Witam wszystkich,
od niedawna jestem właścicielem RX-8, 2004 (231 km) wersja USA, samochód spisuje się świetnie i jestem z niego bardzo zadowolony. Mam tylko jeden drobny problem. Mianowicie podczas jazdy dochodzi do wnętrza kabiny dość głośny szum, przy czym wydaje się, że dobiega on z tyłu samochodu. Regułą jest czym szybciej jadę tym szum jest głośniejszy. Ogólnie przypomina mi to odgłos wywalonych łożysk. I tu pytanie, czy ktoś z was miał taki problem u siebie. Przyznam się, że przed zakupem jeździłem paroma RXami i coś takiego przydarzyło mi się kilka razy, zawsze były to jednak samochody, które długo stały. Z tego co wiem od poprzedniego właściciela mój też stał jakieś cztery miesiące. Wydaje mi się jednak dziwne żeby łożyska leciały od stania. Może to wina opon albo mostu, a może RX już tak ma. Będę bardzo wdzięczny, za wszelkie rady i sugestie.
Niepokojące odgłosy (szum) z tylnego zawieszenia
Strona 1 z 1
Łożyska albo dyfyrencjał. Nic innego w ten sposób nie szumi.
to lozyska, ja mialem tak samo, samochod stal okolo 4 miesiecy, nie wiem czy to od tego, ale calkiem mozliwe. jak zajechalem do serwisu, to najpierw powiedzieli, ze moze byc z mostu, to sie troche przestraszylem, ale wystarczylo wymienic lozysko, nie pamietam juz tylko ile za to zaplacilem.
- Od: 9 kwi 2008, 20:13
- Posty: 110
- Auto: Mazda RX-8
Się wyjaśniło, któryś z poprzednich właścicieli musiał przywalić w coś tylnym kołem (kołami). Były rozwalone łożyska, a gratisowo z prawej strony: pogięte dwa drążki, walnięty łącznik stabilizatora, a co najweselsze zwichrowana piasta (1 mm) i zwichrowana felga (1/2 cm).
- Od: 2 gru 2008, 18:40
- Posty: 32
- Skąd: Warszawa
- Auto: RX-8 2004 USA 231 km
U mnie też ktoś zaliczył dzwona, kawałek tylniego wachacza jest wyrwany i wygięty do tyłu :O
Niezły dzwon musiał być, na szczęście nic nie strzela i nic nie stuka
Z ciekawostek ... z tym zawieszeniem na prawde trzeba uważać, jest na prawde niskie.
Jak odbierałem swojego to nie mogłem na lawete wjechać :O
A tydzień temu jak wyjeżdzałem z parkingu przejechałem nad takim metalowym stojakiem, który się stawia aby blokować miejsca parkingowe czy też wyjazd... i o niego zawadziłem... tyle, że on był położony płasko na ziemi... :O
Niezły dzwon musiał być, na szczęście nic nie strzela i nic nie stuka
Z ciekawostek ... z tym zawieszeniem na prawde trzeba uważać, jest na prawde niskie.
Jak odbierałem swojego to nie mogłem na lawete wjechać :O
A tydzień temu jak wyjeżdzałem z parkingu przejechałem nad takim metalowym stojakiem, który się stawia aby blokować miejsca parkingowe czy też wyjazd... i o niego zawadziłem... tyle, że on był położony płasko na ziemi... :O
Rotary Inside
http://www.rxklub.pl
http://www.rxklub.pl
Też coś wiem o problemach z niskim zawieszeniem, ale nie udało mi się na szczęście nic uszkodzić, a nawet podrapać. Po prostu czasami człowiek czuje, że o coś zahaczył (najczęściej śpiący policjant, kiedyś nawet zwyczajny zjazd w dół do domu znajomego). Warto uważać na krawężniki, które są czasami tak duże, że w Rexie pół zderzaka można byłoby urżnąć Ale jeśli chodzi o takie problemy to nie ma co się martwić bo podwozie Mazdy jest super zabezpieczone i chyba tylko stojąca pionowo cegła na drodze mogłaby coś uszkodzić. Najgorzej jest z zawieszeniem, nie mam pojęcia jak długo wytrzyma dzięki naszym pięknym drogom. Na szczęście moja Madzia przejechała jak na razie max 8 tysięcy km po Polsce, dlatego chyba mam powód do nie martwienia się stanem zawieszenia. Następny właściciel chyba nie dozna uszczerbku portfela, ponieważ Kanarek traktowany jest na złej drodze jak księżniczka.
Kupując auto z USA można jednak różnie trafić. Nie wiem, czy Sławko kupowałeś od kogoś w Polsce, czy bezpośrednio ze Stanów, ale chyba Twój portfel sporo ucierpiał. Zawieszenie w Rexie to jedna z najdroższych rzeczy jeśli chodzi o części. Można wiedzieć ile kosztuje taka zabawa w razie czego?
