołu, przez co trzeba iść do kuchni i przynieść nową. Dzięki temu,że mamy łyżki pod ręką, zaoszczędzamy jednego człowieka na
godzinę, a wydajność wzrasta o 70,3%.
Zdziwił się ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy rozporku cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do guzika, a drugi znika
wewnątrz spodni. Zaciekawiony zawołał kelnera i pyta:
– Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co?
– Nie każdy jest tak spostrzegawczy, jak pan. Ale tak ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen. Wie pan, mam go przyczepionego do... no wie
pan! Jak idę do toalety, to rozpinam rozporek i wyciągam łańcuszek, dzięki czemu po oddaniu moczu nie muszę myć rąk i wydajność wzrasta o 30%.
Facet znów był zdziwiony, ale zaraz odkrył nieścisłość:
– Dobrze, rozumiem, że go pan wyjmuje łańcuszkiem, ale jak pan go wkłada z powrotem?
– Nie wiem, jak inni, ale ja go wkładam łyżką
"W niebie Cię czeka nagroda, wielka nagroda tylko grzeszyć się nie waż, bądź nam posłuszny to pójdziesz do nieba
W niebie Cię czeka niewyobrażalne, totalne i spektakularne, męczeństwo Twoje nie poszło na marne
W niebie Cię czeka religii sens taki, że masz być jak te pokraki bez myśli, Bóg Ojciec o wszystkim i tak za Ciebie pomyśli
Do nieba pójdziesz za czyny prawe, a nie za zabawę, religia daje niewolę, ale daje i strawę"
Kult – Park23
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 sie 2004, 13:11
Posty: 1134 (0/3)
Skąd: Lodz
Auto: 626 GF FS `98

Postprzez bajer0 » 1 mar 2006, 19:16

Pyta się facet swojego kolegę o dobrego stomatologa. Tamten mu odpowiada:
– Znam świetnego, ale on jest Anglikiem.
– Spoko, spoko, poradzę sobie.
Przychodzi więc na wizyte, siada na fotelu i pokazując lekarzowi szczeke mówi:
– Tu!
Dentysta wyrwal mu dwa zeby. Na drugi dzien znow spotykaja się obaj faceci i pierwszy mowi:
– Kurcze, jakis głupi ten dentysta. Ja mu pokazuję bolący ząb, mowie tu, o on wyrywa mi dwa...
– Ale ty głupi jesteś... "Two" po angielsku znaczy dwa...
– Aaa, było tak od razu, następnym razem coś wymyślę.
Przychodzi więc na wizytę, siada na fotelu, wskazuje ząb i mówi:
– Ten!
"W niebie Cię czeka nagroda, wielka nagroda tylko grzeszyć się nie waż, bądź nam posłuszny to pójdziesz do nieba
W niebie Cię czeka niewyobrażalne, totalne i spektakularne, męczeństwo Twoje nie poszło na marne
W niebie Cię czeka religii sens taki, że masz być jak te pokraki bez myśli, Bóg Ojciec o wszystkim i tak za Ciebie pomyśli
Do nieba pójdziesz za czyny prawe, a nie za zabawę, religia daje niewolę, ale daje i strawę"
Kult – Park23
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 sie 2004, 13:11
Posty: 1134 (0/3)
Skąd: Lodz
Auto: 626 GF FS `98

Postprzez Globy » 1 mar 2006, 19:18

Umiera Donald Tusk. Przy bramie nieba wita go Św. Piotr, otwiera
drzwi i wprowadza do środka. Tusk widzi mnóstwo porozwieszanych zegarów. Nie
wytrzymuje i pyta św. Piotra: "Do czego służą te zegary?" Na co św.
Piotr: "Te zegary wskazują ilość kłamstw w życiu człowieka.
1 kłamstwo powoduje, że wskazówka przesuwa się o minutę do przodu.
Startujemy z godziny dwunastej". Po czym podprowadza Tuska do zegara z napisem św. Teresa z Kalkuty.
Patrzy – wskazówka idealnie na godzinie 12. Donald chwile się zastanawia,
po czym cicho pyta się:
"A gdzie są zegary Kaczyńskich?"
Na co św. Piotr: "Kaczyńskich? Szef używa ich jako wentylatorów, w głównym holu".

*************************************************************************

Dlaczego faceci są tacy fajni:

1. Ich dupa nigdy nie jest czynnikiem decydującym podczas rozmowy o pracę.
2. Ich orgazmy są zawsze prawdziwe. Zawsze!
3. Ich nazwisko zostaje.
4. Garaż jest ich cały
5. Ich plany weselne troszczą się same o siebie.
6. Mechanicy samochodowi zawsze mówią im prawdę.
7. Gó..no ich obchodzi, że ktoś nie zauważa ich nowej fryzury.
8. Ta sama robota większa płaca.
9. Zmarszczki dodają charakteru.
10. Nie muszą opuszczać pokoju aby poprawić sobie krocze.
11. Suknia ślubna 2000 PLN; Wynajem smokingu 100 PLN.
12. Ludzie nigdy nie gapią się na ich klatkę piersiową podczas rozmowy.
13. Nowe buty nie tną, nie robią pęcherzy, nie deformują stóp.
14. Jeden nastrój, zawsze!
15. Rozmowy telefoniczne w 30 sekund.
16. Pięciodniowe wakacje wymagają tylko jednej walizki.
17. Sami otwierają słoiki.
18. Dostają fory za każdy przejaw troskliwości.
19. Bielizna kosztuje 5 PLN za trójpak.
20 Jeśli mają 34 lata i są samotni, nikt tego nie zauważa.
21. Trzy pary butów w zupełności wystarczą.
22. Nie używają podpasek.
23. Jeśli inny facet przyjdzie na przyjęcie w takim samym ubraniu, mogą zostać najlepszymi przyjaciółmi na wiele lat.
24. Nie muszą znać nazw więcej niż pięciu kolorów.
25. Nie muszą się zastanawiać, w którą stronę kręcić nakrętką czy też śrubą.
26. Posiadają dar niezauważania zagnieceń na ubraniach.
27. Ta sama fryzura potrafi przetrwać latami, a nawet dekadami.
28. Ich brzuch zazwyczaj ukrywa duże biodra.
29. Jeden portfel, jedna para butów, jeden kolor przez wszystkie pory roku.
30. Manicure robią przy pomocy scyzoryka.
31. Zakupy Świąteczne dla 25 członków rodziny robią 24 Grudnia, w kilka minut.
32. Cały Świat jest dla facetów ubikacją.
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 22:02
Posty: 9888 (0/3)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Postprzez Malutki » 2 mar 2006, 09:53

W zatłoczonym autobusie stoi lekko zawiany jegomość, który co pewien czas mówi głośno "O ku**a!".
Pasażerowie zwracają mu uwagę, ale on nie reaguje, tylko powtarza swoje.
W końcu kierowca zatrzymuje autobus, podchodzi do faceta i grozi, że jeśli nie przestanie, to zawiezie go
na policję. Na to facet nachyla się, mówi kierowcy kilka słów na ucho.
Kierowca pobladł gwałtownie i mówi:
– O ku**a! Ja bardzo państwa przepraszam, ale żona tego pana urodziła wczoraj bliźniaki
i dała im na mię Lech i Jarosław
– O ku**a! – zgodnie chórem odpowiedzieli pasażerowie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2006, 10:24
Posty: 55 (2/1)
Skąd: Kościerzyna
Auto: zafira 1,8 lpg

Postprzez slazat » 2 mar 2006, 21:44

Ojciec z synem handluja ziemniakami po osiedlach.
Zajeżdżają na podwórko i wołają " Ziemniaki! Ziemniaki! "
Z drugiego pietra babeczka sie wychyla, ze chce.
– Ile?
– Cztery worki.
– Synu idź – mówi ojciec.
– Na górze babka pyta: Dobra. Ile place?
– 200 zl.
– Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosly, mi tez niczego nie
brakuje, może seks?
– Hmmm, wie pani, musialbym sie skonsultowac z tata.
– Ale, no wie pan, przeciez pan jest dorosly, po co takie pytania?
– Jednak wołałbym zapytac.
– Ale dlaczego?
– W zeszłym roku przejebaliśmy tak 8 ton.
hahaha
Pozdrawiam :) Slazat
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 maja 2004, 19:19
Posty: 53
Skąd: Łódzkie
Auto: Mazda 626GE Comprex 94r.

