Remont blacharski – 626 GE
1, 2
Dawno, dawno temu moje auto było letko uderzone w prawy przód. Niestety złożone zostało tak, że.... ręce opadają.
Postanowiłem wziąć sprawę w swoje ręce i przywrócić mu ładny wygląd i równy pyszczek
Jaki był samochód...
Przystępujemy do pracy. Maskę kupiłem nową (nówka sztuka), oraz pas przedni (nowy używany).
Zacząłem od rozebrania samochodu. Widok może jest tragiczny a to głównie z powodu kiepskiego jak na aparat fotograficzny światła.
Widok poglądowy rozebranego już samochodu
Poprzedni blacharz po stłuczce nie wymienił pasa tylko go wyklepał i poszpachlował...
Aby wyjąć pas z samochodu należy rozwiercić fabryczne zgrzewy blach
I walczyć z pasem... do upadłego...
Najgorsza robota za mną
A tak wygląda mój nowy/używany pas przedni
Przymiarka nowego pasa już po polakierowaniu
Pas zamontowany, zabezpieczony kitami, można przystąpić do składania auta
Wstępna przymiarka gratów na swoje miejsce – jeszcze nic poprzykręcane ale już pyszczek wygląda nieźle (równo)
Sorka z góry za jakość zdjęć ale ciemno już było a w świetle flesza nie do końca ciekawie to wygląda.
Teraz czas na szpachlowanie, docieranie, gładzenie i wyprowadzanie powierzchni. Cięka robota...
I tak to wygląda finalnie (pozostało jeszcze polerowanie i ew. lepsze dopasowanie atrapki):
Inne elementy karoserii do poprawki
Postanowiłem wziąć sprawę w swoje ręce i przywrócić mu ładny wygląd i równy pyszczek
Jaki był samochód...
Przystępujemy do pracy. Maskę kupiłem nową (nówka sztuka), oraz pas przedni (nowy używany).
Zacząłem od rozebrania samochodu. Widok może jest tragiczny a to głównie z powodu kiepskiego jak na aparat fotograficzny światła.
Widok poglądowy rozebranego już samochodu
Poprzedni blacharz po stłuczce nie wymienił pasa tylko go wyklepał i poszpachlował...
Aby wyjąć pas z samochodu należy rozwiercić fabryczne zgrzewy blach
I walczyć z pasem... do upadłego...
Najgorsza robota za mną
A tak wygląda mój nowy/używany pas przedni
Przymiarka nowego pasa już po polakierowaniu
Pas zamontowany, zabezpieczony kitami, można przystąpić do składania auta
Wstępna przymiarka gratów na swoje miejsce – jeszcze nic poprzykręcane ale już pyszczek wygląda nieźle (równo)
Sorka z góry za jakość zdjęć ale ciemno już było a w świetle flesza nie do końca ciekawie to wygląda.
Teraz czas na szpachlowanie, docieranie, gładzenie i wyprowadzanie powierzchni. Cięka robota...
I tak to wygląda finalnie (pozostało jeszcze polerowanie i ew. lepsze dopasowanie atrapki):
Inne elementy karoserii do poprawki
Ostatnio edytowano 5 cze 2006, 10:30 przez hazell, łącznie edytowano 1 raz
Hazell
- Od: 4 cze 2004, 12:08
- Posty: 618
- Skąd: Grodzisk Maz.
- Auto: BMW E39 523i + SGI
No piękna robótka.
Daje odnośnik do tematu w Fotorelacjach.
P.S. Strasznie ci spod dekla cieknie (chyba na czerwonym silikonie złożony?)
Daje odnośnik do tematu w Fotorelacjach.
P.S. Strasznie ci spod dekla cieknie (chyba na czerwonym silikonie złożony?)
hazell napisał(a):To będzie poprawione w następnej kolejności
Widzę, że poważnie zabierasz się za autko
Też bym się zabrał za parę rzeczy przy swoim tylko w Wawie nie mam gdzie, a w domu (garaż) bywam tylko w weekendy.