Kupując auto z USA można jednak różnie trafić. Nie wiem, czy Sławko kupowałeś od kogoś w Polsce, czy bezpośrednio ze Stanów, ale chyba Twój portfel sporo ucierpiał. Zawieszenie w Rexie to jedna z najdroższych rzeczy jeśli chodzi o części. Można wiedzieć ile kosztuje taka zabawa w razie czego?
- Od: 10 lip 2008, 19:28
- Posty: 664
- Skąd: Poznań
- Auto: RX-8 231KM [Lighting Yellow]
Już Ci mówię, jest różnie zależnie od tego gdzie kupujesz. Jeśli chodzi o serwis, to wyraźnie nastawiają się na auta ubezpieczone (AC) i kontakty z ubezpieczelniami, bo za piastę (gołą bez łożyska) krzyknęli mi 2500 zł!!! (w normalnym samochodzie kosztuje około 200-400 zł w serwisie), łożyska ok. 550 zł za sztukę, łącznik stabilizatora 133 zł, lewy dolny drążek i prawy górny, tu nie pamiętam dokładnie, ale coś koło 800 zł za oba. Jak więc widzisz serwis tani nie jest. Ale dzięki bogu mamy wolny rynek i tak: łożyska oryginalne mazdowskie (nawet w ładnych pudełeczkach) kupiłem za 660 zł kpl., drążki oba za 300 zł, łącznik stabilizatora za 37 zł, piasty nie ma w podróbach nigdzie, więc szukałem używanych i znalazłem ich całkiem sporo, a do mnie ma przyjechać taka za 350 zł. Generalnie większość części kupowałem w Intercarsie, z tym że mam dużą zniżkę (warsztat – kooperant Podsumowując jadąc serwisem wywaliłbym na części ok. 4500 zł, a tak w sumie zamknę się (jak dobrze pójdzie) w 1350 zł. Oczywiście muszę jeszcze naprostować felgę, ale to nie powinno przekroczyć 150 zł.
Jeżeli zaś chodzi o samochód, to kupiłem go w Polsce od bardzo sympatycznego Pana – jedyne wady jakie wyłapałem to zawiecha (było przed kupnem, ale tego nie zauważyłem – myślałem że felerna opona) i defroster (który padł już po kupnie). Sam samochód, poza wskazanymi bublami, jest w świetnym stanie, a co weselsze, tytanowy grafit, pełne ospojlerowanie mazdy i czarna skóra. Co zaś do kosztów naprawy zawiechy, to na szczęście polskie prawo zna rękojmie (gorzej jednak z tą wiedzą u Polaków).
Ps.
Dla zainteresowanych, w IC kupiłem też świece (kpl. coś koło 300 zł), klocki tył (99 zł), olej Elf (coś koło 120 zł za 5l) filtr kabinowy i olejowy (hmm, no było z 20 zł....w sumie).
Ps.2
Moja wypowiedź nie jest reklamą IC, tylko rzetelnym przytoczeniem faktów (to tak, jakby ktoś z Mazdy się czepiał).
Jeżeli zaś chodzi o samochód, to kupiłem go w Polsce od bardzo sympatycznego Pana – jedyne wady jakie wyłapałem to zawiecha (było przed kupnem, ale tego nie zauważyłem – myślałem że felerna opona) i defroster (który padł już po kupnie). Sam samochód, poza wskazanymi bublami, jest w świetnym stanie, a co weselsze, tytanowy grafit, pełne ospojlerowanie mazdy i czarna skóra. Co zaś do kosztów naprawy zawiechy, to na szczęście polskie prawo zna rękojmie (gorzej jednak z tą wiedzą u Polaków).
Ps.
Dla zainteresowanych, w IC kupiłem też świece (kpl. coś koło 300 zł), klocki tył (99 zł), olej Elf (coś koło 120 zł za 5l) filtr kabinowy i olejowy (hmm, no było z 20 zł....w sumie).
Ps.2
Moja wypowiedź nie jest reklamą IC, tylko rzetelnym przytoczeniem faktów (to tak, jakby ktoś z Mazdy się czepiał).
- Od: 2 gru 2008, 18:40
- Posty: 32
- Skąd: Warszawa
- Auto: RX-8 2004 USA 231 km
Ja wymieniałem na szczęście "tylko" sprzęgło poprzez niemieckie ASO dlatego wyszło w rozsądnych cenach no i też prostowałem jedną felgę (100 zł, wyszło super, jak nowa). Wymieniłem olej i to byłoby na tyle. Dlatego jestem zadowolony z zakupu. Ceny, które podałeś są więcej niż rozsądne. Pokazuje to fakt, że kto szuka ten ma taniej. Niestety większość serwisów w Polsce jest niepoważna.
- Od: 10 lip 2008, 19:28
- Posty: 664
- Skąd: Poznań
- Auto: RX-8 231KM [Lighting Yellow]
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości