Dymi po zmianie oleju w silniku.
kolego dyszel85 – boli mnie serce jak takie rzeczy piszesz... to moje zdjęcie i wiem co to za czerń na rurze....
-
rusek
zdrowy silnik benzynowy, ze sprawnym katalizatorem nie powinien mieć tej otoczki a rura wewnątrz nie powinna być czarna tylko co nawyżej leciutko okopcona.
kolego dyszel
ad1: Rozrząd zostawiam. Chwała Grzybom bo o bezkolizyjności pęknięcia paska więcej jak połowa forumowiczów nie wiedziała-to pewne
ad2: Nie podpieraj się proszę "każdym"– o samochodach jako takie nie najmniejsze pojęcie mam-w sumie jestem mechanikiem choć nie uprawiam-dziś pracuję przy maszynach znacznie większych niż laweta z autami za tirem. nie zawsze wszystko trzeba wymieniać bo jest okazja. Szuka się przyczyny defektu a nie usuwa skutki-może to a może to a jak już rozebrane to jeszcze to i to bo jest okazja. Konkretnie i ekonomicznie chyba że ktoś ma za dużo kasy.
ad3: tzn gro forumowiczów to za przeproszeniem cioty nie umiejące ocenić stanu kupowanego auta? Czemu kupiłem auto z 98r z takim przebiegiem? Silnik pracuje równiutko, szklanka z wodą nie spadnie itd. A może w/g szanownego kolegi trzeba kupować o 6tej rano żeby sprzedający nie zdążył rozgrzać bo potem dymu nie uświadczysz. Ciekawe czy po obejrzeniu nie wydeptanego auta i osłuchaniu cichutko pracującego suchego nie skorodowanego silniczka powiedziałbyś gościowi: sorki ale spotkamy się jak ostygnie???
ad4: jw
ad5 najpierw robi się pomiary choćby ciśnień i analizy spalin a potem ewentualnie podejmuje się decyzję o demontażu i dalszej weryfikacji. Takie jest moje pojęcie kolego dyszel-nie od razu rozbiórka i o tym pisałem Grzybom. Uważneij czytaj.
Apropos rury to moja właśnie jest lekko okopcona jak wspomniałeś. Co do kata nic mi nie wiadomo- Pozdro
ad1: Rozrząd zostawiam. Chwała Grzybom bo o bezkolizyjności pęknięcia paska więcej jak połowa forumowiczów nie wiedziała-to pewne
ad2: Nie podpieraj się proszę "każdym"– o samochodach jako takie nie najmniejsze pojęcie mam-w sumie jestem mechanikiem choć nie uprawiam-dziś pracuję przy maszynach znacznie większych niż laweta z autami za tirem. nie zawsze wszystko trzeba wymieniać bo jest okazja. Szuka się przyczyny defektu a nie usuwa skutki-może to a może to a jak już rozebrane to jeszcze to i to bo jest okazja. Konkretnie i ekonomicznie chyba że ktoś ma za dużo kasy.
ad3: tzn gro forumowiczów to za przeproszeniem cioty nie umiejące ocenić stanu kupowanego auta? Czemu kupiłem auto z 98r z takim przebiegiem? Silnik pracuje równiutko, szklanka z wodą nie spadnie itd. A może w/g szanownego kolegi trzeba kupować o 6tej rano żeby sprzedający nie zdążył rozgrzać bo potem dymu nie uświadczysz. Ciekawe czy po obejrzeniu nie wydeptanego auta i osłuchaniu cichutko pracującego suchego nie skorodowanego silniczka powiedziałbyś gościowi: sorki ale spotkamy się jak ostygnie???
ad4: jw
ad5 najpierw robi się pomiary choćby ciśnień i analizy spalin a potem ewentualnie podejmuje się decyzję o demontażu i dalszej weryfikacji. Takie jest moje pojęcie kolego dyszel-nie od razu rozbiórka i o tym pisałem Grzybom. Uważneij czytaj.
Apropos rury to moja właśnie jest lekko okopcona jak wspomniałeś. Co do kata nic mi nie wiadomo- Pozdro
- Od: 31 sie 2008, 21:15
- Posty: 43
- Skąd: Kwidzyn
- Auto: Mazda 626GF 2.0 116KM 98r
mmario20 napisał(a):o samochodach jako takie nie najmniejsze pojęcie mam
no to po co tu zadajesz pytania ?