Postprzez nor » 6 mar 2006, 11:28

Baca oprowadza turystów po Tatrach.
– Tatry mają dwa miliony lat i trzy miesiące.
– Baco, skąd wiecie to aż z taką dokładnością?
– A był tu jeden profesor trzy miesiące temu i gadał, że mają dwa miliony. To ile mogą mieć teraz?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 mar 2004, 14:49
Posty: 564 (0/1)
Skąd: Białystok
Auto: Mazda 3BM
Mazda 6GH

Postprzez Pit » 8 mar 2006, 17:35

Niedźwiedź powiada
"jak zaryczę w lesie to wszystkie zwierzeta drza ze strachu"
Lew mówi:
"jak zaryczę na stepie to wszystkie zwierzeta uciekaja"
Kurczak na to:
"A jak ja kichne to caly swiat sra w gacie"
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 lut 2005, 06:56
Posty: 6414 (0/3)
Skąd: Suburbia
Auto: FD3S

Postprzez Quattro » 10 mar 2006, 12:00

Koles przychodzi do chirurga i mowi
– Panie, chce byc natychmiast kastrowany!
– Ale jest pan pewien?
– Oczywiscie. Mozemy zrobic to nawet teraz.
Wiec lekarz bez dalszych pytan zabiera pacjenta do sali. Tam pielegniarka go usypia. Pacjent sie budzi po kilku godzinach. Gdy doszedl do siebie przychodzi lekarz i pyta:
– Panie ale dlaczego pan sie zdecydowal na taki krok?
– No bo wie pan – moja zona jest zydowka i nalegala...
– To chyba panu chodzilo o obrzezanie
– A co ja powiedzialem?
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 mar 2006, 13:00
Posty: 264 (0/3)
Skąd: Toruń
Auto: 6; 100(NX); 132; 190; Sunny ;)

Postprzez eMiBe » 10 mar 2006, 12:34

Nieśmiały chłopak siedzi przy dziewczynie, co chwila na nią zerkając. W pewnej chwili pyta:
– A może byśmy... się... pokochali?
– Ot, namawiał, namawiał i namówił!


– Dlaczego krasnoludki idąc lasem śmieją się?
???
– Bo je mech w jaja łaskocze.

Kobieta idąca przez park nagle spostrzega, że biegnie za nią mężczyzna. Przestraszyła się i zaczęła uciekać. Odwraca się i widzi, że mężczyzna jest coraz bliżej. Biegnie jeszcze szybciej, znów się odwraca i widząc, że nie ma szans na ucieczkę krzyczy:
– Chce pan pieniądze? Niech pan bierze! Chce mnie pan zgwałcić? Niech mnie pan gwałci! Tylko niech mnie pan nie zabija!
– A gwałć się bobo sama, bo ja się na autobus śpieszę!


Pewien gość chciał polować na białe niedźwiedzie, kupił sobie giwerę oraz cały osprzęt i wybrał się na Alaskę. Chodzi po tej Alasce, patrzy, coś się w krzakach poruszało wypalił w te krzaki, idzie zobaczyć co upolował, a tu nagle nadszedł niedźwiedź i mówi:
– Słuchaj, stary, tu jest ciężkie prawo alaskańskie, kto nie trafi zwierzaka musi ciągnąć druta
Gość się wkurzył, ale co było począć – zrobił niedźwiedziowi laskę, ale przysiągł że w następny sezon kupi sobie lepszy sprzęt i tego niedźwiedzia upoluje, no ale sprawa powtórzyła się i tak kilka razy. Aż pewnego razu gdy znowu mu się nie udało ustrzelić niedźwiedzia, ten podszedł do niego i powiedział:
– Wiesz co, stary, ty tu chyba nie przyjeżdżasz polować

Mlody McIntosh wybral się w podroz do Francji. Po powrocie ojciec wypytuje go o wrazenia.
– Ach, wspaniale – opowiada mlody Szkot – piekny kraj! Tylko ludzie jacys dziwni. Wyobraz sobie, ze pewnego razu, o drugiej w nocy do mojego hotelowego pokoju wpada facet w pizamie, cos wrzeszczy, wymachuje rekami, tupie. Zlapal wazon stojacy na stole, rzucil nim o podloge, wreszcie wybiegl trzaskajac drzwiami
– A ty co na to? – pyta zdziwiony ojciec.
– Nic, ojcze, dalej sobie gralem na kobzie...

Koniec lat 60-tych, okres "zimnej wojny" w rozkwicie. Do Breżniewa przyjeżdża z Pragi sam Dobry Wojak Józef Szwejk. Nie obywa się przy tym bez pokaźnej porcji alkoholi. W pewnej chwili Breżniew powiada: – No, mój drogi Józefie, pozwól, że ci coś zaprezentuję. I prowadzi Szwejka do niewielkiego pomieszczenia, w którym stoi tajemniczy pulpit z trzema przyciskami. Breżniew: – Popatrz, gdy nacisnę pierwszy, całe Chiny wylecą w powietrze. Gdy nacisnę drugi, szlag trafi całą Amerykę. A tym trzecim mogę wyp.... cały świat !
Szwejk zamyślił się i powiada tak: – A to u nas w Pradze żyła kiedyś stara, niedołężna hrabina Svobodova, i miała ona trzy nocniki. Miała miedziany, miała żeliwny, a trzeci był porcelanowy. I wyobraź sobie, Leonidzie... pewnego dnia obsrała się na schodach.
:)
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 13 sty 2006, 12:52
Posty: 6
Skąd: Mińsk-Maz
Auto: 323F BA 1.8 16V 97r.

Postprzez P0L4K » 12 mar 2006, 12:28

mały jasiu pyta sie ojca jak jest roznica miedzy praktycznie a teoretycznie?na to ojciec mowi idz jasiu i spytaj sie mamy i corki czy oddaly by sie za 10 000 pln . jasiu poszedl do mamy na co ona odpowiada ze raz na jakis czas to moze .poszedl do siostry ktora tez powiedziala tak.wraca do ojca i mowi o wynikach. na co ojciec odpowiada: – widzisz jasiu teoretycznie jestesmy milionerami, a praktycznie to mamy 2 [tiiit] w domu.

Trzech facetów cale zycie zbieralo na wyjazd do Kenii, ale zbierali az tak, ze jedli suchy chleb popijajac woda. No i w koncu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mowi:
– Ej chlopaki, moze napijemy sie wodki
drugi mowi:
– Ok, super
a trzeci:
– [tiiit] ja cale zycie prawie nic nie jem, nie pije po to, zebysmy wyjechali! zbieram na to, zebym mogl sobie pozwolic na zwiedzanie, na wycieczki! a wy wydajecie na wodke? ja sie na to nie pisze! i obrazony poszedł spać.
No wiec tych dwoch poszlo, kupilo 2 flaszki, nachlali sie i wrocili do domu.
Rano wstaja, patrza, a nie ma trzeciego! Wychodza przed kwaterke... patrzą... a tam lezy krokodyl – gruby, ogromny, piekny krokodyl z otwarta paszcza!
Patrza – a z tej paszczy wystaje glowa tego trzeciego. Stoja tacy najebani, patrzą i jeden mowi:
– Patttssssszzzzz starrrryyyyyy, na wooooodke sęęępiłłłłłł, a
śpiwooorek toooo Lacosty!!

w szpitalu lezy jakas babka w spiaczce. pielegniarka zauwazyla. ze gdy ja myle i dotyka intymnych miejsc, ze zmienia sie lina na ekg i widac drgania....
powiedziala o tym jej mezowi.
– widzi pan wiem ze to jest dziwna metoda, ale jezeli pan by sprobowal sexu oralnego to moze moglo by to pomoc...
maz na poczatku protestowal, ale sie zgodzil
pielegniarka wyszla na korytaz zeby nie krepowac kolesia.
po chwili slychac pisk (linia zycia o ---------- serce nie bije...)
pielegniarka wbiega na sale, partzy....
koles zaklada spodnie i mowi: zakrztusila sie chyba...

Pani na lekcji pyta Jasia:
– Jasiu, kim sa bracia Kaczynscy?
– To sa ci co zagrali w filmie "O dwóch takich co ukradli księżyc", a jak dorośli to założyli PiS.
– A co oznacza skrót PiS?
– Podpierdolimy i Słońce !!!

Dlaczego ksiądz zawsze powinien brać prysznic w majtkach?
Żeby nie spoglądać z góry na bezrobotnego...

W starożytnej Grecji, Sokrates (469 – 399 p.n.e.) był uważany za człowieka, który posiadł wielka mądrość i wiedzę. Pewnego dnia znajomy spotkał wielkiego filozofa i powiedział:
– Sokratesie, wiesz, czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu?
– Zaczekaj chwilę – odpowiedział Sokrates – zanim mi o tym powiesz, chciałbym poddać Cię małej próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoją informację.