Może jak urlop wezmę to coś podziałam? (no chyba że małżonka nie pozwoli w trakcie urlopu )
hazell napisał(a):Mnie tam moja pozwala
a na mnie zawsze krzywo patrzy – no ale ma mnie tylko w weekendy to może i ma rację.
Dobry czlowieku. Ty tak sam samiusienki? A lakier kto kladzie? Hm, bo jakby to powiedziec. Moja mazdeczka tez wymaga poprawek, a ja lajkonik jestem w te klocki. A ze jestem w prawdzie biednym czlowiekiem, ale pracowitym (pewnie dlatego biednym to najchetniej tez sam bym sie zamierzyl na poprawki. Szpachlowanie i temu podobne pierdulki to glownie ciezka praca i wprawa zdobywana na misternym docieraniu. Jednak lakier to wyzsza szkola jazdy. Nie mam rowniez wiedzy na temat materialow pomocniczych. U mnie przynajmniej nic nie trzeba rozp... do poprawek.
- Od: 13 sie 2004, 13:17
- Posty: 398
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 2,2 i GV 95, chevy s10 02
hazell napisał(a):To musisz działać w tygodniu
taaaaaaaaa, pod blokiem? Nie bardzo jest jak......
es napisał(a):U mnie przynajmniej nic nie trzeba rozp... do poprawek.
optymista
Nieeee.... sam to nie dałbym rady. Robię to w warsztacie teścia Jako że on też ma sporo roboty – większość robię sam – rozebranie auta, wyjęcie starego pasa z samochodu, docieranie, szpachlowanie, matowanie, wyprowadzanie powierzchni, składanie. Niestety wspawanie pasa, pasowanie przodu i polakierowanie spadło na teścia (z moją asystą ) bo tu sam nie dałbym rady (nie pracuję w tej branży ), nie wiem jak powinno się dobrać lakier itd etc...
Aaa, byłbym zapomniał – sam pomalowałem pas przedni i maskę od wewnątrz
P.S. Jak ktoś chce "na sztukę", mogę sprzedać swoją starą maskę. Była naprawiana – malowana i szpachlowana i ma lekko przekoszony nosek. Może przy odrobinie chęci da się ją ładnie wyprostować. Ja musiałem kupić nową, ponieważ musiałem mieć do czego pasować cały przód. http://www.allegro.pl/item107746605_mas ... 26_ge.html
Aaa, byłbym zapomniał – sam pomalowałem pas przedni i maskę od wewnątrz
P.S. Jak ktoś chce "na sztukę", mogę sprzedać swoją starą maskę. Była naprawiana – malowana i szpachlowana i ma lekko przekoszony nosek. Może przy odrobinie chęci da się ją ładnie wyprostować. Ja musiałem kupić nową, ponieważ musiałem mieć do czego pasować cały przód. http://www.allegro.pl/item107746605_mas ... 26_ge.html
Hazell
- Od: 4 cze 2004, 12:08
- Posty: 618
- Skąd: Grodzisk Maz.
- Auto: BMW E39 523i + SGI
Grzyby napisał(a):es napisał(a):U mnie przynajmniej nic nie trzeba rozp... do poprawek.
optymista
Moj pojazd jest calkiem rowny (z wyjatkiem oczywiscie miejsc nierownych po tym, jak moja polowica sprawdzala czy wyjazd w las przy 80 km/h uszkodzi auto czy nie – prawie nie uszkodzilo co ciekawe, bo dobrze przycelowala miedzy drzewa). Pisza o roz...krecaniu nie mialem oczywiscie na mysli lakierowania na pale. Zderzaki, szyby, lampy itp. musza byc zdjete, a praktyki z moja fiesta sprzed lat wiem, ze najlepiej to zrobic samemu. Nawet nie o koszty chodzi tylko o montaz po lakierze. W tamtym aucie brakowalo polowy srub i spinek. Niektore byly, ale nie dokrecone. Po wnikliwych obserwacjach okazywalo sie, ze tam gdzie powinna byc dluga jest krotka, wiec dluga poszla w miejsce krotkiej i oparla sie o cos. Dwa tygodnie naprawiale z bratem to auto. To bylo prosciutkie jezdzidelko, wiec po prostu rozebralismy je ponownie i poskladalismy prawidlowo. Z mazda tak latwo by nie poszlo. Jednak nie trzeba np. wymontowywac wzmocnienia czolowego czy jakiegokolwiek elementu konstrukcyjnego. W zasadzie chodzi o drobne wyrownania z zewnatrz i usuniecie korozji na nadkolach i, co ciekawe, na spodzie tylko jednych drzwi i na tylnej klapie.
hazell mi chodzi tylko o porade. Nie chce nikomu pracy dodawac chyba, ze na uczciwych finansowych zasadach
- Od: 13 sie 2004, 13:17
- Posty: 398
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 2,2 i GV 95, chevy s10 02
es napisał(a):a praktyki z moja fiesta sprzed lat wiem, ze najlepiej to zrobic samemu
Dokładnie tak! Nikt nie dopieści Ci Twojego auta jak Ty sam!
Jeżeli chodzi o poradę to mogę Ci jej udzielić jak tylko moje skromne doświadczenie mi pozwoli. Mogę zapytać się teoretycznie jak się takie rzeczy robi (proporcje lakieru itd – chociarz takich informacji udzielą Ci nawet może w sklepie z lakierami). Masz dojście do jakiegoś kompresora i pistoletu lakiericzego? Pytanie jeszcze jaki masz lakier oraz na jakiej jakości wykończenia Ci zależy. Jeżeli nie oczekujesz ameryki możesz próbować samemu. Jeżeli zależy Ci jednak na super jakości to jedyna rada – kierunek lakiernik.
Hazell
- Od: 4 cze 2004, 12:08
- Posty: 618
- Skąd: Grodzisk Maz.
- Auto: BMW E39 523i + SGI
hazell napisał(a):es napisał(a):a praktyki z moja fiesta sprzed lat wiem, ze najlepiej to zrobic samemu
Dokładnie tak! Nikt nie dopieści Ci Twojego auta jak Ty sam!
Jeżeli chodzi o poradę to mogę Ci jej udzielić jak tylko moje skromne doświadczenie mi pozwoli. Mogę zapytać się teoretycznie jak się takie rzeczy robi (proporcje lakieru itd – chociarz takich informacji udzielą Ci nawet może w sklepie z lakierami). Masz dojście do jakiegoś kompresora i pistoletu lakiericzego? Pytanie jeszcze jaki masz lakier oraz na jakiej jakości wykończenia Ci zależy. Jeżeli nie oczekujesz ameryki możesz próbować samemu. Jeżeli zależy Ci jednak na super jakości to jedyna rada – kierunek lakiernik.
Do lakierownia nawet nie mam zamiaru sie przymierzac, choc moge spokojnie dysponowac sprzetem i zakurzonym garazem . Na zdjeciach widac, ze niezle Ci wyszlo docieranie i temu podobne detale. Zapewne da rade oszczedzic przygotowujac wszystko we wlasnym zakresie. Wprawdzie mam nowsze auto niz Twoje, ale to juz raczej starszawy typ i ladowanie gory pieniedzy mija sie nieco z celem. Odswierzenie jednak i zahamowanie orozji przydaloby sie. Jak dojrzeje to przeslucham Cie, jesli pozwolisz, na priv w sprawie materialow itp. Nie bedzie to zapewne za szybko, bo najpierw musze uszczelinic wyciek oleju przez rure wydechowa
- Od: 13 sie 2004, 13:17
- Posty: 398
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 2,2 i GV 95, chevy s10 02
jacobs242 napisał(a):tak też myślałem, ale na ile śrób jest ona przykręcona i jak są rozmieszczone??
Na 3 śruby i 1 nakrętkę. Rozmieszczone są na krawędziach reflektorów.
Młotek bezwładnościowy to urządzenie, które pozwala wybijać "od środka" różne elementy nie wkładając tam ręki .
Hazell
- Od: 4 cze 2004, 12:08
- Posty: 618
- Skąd: Grodzisk Maz.
- Auto: BMW E39 523i + SGI
- Od: 26 sie 2005, 07:39
- Posty: 1101 (2/0)
- Skąd: Drawno
- Auto: RX8 z z32se
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6