Silniki w mazdach są takie jak innych samochodach.
mmario20 napisał(a):Pozostańmy przy pozbyciu się dymu-co jest wreszcie konieczne niezbędne do wymiany uszczelniaczy? Uszczelniacze, uszczelki pod głowicę i pokrywę zaworów OK. Co jeszcze-uszczelniacze wałków rozrządu czy nie koniecznie?
ale skoro takie pytania zadajesz to ...
Niestety jak bierze olej to silnik jest do remontu (przynajmniej pierścienie i uszczelniacze)
I nie ma na to cudownego, taniego środka jak niektórzy się spodziewają.
Przecież jak bierze 1l oleju na 1000km to nawet na rozgrzanym silniku można to stwierdzić.
Ale są naiwniacy którzu przeczytali testy bezawaryjności i kupja a póżniej rozczarownie.
Przcież nikt z dobrym zadbanym samochodem sie raczej nie rozstaje.
Oj Hazu Hazu – nie chce mi się komentować.....Silniki w mazdach jak w innych samochodach...Włos się jeży-a wałki rozrządu ilość i usytuowanie uszczelnienie pokrywa zaworów i takie tam ....rozwiązania-każdy wóz jest inny...nie chce mi się-stop. A gdzie ja napisałem o tym że moja bierze olej co? Dym przecież dym...Rozstają się ludzie z autami z różnych powodów-czas przeglądu rocznik czy rozrząd do wymiany i często dobry stan techniczny nie ma nic do rzeczy, i inne powody -za przeproszeniem bredzisz- jak byś chciał błysnąć.Po co zadaję pytania? A po co jest to forum? Pozdrowienia Hazu....o w/w bezkolizyjności na pewno też wiedziałeś zanim tu trafiłeś.
- Od: 31 sie 2008, 21:15
- Posty: 43
- Skąd: Kwidzyn
- Auto: Mazda 626GF 2.0 116KM 98r
mmario20 napisał(a):najpierw robi się pomiary choćby ciśnień i analizy spalin
I tu kolejne przydatne info tyczące się silników (przynajmniej) rodziny F (FP/FS) produkcji Mazdy.
A jest ono takie że w zdecydowanej większości przypadków pomiar ciśnienia sprężania nic nam nie daje. Bo pomimo tego że biorą olej/kopcą trzymają praktycznie fabryczne wartości sprężania. Co do analizy spalin – jak najbardziej.
rusek napisał(a):Najdalej wczoraj mój mechanik wymienił mi nowe uszczelniacze. Efekt – NIC! Zero poprawy.
W jaki sposób wymieniał uszczelniacze? Jeżeli przez otwór świecy, to jest duże prawdopodobieństwo, że coś spartaczył.
- Od: 9 sty 2007, 16:05
- Posty: 125
- Auto: dawniej – dwie zielone 626, GE – obecnie OMEGA MV6 – tez zielona
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.ph ... ie+silnika
A co wy na to panowie?
A co wy na to panowie?
- Od: 31 sie 2008, 21:15
- Posty: 43
- Skąd: Kwidzyn
- Auto: Mazda 626GF 2.0 116KM 98r
klub3 napisał(a):rusek napisał(a):Najdalej wczoraj mój mechanik wymienił mi nowe uszczelniacze. Efekt – NIC! Zero poprawy.
W jaki sposób wymieniał uszczelniacze? Jeżeli przez otwór świecy, to jest duże prawdopodobieństwo, że coś spartaczył.
Tego dokładnie nie wiem, bo na ręce mu nie patrzyłem. Z tego co mówił, to zdjął pokrywę zaworów i coś tam grzebał. Czy przez otwory świec Stare gumki były niestety zużyte. Producentem była firma NOK. Teraz założył TACOMA.
Problem jeszcze może być taki, że zmieniłem od razu olej z półsyntetycznego na syntetyczny. Był 10W40 a jest ELF 5W30. NIemniej mechanik twierdzi, że wpływu wielkiego to mieć nie powinno, bo wszystko szczelne i suche.
-
rusek
Grzyby napisał(a):Nic. Ciekawy przypadek ale za mało opisany.
Mnie kopcił i na tym i na tym.
Dla mnie nie za mało.Prosty opis. Znowu żadnej reguły-jemu na gazie nie dymi a tobie dymił. Żadnej konsekwencji, zbieżności występowania problemu i przyczyn podobnie jak z efektami remontów-temu to a tamtemu to nie. Wybacz Grzyby – pomimo wszystkiego co pisałem wcześniej (odpowiedzi to jednak ciekawa lektura i adrenalina rośnie) – czytając całość problemu NIE CHE MI SIĘ WIERZYĆ po prostu że ten silnik a zwłaszcza pierścienie czy układ zaworowy to technologiczny bubel choć tak to wygląda. Dotyczy różnych modeli i roczników i piepszenie że wszyscy którym dymi to kupujący dyletanci to bzdet-zbyt wielu ich jest. A jeżeli to prawda to faktycznie silniki są baaardzo delikatne i kompletnie nie idiotoodporne a wtedy to błędna dedykacja do nieokreślonej grupu klientów. Może przyczyna leży całkiem w innym miejscu-wymiana pierścieni i uszczelniaczy może być ale koniec dymu może być skutkiem ubocznym. Jaki mechanik ci powie po rozebraniu silnika: "panie te nowe pierścienie oddaj pan do sklepu bo to była wina nagaru-od nowych się nie różnią"-mówię oczywiście przykładowo. Moim zdaniem przyczyna jest i tu i tu tylko zależy to od stopnia zużycia zarówno uszczelniaczy jak i zużycia pierścieni lub ich zapieczenia albo w istocie równocześnie jednego i drugiego łącznie. Ale jak to ma się do dymienia lub nie na LPG-zabij nie pojmę. Jaksa się pewnie śmieje z mojego podejścia ale z mechanikami jak z lekarzami: "ten to panie jest do d...słaby jestem, byłem i nic nie znalazł, żadnej choroby ale tamten to panie fachowiec-przeczytał historię choroby i od razu wiedział co...". Zbyt fajne jest to auto no i japońska technika...rozumiem potknięcia w układach hamulcowych, zawieszeniu itp gdzie części są produkowane przez kooperantów ale żeby silnik był skopany???Raczej za delikatny. Pozdrawiam
- Od: 31 sie 2008, 21:15
- Posty: 43
- Skąd: Kwidzyn
- Auto: Mazda 626GF 2.0 116KM 98r
Człowieku nie silnik tylko pierścieniemmario20 napisał(a):ale żeby silnik był skopany???
Pozdrawiam Hubert
Mitsubishi Galant EA5A Avance 2,5 V6 '01 A/T sedan
Mitsubishi Galant EA2A Sport Edition 2,0 16V '98 A/T sedan (sprzedany)
Mazda 626 GE FS GLE SPECIAL '95 (najbardziej niezawodne auto jakie miałem)
Mitsubishi Galant EA5A Avance 2,5 V6 '01 A/T sedan
Mitsubishi Galant EA2A Sport Edition 2,0 16V '98 A/T sedan (sprzedany)
Mazda 626 GE FS GLE SPECIAL '95 (najbardziej niezawodne auto jakie miałem)
- Od: 17 kwi 2008, 07:34
- Posty: 1140
- Skąd: Wolsztyn
- Auto: Mitsubishi Galant Avance 2,5 V6 '01 A/T sedan
Hugo napisał(a):Człowieku nie silnik tylko pierścienie
na jedno wychodzi ....
mmario20 napisał(a):Dla mnie nie za mało.Prosty opis.
i brak dalszego ciągu pomimo próśb innych. Dla mnie za mało – nie spotkałem nigdy podobnego przypadku a moderowałem ten dział kilka lat .....
mmario20 napisał(a):technologiczny bubel
taka jest prawda – wszyscy mechanicy i ci co rozbierali te silniki potwierdzają jedno – zapieczone pierścienie OLEJOWE (zbierające). Identyczne problemy trapią silnik Z5 – 1.5 z 323 BA.
I taka jest prawda – tutaj japońscy inżynierowie dali ciała.
Co prawda silniki trzymają parametry – sprężanie a co za tym idzie moc (wielokrotnie sprawdzone na hamowniach) ale niestety – kopcą.
mmario20 napisał(a):jeżeli to prawda to faktycznie silniki są baaardzo delikatne i kompletnie nie idiotoodporne
patrz wyżej – moc nie ginie, pojawia się tylko dym.
Wiesz kolego Grzyby...żeby ten dym nie wiązał się z niczym...Ale on musi się wiązać ze spalaniem oleju. A to oznacza, że samochód ten nie jest ani ekonomiczny, ani ekologiczny ani estetyczny! Za dużo dla mnie minusów w tym modelu auta. Stałem się anty anty...
-
rusek
No Grzyby – nareszcie konkret – chwała Ci. Z tym się zgodzę w 100% i podpiszę obiema rękami. Temat uważam za wyczerpany (a trzeba było tyle emocji wzbudzić). Z ruskiem się nie zgadzam – o tym pisałem na samym początku tego wątku. Ile tego oleju trzeba dolać żeby zrównoważyć koszt remontu? Tylko dym panie tylko dym. Pozdrawiam Ciebie Grzyby no i wszystkich zdecydowanych na remonty. Teraz chyba mogę się wyłączyć
- Od: 31 sie 2008, 21:15
- Posty: 43
- Skąd: Kwidzyn
- Auto: Mazda 626GF 2.0 116KM 98r
Co Ty piszesz? Pierścienie to silnik? To element silnika podlegający zużyciu w każdym aucie. Niestety w FS-ie zbyt szybkiemu.Grzyby napisał(a):na jedno wychodzi ....
Pozdrawiam Hubert
Mitsubishi Galant EA5A Avance 2,5 V6 '01 A/T sedan
Mitsubishi Galant EA2A Sport Edition 2,0 16V '98 A/T sedan (sprzedany)
Mazda 626 GE FS GLE SPECIAL '95 (najbardziej niezawodne auto jakie miałem)
Mitsubishi Galant EA5A Avance 2,5 V6 '01 A/T sedan
Mitsubishi Galant EA2A Sport Edition 2,0 16V '98 A/T sedan (sprzedany)
Mazda 626 GE FS GLE SPECIAL '95 (najbardziej niezawodne auto jakie miałem)
- Od: 17 kwi 2008, 07:34
- Posty: 1140
- Skąd: Wolsztyn
- Auto: Mitsubishi Galant Avance 2,5 V6 '01 A/T sedan
Hugo, to tak jakbyś napisał "człowieku-nie hamulce tylko klocki" itp. Poza tym zapieczone nie równa się zużyte (choć efekt jest ten sam) ale zanim kupisz nowe to zmierz stare oki???Jak nie będzie różnicy to: cytat:" za zaoszczędzone pieniądze pójdź z kobietą na kolację". Podziwiam cię Grzyby za cierpliwość-ja chwilami czytając takie ..... ją po prostu tracę.....
- Od: 31 sie 2008, 21:15
- Posty: 43
- Skąd: Kwidzyn
- Auto: Mazda 626GF 2.0 116KM 98r
Kolego mmario20 – ty się ze mną nie zgadzasz, bo coś z tobą nie halo... Cytuję twe słowa z początku wątku: "Widzę że wsadziłem "kij w mrowisko" ale: klub3 i rusek mają racje-coś tu nie gra z tą mazdą-zupełnie się z nimi zgadzam. "
Więc bądź konsekwentym. Ja nadal ganię Mazdę za silniki FS i jestem stały w uczuciach. Dla mnie coś, co nie działa jak trzeba uważam za bubel i już... Nic nie usprawiedliwa wadliwej konstrukcji tego motorku. Ciekawe, czy gdybym kupił to auto nowe w 2000 r., przejechał w rok 100.000 km i oddał do serwisu z zapieczonymi pierścionkami to co by te skośnookie paproki powiedzieli?
Więc bądź konsekwentym. Ja nadal ganię Mazdę za silniki FS i jestem stały w uczuciach. Dla mnie coś, co nie działa jak trzeba uważam za bubel i już... Nic nie usprawiedliwa wadliwej konstrukcji tego motorku. Ciekawe, czy gdybym kupił to auto nowe w 2000 r., przejechał w rok 100.000 km i oddał do serwisu z zapieczonymi pierścionkami to co by te skośnookie paproki powiedzieli?
-
rusek
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6