– Potrójny filtr?
– Właśnie – kontynuował filozof – nim powiesz mi coś o moim uczniu, sprawdźmy te informacje pod trzema kątami. Pierwszy to PRAWDA. Czy jesteś całkowicie pewien, że to, o czym chcesz mi powiedzieć jest prawdą?
– Nie – odpowiedział znajomy – właściwie to dowiedziałem się o tym od kogoś...
– W porządku – przerwał mu Sokrates – więc nie wiesz, czy to jest prawda czy nie. Teraz drugi filtr – filtr DOBRA. Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu coś dobrego?
– Nie, wręcz przeciwnie...
– W takim razie – odparł uczony – chcesz mi powiedzieć coś złego o nim, ale nie jesteś pewien czy jest to prawda. Został jeszcze ostatni filtr: filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to, co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie pożyteczne?
– Nie, właściwie to nie...
– A więc – skonkludował Sokrates – jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć może nie być prawdziwe, nie jest dobre, ani nawet przydatne dla mnie, to, po co o tym w ogóle mówić?
I to właściwie wyjaśnia, dlaczego Sokrates był wielkim filozofem i cieszył się takim szacunkiem, oraz to, dlaczego nigdy nie dowiedział się, że Platon bzykał jego żonę

Facet wraca w nocy do domu. Z kieszeni wystaje mu wejsciówka do agencji towarzyskiej.

Żona w płacz i pyta.
– Czemu ty mi to robisz. Dbam o dom, gotuje sprzątam, dzieciakami się zajmuję.
Czemu Ty chodzisz na te dziwki.?
On na to.
– Kochanie wiesz... jak ja z nimi uprawiam sex, to one tak fajnie jęcza, a Ty nie.
-No, a gdybym ja jęczała, to nie chodziłbyś do tego burdelu?
On na to.
-No, wtedy nie!
Wieczorem zaczyna się gra wstępna – mąż żone całuje, a ta odrywa usta od jego ust i pyta: "mam już jęczeć?"
– NIE, poczekaj.
Facet schodzi do parteru – napalony już jak nie wiem co. A ta znów: "mam już jęczeć?"
– Poczekaj!
Kochają się wreszcie, klient dochodzi i szepcze: no
– Teraz... jęcz... jęcz!
Ona – " Na życie mi brakuje, znów za gaz podnieśli, Marek ma dwóje z fizyki, Jola nie ma butów,
nie wiem co mam jutro kupić na obiad..."

Pani w szkole pyta sie dzieci co da sie wlozyc do buzi ktos tam wstaje mowi lizaka ktos gume
a jasiu wstaje i mowi:
-lampe
-jasiu napewno lampe jak to
-no tak matka zawsze mowi do ojca wieczorem zgas lampe to wezme do buzi.

Kobieta wpada do ginekologa. – Panie doktorze proszę mi pomóc
– W zasadzie jest już po godzinach mojej pracy, więc proszę
przyjść jutro.
– Ale, panie doktorze ja nie wytrzymam, proszę mi pomóc!
– A co się stało?
– No, więc mrówka weszła mi tam gdzie nie powinna i chodzi,
łaskocze mnie ,szczypie... no po prostu nie do wytrzymania! Proszę mi ją wyciągnąć!
– Wie pani, jest już po pracy, narzędzia
niewysterylizowane, nie bardzo
mogę pani pomóc...
– Ależ musi pan cos wymyślić... Błagam! Doktor po chwili namysłu:
– No jest sposób, ale musi się pani zgodzić, bo jest trochę
niekonwencjonalny...
– Zgadzam się na wszystko, byle by ją wyciągnąć!
– Pani się rozbierze i położy na leżance. Ja mam tu taki
krem, który nałożę sobie na czubek penisa, wsunę go, mrówka przyklei się dokremu i ją wyciągnę.
– Dobrze niech pan działa. Lekarz zrobił jak powiedział,
krem, wsunął
penisa i w tym momencie mówi:
– Wie pani, ja zmieniłem zdanie. Ja ją po prostu zatłukę.

stoi prostytutka pod latarnią.
podchodzi do niej policjant i pyta:
-a kasa fiskalna gdzie?
a ona na to:
-w pupie!

Przez Syberie szedl raz Polak i Niemiec. Zimno jak cholera, jedzenia nie ma, obaj obdarci, wymarznieci i wychudzeni. Patrza a tu przed nimi swiatlo jakies migocze. Podchodza blizej, jeszcze blizej a to... chatka i swiatlo sie pali w oknie. Podeszli do okna, zagladaja a tam na srodku lezy gruba spasiona tlusta ruska baba a wokol niej na scianach wisza kielbasy, szynka, jakies rarytasy, w skrzyniach warzywa – no zarcia co nie miara. Nasi glodni bohaterowie postanowili wiec wejsc do srodka i poprosic o pomoc. A baba mowi:
– dam wam tyle jedzenia ile bedziecie chcieli i jeszcze dorzuce cieple ubranie ale musicie mnie zadowolic seksualnie.
No to Niemiec sie uniosl honorem – baba obrzydliwa, nie bedzie jej za zadna cene zadowalal, i wyszedl. A Polak cwaniaczek pomyslal chwile i mowi:
– zadowole cie ale musisz miec zamkniete oczy.
– ok.
No i jak baba zamknela oczy to Polak chwycil skads taka duza kolbe kukurydzy i dalej te tlusta babe nia posuwac. A jak ona juz zaszczytowala to Polak te kukurydze hyc przez okno. No a baba zadowolona dala Polakowi najesc sie za wszystkie czasy, kozuchy mu dwa dala zeby mu bylo cieplo... Ten wychodzi z domku a tam Niemiec z takim szyderczym usmiechem czeka na niego i mowi:
– ale ty Polak glupi jestes... Ty tam te obrzydliwa babe musiales zaspokajac a tutaj jak ciebie nie bylo, przez okno wyleciala kukurydza z taaaaka warstwa masla!!!

Dwóch mężczyzn gra w golfa. Jeden z nich już ma uderzyć piłkę, gdy dostrzega w pobliżu kondukt żałobny. Odkłada na chwilę kij golfowy, zdejmuje czapkę, zamyka oczy, zaczyna się modlić. Przyjaciel mówi do niego:
– To najbardziej wzruszajaca rzecz, jaka w życiu widziałem. Jestes naprawdę porzadnym człowiekiem.
– Tak, w końcu bylismyrazem małżeństwem przez 35 lat...
Główno-dowodzący LOŻY VIP'ów
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 sie 2004, 12:23
Posty: 1124
Skąd: Warszawa
Auto: Passat B7

Postprzez Globy » 14 mar 2006, 00:50

Jam jest Ojciec Dyrektor Rydzyk twój, który cie wywiódl na plagi
egipskie, w radio glupoli:
1. Nie bedziesz mial Radiów cudzych poza moim.
2. Nie bedziesz odbieral Radia mego bez wplaty.
3. Pamietaj aby w dzien swiety rente przyslac.
4. Czcij Ojca swego i Rozglosnie swoja.
5. Nie zagluszaj.
6. Nie cudzoslysz.
7. Nie przestrajaj.
8. Nie unikaj falszywego swiadectwa na antenie mojej.
9. Nie pozadaj Maybacha Dyrektora swego.
10. Ani zadnej kasy, która Jego jest.

Bedziesz wspieral Ojca Dyrektora z calego serca swego, z calej duszy swojej,
z calej renty swojej i ze wszystkich sil swoich, a Rozglosnie Jego jak siebie samego.
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 22:02
Posty: 9888 (0/3)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Postprzez Quattro » 17 mar 2006, 01:13

A z mojej strony kawał dla jarzących

Przychodzi facet do fryzjera i mówi:
-Proszę mnie [tiiit] krótko
A fryzjer:
– Ty [tiiit].
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 mar 2006, 13:00
Posty: 264 (0/3)
Skąd: Toruń
Auto: 6; 100(NX); 132; 190; Sunny ;)

Postprzez Jugotg » 17 mar 2006, 02:42

Ptasia Grypa Dziś Panuje, Wszystkie Ptaki Likwiduje,
Schowaj Swego W Jakąś Dziurkę, By Uchronić Jego Skórkę,
Cipka Jest Jak Izolacja, Nie Zagraża Ci Kastarcja.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 paź 2005, 00:09
Posty: 32
Skąd: Tarnowskie Góry
Auto: MX3 V6

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości

Moderator

Moderatorzy Hyde Park